Sprawdzcie mnie na ziemię: Gdyby mu zależało, dawno by się ze mną spotkał, tak?

ponad miesiac temu sie widzielismy, prosil o spotkanie. potem 3 tygodnie sie nie odzywał, przyjechał z kumplami nad morze tam gdzie byłam ja ale odmowilam bo mialam inne plany. powiedzialam zeby sie odezwal jak wroce. nie odezwał sie.

Oczywiście, wieszs o tym sama. Jak facetowi zależy, to wszystko zrobi żeby zdobyc dziewczynę, nie oszukuj się

przyjechał i chciał sie spotkac - nie dopisałam.

i w tytule tez blad - mialo byc sprowadzcie.....

Chłopak się zniechęcił. W tych czasach mało który daje z siebie wszystko, aby zdobyć dziewczynę. Nie ta, to inna-takie ich motto. Widocznie liczył na coś szybkiego. Nie udało się, to olał temat. Nie siedz i nie dumaj. Oni naprawdę są prości w zachowaniu.

juz dawno pewnie dalabym sobie z nim spokoj ( koles kompletnie nie w moim typie itd) gdyby nie fakt, ze mamy wspolną znajomą od ktorej wiem że duzo myslal o mnie, bał sie odezwać itd, ale już powoli przestaje uważać to za okolicznosc łagodzacą. wiedział, że mi sie spodobał, mogł łapać okazję, a teraz zaczełam myslec ze sie mna bawil po prostu (no i jest jeszcze sprawa z inną dziewczyną, dla ktorej prawdopodobnie mnie olał wtedy)

dac sobie spokoj...?

bał się odezwać..a ty chcesz takiego cieniasa? spoko, to siedz i mysl

Tak.

no własnie ta niesmialosc mnie urzekla.... ale... mam juz dosyc czekania.. na niego czy na innego faceta. mam 24 lata i kazda kolejna znajomosc to coraz wiekszy dól i coraz bardziej beznadziejne sytuacje, stracilam nadzieje ze zbuduje z kims zwiazek powazny..... ;(

uszy do gory :)

No bez jaj to ty go w sumie olalas dwa razy wiec odpuscil

no wlasnie cos mi tu nie gra, on przyjechal specjalnie dla Ciebie nad morze,a Ty nie mialaś czasu sie z nim spotkać, no to w sumie na jego miejscu postapilabym tak samo, też bym pożniej Cie olala.

to ty go olałaś tłumoku :D :D

Facet do ciebie przyjechał nad morze. A ty go olałaś. Wcześniej niby on ciebie olewał przez 3 tygodnie. Ale cholera wie jak to było. Może to ty miałaś focha. Laski pod tym względem mają ostro nawalone pod kopułą. Wydaje im się, że facet powinien za nimi latać jak pies za suką w rui.

ale przyjechał bez uprzedzenia, byłam z kolezanką, nie moglam jej zostawic, dosyc pozno sie odezwal do mnie, był juz wieczor, mialysmy inne plany