Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wypalony

Czy muszę się tłumaczyć ?

Polecane posty

Gość gość
Osoba zdradzana ma o czym myślec, nie dodawaj jej więcej. Wiesz, jak się czuje osoba zdradzana? Jak śmieć. I to z jakich powodów - bo on/ona się kłócił/ła ze mną, bo on/ona nie chciał ze mną wyjść, a ja lubię wychodzić... Jeżeli ktoś zdradza, to przekreśla związek na zawsze. Jeżeli ktos jest niedojrzały, to zdradzający: bo mógł powiedzieć lub mógł odejść, a nie rozkraczać się na dwie osoby. Zdradzając pokazuje, że ani jedna ani druga osoba (nowa) nie są dla niego/niej ważne - liczy się tylko sama dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieprawda, można kochać żonę i kochać fajne ciało kochanki nie dyktuj osobie zdradzającej co czuje. jesteś śmieszna. nie, zdradzając dostajesz sygnał, że np. masz być lepsza w łóżku i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka373
i tu znów się muszę zgodzić z tym, co wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
broken, zamknij ten głupi ryj i spier/dalaj idiotko, zrozum w końcu, że każdy sra na twoje pieprzenie, spier/dalaj na jakieś antyzwiązkowe, asowe forum głosić swoje durne teorie, a nie tu debilowato zawsze się wpier/dalasz ze SWOJĄ wizją związku czy tam relacji - chooy nas obchodzi TWOJA wizja rozumiesz? oceniasz każdego "związkowca" ze swojego anty-związkowego i jednocześnie ograniczonego pukntu widzenia, a nie rozumiesz kretynko, że 95% jest za związkiem, a co się z tym wiąże mają inne przekonania, wartości i potrzeby niż ty autor też jest za związkiem (inaczej przecież by w nim nie był), tyle że ma odmienne zapatrywania na związek niż partnerka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
👄 trochę zluzujcie poślady, to było pół żarterm pół serio osoba zdradzająca KOCHA, bo gdyby nie kochała, to by odeszła zdradza tylko związek, nie osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brokeninside - jesli zwizek sie rozpada i jedna osoba zdradza to ta zdradzana ma prawo'' pluc jadem'' chocby dlatego, ze mimo, ze bylo zle nie zdradzila. Jak sama napisalas, jestes antyzwiazkowa - to nie boli prawda? a nuz tez bys cierpiala gdybys byla zwiazkowa? a tak, mozesz ranic w ''majestacie prawa'' bo jestes anty. Brawo. Kolejny tchorz, ktory sie wypowaiada bez doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka373
brokeninside... co to w ogóle znaczy być antyzwiązkowym? Czy ludzie tak naprawdę nie dążą do tego, żeby mieć kogoś bliskiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kretynko, poliamoria wyklucza związki autor jest w monogamicznym związku, tyle że nie chce ani ślubu ani poznawać rodziny partnerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tocz gdzie indziej. Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, p********z o zdradach bzdury. Życzę ci więc zdrady - wg ciebie to powinna byc dobra wrózba, bo masz szansę poznać swoje błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka373
brokeninside a co to za beka... kiedy ktoś przez to cierpi? żeby żart był śmieszny to obydwie strony muszą się śmiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinka, można mieć kogoś bliskiego nie godząc sie na jego dyktat. związek to debilizm rozwalający miłość. było źle i nie zdradziła i to jest sukces? może po prostu brała coś na obniżenie popędu i z tego powodu ma być kanonizowana? to właśnie o to chodzi. związek to być może hartujący duchowo, ale nic nie mającego z miłością wspólnego deal. np. hartuję swój popęd patrząc na przystojniejszych od partnera i nie poddając się pokusie. ale czy miłość tego wymaga? wątpię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brokeinside - laboga co Ty piszesz kobieto?? Zeby ktos byl w lozku lepszy trzeba porozmawiac a nie zdradzac (choc musze przyznac, ze to nie zawsze pomaga). Jak to nie zdradza osoby?? To jak sie zdradza osobe wg Ciebie. Oswiec mnie prosze, bo wychodzi na to, ze zylam w blednych przekonaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej. pogwałciłam przypadki. co najmniej jak święte zasady związku:D sorry, ale dla mnie to nie jest cierpienie, mogę też kogoś skrzywdzić gwiżdżąc pod jego domem, zaręczam, że mimo to będę gwizdać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka373
