Dlaczego mężczyźni nie podrywają kobiet?

* Pisząc ten temat miałam na myśli mężczyzn

Bo podrywanie na ulicy raczej w większości przypadków kończy się niepowodzeniem to chyba nie jest na to odpowiednie miejsce. Przecież są od tego Puby czy kluby gdzie ludzie często przychodzą specjalnie by kogoś poznać do tego po wypiciu piwka rozmowa bardziej się klei jest naturalna. A jak będziesz zagadywal dziewczyny w markecie czy na ulicy to wyjdziesz na nagabywacza albo jakiegoś świra. Do tego nie wiesz czy dziewczyna jest wolna. Prawda jest taka że nawet jak spotkasz na ulicy fajną dziewczynę o takich kobiet jest masa więc nie trzeba wcale pochopnie działać

Odnoszę zupełnie inne wrażenie - powiedziałbym nawet, że kobiety są spragnione kontaktów z mężczyznami. Bardzo rzadko spotykam się z negatywnym nastawieniem ze strony pań. Zazwyczaj są one miłe - często te młodsze uciekają wzrokiem, lecz nigdy z ich twarzy nie znika uśmiech. x Gdybym był kobietą, zostałbym lesbijką. :) Większość gości jest nudna, przewidywalna, tematy ogranicza do "dup", szkoły, pracy, imprez, samochodów, komputerów - i czują się wspaniale, jeśli ktoś im przytakuje, zachwyca się nimi (męskie ego - o czym pisałem już, i nawet w tym temacie można je dostrzec). x "Temat nie odnosi się do mnei" - więc będzie troszkę obok. :) Ty fiku mikuuu będziesz miała problem z znalezieniem kogoś. Jesteś zbyt inteligentną kobietą, a większość boi się takich. Faceci szukają głupszych od siebie, by nie podważały ich autorytetu (męskiego ego). Musisz mieć cholerne szczęście, by znaleźć "wymarzonego bruneta".

ja próbowałem podrywać ale żadna mnie nie chce, gdy nie zwracam na kobiety uwagi to mi mówią co ja taki poważny? A jak już podrywam to zlewają mnie jakby chciały uciec. Więc po co się starać? Może wyczuwają malego penisa (15 cm).

żadna inteligencja kobiecie nie pomoże skoro nie ma urody :D

Mam urodę ale coś jest we mnie że kobiety blokuje. Nie wiem co to i chyba się nie dowiem dlatego odpuszczam sobie niech inni korzystają z życia hehehe...

"żadna inteligencja kobiecie nie pomoże skoro nie ma urody" x gadanie, ja nie mam urody, ani kasy, ani nawet dużego biustu, żeby przyciągał wzrok, a podrywana jestem. Może dlatego, że się uśmiecham, jak ktoś zagada?

niedorobiony, może zagadujesz niewłaściwe, albo w niewłaściwy sposób.

a moze masz zeza... ?:D :p

styczniowa - a zagaduje? Serio?

Serio. Już pisałam wcześniej do pseudo romantyka parę przykładów jak i kiedy. Tu w tym temacie pisałam.

Mloda, a ile ważysz?

Widocznie to jednak ten bak urody, bo mi się nigdy nie zdarzyło ;)

Jakie to ma znaczenie, skoro z twarzy jestem szpetna?

Może i zagaduję niewłaściwie, czasem bardzo grzecznie, czasem nachalnie aż sam sobie się dziwię ale ogólnie bez większych sukcesów. Niepowiem kobietki lubią się śmiać z moich żartów ale na tym się kończy. Nie, nie mam zeza ani krzywego nosa i odstających uszu a choćby nawet to co? Widzę większych brzydali i naprawdę mają powodzenie.

to ma duże znaczenie, bo na twarzy nieszczególnie mi zależy ;p no chyba że masz narośle jak w filmie Pamięć Absolutna to wtedy faktycznie jest dramat

A na czym ci zależy? Po co ci kobieta?

;) ktos musi sprzatac, gotowac, myc samochod... :P :P :P

hehehhheehheehh.....a po co ci facet? do dekoracji?

Słyszałeś o ekipach sprzątających, restauracjach i firmach kateringowych oraz myjniach samochodowych? ;P

hehe jesli tak stawiasz sprawe to faktycznie trzebaby sie zastanowic po co nam kobieta... :D :D :D

Samotny Romantyk II Tylko dla osób, która mają kompleksy na punkcie własnego wyglądu. "Wygląd" jest ważny, lecz nie ogranicza się on wyłącznie do układu kostnego twarzy. Ważna jest sylwetka (nad którą można pracować), sposób poruszania się (pewność siebie), styl ubierania (indywidualność, samodzielne myślenie) - i żadna ładna buzia tego nie zastąpi. Masz problem gościu z samoakceptacją.

Mi facet? Żebym nie była samotna, żebym mogła kogoś kochać i żeby ktoś kochał mnie, żebym czuła się dla kogoś ważna, bezpieczna przy kimś. Żebym mogła stworzyć z kimś rodzinę, urodzić mu dzieci, móc je razem wychowywać. Mieć kogoś z kim wspierałabym się wzajemnie I takie tam inne. Nie ma się co rozpisywać. Przypomnę, że mam niewiele ponad 20 lat i jeszcze trochę naiwności w sercu :D

a nie znacie tej piosenki karramby ze milosc to bzdura istnieje w filmach i starych lekturach...? :P :)

Nie słucham takiego wulgarnego chłamu.

Nie psuj mi marzeń. Znam zakochane pary. Znam faceta, który jest zakochany, i to bardzo widać, mimo 20 lat po ślubie. Karramby znam ze dwie piosenki tylko. :P

tak ja wiem, ty sluchasz LO27 albo Just Five... :P

sorry, 4 piosenki :D

fiku a powiedz mi dlaczego jak dodaje zobie zdjecie do avatara (nawet twoje) to mi wyskakuje spam??! :o trzeba je przygotowac jakos?

Po prostu kafe nie przyjmuje zbereźnych zdjęć :P