Chłopak z rodziny patologicznej... czy ktoś miał taką sytuację?

Od niecałego roku jestem w związku z X, chcemy niedługo razem zamieszkać. Ogólnie układa nam się dobrze, natomiast problem dla mnie jest jego sytuacja rodzinna. X mieszka z rodzicami i z siostrą (siostrę znam). Jego ojciec od wiele lat pił, bywał też agresywny wobec członków rodziny. Jakiś czas temu (przed naszym poznaniem) wyprowadził się i zerwał z nimi kontakty na 2 lata, a teraz nagle wrócił... i matka mojego chłopaka postanowiła mu dać szansę. Podobno obiecywał, że już nie pije, choć już i tak upił się kilka razy od tego "powrotu"... :( I teraz matka prosi mojego X żeby się nie wyprowadzał, bo ona nie wie co tu się będzie dalej działo, a jednocześnie ciągle nie chce tego ojca pogonić... Mój problem jest następujący: nie mam wpływu na rodziców mojego chłopaka i ich wybory, to nie jest moja sprawa - wiem to. Nie znam ich, ale to co wiem od niego uważam za CHORE i powiedziałam mu to. Zgodził się ze mną. Tylko... to będą zawsze jego rodzice. Mieszkamy wszyscy w tym samym mieście. On ma się niedługo przeprowadzić dla mnie. Tylko, że nawet jeśli się uda (wbrew jego matce), to za chwile pewnie znów zaczną się burdy i matka będzie dzwonić po mojego X żeby przyjechał... Z jednej strony - mam ochotę mu wykrzyczeć, że przecież ona sama wybiera takie życie z alkoholikiem, a z drugiej... to jego matka. :( Czy ktoś z was ma/miał taki problem?