Też macie takie schizy w kontaktach z ludźmi

Ja kontroluję siebie jak głupia, pilnuję się, żeby wszystko powiedzieć tak żeby było 'okej', cały czas się pilnuję aby się nie zbłaźnić, często jestem niepewna czy zrobiłam wszystko w porządku, reaguję nadmiernie emocjonalnie i na krytykę/negatywne sytuacje/kłótnie i na pozytywne sytuacje (myślę, że dość łatwo mną przez to manipulować). Na nawet maleńkie pozytywy czy nawet czasem neutralne sytuacje reaguję jak głupia radością.. może dlatego, że tych pozytywów w swoim życiu przeżyłam mniej? Mam tego dość, całe moje kontakty towarzyskie opierają się na właśnie na takim strachu, nawet jak jestem z kimś dość blisko, to jest podobnie... jestem całą sobą bez większego lęku głównie w domu.

up

1-

Cześć,mam podobnie...czasem nawet nie chce mi sie wychodzic do sklepu...wydaje mi sie wtedy,ze wszyscy na mnie patrza i w ogole..

..