Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bezczelnosc gosci weselnych mnie przytlacza

Polecane posty

Gość gość
13.24 haha nie moge, wlasnie niech napisze ze chce gruba kase od kazdego i bedzie miala spokoj bo mlodzi nie przyjda i inni tez nie:) ale mnie rozbawiles gosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, Widze z emoj temat zyje wlasnym zyciem - tak dla wtajemniczonych ja sie ostani raz tutaj wypowiadalam wczoraj w nocy i wiekszosc niby wpisow jest nie moja. A teraz podsumowanie - do tych ktorzy twierdza ze za kase rodzicow robimy wesele- owszem rodzice robia mi wesele, stac mnie na wesele (jestem osoba starsza niz wam sie wydaje stad wszyscy moi znajomi maja juz dzieci i to po kilka- nie wazne czy jest par 12 czy 16 - to nie jest istotne w tym wszystkim - tracicie meritum - meritum tego jest ze dzieci jest 60 -dokladnie 58 - i to tylko dzieci znajomych - nie rodzina!!!!!!! I rodzice sponsoruja mi wesele - bo to jest PREZENT - czy do kazdego to dotarlo - taki dostaje PREZENT OD RODZICOW - WESELE (tak swoja droga jak wy dostajecie jakis prezent od rodzicow to mowicie - sory matka i ojciec stac mnie samemu sobie to kupic wiec se w d**e wsadzcie ten prezent???????) - po wiekszosci wypowiedzi tutaj wlasnie widze jakie ludzie maja postawy rozczeniowe (ze sie obrazi jak bez dzieci - hahah jak by ktos w policzek dal hahaha - to najsmieszniejsze jak bez dzieci, ze bez osoby towarzyszacej nie przyjdzie, ze musi sie z kims wybawic, ze musi z kims przyjsc itd - d**erele - badz jak kto woli srata tatata - poprostu ludziom sie w d****h przewraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wesele - to moje swieto - zakladam rodzine - chce w spokoju zlozyc przysiege, a potem wraz z moimi najblizszymi (rodzina i znajomi to uczcic) dzieci znajomych nie sa mi bliskie, tydzien wczesniej poznany chlopak 19 letniej kuzynki rowniez. I jak ktos tu napisal dla mnie to wazne wydarzenie dla pozostalych ludzi - wesele jedno z wielu. .... Powiem szczerze mi sie odechciewa utrzymywania kontaktow z rodzina czy bliskimi jak zapraszam na wesele a oni maja rzadania ze maja byc ich dzieci, znajomi przydupasy i h wie kto jeszcze. Podejrzewam ze dla mnie i dla wielu par mlodych jest to naprawde wkurzajace. A ci obrarzalscy no coz jak maja jakies dziwne wymagania wbrew mnie i mojemu zapraszeniu to coz jest mi przykro bo ich nie bedzie na moim weselu a iprzyjaz moze sie rozluznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy wymagajacy co tu macie rozszczeniowe postawy -wyobrazcie sobie ze robicie grila w domu - kupujecie mieso, super jedzonko, kupujecie piwka, wodeczke, sprzatacie ogrod przygotowujecie miejsce w ogrodzie na imprezke i zapraszacie znajomych na wodeczke. I dzwonicie do znajomej/rodziny 3 tygodnie wczesniej mowiac sluchaj zapraszam na grila wpadaj pobawimy sie i posmiejemy- wpadaj bez dzieci to bedzi eluzniej - a wasza znajoma/krewny - zaczyna od - Sluchaj jak nie zaprosisz moich dzieci to sie obrarze smiertelnie, moje dzieci musza byc, bo inaczej czuje sie urarzona, jak nie zaprosisz mojej siostry czy tam innej kaski to ja nie przyjde. Jak nie bedzie dobrze doprawione mieso to nei przychodze , a pozatym jak wodka bedzie nie schlodzona to jest wielkie buractwo i tez mnie nie bedzie. Wiec albo bedzie tak jak ja chce albo sie obrarzam i nie przychodze......i jak byscie zaregowali na cos takiego .....?? a tak wlasnie reaguja na zaproszeni ana wesele- o ile wieksza impreze. bo mi sie cisnie na usta tylko jedno slowo - to s********j jak ci nie pasuje.......i to wlasnie czuje w stosunku do gosci ktorzy maja dziwne wymagania - pomyslcie o tym. