Kocham te dyskusje na kafeterii

Moge sie wysilać, pisać o Immanuelu Kancie, LaVeyu, przedstawiać merytoryczne i przemyslane argumenty, obalać tezy a i tak kończy sie tak że tylko trace czas, przez tą moją zawziętość do walczenia z ludźmi mylącymi sie w internecie i zostaję ostatecznie nazwana "osobą o mentalności gimbusa" i zarzucona znowu tymi samymi banalnymi oklepanymi, pisanymi z przekonaniem bzdetami które kilka postów wczesniej obaliłam :)