Co sądzicie o mężczyznach, którzy wolą samotność niż związek z brzydką kobietą?

Zdrowe to podejście, czy przejaw egoizmu?

samoluby

Samoluby? To może same zwiążcie się z trollami co psy przed nimi uciekają, nie bądziecie samolubne, jeszcze skorzystacie, swój problem rozwiążecie :D

"samoluby" Czemu? Lepiej być samemu, niż się napinać, walczyć z własnymi emocjami i zmysłami x lat. Według mnie taki facet, który wybiera samotność, kieruje się wielką empatią wobec brzydkich kobiet, pozwalając im uniknąć niekomfortowej dla obydwu stron sytuacji... Przeciwstawnym argumentem jest niż demograficzny i kwestia równowagi w przyrodzie. No, ale coś kosztem czegoś...

do związku nie można zmusić, a jeśli nawet to czy to będzie szczęśliwy związek? czy nie lepsza w takim wypadku samotność?

Czemu? Lepiej być samemu, niż się napinać, walczyć z własnymi emocjami i zmysłami x lat. > Jestem kobietą, ale gdy ja to komuś tłumaczę to jakoś nie spotykam się ze zrozumieniem :( Podwójne standardy? A może ja czuję jak mężczyzna? Jestem gender?

kieruje się wielką empatią wobec brzydkich kobiet, pozwalając im uniknąć niekomfortowej dla obydwu stron sytuacji... > wiesz... oni (faceci) tak tego nie nazywali, raczej reagowali w taki sposób jakbym odebrała im ich ulubioną zabawkę? :O

wobec innych i samego siebie

Sądzę, że ci mężczyźni też nie maja wiele do zaoferowania, a ich samotność jest wynikiem strachu, nałogu lub syndromu "wiecznego kawalera".

a kogo to obchodzi? niech sobie zyja z mamusiami i marza o ksiezniczkach, ich sprawa, ich zycie

związek to niewola i koszty które nikt nie poniesie dla czegoś od czego ucieka wzrok

kazdy wybiera to co chce. jedni wola sie z kims zwiazac i wspolnie isc przez zycie, pomagac sobie, wspierac sie, wychowywac wspolne dzieci, czegos doswiadczyc, a inni wola mieszkac cale zycie sami, jesc sami, chodzic po swiecie sami, siedziec w pokoju swoim cale zycie sami i z nikim sie nie dzielic swoimi uczuciami, problemami i umrzec na koncu samotnie ... nie jest to temat do oceny wg mnie. niech kazdy sobie wybiera jak chce zyc.

aj cwany drań dziś związek to niewola i koszty które nikt nie poniesie dla czegoś od czego ucieka wzrok x no widzisz ty masz takie zdanie, cierpisz bedac z kims, a inna osoba jest szczesliwa majac druga osobe w chorobie i problemach i radosciach i moze dzielic sie z nia kosztami

po prostu chce się patrzeć na ładne i zdrowe ciało więc się taką kobietę wspiera w chorobie

aj cwany drań dziś - to wspieraj kto ci broni?:D

a strach to od razu defekt? sa faceci, ktorzy znaja swoje mozliwosci, i wiedza, ze znajda tylko prosta i niezbyt bystra, bo sami sa niezyciowymi "filozofami", wiec daja sobie spokoj z kobietami. ja np. bym sie chetnie zakochal, ale nie mam prawa jazdy i super pracy, wiec nie znajde konstruktywnej partnerki.

nic nie sadzimy

nic nie sadze, sama nie chce kogos kto mi sie nie podoba to chyba logiczne? aha i ktos przystojny dla mnie moze byc brzydalem dla innej, wiec to nie chodzi tu o ogolnie przyjeta atrakcyjnosc.... po prostu nie trafiles na swoja.

Jestem samcem beta jestem porzadnym, odpowiedzialnym, zaradnym mezczyzna i idealnie nadaje sie na ojca i jestes swiadom, ze co najwyzej bede wychowywal dzieci samcow alfa i puszczalskich kobiet a przeciez kazdy kazdy chce sie cauc pelnowwrtosciowym/wa mezczyzna/kobieta dla swojej/jego partnerki/partnera.

Jestem facetem byłem w 2 takich związkach i nigdy więcej!, choćby mnie siłą zmuszali i dawali nie wiem jakie pieniądze dlaczego? bo życie bez miłości jest bez sensu ja nie umiałem pokochać kobiety za charakter stale w głowie rodziła mi się myśl że ona mi się nie podoba i jak ja się pokażę z nią przy rodzinie, znajomych, poza tym były jeszcze inne problemy, wiem że jedna z tych kobiet miała potem wielki żal do mnie po 3 miesiącach znajomości ale co miałem zrobić skoro nie umiałem jej pokochać, nie chciałbym też kobiety która będzie mnie uważała za kogoś gorszego i brzydala wolę być sam niż tkwić w czymś takim, druga sprawa że teraz kobiety niestety w dużej mierze to materialistki dla których liczy się pozycja faceta a reszta hmm nie jest ważna boję się że trafię na taką osobę która będzie mnie od początku traktować jako kandydata na mężusia a tak na prawdę nawet nie będzie czuła do mnie żadnego pożądania... :(

Gosciu jesli jestes brzydalem to masz rację,takie życie jest dla brzydkich lepiej byc samemu a zwiazek milostki tylko dla ludzi atrakcyjnych fizycznie.

gość 2014.07.09 Po co brzydalowi piękna kobieta? Hahaha żeby ja oszpecić? Kobieta kosztuje.

Jestem brzydką kobietą i jeżeli ktoś miałby być ze mną z litości lub dla załatania dziury, to podziękuję. Wolę być sama niż łudzić się, że jestem kimś ważnym w życiu partnera.

gość 2014.07.09 nie masz wysokiej pozycji społecznej zejdź na ziemie jesteś brzydki szukaj wśród swoich hahaha

03:01 to samo, szukaj wśród swoich :D:D brzydcy i przeciętni faceci sa bardziej j*******i na punkcie wyglądu kobiet niż ci przystojni, wiec jako brzydka kobieta masz p********e

Sa bardziej je/bnieci to prawda ale i tak nie maja szans u ladnych/Ci mniej atrakcyjni nie wazne czy kobieta czy facet najlepiej żeby wybrali samotnosc.

brzydki facet ma szanse na sponsoring młodej ładnej :D

Tylko sponsoring sale nie będzie czuła pozadania,brzydka też ma szanse u przystojniaka na jeden raz.Udowodnione naukowo.

Pewnie sami sa przystojni to wola tez taka jak to niektorzy mowia '' ze swojej ligi '' :D

to czemu jej nie mają?