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z autorką. To jej wesele i ma prawo zaprosić kogo chce. Poza tym zapraszanie dzieci na popijawę dla dorosłych do przegięcie. I dlaczego ma zapraszać kogoś kogo nie zna??? Dlatego ja zdecydowałam się na obiad tylko dla rodziny,i to bliskiej. Mój ojciec ma 6 rodzeństwa, których nie widziałam kilkanaście lat, nie znam ich i nie utrzymujemy z nimi kontaktu,a więc dlaczego mam zapraszać kogoś kogo nie znam,a nawet bym nie poznała? A propos oni mnie nie kojarzą już za bardzo. Dlaczego autorka ma się bawić z kimś obcym,bo taka jest prawda. To jest ich święto,a więc niech zaproszą naprawdę bliskie osoby,z którymi utrzymują kontakt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dobra, niech wam będzie -nawet jeśli zaproszę już tych partnerów, których nie znam. Kto mi za nich zwróci? Nie powiecie mi chyba, że 17latka da mi w kopercie 350zł czyli tyle ile będzie kosztował talerzyk dla DWÓCH osób. A skąd ja mam wziąć na dodatkowe kilka, jak nie kilkanaście talerzyków? Wesele to koszt czy tak trudno to zrozumieć? Na dzieci się nie zgodzę nie ma mowy. Raz że koszty, a dwa - to nie jest przedszkole żeby wysłuchiwać dziecięcych pisków i wrzaskówpechowiec.gif x Nie znam takiej pary,której mogło zwrócić się przyjęcie weselne.Śmieszne jest to co napisałaś,bo albo organizujesz przyjęcie by dobrze bawić się na nim,albo zarobić:/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, masz racje w kwestii dzieci. ja nie zapraszalam nawet tych z rodziny bo nie lubie dzieci i juz. Niektorzy sie wielce poobrazali i nie przyjechali ale w sumie mialam to w doopie. Co do osob towarzyszacych to tu bym przemyslala sprawe jednak. Niektorzy robia tak, ze wreczaja osobno zaproszenia jedynie pelnoletnim dzieciom i wtedy, z os.tow. a to juz zobowiazuje finansowo jakby nie patrzec, wiec jest szansa, ze dostaniesz cos extra w kopercie. Pamietaj, ze to WASZ dzien. Ja nie uleglam naciskom rodziny, tej dzieciatej i bylo jak chcialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w d****h wam się poprzewracało małoletnie marne prowokatorki! na ślub zaprasza sie wszystkich! skoro zapraszasz chrzestną to zapraszasz ją z sódemką swoich podstarzałych dzieci i watahą wnuków! nie stać cię? robisz obiad dla świadków rodziców i bliskiego rodzeństwa i żegnasz gości-rozchodzicie się do domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak wnuki mają po 16 lat to z osobami towarzyszącymi sie prosi ty krowo prosta! i nie interesuj się czy i kto i kogo ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to rób wesele dla tych co ci zwróca, czasem ludzi tez nie stać ,żeby dać tysiąc złotych.Dolicz kwiaty, prezenty , ciuchy to też kosztuje nie pomyślałaś? Plus opiekunka do dzieci.Mają kredyt brać , bo ty masz wesele?Zrób małe wesele w takim razie, dla kilku osób i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka67687686
