Wystarczy nam 2 tysiące zł na tydzień wakacji nad morzem?

Ja, mąż i dwulatka. 2 tysiące jest już bez opłat za nocleg, więc chodzi tylko o zjedzenie czegoś, jakąś atrakcje, alkohol w miarę rozsądku. Nad morzem spędzilibyśmy równo 7 dni. Tyko się martwię czy dwa tysiące to nie mało. Mąż mówi, że nie, ale ja nie jestem pewna, w końcu wszystko takie drogie... Czy ktoś się orientuję czy taka kwota będzie ok?

Bedzie bez szalenstw ale wystarczy

masz niecałe 300 zł na dzień. Pilnuj się tej kwoty i tyle. moim zdaniem nawet z szaleństwami wystarczy. My wydaliśmy ok. 2500 zł, ale atrakcji było tyle, że hej, łącznie z rejsem na Bornholm - to nas kosztowało 800zł za 1 dzień...

A ja jade nad morze na 6 dni i bez noclegow, paliwa, na samo "przehulanie" mamy raptem 500 zł hehe :) I uwazamy oboje, ze to duzo i baaa jestesmy pewni, ze wystarczy. Musi :D

nie będę ukrywać, że nie chcę żebyśmy jakoś się specjalnie ograniczali i nie mam zamiaru gotować czyli codziennie będziemy jadać na mieście. No może oprócz śniadań. Na córkę też za wiele nie pójdzie bo jeszcze malutka:P No i pare razy wyskoczymy też bez niej pewnie.

mieszkam nad morzem : ceny w tym sezonie to porażka, obiad (schabowy, albo ryba plus frytki i surówka) to ok. 20 zł na osobę, gofry suchy 5 zł, z dodatkami od 7 w górę, mały kręcony lód 4,5, placki ziemniaczane 3 szt 7 zł, pierogi 7 szt 12 zł....kebaby standardowo od 14 zł, kurczak z rożna 22 zł. Wybrzeże rewalskie-od pobierowa do niechorza. weź ze sobą grilla, wyjdzie taniej. większość turystów tak robi.

no i jeszcze śniadania : od 12 zł za 2 szt parówek plus chleb, albo jajecznica z 3 jajek , piwo lane od 5,5 , desery lodowe od 11 zł, w sklepach ceny spożywki srednio o 2 zł droższe niż normalnie. (0,7 krupnika 35 zł, chleb 3,50,kiełbasa na grilla od 20 zł)...

ja byłam w Kołobrzegu - obiad II danie od 17-26zł za osobę, zupa już od 5 zł za miseczkę. Także na obiady liczyć max 70zł na dzień. Gofr suchy to 3-3,5 zł. 5 zł kosztował z dżemem, a taki z owocami i bitą śmietaną ok. 12zł. Lody z maszyny od 4-7 zł. Kulka średnio 2,5zł Wstęp do muzeum ok 30 zł. Westernowe miasteczko ok. 40zł za wszystkich, rejs statkiem 70zł za 30 minut. wypożyczenie rowerów 40 zł, wypożyczenie łodki 350zł za kilka godzin - mąż ma patent sternika. generalnie wydaliśmy coś koło 2 tysięcy plus noclegi raptem 400zł :)

w sklepach ceny identyczne, bo kupowaliśmy w marketach - Kaufland, Biedronka itp.

w zasadzie to te ceny nie są takie straszne:) Grilla nie bierzemy, bo mamy na miejscu, ale i tak moze rozpalimy ze dwa razy na kolacje. Na obiady chce właśnie chodzić do restauracji. Nie mam zamiaru nic gotować, w końcu to urlop:P

powinnas gotowac na wakacjach obiady , podawac sniadania i kolacje mężowi jak prawdziwa żona a nie po lokalach latać mąz niech wie,ze ma żone

jak bedziecie jesc parówki i pasztetową z biedronki to dacie jakoś rade

ale bedziecie dziadowac na tych pseudo wczasach... masz niezaradnego męża skoro masz tylko 2 tys na wczasy

