Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przegralam swoje zycie

Polecane posty

Gość gość

Zaczelo sie kiedy mialam 15 lat - byl cudownym, troskliwym, kochajacym chlopakiem. I tak nasze szczescie trwalo 10 lat. Przyszedl czas na slub. Piekna perspektywa udanego szczesliwego , wspanialego , wspolnego zycia. W miedzy czasie powstawal nasz dom. Maz postanowil rozkrecic wlasnym intetes, bylo to rok po slubie. Zaczely sie problemy finansowe, z domu znikaly pieniadze. Nie mialam pojecia ze wpakowal sie w jakis przekret, domyslilam sie dopiero po listach od firm windykacyjnych oraz komornikow. Zaczelo sie istne pieklo. Zaczal naduzywac alkohol, przestal ze mns sypiac , obarczal mnie o wszystkie niedogodnosci losu, wyganial z domu. Uzywal wobec mnie agresji werbalnej jak i niewerbalnej. Od poczatku staralismy sie o dziecko- niestety bez powodzenia. Udalo sie to dopiero po kilku latach malzenstwa. Proby te byly tez zawieszone kiedy dawal popisowke ktora opisalam powyzej. I taka gehenna trwala 3 lat do czasu kiedy nie wyjechal zagranuce do pracy. Pozostaly dlugi... malzonek nie chce nawet wracac do kraju gdyz zaraz pod brama pohawiaja sie dluznicy.Czje sie bardzo samotna, jedyne co mnie trzyma w ryzach to corka. Moj bilans malzenstwa jest taki ze tylko przez rok byla szczesliwa:( Nigdy nie sadzilam ze maz moglby sie az tak bardzo zmienic. To nie jest ten czlowiek za ktorego wychodzilam za maz. Zapewne ktos mi odpisze Rozwiedz sie. Ale to nie jest takie proste gdyz nie mam dokad pojsc, nie ma nikogo. No chyba ze pod most. Mam meza alkoholika, klamczucha, oszusta, agresora. Nie wiem tez czy mnie nie zdradza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćggg
No to rozwod pozostaje i jak piszeszpod most

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×