spadek jak to rezegrać?

nakresle nasza sytuacje :) -teście, a szczególnie tesciowa - w przeciwienstwie do mnie -jest bardzo sentymentalna i przywiazana do rzeczy.no taka jest i juz -kilka razy juz zagadywali czy kiedys kiedys zamieszkamy w ich mieszkaniu. -na razie się nie okreslismy .co oni chyba wzieli za zgode.ale w koncu trzeba się jasno okreslić -mieszaknie tesciów jest w rewelacyjnej okolicy ,cicho i zielono ALE jak dla nas (2+1) jest za duze -ok 90 m i co za tym idzie wysokie opłaty.nie dalibysmy rady i po co ? -mój mąż ma siostre (samotna z dorosłym synem) nie wiem czy jej tesciowa proponowała ale jak tak to WIEM (nie wyszczególniam) ze ona nas NIE SPŁACI -mieszaknie jest warte ok 200 tys wiec ta połowa to dla mnie niezła suma. my po sprzedazy naszego mieszkania spłacibyliśmy ją ale tam z W/W powodów mieszkac -NIE CHCE i nie bede ciulac ze bedziemy tam mieszkac ,a poi ch smierci je sprzedać bo źle bym sie z tym czuła co robic?

k******a teściowa jeszcze żyje a ty już o spadku myślisz?? chciwa żałosna hiena :O najpierw niech umrą a potem się "martw" :O

odwalic sie od tesciow jestes pazerna idiotka

A może tak autorko zaczniesz dzielić fortunę własnych rodziców :o ?

no maskra masakra czy wy w ogóle POTRAFICIE CZYTAC? :)))) przeciez tescie sami zaczynają temat ,i to juz kilka razy my nic nie zaczynamy nie naciskamy a nawet nic nie mówimy

no to powiedz prawdę że nie zamierzacie tam mieszkać.

no niby tak ale wtedy ok 100 tys pójdzie .....:O

jaka ty jestes autorko obrzydliwa :O:O:O:O

No to czego ty chcesz? Spłacić nie spłacisz, siostrze męża nie oddasz więc co sugerujesz? Teściowie mają mieszkanie sprzedać i pieniądze podzielić?

Rozumiem Twój dylemat i nie ma się co oburzać, skoro teściowie sami podejmują temat ewentualnego spadku. Nie wiem co w tym oburzającego, że rodzice rozmawiają z dziećmi co się stanie z ich majątkiem. Na Twoim miejscu postawiłabym sprawę jasno i szczerze, że chcielibyście tam zamieszkać, ale finansowo będzie to dla Was za duże obciążenie i nie będziesz ich okłamywać, że tam zamieszkacie kiedyś. I że w tej sytuacji, to co Was interesuje, (skoro pytają) to podział (na pół) z siostrą męża. Wiadomo, że będzie się to wiązało ze sprzedażą mieszkania i podziałem kasy za nie, ale może nie mów tego tak wprost.

Swoją drogą, skoro szwagierki nie byłoby stać na spłacenie Was, to i zapewne na zamieszkanie w tak dużym domu również nie będzie miała finansów, więc problem powinien być rozwiązany.

ale wy macie mieszkanie wiec nie bądź pazerna bo to nie twoje! bądź ucziwa i powiedz teściowej że nie bedziecie tam mieszkać, niech kobieta wie na czym stoi i zdecyduje.

no niby tak ale wtedy ok 100 tys pójdzie x ale co to znaczy "pójdzie"? twoje? zarobiłas to? nie więc nic nie stracisz.

ja Co popdpowiem sępie Daj tesciowej spokojnie umrzec , pozniej sie dziel tym co nie Twoje Jeszcze do tego czasu maz moze Cie kopnac w dupe, moze On umrzec i gowno bedzie Ci sie nalezalo, Chyba szczerze Ci nawet zycze, oczywiscie rozwodu... nie znosze, nie trawie takich wrednych pasozytow,

90m to duze mieszkanie ? Naprawde ? Dla 2+1 wystarczajace ! Nie wiem w jakich ty klitkach mieszkasz.. Ja bez namysłu zamieszkalabym w mieszkaniu po teściach, swoje co mam wynajelabym I mialabym do czynszu, jak tak martwisz sie wysokimi oplatami! A to jest wlasnosciowe mieszkanie , czy jak ? Ja mam własnościowe I nie powiesz mi, ze oplaty sa wysokie , bo to bzdura ! Media I owszem, ale nie połaty do wspólnoty! Mieszkanie po tesciach mozna tez wynając I miec dodatkowy dochod , do podzialu oczywiście.. Ale jak we wsystkim widzisz problem, to najlatwiej jest je sprzedac I juz1