Moim zdaniem powinno starczyć. Chociażby dlatego że masz małe dziecko które nie będzie Was notorycznie naciągało na atrakcje typu karuzela i inne duperele :D

dziwie się ,że nie macie pieniedzy a jedziecie chyba po to,żeby fotki na fb wystawić z wczasów

na skromne dziadowanie starczy

a kto powiedział, że nie mamy pieniędzy?:D Mamy, możemy i 5 tysięcy przechulać tylko, że muszę wcześniej wiedzieć ile przelać na konto, z którego będziemy korzystać. Z mężem się spieram, że właśnie 2tys to za mało. Ja bym wzięła 3, ale chciałam się zapytać. Nie sądze jednak bym bez opłat za nocleg za 2 tysiące przez tydzień była skazana na biedronkę:D

przehulać* poprawiam zanim zrobi to jakaś światła kafeterianka:P

jakbys miała dużo pieniedzy to bys sie nie pytała na tym forum tylko brała i jechała a że tu siedzi sama bieda to czekasz na podpowiedzi o tanich obiadach, jak przez płot skakac żeby nie zapłacić itp

a z kim zostawicie dziecko?

za 2 tys to ty możesz piaskiem się posypac przy lodziarni a nie na wczasach poużywać

zostawią w aucie napewno

przecież piszę wyraźnie, że chcę jadać na mieście, nie żałować na nic, więc logiczne że mogę wydać więcej, bo inaczej bym się pytała jak zmieścić się w tej kwocie. Ale niech ci będzie, że jestem biedna:D

jedzie z nami opiekunka (nie jest wliczona w te 2 tysiące), która czasami się zajmie małą.

normalnie jak Caringtony z Dynastii :P

wiedziałam, że ktoś się czepi tej opiekunki:P Prawda jest jednak taka, że mieszkamy za granicą i ta dziewczyna, która zajmuje się córką ma w mieście obok rodziców, więc jedzie na urlop. W zamian za niewielką opłatę i bilety zgodziła się czasem małej przypilnować na wczasach. Także nie bierzemy opiekunki specjalnie ze sobą. Po prostu tak nam sie dobrze trafiło:P

Dooopki wam posciskalo z zazdrości. Wystarczy autorko. Spokojnie. Masz ok 300 zl na dzień, nad morzem drogo ale bez przesady. Dziecko juz potrafi naciągnąć, ale nie tak jak moje;) Jedz i bawcie sie dobrze......

Prawda jest taka ze wystarczy ale na dziadowanie a nie na wczasy:-) Jeść chceszw restauracji wiec sam obiad około 70-80 zł i to nie w modnej restauracji:-) Snoiadanie i kolacja kolejne 70 wiec same trzy posiłki ro 150 zł na resztę dnia zostaje ci 140 zł wiec kawa ( zazwyczaj kosztuje około 10 zł ) to 20 zł lody dla trójki 30 zł i za Stowe chcesz zaszalec??? Haha proszę cie.... Jak masz to weź więcej bo co to za wakacje latać do biedronki po parówki. Przypuszczać ze uciulalas tedwa tys przez rok albo dwa i sprawdzasz czy z głodu nie umrzesz-

ale autorka kreci.... nic sie juz nie zgadza

Czy wy wszyscy codziennie jecie na wakacjach oprócz normalnych posiłków lody, desery, gofry, ciastka? Ja bym chyba wróciła 5 kg grubsza... Masakra. Nie dziwie się jak ludzie mówią, że nad morzem drogo jak wydają kasę na jakieś bzdety. My mamy nocleg z wyżywieniem (śniadanie i obiadokolacja) więc dodatkowo dużo kasy nie wydamy - tyle co na jakieś zwiedzanie, wycieczki.