Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

slub eks

Polecane posty

Gość gość
Jeżeli nie ma u was remiz strażackich to sądzę, że jest to prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Wasi znajomi będą mieć potem o Tobie też odpowiednie zdanie i niesmak, tylko udowodnisz, że obecna mówiąc że latasz za eks ma rację. Gdybyś była dla niego bliska tak jak to opisujesz to by Cię zaprosił. A Ty biedna zwalasz wszystko na obecną, że to napewno jej wina, że przyjmujesz do wiadomości, że jesteś mu obojętna. Gdyby jemu na tobie zależało to obecna nie miala by nic do gadania nawet by nie wiedziala, że utrzymujecie kontakt. ale obecnej zdanie jest dla niego ważniejsze, jest ponad tobą! Tak mocno kocham swojego obecnego i to ze mną bierze ślub, że widok eks na ślubie wcale by mnie nie ruszył, wrecz przeciwnie czułabym do niej litość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam urlop, już weekend czerwcowy, wiec odpoczywam dziś w domu - i robiąc karierę czasem trzeba odpocząć. Skoro i tak robię z siebie idiotkę i tak nie mam nic do stracenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Wasi znajomi będą mieć potem o Tobie też odpowiednie zdanie i niesmak, tylko udowodnisz, że obecna mówiąc że latasz za eks ma rację. Gdybyś była dla niego bliska tak jak to opisujesz to by Cię zaprosił. A Ty biedna zwalasz wszystko na obecną, że to napewno jej wina, że przyjmujesz do wiadomości, że jesteś mu obojętna. Gdyby jemu na tobie zależało to obecna nie miala by nic do gadania nawet by nie wiedziala, że utrzymujecie kontakt. ale obecnej zdanie jest dla niego ważniejsze, jest ponad tobą! Tak mocno kocham swojego obecnego i to ze mną bierze ślub, że widok eks na ślubie wcale by mnie nie ruszył, wrecz przeciwnie czułabym do niej litość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle zachodu dla 3 minut rozmowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idąc na ten ślub naprawdę zrobisz z siebie pośmiewisko po co Ci to??? nawet jeśli byś ją wkurzyła swoją obecnością to niczego nie zmieni to oni będą się cieszyć małżeństwem. Olej sprawe daj sobie spokój, po co Ci to? jesteś uparta widzę i pewnie pójdziesz jak uważasz ale po tym znajomi mogą się od Ciebie odwrócić pomyślą, że jesteś wariatką. Nie pokażesz klasy jak się pojawisz, myślę, że wręcz odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i jeszcze jedno co mnie rozbawiło, naprawdę myślisz, że w dniu swojego ślubu ex będzie miał czas i ochotę by sobie z Tobą pogawędzić przed/po ślubie? :D bardzo zabawne haha zostawia swoją obecną na 5 minut by spytać się Ciebie co słychać. Nawet nie miałby na to czasu! wiesz jak wygląda ślub? beda mieli do podpisania formalności u księdza, a po raz dwa życzenia, buziak i następny myślisz, że kolejka będzie czekać aż pogadasz sobie co u Ciebie? nie licz na to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym znikniesz w tłumie, jak ktoś w ogóle Cię zobaczy to i tak nic dobrego o Tobie nie pomyślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko widzicie, wy byście się nie wkurzyły, a ja wiem ze ona się zdenerwuje - bo wiem jak na mnie reaguje, smsy, wiadomości ode mnie, dostaje szału - wiec czemu miałabym sobie to darować, skoro, jak sądzicie i tak go nie odzyskam to przynajmniej zepsuje im dzień, a jej na pewno, bo się wkurzy. Tym bardziej ze ona gruba i nieatrakcyjna teraz a ja się wystroję, czy to takie straszne że chociaż ten ostatni raz zrobię jej na złość? Potępiacie mnie jakby ją utopić chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest w ciąży, więc ciężko żeby była szczupła. Poza tym i tak bardziej mu się podoba od Ciebie. Poza tym to jej ślub, myślę, że Cię oleje, a ludzie tak Ci dupę obrobią, że aż jej się miło zrobi. Kompletna kompromitacja kobiety która próbuje odbić jej faceta - świetny prezent ślubny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd Ty wiesz ze ona już gruba? niektóre do końca ciązy ładnie wyglądają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziałam na fotach ze cyce ma jak pamela. Zapewne i reszta się "powiększyła".