Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie mogę się pogodzić z tym, że... [dokończ zdanie]

Polecane posty

Gość gość
nie mogę się za siebie wziąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjmujac takie kryterium moj wybor bedzie inny niz twoj:( Wybieraj. Widzisz jakich forow dostajesz od wujka shere? Nie dziekuj to nie z sympatii:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadstaw mi się doopą a nie fejsem to nie będę musiała cię tam ciągać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zlape cie posladkami za noge jak meksykanski bramkarz strzaly holendrow i oddam w rece odpowiednich sluzb czyli w tym przypadku wodociagow i kanalizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pauedrfgbf
że po tym jak mnie olał na pierwszym spotkaniu, zgodziłam się wczoraj na drugie, a godzinę przed nim napisał mi że się 'źle czuje'. Nie mogę pogodzić się z tym że się w to tak wkręciłam i jestem taką idiotką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mogę pogodzić się z tym, że dziecko kocha się bardziej od męża/zony, że wielu ludzi tak czuje własnie i z tym się nie moge pogodzić, że niewielu mój ból w tym kierunku rozumie nie moge pogodzić sie z tym, że ciąża i poród wyglądają jak wyglądaja, że nie ma dobrej alternatywy dla posiadania rodziny, że z powodu bezdzietnosci będe pewnie zawsze sama, bo cięzko znaleźc faceta do związku bezdzietnego nie moge pogodzić się z dyskryminacją i brakiem zrozumienia tych faktów nie mogę pogodzic się, że nie da się tego jakoś zaplanować, by po ciąży w głowie się nie zmienic i jakoś powstrzymać falę miłości większej niz do meża, nie da się, kobiety móią, że to miłosc w obliczu której zmienia się całe myślenie i nad tym się nie panuje, a ja bym chciala, tak zapanowac, by nie kochać ponad meża, lecz po prostu inaczej i tyle; ale tej gwarancji nikt nie da i w związku z tym nie będe mieć dzieci i z tym nie moge się pogodzic, że dla mnie zonacza to tylko jedno: brak zrozumienia dla mych poglądów, dyskryminację, presję społeczną, lęk o przyszłosć i najprawdopoodbniej brak związku, o jakim szczerze bym marzyła;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychodzę za mąż za nie tego którego pokochałam prawdziwą miłością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbuj, ale uczciwie uprzedzam, że mam taki jeden niemiły zwyczaj wyniesiony z dzieciństwa. otóż kiedy spostrzegam, że gra nie toczy się w kierunku jaki sobie zaplanowałam, to rzucam się na przeciwnika gryząc jego pośladki do krwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hela nie martw się ty mi nie wyglądasz na taką co by mogła pokochać własne dziecko nawet na równi z mężem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli jakby nie patrzec to musimy sie spotkac a na przypadek bym nie liczyl wiec i tak sie ze mna umówisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypadki chodzom po ludziach :) uwierz w to i pilnuj pośladuff mój ty bombelku nieroztropny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wnusiu :) Miło że o babci pamiętałeś i na rozmowę wieczorną czas znalazłeś, ale dla babci późna już pora więc całuski na dobranoc w twoją słodką pupcię przesyłam i śpij grzecznie 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ajić już kurfa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, ze gdybym miała dziecko, to bym je kochała, ale ja uważam, że rodzicielstwo to jest misja i to, jaką daje ono satysfakcję rodzicowi, to jest w gruncie rzeczy sprawa drugorzędna, ewolucyjnie nam dała, by wytrzymac to wszystko, c zrodzicielstwem się wiążę. Szczerze uważam i wszelako jestem w stanie uargumentować, że jeśli kogos trzeba by kochac mocniej, to lepiej jest, by to był mąż/zona, ale optimum to równia, ze zrozumieniem rzecz jasna, ze to inne rodzaje miłości. Wiele bezdzietnych kobiet, takich o moich poglądach, np. Czubaszek, Torbicka, oraz taka aktorka, co ma syna Jurka, nie pamiętam nazwiska, ale pomimo dziecka ma moje poglądy, wykazywały takie same spojrzenie na te sprawy jak ja, więc po prostu takie jak ja zdarzają si i już. I to mi daje nadzieję, że może jednak uda mi się kochac dziekco tak jakbym chciała, czyli mocno, ale nie bardziej od meża. Pytanie co zrobic, by facet tez tak miał. Bo kiedyś z jednym aktorem czyytałam wywiad po urodzeniu się jego córki i odpowiedział, że w życiu tak nikogo nie kochał. K****, to ma dzieciaka z wpadki, z k/u/r/e/s/t/w/a czy z miłości? Nie chce takiego meża, nigdy, nie będe się przy takim czuła bezpiecznie i stabilnie, będe ciągle martwic się o trwałość rodziny i o to, czy mam w nim przyjaciela i kogoś, kto zawsze będzie po mojje stronie i będzie martwił się o mnie, a jak jest dziecko kochane bardziej, to wówczas wielu potrzeb żony się nie zauważa, bo mówi się trudno, dziecko wazniejsze. a jak jets równowaga, to walczy się o cała rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie chciałabym męża, który chce ze mna być, bo dziecko najważniejsze i przede wszystkim chodzi o to, by dziecko miało pełną rodzinę. zaczyna się wszystko od związku i to miłośc obojga daje oczątek nowemu życiu, więc podstawowym powodem, dla jakiego facet ma chcieć ze mna być mam być ja sama w sobie. reszta to pochodna tego, co wyrasta na gruncie tej fundamentalnej dla społeczeństwa relacji. tak więc przede wszystkimz miłości do mnie, potem ku trwalości całej rodziny i ku dobremu przykładowi dla dziecka jak ma być kiedyś dobrym meżem lub zoną (w zależności czy to syn czy córka). a ludzie są ze sobą przede wszsytkim ze względu na dzieci. większośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że ojciec kochał mnie bardziej niż moją matke i, że tak niewielu rozumie dlaczego to układ w rodzinie niekorzystny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie moge sie pogodzic z tym ze ktos mi bardzo bliski jest uzaleznony od hazardu i nie widzi w tym problemu, a ja nie moge nic zrobic, tylko czekac az siegnie dna, bo tylko wtedy zrozumie ze musi sie leczyc... nie moge pogodzic sie z tym ze tak blisko bylam spelnienia swojego najwiekszego marzenia na ktore bardzo ciezko pracowalam wszystko bylo na wyciagniecie reki...musialam cofnac sie do tył i zaczyac wszystko od nowa, wszystko przez ten hazard

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie moge sie pogodzic z tym ze sa na swiecie ludzie ktorym wszystko w zyciu przychodzi łatwo jak to sie mowi w czepku urodzeni i ze sa tacy ktorzy cale zycie maja pod gorke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama wybrala pilnowanie dzieci 15l, 12l, 10l i 8l u mojego brata w wakacje zamiast przyjechac do mnie i dotrzymac mi towarzystwa. Zostal mi tydzien ciazy, mam 6l dziecko a maz wyjezdza w delegacje na 4 tygodnie, dzien po moim terminie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...ze jestem strasznym spiochem i gdyby nie praca spalabym do 13 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę pogodzić się z tym, że zerwałam z NIM bardzo nie mile go traktując nie prosząc o wybaczenie,,a on zginął w wypadku na drugi dzień..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tego nie zapomnisz do konca zycia, wspolczuje ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×