Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wyglądać dobrze bez makijażu??

Polecane posty

Gość gość
Agataqu - super poradnik, myslalam, ze wejde na strone poswiecona pielegnacji i robienia makijazu, a to zwykla reklama i proba wciskania ebooka, dzieki, za darmo znajde blogi i poradniki w sieci, poza tym - pewnie zadnych wielkich sekretow tam nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo proste, wystarczy być ładnym i umytym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja uwazam że pielęgnacja to podstawa db krem, na brwi i rzesy henna i już twarz wyglada wyraźniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 2014.07.01 Jak jadę na 5 minut do sklepu czy wychodzę na spacer z dzieckiem to raczej się nie maluje usmiech.gif ale jak jadę do miasta, czy wychodzę na imprezę, spotkanie w rodzinie itp. to się maluje usmiech.gif raz delikatnie, innym razem mocniej w zależności od ubioru usmiech.gif co zmienia makijaż ? haha co za kobieta zadaje takie pytanie ? DUŻO zmienia ! Tylko trzeba potrafić go zrobić jezyk.gif można zakryć mankamenty, podkreślić, powiększyć oczy itp. poszukaj sobie gwiazdy bez makijażu w gogle, nie poznała byś na 100 % smiech.gif sama byś wyglądała jak gwiazda jakby Cię styliści dopadli xx Dokladnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie nie maluje, podkladow nigdy nie uzywalam. Cere mam ok chociaz nie jest doskonala. Zwyczajnie nie lubie. Co najwyzej cien na powieki i rzesy pociagne olejkiem rycynowym. Wszystko. Ale mam tez ciemne wlosy, oprawe oczu i dosc ciemna, lekko oliwkowa skore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aby wyglądać dobrze bez makijażu, ważna jest pielęgnacja. I lepsza jest codzienna pielęgnacja, niż tona makijażu maskującego. Zadbana cera i włosy są ozdobą samą w sobie. Dobrze też wyregulować brwi, bo niektórych niewyregulowane brwi szpecą. x Niemniej robienie makijażu to nic złego. Dobrze jest być na tyle pewnym siebie, by nie wstydzić się pokazać ludziom bez makijażu, ale z drugiej strony delikatny makijaż codzienny np. do pracy jest u kobiety często oznaką dbania o siebie (a konkretnie jego brak - oznaką zaniedbania, nawet jeśli jest się z natury ładnym). Co ważniejsze, nawet delikatny makijaż może poprawić samopoczucie i poprawić lub podkreślić urodę, więc warto go robić także pomijając konwenanse. x Warto stosować kosmetyki (pudry lub kremy) z filtrami, zapewniające ochronę przed promieniowaniem UVA, ponieważ przyspiesza ono pojawianie się zmarszczek (efekt fotostarzenia). Osobiście do delikatnego codziennego makijażu używam kremu BB (ma filtr i fajnie wyrównuje koloryt cery), pomadki, maskary i kredki (daje fajny efekt podkreślenia oka, jednocześnie naturalny i wyrazisty). Wyglądam wtedy na pozór jakbym nie miała makijażu, ale osobiście widzę różnicę (na plus, oczywiście).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu brak makijażu ma być oznaką zaniedbania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak uważam. Nie znam żadnej kobiety, która wyglądałaby ładnie bez makijażu. Wszystkie wyglądają przeciętnie do bólu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego mamy nie wyglądać przeciętnie? Należymy do tego samego gatunku i (w Polsce) w większości do tej samej rasy. Oczywiście, że jesteśmy do siebie podobne, więc co złego w przeciętnym wyglądzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a czemu brak makijażu ma być oznaką zaniedbania?" Najlepszą odpowiedzią byłoby chyba: "taki mamy klimat". Oczywiście zależy, na jakich ludzi trafisz, ale w wielu firmach, w których ważny jest dress-code jego elementem jest obowiązkowy makijaż u kobiety - tak się przyjęło, że kobieta elegancka, to ta w butach na obcasie (niekoniecznie wysokim), z delikatną biżuterią i delikatnym makijażem. Na co dzień takimi konwenansami nie trzeba się przejmować, ale warto wiedzieć, że w pewnych pracach (zazwyczaj tych wymagających kontaktu z klientem twarzą w twarz) mogą wymagać od kobiety codziennego noszenia makijażu... w związku z tym jego brak na rozmowie kwalifikacyjnej może zdyskwalifikować kandydatkę, tak samo jak brak zdjęcia w CV (bo rekruterzy przy dużej ilości kandydatów mogą wyjść z założenia - nie dała zdjęcia? to pewnie dlatego, że jest brzydka :/) Wiem, że to głupie, jak wszystkie konwenanse zresztą, ale warto mieć na uwadze, że istnieją takie tendencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