No właśnie, to jest Twoje podejście "kto mi za to zwróci". Na weselu się nie zarabia. Poszłabyś na wesele Twojej kuzynki, gdyby zaprosiła Cię bez narzeczonego, bo go dobrze nie zna? Jakbyś się poczuła? A gdybyś była samotna i dostałabyś zaproszenie bez osoby towarzyszącej -jakbyś się poczuła? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, więc warto czasem w myślach zmienić stołek i spojrzeć na sytuacje oczami innej osoby. A dzieci... No akurat w Twoim przypadku jest ich mnóstwo. Dzieci na ogół w dobrym tonie jest zaprosić, zwłaszcza w rodzinie. I wcale nie przeszkadzą. Miałam dzieci na weselu, nie przeszkadzały, wcześnie poszły spać (mieliśmy wynajęty pokój w hotelu i opiekunkę). Nawet fajnie było dopóki były na sali. Wiele osób i tak przychodzi bez dzieci. U Ciebie jedynie to, że z samej tej ilości dzieci mogłoby już być wesele i że to są dzieci znajomych przemawia za tym, aby zapraszać bez dzieci, ale gdyby to było np ok 10 dzieci, nie powinno się nad tym zastanawiać. Jeżeli Was stać, to lepiej zaprosić, dzieci i tak będa krotko, o ile w ogóle przyjdą. Co do osób towarzyszących, to nawet nie ma się nad czym zastanawiać. Zaprasza się małżeństwa, pary, a nawet osoby samotne zaprasza się z osobą towarzyszącą. Jeśli się ma klasę o oczywiście, Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, W kwestii tych wszystkich tutaj wypowiedzi o zwrocie czy nie zwrocie za wesele- to nie s amoje wpisy i ja sie pod tym nie podpisuje. Ja dostaje wesele od rodzicow w prezencie, zreszta jak pisalam wczesniej mam juz swoje lata i dobrze platna prace wiec nie o zwrot tu chodzi ani o prezenty. Fakt jak dostane cos ladnego bede bardzo zadowolona, jak dostane kase tez bede bardzo zadowolona, ale to nie jest meritum tego. Naprawde prezenty czy tz 'zwroty' mnie nie za bardzo obchodza. Wiec tak naprawde ja bede sie bardziej cieszyc jak dostane jakas ladna pamatke od kogos niz ta kase czy cos tam jak ktos tu pisze. Nie chodzi o kase juz to pisalam. Stac mnie na zrobienie duzego wesela i zaproszenie wszystkich - ale problem w tym ze ja tego nie chce. Nie chce dzieci znajomych i jakich przydupasow mojego mlodego kuzynostwa. Owszem jak jakis kuzyn czy kuznka maja chlopaka czy dziewczyne z ktora jest powiedzmy dluzej to oczewiscie ze ich zaprosze razem. Ale tygodniowy chlopak jakiejs tam kuzynki corki to naprawde dla mnie jest sprawa niepotrzebna. a co rodziny maja robic z dziecmi to nie moja sprawa- jak ich nie stac na opiekunke, moga poprosic mame babcie, siostre, sasiadke kogos zaufanego zeby pobyl z tymi dzieciakami przez te iles godzin tym bardziej ze dzieci chodza spac o 21. Na sywlestr atez sie dzieci nie bierze ! i jakos rodzice wtedy nie maja problemu z kim zostawic dzieci - a wszyscy sylwestra obchodza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze dodam ze niektorzy tutaj pisza o braku klasy czy tez o jakims niestosownym zachowaniu jak Para mloda nei zaprosi czyjgos dziecka (nie z rodziny) czy tez osoby towarzyszadzej mlodego 17 latka. a wedlug was dopominasie przez gosci weselnych o zaproszenie kogos innego, albo przychodzenie na wesele z dziecmi ktore sa niezaproszone, albo obrarzanie sie ze nie ma kryski czy zdziski i strzelanie focha - to jest normlane? to jest moim zdaniem brak kultury. Zaproszenie na slub i wesele to nie wezwanie na komisariat. I jak komus si enie podoba ze nie jest zaproszony ten czy tamten to powinnien to zachowac dla siebie i odmowic przyjscia - a nie wuklucac sie z pm mloda i szantazowac z enie przyjda jak nie zaprosze tego czy tamtego. Ludzie troche kultury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie posraj sie jak nie twoja sprawa to olej wszystkich zrób dla siebie, z takimi wymaganiami to nikt do ciebie nie przyjdzie ,,, lepiej dla gości , po co do takiej nadętej krowy iść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś jeszcze dodam ze niektorzy tutaj pisza o braku klasy czy tez o jakims niestosownym zachowaniu jak Para mloda nei zaprosi czyjgos dziecka (nie z rodziny) czy tez osoby towarzyszadzej mlodego 17 latka. a wedlug was dopominasie przez gosci weselnych o zaproszenie kogos innego, albo przychodzenie na wesele z dziecmi ktore sa niezaproszone, albo obrarzanie sie ze nie ma kryski czy zdziski i strzelanie focha - to jest normlane? to jest moim zdaniem brak kultury. Zaproszenie na slub i wesele to nie wezwanie na komisariat. I jak komus si enie podoba ze nie jest zaproszony ten czy tamten to powinnien to zachowac dla siebie i odmowic przyjscia - a nie wuklucac sie z pm mloda i szantazowac z enie przyjda jak nie zaprosze tego czy tamtego. Ludzie troche kultury! x Masz rację nie można zniżać się do poziomu,który nam nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ile brak na weselu dzieci jestem w stanie zrozumiec. tak zapraszanie osob doroslych bez osob towarzyszacych uwazam za brak wychowania i kultury. piszesz ze ich nie znasz, a czy te osoby znaja twojego partnera ? i do k***y nedzy skad wiesz, ze np. kuzynka nie poznala kogos, a nie trabi o tym na prawo i lewo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez w przyszlym roku bede robic wesele i powiem tak: Co do dzieci to nie wiem co to za cyrk, zapraszac bez dzieci. To co, dzieci juz nie nalezy do rodziny? (ja nie mam dzieci, nawet nie wiem czy chce miec wiec nie jestem zadna matka polka!) Tak samo jezeli dobrzy znajomi maja dzieci, dlaszych znajomych i tak nie zapraszamy. Przeciesz nie ja bede sie tymi dziecmi zajmowac tylko ich rodzice, zadnej opiekunki tez nie organizuje wiec rodzice musza sami zdecydowac, czy chca przyjsc z malymi dziecmi. A co do osob towarzyszacych to sie zgadzam, oczywiscie oficjalnych partnerow zapraszam, wszystkich znam, niektorych dobrze innych mniej, ale zadnych tam osob towarzyszacych, kolegow czy tzw. fuck-friendow jak to sie mowi, niby to z jakiej racji? I nie wyobrazam sobie, zeby ktos sie o to obrazil z mojej rodziny czy znajomych. Oczywiscie gdyby moja kuzynka mi powiedziala, ze cos jej sie tam kroi z jakims gosciem i spytala, czy nie moze z nim przyjsc to bym nie odmowila, ale zadnych kolegow itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn każdy robi po uważaniu, ale jak zaprosisz gości posiadających dzieci bez nich to wiadomo część przyjdzie,a część nie, bo to też trzeba mieć z kim te dzieci zostawić, a są dzieci że bez rodziców jest płacz, lament i na noc i tak muszą rodzice wracać do domu. Jeśli chodzi o młodzież bez osób towarzyszących? No to raczej głupi pomysł wg mnie przynajmniej bo przyjdą samemu i będą patrzeć na siebie i liczyć że ktoś może sie ewentualnie z nimi pobawi czy zatańczy? no nie bardzo, a że dzieci znajomych rodziców sie nie zaprasza to akurat taki standard