brokeninside wytłumacz mi proszę jak można mieć kogoś bliskiego, kiedy robi się z niego bekę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdradza się osobę np. mówiąc trzeciemu o jej sekrecie związek wymaga poświęcenia ciała. czyli moje ciało nie jest moje, jest związku. dlatego zdrada jest kradzieżą dobra wspólnego. natomiast gdyby ktoś kto mnie kocha zaproponował mi coś takiego POZA związkiem to bym go wyśmiała. bo to jest zdrada zasad związku. normalnie ta osoba nie ma prawa nic do mnie mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka373
Ale po co ten szyderczy ton? Chcesz rozmawiać... to rozmawiaj... Ale nie wyśmiewaj każdego, kto ma inne zdanie niż Ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinka, ja nie napisałam tak:D czytaj uważnie, kochanie mówię o bece z "partnera" "związku" i całego tego gówna;) a osobę bliską - faceta (nie partnera), siostrę, matkę (ech), tatę - trzeba szanowac. partnr jest kimś dalekim jeśli wymaga reguł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dyskutujcie z nią - ta idiotka twierdzi, że związki to "zbrodnicza ideologia" i autorytatywnie narzuca każdemu poliamorię (tzn. "kochanie" kilku osób jednocześnie oraz roochanie się z każdym i nazywanie tego "miłością", co wyklucza istnienie związku i tym samym zdrady) nie rozumiejąc że większość ludzi ma inne potrzeby i chce być w monogamicznym związku ta debilka każdą dyskusję rozwali radzę ją po prostu ignorować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
broken idź już stąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba większosć jednak nie chcę, skoro każdy zdradza i mu z tym dobrze;) x raz roochanie się z każdym i nazywanie tego "miłością", co wyklucza istnienie związku i tym samym zdrady) x KŁAMSTWO NIGDY nie nazwałam ruchania miłością. to jest kłamstwo, ale o tym potem,które pozwala na udupienie w związku x nie jestem też za związkiem poliamoryczny, po prostu związek poliamoryczny to jakaś tam wolność, bardziej mi sie kojarzy z miłością niż związkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
broken spiertalaj tępa blerwo 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka373
broken a co to w takim razie jest dla Ciebie miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłość:) - dbanie o wolność , o szczęście, o jego przyjemnosć, z dużą dozą czułości;) uromantyczniona i/lub erotyzowana przyjaźń na pewno nie reguły ale dobra tam;) niech Wam będzie,kociaki:-p możecie sobie myśleć, że seks to miłość, pozwalam Wam ale nie wydaje mi się, żeby zdrada była czymś aż tak strasznym, godnym śmierci i była winą tylko jednej osoby takie coś mnie rozjusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
POWTARZAM, nie gadajcie z tą kretynką bo szkoda czasu i energii, ona jest chora i sfiksowana na punkcie związków, ma obsesję anty-związkową, boli ją to że ludzie żyją w związkach i od roku zakłada prawie codziennie po kilka tematów o tym lepiej zająć się przewodnim tematem tego topa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozjusza cię bo sobie dajesz prawo do wolności-zdrady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka373
no i można tak kochać wiele osób? że seks nie ma znaczenia? że zdrada to nic takiego? Staram się jak mogę zrozumieć Twoje podejście, ale naprawdę mi to nie wychodzi. Z jednej strony uerotyzowana przyjaźń, a z drugiej co? Jak pójdę i na boku sobie poużywam to też nic takiego? P.S. Nie potrzebuję Twojego pozwolenia na myślenie czegokolwiek. I taki ton rozjusza mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka373
broken... ktoś Cię kiedyś skrzywdził? że jesteś taka broken inside i tak plujesz jadem na wszystkich, którzy mają inne zdanie niż Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×