Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak zniechęcić do siebie chłopaka?

Polecane posty

Gość gość

Mieszkamy razem od kilku lat, ale od dłuższego czasu nie układa nam się zbyt dobrze. On często kłamie w wielu sprawach, ja mam tego dosyć. Wiele razy chciałam go zostawić, ale kończyło się wielką awanturą. Problem dodatkowo tkwi w tym, że mój dom znajduję się kilkaset kilometrów dalej i gdybym chciała po prostu wyjść to nie miałabym dokąd. Chciałabym wiedzieć jak mogę go zniechęcić do tego stopnia, żeby sam zdecydował o rozstaniu, a nie trzymał mnie na siłę :( Pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale, że co...do kaloryfera Cię przecież chyba nie przywiąże. A niech się awanturuje. A Ty weź rzeczy i idź, zastanów się może tylko wcześniej dokąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, że kiedy próbowałam spakować walizkę i wyjść to kończyło się agresją, niekoniecznie w stosunku do mnie, ale rozwalaniem wszystkiego co było pod ręką, waleniem głową o ścianę :/ Mi też się czasem oberwało, dlatego nie chcę tego powtarzać, tylko chcę tego aby on sam dojrzał do decyzji i rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co? Każdy ma niezaprzeczalne prawo do spieprzenia sobie życia, ale nie komuś. A niech wali głową w ścianę i rozwala co popadnie. Nie daj sobie zrobić krzywdy. Bierz walizkę i idź. nikt tu nic więcej chyba mądrego nie wymyśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh i tacy faceci mają branie a normalni porządni faceci sa sami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tacy faceci się dobrze ukrywają, na pozór mili, kulturalni, z dobrym wykształceniem, a później wychodzi w praniu co z nich za typki. Tak było w moim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pasujecie do siebie,a facet zapewne nie ma brania,ale cieszy się,że w swojej desperacji dorwał ciebie i już cię nie wypuści,wyprowadz się od niego,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tutejsi desperaci przy ewentualnym rozstaniu,zachowywaliby się podobnie ,jak by jakąś złapali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bądz pewna,że on się niczym nie zniechęci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On bedzie trwal w tym zwiazku dopoki nie znajdzie innej ofiary ktora bedzie zajmowala sie domem, prala, gotowala bo mu wygodnie. Ja to przerabialam. Jesli nie chcesz odejsc od faceta ktory Cie nie szanuje i ktoremu na Tobie nie zalezy tylko ze wzgledu na odleglosc Twojego domu to naprawde to nie jest nic dobrego :( Szanuj sie, zaslugujesz na cos lepszego !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, napisze krótko- będzie tylko gorzej!!! Spieprzaj póki nie masz z nim dzieci, bo stworzysz im piekło na ziemi!!! Ten człowiek nie zmieni się na lepsze..co najwyżej na gorsze!!! Sprawdzone na własnej skórze!!! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekaj aż któregoś dnia on będzie w pracy/poza domem, a Ty będziesz sama. Spakuj się i wyjedź. Tylko uważaj żeby Cię na tym nie przyłapał - bo to też mogłoby się nieciekawie skończyć. Jeśli jest takim furiatem to chyba nie przetłumaczysz mu, a sam też na to nie wpadnie - to tylko facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań gotować,sprzątać,ciągle źle się czuj i narzekaj :)I jeszcze płacz:) A najlepiej powiedz,że jesteś taka chora,że musisz być po opieką kogoś ,np.rodziców (bo przecież na faceta nie można liczyć,że się wszystkim w domu zajmie i jeszcze opieka nad chorą :P) Z agresorem i innym niezrównoważonym lepiej podstępem,bo pobije,zabije albo będzie walił głową w mur i groził samobójstwem. A nie masz w tym mieście koleżanek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od autorki: Nie mam tutaj koleżanek, ani rodziny. Wczoraj rozmawiałam przez kilka godzin z moim chłopakiem i póki co nie wiem co z tego wyjdzie, dodam jeszcze, że on od kilku miesięcy chodzi na psychoterapię w związku ze swoimi atakami agresji, ale nie wiem jak długo będzie to działać. Dziękuję za rady, to daje do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×