Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wypalony

Czy muszę się tłumaczyć ?

Polecane posty

nie rozumiem Was. dla Was ktokolwiek kto się w związku sztucznie nie uśmiecha, nie chce mieć z kimś dziecka i poznawać całej (często pierdolniętej) rodziny nie ma prawa tego kogoś kochać i z nim być. ŻAL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka373
nie rozumiem Was. dla Was ktokolwiek kto się w związku sztucznie nie uśmiecha, nie chce mieć z kimś dziecka i poznawać całej (często pie**olniętej) rodziny nie ma prawa tego kogoś kochać i z nim być. ŻAL Ale on jej nie kocha, nie chce z nią być. Jest biedny "wypalony". Chce być sam i odżyć. To jest wg Ciebie "kochać i z nim być"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bycie w zwiazku to zlozenie obietnicy, danie nadzeii na spelnienie marzen. Jesli ktos to lamie, to dostaje zj.......ke bo oszukiwal. Normalne. W czym rzecz brokeninside87?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, super, kurwa. czyli osoba, która cierpi w związku - autor cierpi psychicznie, dlatego pisze - to jego wina? produkcja ofiar przemocy psychicznej -to jest Wasza rola w związku jak ja napiszę, że jestem wypalona, partner nie stara się być dla mnie atrakcyjny, nie kocha i zmusza niejako do zdrady to też pewni wcale nie jestem ofiarą a katem. chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka373
Ale w którym momencie on napisał, że ona się nie stara, że go zaniedbuje? On napisał, że mu się odechciało i że ma ją gdzieś tylko nie wie jak jej to powiedzieć... tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
broken, k****, idź stąd. Jestes głupia i nic nie wiesz. Bronisz leluja bo masz taka zabawę a ten bydlak się upewni że dobrze robi. Bo to takie trudne i ciężkie chodzić ze swoją dziewczyną na imieniny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to jezcze lepiej - czasem osoba bardziej prozwiązkowa zamęcza związkiem tą drugą osobę. i Twoim zdaniem, to jest wina tej drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bydlak, kurwa hahaha. no to teraz przegięłaś może jeszcze morderca, bo nie spełnia tępych zachcianek idiotki w związku? super, będę wiedziała, że jeśli ja znajdę sie w jego sytuacji nie otrzymmam pomocy od takich cosiów jak Wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka373
Ale nikt go do tego związku nie zmuszał, tak? Sam się w niego wpakował... Tylko po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmusza niejako do zdrady nie no głupszej chyba nie słyszałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prozwiązkowe osoby trzeba tępić i piłować, żeby nie robiły ludziom krzywdy. związek za cenę czyjejś krwi - to Wasze hasło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka373
brokeninside.... Posłuchaj... tu nie chodzi o to, że on cierpi. Być może faktycznie tak jest. Tu chodzi o sposób w jaki to przedstawia. On nie mówi "jest mi przykro, duszę się w związku, nie wiem co robić" Tylko... "mam ją i cały ten związek w doopie" Widzisz tę różnicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie słyszałeś? pewnie jesteś z tych świętych zdradzonych, którzy uważają, że zdrada to wina jednej osoby, nie relacji. no kurwa jego mać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zal to Ciebie brokeniside poniewaz nie rozumiesz o czym toczy sie rozmowa. Zwiazek niesie za soba pewne zobowiazania partnerow wobec siebie, zwlaszcza jesli jest to zwiazek dlugotrwaly. Mozna nie chcec dzieci, poznawac rodziny, rozmawiac razem, spedzac czasu razem itd. ok. POd warunkiem, ze obie strony godza sie na darmowe ******ie jak ich zaswedzi. Jesli jedno oszukuje, i najpierw udaje, ze zalezy mu na zwiazku a potem nagle po latach mowi : a dupa nie chce mi sie to dostae zj....ke. On nie napisal : wiedziala od poczatku, ze nie chce od niej nic tylko d...y a teraz wyjechala z dziecmi. Nie, on napisal, ze nagle jej plany zaczely mu ciazyc bo si okazuje, ze jeszcze chce pobrykac. Tak ja to interpretuje i dlatego ganie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinka - widocznie nie jest prozwiązkowy, nie nazywajcie go bydlakiem, bo bydlakiem może być np. gwałciciel a on jej nie zgwałcił, a przynajmniej nic o tym nie pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka373
