Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość z problemem

Mąż się nie chce wyprowadzić

Polecane posty

Gość gość z problemem

Dziewczyny proszę o radę, bo przeżywam już koszmar normalnie. Z mężem się praktycznie rozstałam. Ok, to była moja decyzja, on sobie ubzdurał, że będziemy razem, ale nie będziemy i to decyzja nieodwołalna. Pozew o rozwód złożę w przyszłym tygodniu, jednak mężowi kazałam się wyprowadzić już 3 tygodnie temu a on nigdzie się nie wybiera. Mało tego oznajmił mi, że mnie kocha, chce walczyć o nasze małżeństwo i nie wyprowadzi się. Po prostu brak mi sił już na ten cyrk. Zamków zmienić nie mogę, bo on siedzi ciągle w domu, gdyż jest na urlopie i nigdzie nie rusza się prócz sklepu osiedlowego. Teraz ze strony prawnej: mieszkanie jest moje, mąż zameldowany jest u rodziców (był tutaj, ale z pewnych względów zameldował się tam 8 msc temu). Ja nie będę ukrywać, że mam kogoś, ale nie chce przed rozwodem przyprowadzać go do domu. Tym bardziej, że mamy 5 letnie dziecko. Zastanawiam się już nad nawet nad wezwaniem policji, ale nie wiem czy oni mogą mi pomóc, no i nie chce by dziecko na takie cyrki patrzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz mowi, ze cie kocha... ja bym walczyla o to malzenstwo zwlaszcza , ze macie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co ma walczyć, skoro już sobie znalazła pcieszyciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na to wygląda :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na to wygląda :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widac, ze kochanek jest wazniejszy od męża..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z problemem
nie ma o co już walczyć, a to, że mam kogoś nie ma żadnego wpływu na rozpad naszego małżeństwa. Myśmy się już raz rozstali i nikogo wtedy nie miałam. Dałam mężowi drugą szansę, ale nie udało się. Rozmowy o rozstaniu u nas są już od ponad roku. Decyzję podjęłam dawno i on o tym wiedział, ale tkwiłam w zawieszeniu. Teraz mam już dość i powiedziałam, że ma się wyprowadzić i składam pozew o rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z problemem
Z mężem nic mnie nie łączy, a to, że kogos poznałam naprawdę nie ma z tym nic wspólnego, nie jest to przyczyną. Zanim kogoś poznałam to już z mężem nic mnie nie łączyło, osobne łóżka, osobne finanse. W końcu uświadomiłam sobie, że to nie ma sensu, że nie jestem jeszcze stara ani nieatrakcyjna i chcę sobie ułożyć życie. Chyba mam do tego prawo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz poprosić policję o pomoc w takiej sytuacji. Nie ma meldunku przebywa nielegalnie tylko uważaj bo możesz karę dostać ze mieszkał bez meldunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz prawo być szczęśliwa . Małżeństwo nie jest dozywociem szczególnie jak się wypaliło. Nie słuchaj tych katolickich slugusow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z problemem
też uważam, że mam prawo do szczęścia tym bardziej, że z mężem próbowałam i naprawdę nie wyszło. Nie chcę tu pisać co on robił i jak się zachowywał czy też czego nie robił, ale naprawdę miałam dość. On teraz się nagle budzi i wmawia mi jaki to mnie kocha, ale to na potrzebę mieszkania. W końcu mieszkać 40km od miejsca pracy to żadna wygoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×