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jest w ciąży, geniuszu :/ Ale ty masz na jej punkcie obsesję. Swoją drogą, biust nie rośnie w ciąży tylko dlatego, że ktoś tyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, ze jest w ciąży, poza ciąża też jestem zgrabniejsza i ładniejsza od niej, po prostu teraz w ogóle nie ma porównania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz jestes zgrabniejsza, ladniejsza a i tak wolal tamta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co chcecie mi udowodnić? Ja po prostu nie chce zrezygnować z tego co moje, ale jak widać nikt nie rozumie o co mi chodzi. Nie mówie, ze na siłę rozbije jego związek, ale też nie uważam ze zrobię cos niewłaściwego idąc na ślub, pytaniem moim od początku było jak ich wkurzyć, a rozpisałam się niepotrzebnie, bo wyciągacie wnioski nie znając mnie, jego i jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo to prowokacja, albo wiemy już dlaczego facet kopnął autorkę w dupę - jest chora psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wkurzacie mnie z tą prowokacją. Kurcze, człowiek ma problem - nie dość ze zjadą, to jeszcze że zmyśla. Sami odpisujecie - ze wam zdarzają się też takie zdarzenia w życiu, więc co was tak dziwi? Chora psychicznie nie jestem. Mój poziom inteligencji też na wysokim poziomie, po prostu trudno mi się pogodzić ze startą, czy to nie zwykły ludzki odruch że mam ochotę zrobić im na złość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może seksu ci brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno Ci sie pogodzić ze srata po kilku latach od rozstania!!! to naprawdę zaczyna zakrawać na chorobę.Myślę,że każdy a przynajmniej większość ma za soba nieudany związek, nawet niektorzy pewnie długoletni, ale w przeciwieństwie do Ciebie ta większośc umie sobie z tym poradzić i pogodzić się z rozstaniem. Byłam w kilku związkach dłużej lub krócej trwających i po jednym z nich też nie mogłam sobie poradzić z rozstaniem, tymbardziej ze mój facet (były już wtedy) szybko znalazł sobie nastepczynię. Tyle ze ja się nie zdołowałam tym tak jak Ty, tylko włąsnie to mnie otrzeźwiło i pobudziło na tyle,że umiałam dostrzec t,że po prostu on nie był dla mnie. a Ty juz dwa lata tkwisz we wspomnieniach. Bez sensu, najmniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie byłas ciekawe z kim się spotyka? i jakby brał ślub nie byłabyś tez ciekawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
być ciekawym, a mieć fioła na tym punkcie to jest różnica. jasne,że "spradziłam" kim jest jego nowa wybranka. I pewnie nawet pocierpiałam trochę i pewnie też porównywałam się do niej, w czym okazała sie lepsza itd.... Ale koniec końców potrafiłam sama dojsc do tego wniosku,że wcale ja gorsza nie ejstem i że predzej czy pozniej też będę w szcześliwym związku, bo na taki zasługuję. A najlepsze,ze wyszło na moje:d czyli mniej wiecej ponad rok po rozstaniu spotkałam mojego męża ( wtedy przyszłego;)) i z erspektywy czasu cieszę się ze tak to wyszlo z tym byłym , bo jak spojrze na to teraz to wiem,że szczesliwi nie bylibysmy. Poza tym jesli chodzi o Ciebie.....to,że byliście razem 10 lat nie świadczy,że w jakimkolwiek stopniu od jest Twój i że możesz sobie rościc jakiekolwiek prawa do niego, bo tyle lat was łaczyło. Mój mąz był też w tak długim związku, nawet mają wspolne dziecko ( a rozstali się z powodu,że jego była odeszła do innego) i powiem Ci,że zdaję sobie sprawę nawet na jego przykładzie,że zawsze zostaja jakies wposmnienia itp, bo 10 lat to kawał czasu. Ale sorry, trzeba nauczyc się zyć przyszłościa, a przeszłośc jaka by nie była pozostawić za sobą. Ty powinnaś na pewno , bo inaczej nie tylko zatruwać bedziesz zyce sobie, ale także innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehhh może i nie pójdę na ten ślub, on nadal nie odpisał. To nie jest tak, ze ja ich nękam i świruje - ja naprawdę mam swoje życie, i to całkiem udane, tylko po prostu nie mam kogoś takiego na stałe. Szkoda mi, że on już układa od nowa życie, a wkurza mnie że z nią. Nasi wspólni znajomi też zamiast poprzeć mnie, trzymają ich stronę, ciężkie to - takie odrzucenie jak pisałam. Niewielu z nich odzywa się do mnie, a też tyle lat przecież się znamy. Nagle traktują mnie jak trędowatą, po tym co ona im nagadała. Ja tylko najzwyczajniej w świecie jestem ciekawa co u niego i chciałabym mieć z nim chociaż koleżeński kontakt, i mimo, że uważacie inaczej, ja uważam że mam do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nikt Ci tego prawa nie odmawa, tylko zastanów się czy cos dobrego z tego bedziesz miała??? moim zdaniem zdecydowanie nie! raczej bedziesz się zamęczac i zadręczać,że oni są razem,a Ty jestes sama i w ogole.... Ja się uwolniłam od mojego byłego własnie w taki sposob ,że całkowicie zerwałam kontakt i nie dążyłam do niego! Jasne ze korciło,żeby napisać,podl\glądałam jego i jej profil na fb, ale z czasem kiedy naprawde postawiłam na zero jakiegokolwiek kontaktu, szczerze mówiąc ulżyło mi i byłam nawet dumna z sibie,że potrafiłam być taka silna. Jeśli chodzi o znajomych to miałam podobnie, część tych wspolnych mozna powiedzieć,że została z nim. Przy rozstaniu nie było miedzy nami jakis pretensji, rozstalismy się w zgodzie, ale Ztego co wiem, to on uznał,że lepiej jakby oni się ze mna nie kontaktowali, bo to mi ułatwi ta całą sytuację , rozstanie itp. dopoki nie zmienisz sposobu myslenia to nie uwolnisz się od tych mysli któRe masz. Po prostu musisz znależć swoje szczescie. Sama mówisz,że masz udane zycie, wiec po prostu ciesz sie tym co masz a reszta dobrego też przyjdzie z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poniżysz się i zostaniesz sama, bo nikt z wariatką nie będzie chciał kontaktu utrzymywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może nie na ślub, a na kawalerski, nie ma u nas dużo klubów poza tym wiem gdzie najczęściej chodzą. Więc tam pewnie się zjawią, tylko muszę się dowiedzieć kiedy ma. Tam będzie okazja do rozmowy, a nikt nie uzna że zjawiłam się tam specjalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi co ludzie powiedza, tylko co on pomysli, a po takim zachowaniu to tylko upewni sie ze dobrze sie stalo ze sie rozstaliscie. Zreszta, ona i tak wygrala nawet jakby on nagle chcial z Toba rozmawiac pol nocy. To ona bedzie matka jego dziecka, ona bedzie w bialej sukni, ona bedzie z nim zyla. Wygrala. Koniec tematu. A potem, to nawet jakby do Ciebie wrocil, no to co, slubu z nim nie wezmiesz, sukni takiej nie zalozysz. Babskie myslenie, ale szpileczka boli. Zamiast tego, zajmij sie soba. Jak chcesz isc to idz, ale pokaz sie z klasa, a nie w roli zalosnej jedzy. Mloda jestes, pewnie ladna. Po co Ci facet, ktory ulokowal uczucia w innej? Ty go nie chcesz. Ty tylko chcesz dopiec tej dziewczynie. Szkoda Twoich nerwow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, ze jak byla mojego meza byla na slubie to czulam taka fajna stysfakcje, bo nawet na nia nie spojrzal. Jestesmy razem ponad 12 lat;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze nie potrzebuje ślubu kościelnego, jakby co jego dziecko też mogę wychowywać z nim. Mam zaplecze materialne, kupuje mieszkanie - ona nie. Więc takie argumenty nic dla mnie nie znaczą. W sumie podczas takiej rozmowy, wiem, że teraz na ten moment nie zmienię jego zdania - ale nawiąże jakąś nić porozumienia, a powoli wróci do tego co było. Jeśli nawet nie do związku to do przyjaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już na pewno na miejscu żony oddałam bym takiemu swirowi jak ty moje dziecko hahahahahhahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×