Zostałam zdradzona... Wina nigdy nie leży po jednej stronie, jednak i tak uważam, że zanim się zacznie hulać z kimś innym trzeba zakończyć to co było. Ale to nic nie zmienia. Tu nie chodzi o bycie w związku na siłę... tu chodzi o sposób w jaki się do tego podchodzi. A tu.. przykro mi, ale argumentów na obronę autora topiku nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Broken jak relacja nie odpowiada to się kończy związek. Po co zdradzać??? Nie wytłumaczysz mi, że to logiczne, że jak się nie układa, to trzeba liczyć się ze zdradą. Jak ktoś zdradza, to zdradza siebie i ze swojego powodu. Będziesz w moim wieku, będziesz wiedziała. Zbyt młoda jestes na udzielanie rad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie piszę o tym. nie interesuje mnie to. interesuje mnie nazywanie bydlakiem kogoś tylko dlatego, że robi coś nie tak w związku. chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka373
gość.. i wszystko w temacie. Myślę, że tu więcej dodawać nie trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, jak relacja nie odpowiada to się nic z tym nie robi, tylko czeka, aż się samo rozpierdoli? no bardzo kurwa dojrzałe podejście i dojrzała miłość zdrada to tylko sygnał. nic więcej. nie ma się o co obrażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma być prawo tym zmęczony, ale tak samo partnerka ma prawo chcieć ślubu i dzieci itd. Jest tylko jedno rozwiązanie, jeżeli para rozmija się w tych istotnych kwestiach - ROZSTANIE. Tutaj już setki razy byly tematy o tym jak jedno chciało ślubu czy dziecka, a drugie -nie, albo ogólnie o tym jak dwójka partnerów miała odmienne zapatrywania na przyszłość - i naprawdę jedynym rozsądnym wyjściem jest rozstanie. Tyle, ze o takich waznych rzeczach to się na początku rozmawia, a nie dopiero po 7 latach się "budzi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak grochem o ścianę - on nie robi cos nie tak, tylko anulował CAŁY związek. Sama napisałas, że nie jest prozwiązkowy, więc chyba to odczułaś... Jest wypalony, bo jest aspołeczny, a zwala winę na dziewczynę. Nawet nie chce mu się rozmawiać, wyjaśniać. z jego strony nie ma nic, żadnych uczuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka373
A za jakiś czas się obudzi... i dopiero będzie płacz że sam, że miał coś fajnego, że jak on mógł być tak głupi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, jak relacja nie odpowiada to się nic z tym nie robi, tylko czeka, aż się samo rozpie**oli? według ciebie się zdradza, zeby dac sygnał. Czy ty dziecko siebie czytasz czasem, czy ślesz, co ci ślina...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc z 00:09 i 00:11 - racja , racja. Brokeinside 87 czy zrozumiesz, ze nie pietnujemy checi zerwania tylko sposobu i braku chceci wyjasniania powodow tego zerwania ze strony autora. Ze nie zgadzamy sie chamstwo i brak uczciwosci jaka jest wyjasnienie tych powodow wieloletniej partnerce. A i powiedz mi co daje ci powody stwierdzac, ze autor jest antyzwiazkowy skoro spedzil w zwiazku dluzszy czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka373
Skąd się w ogóle ta zdrada wzięła? Z tego co ja tu widzę to on jej nie zdradził Czy coś przeoczyłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też jestem antyzwiązkowa, ale jak mam korzyść, to mogę być w związku dla beki. prozwiązkowy kretyn będzie się umartwiał jak Wy, udawał emocje jak Wy, udawał, jaki to on pokrzywdzony. LOL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic malinka. za zdradę jest kara śmierci (zabójstwo przez "skrzywdzoną" osobę w afekcie) , dlatego o tym piszę, by wzmocnić przekaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brokeniside87 -mczyzbys zdradzila ''ku przestrodze'' i dla ''uzmyslowienia'', ze cos jest nie tak i teraz dziwisz sie, ze zdradzona osoba zionie jadem? Czy ty tez bylas zdradzona, bo zrobilas cos zle czy tez dostalas uczciwosc mimo ''rozpadania'' sie zwiazku? Bo znacznie zmienilas temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×