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytalam jeszcze kilka postow i szczerze to nie wiem o co chodzi z tymi osobami towarzyszacymi. Otoz ja nie zapraszam zadnych tak dalekich znajomych ani tak dalekiej rodziny, ze nie wiem czy te osoby sa w zwiazku czy nie. Przeciesz takie rzeczy sie wie. I nie wyslalabym zaproszenia np. przyjacielowi ktorego dziewczyne znam "ten i ten z osoba towarzyszaca" to dopiero jest dla mnie brak kultury, jak sie zaprasza doroslych ludzi to zawsze po imieniu, nie wazne czy to zona, narzeczona czy dziewczyna od miesiaca. Ale sa osoby wsrod rodziny i znajomych co wiem ze napewno nie maja nikogo na stale i ich nie zapraszam z kims. Duzo przyjezdza z innej czesci kraju i co, wszystkim kolegom/kolezankom moich solo gosci mam nocleg fundowac i to jeszcze w osobnych pokojach bo nie sa para? To by nie starczylo miejsc w hoteliku podejrzewam. Ze nie beda sie dobrze bawic? Nie ma takiej osoby ktora by nie znala nikogo oprocz mnie/mojego na moim weselu wiec bedzie sie bawic w gronie znajomych/rodziny. Wesele to nasze swieto a nie hucpa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak samo na urodziny przeciesz tez sie nie zaprasza singli z osoba towarzyszaca a jakos zawsze moi solo goscie sie tez swietnie bawia jak ci w parze albo i lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaciśnij zęby i trzymaj się swojego, to Twój dzień. To jakaś paranoja, żeby goście obrażali się, bo nie spełniasz ich zachcianek, a wielu z nich będzie się o wiele lepiej bawić nie musząc biegać za dziećmi po całej sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bralam slub rok temu
i bylo dokladnie to samo. co wiecej, niektorzy kilka dni przed mowili, ze zamiast 1 swojego dziecka, biorą tez drugie np. koleanki. albo ktos jednak bierze dzieci choc mial nie brac. na szybko krzeselka kombinowalismy. Ale wiesz co? z perspektywy czasu to juz nie jest wielki problem, lepiej nie robic afery, niz sie pultac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego ja wesel nie robie .... rzygac mi sie chce na takie cyrki! moj facet to katolik a ja niepraktykujaca i ogolnie okrzyknieta "dziwaczka"... nie chodze do kosciola i mam na baker z lewa czy prawa strona swiatopogladowa ale ze slubem problem bo przyszly malzonek moher. ja chcialam cywilny ze swiadkami i dowidzenia..on wymyslil sobie slub koscielny z weselem. o wesele byla draka i awantura wiec przystalismy na obiad slubny... i tutaj tez- nie wiem po co zaprosil chrzestnego z dziecmi skoro on po rozwodzie i dzieci mieszkaja z matka... zaprosil swoja chrzestna alkoholiczke, menelke ktora zyje na baker z jego rodzicami i dziadkami i juz oni mi naopowiadali jakie to ona odp*****lala sceny i boje sie jak cholera jej obecnosci i wstydu... spowiadal sie swoim najbardziej p******ym ciociom ktorych nietrawie ze tylko obiad i dlatego ich nie zaprasza ale potem turne po ciociach zrobi po slubie ( ja mu na to ze sam to to turne to moze zrobi ale beze mnie). niby to tylko obiad ale moja strona tez za normalna nie jest, jego rowniez i boje sie jak to bedzie wygladac... ja mam wariatow a on pijakow i psycholi i az mnie telepie ze strachu.... ja chcialam wziasc tylko moja przyjaciolke i naszego przyjaciela domu jako swiadkow i cywilny i dowidzenia co nawet moj brat potwierdzil ze dobry pomysl..moi rodzice tez nie mieliby nic przeciwko takiemu zawarciu malzenstwa przez nas bo mieszkamy juz dlugo ze soba w konkubinacie i to bedzie tylko czysta formalnosc..ale on i jego poglady i hipokryzja....ja sie boje na obiad slubny a jakbym miala miec wesele na niewiadomo ile osob i obrabiajacych d**e cioteczek i innych chamskich kreatur to bym chyba na 2 tabletkach klonazepamu musiala skladac przysiege malzenska w kosciele :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musze sie tutaj wygadac ... tak strasznie mnie bierze na rzygi...moja rodzina i jego w ogole sie nie