makijaż nie jest elementem dress code i możesz za to pozwać o seksizm. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a, i nie moga wymagać zdjęcia na CV...gdybym coś takiego zobaczyła pomyślałabym, że to jakiś handlarze ludzkim towarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"makijaż nie jest elementem dress code i możesz za to pozwać o seksizm." Serio w niektórych pracach jest. Przykładowo konsultantki w Sephorze mają dokładne wytyczne nawet co do koloru szminki, który mają nosić... x Z tego co czytałam w bankach mają też bardzo restrykcyjne wymagania sięgające nawet wysokości obcasu i koloru obuwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może w sklepach z kosmetykami tak mają (w koncu muszą reklamować towar), ale w bankach wielokrotnie widziałam nieumalowane kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogą, nie mogą... Zależy jaka praca. Jak będziesz programistką czy testerką oprogramowania, to będą mieli wywalone, jak wyglądasz, ale jak będzie praca z klientem, to wprost nie powiedzą ofc, że chodzi o wygląd, ale wymyślą np., że kwalifikacje za wysokie albo za niskie, albo za dużej płacy wymagasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"w bankach wielokrotnie widziałam nieumalowane kobiety." pewnie w bankach tak jak napisałaś makijaż nie jest elementem dress codu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracowałam już z klientami, a makijażu mnie to kwestia "chce mi się czy mi się nie chce". Radziłabym nie pracować w firmach, gdzie od progu roszczą sobie prawo do ignerencji w ciała pracowników. Ani się obejrzysz, a szef zacznie Cię klepać w tyłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym liczy się ogólne wrażenie (kobieta ogólnie zadbana, elegancko ubrana, ale bez makijażu, najpewniej nie zostanie uznana za zaniedbaną, bez przesady ;) ) no i zależy od firmy - zazwyczaj te duże, które mają masę kandydatów na jedno miejsce, wymyślają czasem masę dodatkowych, często głupich wymagań :) x A tak poza pracą to czasem też spotykam się z podejściem, że makijaż powinien być - przynajmniej na duże wyjścia, jako obowiązkowy element "outfitu" - co innego strój nieformalny czy sportowy, gdzie makijaż może zdziwić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już zależy od tego czy kobieta jest zadbana. Nie każdy musi mieć makijaż żeby wyglądać profesjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Radziłabym nie pracować w firmach, gdzie od progu roszczą sobie prawo do ingerencji w ciała pracowników. Ani się obejrzysz, a szef zacznie Cię klepać w tyłek." Cóż, aby praca była przykra, nie trzeba do niej niewyżytego seksualnie szefa :) Wystarczy np. by chcieli mieć pracownika do dyspozycji 24h/dobę i oczekiwali, że wyrobisz 200% normy ;) x Jasne, warto unikać takich miejsc, ale czasem dopiero po podpisaniu umowy wychodzi, jaka panuje atmosfera w pracy, szczególnie, kiedy jest się świeżakiem. x No ale może koniec offtopu, przynajmniej z mojej strony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To już zależy od tego czy kobieta jest zadbana. Nie każdy musi mieć makijaż żeby wyglądać profesjonalnie." To też fakt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie do końca jest off top, bo właśnie przez takie przekonanie, że makijaż mieć wypada kobiety malują się nawet po bułki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to nie do końca jest off top, bo właśnie przez takie przekonanie, że makijaż mieć wypada kobiety malują się nawet po bułki." W sumie to racja... ale to nie jest też przypadkiem tak, że część kobiet ma straszne kompleksy i dlatego wstydzi się pokazać ludziom bez makijażu niezależnie od okazji? x Jeżeli chodzi o moje osobiste przekonanie, to makijaż pasuje do eleganckich stylizacji i na formalne wyjścia. Wyjście po bułki formalnym wyjściem nie jest i nie wymaga eleganckiej stylizacji. Strój trzeba dopasować do okazji, przychodzenie np. na uczelnię w smokingu też jest dla mnie głupotą. Pełny make-up do sportowego stroju też będzie wyglądał idiotycznie. x Ważne dla mnie jest też, by akceptować swoje ciało i nie mieć spiny z tego powodu, że się nie zdążyło zrobić makijażu i trzeba nagle pokazać światu swoje prawdziwe oblicze :) Z drugiej strony jestem trochę staroświecka i uważam, że np. na uczelnię czy do pracy z ludźmi warto ubrać się trochę (trochę!) odświętniej i w związku z tym delikatny (delikatny!) makijaż zrobić, chociaż oczywiście nie jest to obligatoryjne i jest kwestią preferencji. Z trzeciej strony, jeśli ktoś pracuje z ludźmi i przychodzi do pracy totalnie zaniedbany, nagminnie, to nie zdziwi mnie, że szef zwróci na to uwagę. Czy zwróci uwagę na makijaż akurat, to zależy od szefa. Jeśli przyczepi się tylko do makijażu, kiedy reszta jest ok, to już zalatuje buractwem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dobrze wyglądać bez makijażu i nie płacić kroci za kremy do twarzy: polecam oleje: kokosowy (jako krem na całą twarz, na noc, można też śmiało nakładać na uta jako balsam...i pod oczy) i rycynowy (na brwi i rzesy). Oczywiscie, ponieważ sa to srodki naturalne, trzeba stosowac je regularnie jaki czas, zanim się zobaczy efekt. Ale kokosowy mozna kupić za kilkanascie zł w sklepie ze zdrową zywnością, a rycynowy w każdej aptece za mniej niż 10 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanów się skąd biorą się kompleksy. Ostatnio określenie "przeciętna uroda" (czyli zwyczajna, pospolita) zaczyna być rozumiane jako "brzydka". Podobnie porównałaś brak makijażu do zaniedbania - można być czystym, pachnącym i w wyprasowanych, świeżych, eleganckich ubraniach bez makijażu. Tu jeszcze jest podwójny standard - mężczyzna może mieć jakąś krostkę, zmarszczki czy przebarwienia, ale kobieta z podobnymi problemami jest zaniedbana? Oczekiwałabyś od mężczyzny pudrowania nosa bo założył garnitur?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to, żeby kobiety zrozumiały, że nie ma obowiązku wyglądać nadnaturalnie dobrze. Można być profesjonalnym i zadbanym nie będąc ponadprzeciętnie atrakcyjnym fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Oczekiwałabyś od mężczyzny pudrowania nosa bo założył garnitur?" Osobiście nie, ale widzę takie tendencje. Coraz popularniejsza wśród facetów robi się stylizacja "na lalusia" - wielu z nich (szczególnie tych występujących w TV) podejrzewam o noszenie makijażu. x Sama wolałabym, by nie było takiego parcia na ocenianie po wyglądzie i osobiście ludzi po wyglądzie nie oceniam, ale mnie po wyglądzie oceniano wielokrotnie. Jak już mam być oceniana przez pryzmat zewnętrzności, to wolę przy pierwszym wrażeniu plusować, niż minusować - jest to konformizm, ale oportunistom żyje się trudniej. Aby zmienić coś na lepsze nie otaczam się próżnymi ludźmi i ostro reaguję, kiedy ktoś ze znajomych w mojej obecności szykanuje czyjś wygląd, ale na wiele osób nie mam wpływu - kiedy na ulicy ktoś się krzywo spojrzy na mój dres lub glany, to przecież nie "wylecę z mordą" do takiej osoby (jej strata, że jest tak płytka). Czasem jednak mam dość oportunizmu albo nie mogę sobie na niego pozwolić (bo np. zależy mi na dobrej posadzie), a wtedy staram się nie zakładać lateksu idąc na rozmowę kwalifikacyjną. x Na kobiety od dawna jest większa presja. Skutek jest czasem taki, że w niektórych kręgach ciężko znaleźć partnera na poziomie, skoro faceci na ogół od siebie nie wymagają. Czasem trzeba też udowadniać, że można być ładną i mądrą jednocześnie. Nie mam jednak żadnego pomysłu, jak walczyć z takimi objawami dyskryminacji na większą skalę, oprócz dawania samą sobą przykładu i przecierania ścieżek. x Uważam powszechne zakompleksienie kobiet za ogromny problem i sądzę, że wiele Polek wynosi kompleksy z rodzinnego domu (tradycyjny model rodziny, gdzie kobieta nie pracuje, więc mąż może stosować wobec niej przemoc m.in. ekonomiczną czy zdradzać, a ona nie odejdzie, bo nie ma gdzie, też się do tego przyczyniają). Nie widzę jednak sposobu, by z dnia na dzień to zmienić. Mam nadzieję, że za kilka pokoleń kobiety nie będą już musiały nikomu udowadniać, że są równie wartościowe co mężczyźni na dowolnym polu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Chodzi o to, żeby kobiety zrozumiały, że nie ma obowiązku wyglądać nadnaturalnie dobrze. Można być profesjonalnym i zadbanym nie będąc ponadprzeciętnie atrakcyjnym fizycznie." x Osobiście uważam, że taka postawa wynika z kompleksów. Mimo, że odbiegam od powszechnego kanonu urody czuję się "ponadprzeciętnie" ;) atrakcyjna fizycznie nawet w dresach i bez makijażu :) Wiem, że wyznacznikiem mojej wartości nie są opinie obcych mi ludzi, więc nie mam oporów przed pokazaniem się saute. Jeśli ktoś uważa, że tylko w makijażu wygląda ładnie, a bez niego "jest pasztetem" to przestaje mnie dziwić, że paranoicznie maluje się nawet do wysypywania śmieci - ale to nie jest normalne zachowanie, tylko bardzo smutne i patologiczne ze względu na totalny brak samoakceptacji. Jak ktoś siebie akceptuje, to kocha swoje ciało takie jakie jest, ze wszystkimi niedoskonałościami. Makijaż to takie estetyczne urozmaicenie, które nie jest konieczne, ale może dać frajdę jak przykładowo malowanie paznokci czy farbowanie włosów - fajnie jest zobaczyć się czasem w innej odsłonie i poeksperymentować z wyglądem, tak jakby wcielić się w inną postać, tak jak ludzie jeżdżący na cosplaye ;) Podsumowując, myślę że dobrym kryterium jest pytanie: "czy wstydzę się pokazać swojemu facetowi bez makijażu?". Jeśli odpowiedź brzmi tak, to IMO trzeba pracować nad samooceną i to mocno, jeśli odpowiedź brzmi nie, to nie oznacza od razu, że należy się wystrzegać bycia umalowaną w obecności swojego faceta, szczególnie jeśli ktoś malować się lubi (ja lubię).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×