znaja... moj brat jest po wypadku i wstydzi sie swojej reki i ciagle mi marudzi ze on do kosciola pojdzie ale na obiad nie ale jak bedzie mial zabrac corke to bedzie na tym obiedzie(bardzo bym chciala zeby byli oboje ale on ma podobny charakter jak ja- osobowosc unikajaca i wiem ze go nie zmusze na sile)... jak jego nie bedzie z corka to z mojej strony beda tylko rodzice i przyjaciolka... bo jak wczesniej wspominalam mam pojebana rodzine i moja chrzestna to zahukana kura domowa ktora mnie 17lat nie widziala na oczy a moj chrzestny to pijak i zlodziej, taki rasowy... jakbym miala zaprosic wiecej osob to to nie bylby obiad a wesele bo mam ok 20znajomych z pracy z ktorymi dobrze zyje i jak zaprosze ich to i z partnerami wypada i z dziecmi i zwali mi sie na glowe ponad 50osob przy takim zapraszaniu! a jak zaprosze tylko pare osob to reszta bedzie miec pretensje ... dlatego mam przerypane ...dziadkowie moi nie zyja, ciotki ktore lubie sa bardzo stare i slabe i mieszkaja daleko... potem boje sie ze rodzinka mojego przyszlego meza bedzie obrabiac moim dupe i mi - ze tak malo osob zaprosilam od siebie, ze to nie tak i tamto... oni maja sklonnosci do obrabiania sraki i wiem jak ten obiadek bedzie wygladac- ja bede siedziec ze swoja rodzina i rozmawiac a on ze swoja... no litosci... cos mi sie zdaje ze po naszym slubie to moje dobre uklady z jego rodzinka sie rozpadna w drobny pyl... nie ze wszystkimi bo sa tam osoby lojalne np jego siostra czy babka od strony ojca czy nasz przyjaciel ale reszta.... jakby mi sie donioslo ze cos gadali na moja rodzine czy przyjaciolke to bym ich rozniosla ... dlatego wolalabym cywilny ze swiadkami a nie te cyrki!! :( przyszly maz twierdzi ze jestem chora i wyolbrzymiam wszystko..ale nawet jego babka od strony ojca z ktora dobrze gadam stwierdzila ze tamci sa falszywi(reszta jego rodziny, zwlaszcza strona matki) i zaraz beda dupe obrabiac ze za malo tego, tamtego, ze malo osob zaprosilam od siebie wiec pewnie pojebani jestesmy, ze malomowni( matka i brat sa nieufni wobec ludzi jak i ja, przyjaciolka moja rowniez i potrzeba czasu aby zaczeli normalnie gadac).... wtedy to bylby sajgon bo bym pozabijala za takie gadanie poza plecami na moich bliskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jezdzilam do niego do jego rodzinki od strony jego matki to czulam sie jak "wokulski w progach arystokracji" ... siedzialam przy nim jak arabska zona pomijana i olewana, ani slowem nikt nic do mnie nie powiedzial, traktowali jak powietrze... jestesmy ze soba 6lat a praktycznie caly czas tak bylo.... nienawidzilam tam jezdzic... u niego w domu czulam sie b.dobrze z jego starymi, siostra i babka mimo iz tez musielismy sie dlugo docierac bo byly spiecia bo tez mnie nie polubili wszyscy na poczatku np jego siostra czy ojciec pijak... babka polubila mnie tylko za to ze jestem wg niej "ladna" ale tez na mnie gadala ze malomowna jestem itp... taka gruba larwa jego ciotka- ex zonka jego chrzestnego jak mnie pierwszy raz poznala to z nieprzyjemnym komentarzem do mojego faceta dotyczacym tego ze sobie dziewczyne wzial mieszkajaca tyle km od niego zamiast miejscowa.. no niepolubili mnie, nawet nie wiem za co dlatego mam takie zle podejscie i nerwowe ... te bachory jego chrzestnego ciagle cos polglosem pieprzyly na mnie myslac ze tego nie slysze a ja wiem ze dzieci same tego by nie wymyslily tylko jego kochaniutka rodzinka obrabiala mi przy nich tylek a dzieci podlapaly i powtarzaly... czulam sie ciagle jak kmiot posrod lasniepanstwa i okazywalam im to co czulam zachowujac sie jak gbur (ale kto by sie tak nie zachowywal ?) ... podejscie jego cioteczek sie zmienilo jak im oznajmil ze bierze ze mna slub ... dlatego tak warcze i nie ciesze sie z tego obiadku... naprawde bym sie cieszyla jakby byli tylko jego starzy, siostra, nasz przyjaciel i babka z dziadkiem od strony ojca + moi rodzice, brat i jego corka i przyjaciolka... wtedy naprawde bylabym w skowronkach na ten slub a przez to ze bedzie ta cala reszta to mnie zbiera do rygi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli 20 latkę zaprasza się samą to lepiej jej wcale nie prosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie zakumam klucza,wedlug ktorego mlodzi zapraszaja na wesele ja tez biore niedlugo slub,i zapraszam-2 siostry wraz z partnerami(jeden calkiem "swierzy" nie znamy sie prawie,ale ona jest z nim,wiec chyba logiczne ze nie zaprosze jej solo,bo nie jest sama,)dzieci mych siostr,ktore sa dorosle,rowniez z dziewczynami/chlopakami-bo tak wypada,niby z kim maja sie bawic,jesli nie ze swooimi sympatiami? przyjaciolke,Mame moja,brata z zona(synka 5 letniego zostawiaja z babcia,bo chca sie pobawic-proste)siostry mojego przyszlego meza,oraz ich corki z mezami,oarz dziecmi(mlodziez w wieku 17-20 z sympatiami) oraz 2 serdecznych kolegow mojego faceta zapraszam tylko bliskich mi ludzi,ktorzy oczywiscie maja prawo przyjsc z bliskimi swoimi,czyli sympatiami na temat dzieci nic nie wspomnialam,bo moja rodzina oraz przyjaciele sa inteligentnymi ludzmi,i nie widza sensu zeby targac dzieci 3-5 letnie na wesele,ktore marudza i placza,rodzice tych dzieci przychodza na nasze wesele pobawic sie potanczyc ,wypic kilka kieliszkow,a nie po to zeby latac za swymi pociechami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glupia autorko twierdzisz ze stać cie na robienie dużego wesela, ale za wesele placa rodzice. wiec o co sie spinasz? oni placa to niech oni wybierają gości. trzebabylo ze swoich pieniędzy urządzić wesele. a poza tym jak cie stać na duże wesele to dlaczego ci szkoda zapraszać dzieci czy osoby towarzyszące? widac ze zależy ci tylko na kopertach od gości, żeby byly jak najgrubsze. pusta lafirynda z ciebie nastawiona na zarobek a nie na święto rodzinne. śmieszne jest to ze zrobilas aferę rodzinna bo chcesz sobie pozapraszac tylko tych co ich lubisz. bo nie wazne jest to ze ktoś będzie sie źle czul bo będzie sam lub będzie sie martwil o swoje dziecko, tylko wazne ze ty bedziesz widziec te mordy które tobie sie podobają. egoistka niedorosnieta do swojego ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nazwałabym tego "bezczelnością". Po prostu każdy ma inne poglądy w tej kwestii. A jeżeli komuś nie pasują Twoje "zasady" to po prostu na ślub nie przyjdzie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plapursa
ja troche rozumie autorke, dzieci sa kochane ale dla matki, ojca dziadka, babci...ale nie kazdy lubi podniecac sie dziecmi...i niestety ale dzieci sa tez absorbujace i takie dziecko (pisze z doswiadczenia, jako matka 3 dzieci) nie potrafi usiedziec w kosciele spokojnie, wszystkim sie interesuje i to jest normalne...i jesli na slubie bedzie 10 czy 20 dzieci to bedzie chaos....dla matki i ojca to moze normalne, ale dla osoby, ktora nie ma dzieci juz niekoniecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×