Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hh29

starania i ciaza po poronieniu, zapraszam nowe kobietki :)

Polecane posty

Gość kachna22
Mucha chyba skorzystam z Twojej porady przy staraniach ;) Ja chyba jakoś specjalnie nie będę się nastawiać, że od razu się uda. Po prostu będziemy się kochać tak jak zawsze. Codziennie lub co drugi dzień.. Ostatnio zaszłam w ciąże przez stosunek przerywany... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewag
ja w 1 ciazy zaszlam w 5 dc- jeszcze @ byla, teraz w 7 dc- zaraz po @- I teraz tez mam zamiar zaraz po @brac sie za meza 35 dni do urlopu- mam nadzieje ze @ jakos sie wcyrkluje w srodek- bo glupio na plaze jechac z tamponami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no I wyglada na to ze @ wlasnie do mnie zawitala wiec jeszcze kilka dni I dzialamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miętówka33
hej dziewczyny :) mucha zapamietam Twoje rady :) przydadza sie :) podczytuje Was i trzymam kciuki za Was ale za duzo sie nie wypowiadam :) ale mam dzis pytanie czy któras w Was brała castangus moze jakies skutki uboczne były ? a mucha pieeekne zdjatka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja robilam podobnie jak mucha w trakcie staran i 2 razy udalo sie w 1 cyklu, a teraz w 2, wiec moze to faktycznie dziala :). castagnusa nie zazywalam, wiec nie pomoge. widze, ze coraz wiecej kobietek ma @ i zaraz nam sie bobasy posypia :). mam nadzieje, ze wszystkim sue nam uda urodzic w 2015... mietowka, ty sie kuruj, zebys mogla ruszyc ze staraniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za rady mucha :) postaram się zapamiętać i mam nadzieję że tym razem uda się wcześniej niż w 5 cyklu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, dziewczyny, ja panikuje... sprawdzam po kilkanascie razy dziennie, czy mnie piersi bola i sie zastanawiam w kolko, czy aby nie mam za malo objawow. pamietam, jakie mialam objawy w pierwszej ciazy, ale nie pamietam kuedy dokladnie. wiem, ze np. mdlosci zaczely mi sie pozniej, ale tez dluzej trwaly...no i niby kazda ciaza moze byc inna, ale i tak sama juz nie wiem, co mam myslec. na wizyte niby nie ma sensu wczesniej niz w 7-8 tc, a u mnie dopiero 5... ech :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miętówka33
hh29 łatwo na 100% nie jest i sie nie dziwie ze panikujesz ale pamietaj ze ciaza ciazy nie jest równa wiec bedzie dobrze :) trzymam kcuki . Ja sie wybieram w przyszłym tyg do mojej pani doktor na usg bo cos mi sie to wszystko nie podoba co ten lekarz powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, ja dzis powtorzylam test i jest negatywny... teraz zaczelo mi sie tez plamienie :(. raczej tym razem nic z tego. mam nadzieje, ze lekarz dzis mnie przyjmie, najdalej jutro rano: (.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a o której ten test robiłas moze to nie z porannego moczu i dlatego tak wyszło? spokojnie hh nie stresuj sie idz do lekarza i zobaczysz co jest grane . jestem myslami z Toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mietowka, bylam w szpitalu, bo musialam dostac antyglobuline (mamy konflikt serologiczny) i tym razem nic z tego. krwawienie sie rozkrecilo, na usg wszystko ok (pecherzyka oczywiscie nie ma, bo za wczesnie). w polsce chyba mowia na to ciaza biochemiczna. za tydzien mam isc na kontrole do gina, zeby sprawdzic, czy wszystko sie oczyscilo i czy beta spadla do zera. no i mozemy dalej sie starac, chyba, ze lekarka moja inaczej powie. testu nie robilam z porannego moczu, ale gdyby beta rosla to po dacie @ powinien juz wyjsc w ciagu dnia. coz, od poczatku wydawal mi sie baaardzo blady jak na 32 dc, a objawy dzis ewidentnie oslably. oby nastepnym razem bylo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miętówka33
hh przykro mi :( ja nie wiem nawet co mam ci napisac :( nie pozostaje nam nic innego jak nie poddawac sie i miec nerwy ze stali :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mietowka, dzieki :). szczerze, to troche mi ulzylo, bo mialam obolale i nazylowane piersi jeszxze przed data @, a teraz mi to przechodzic zaczelo. wole tak, nizby sie mialo okazac za 2-3 tygodnie na usg. ale nastepnym razem test zrobie, jak sie okres bedzie spoznial przynajmniej kilka dni, zeby sobie oszczedzic takich przyjemnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hh29 przykro mi bardzo ale tak jak sama piszesz może lepiej tak niż za kilka tygodni. I miętówka ma rację nie poddajemy się dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi Hh29 :( Tak mniej więcej na takie przypadki mówi się ciąża biochemiczna. Ja miałam potwierdzoną przez bete która najpierw rosła a potem zaczęła spadać.... I właśnie dlatego żeby nie dopuścić do takich sytuacji postanowiłam działać z lekami jak najwcześniej... Hh29 głowa do góry, teraz będzie lepiej. A u mnie wczoraj wieczorem pojawiło się plamienie małe. Nie byłam na SOR bo zaraz się skończyło ale brzuch bolał i boli. Do lekarza narazie dziś nie mogę się dodzwonić. Może później się uda... Mam nadzieję że to tylko jakieś naczynko pękło i wszystko jest ok.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mucha próbuj się dostać do lekarza to może nic nie oznaczać ale lepiej dmuchać na zimne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce Cię straszyć ale ja zbagatelizowalam pierwsze plamienie, bo przecież niektóre dziewczyny mają okres w ciąży ( teraz wiem że to nie prawda) a potem było za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mucha, problem w tym, ze lekarz w szpitalu jasno mi powiedzial, ze u mnie nie ma co podawac lekow, bo ja nie mam niby zadnego klopotu, a te leki tez moga szkodzic. dla nich caly czas wyznacznikiem jest pierwsza udana ciaza. teraz niby moglabym nic nie wiedziec, gdyby nie to, ze ja powinnam wiedziec ze wzgledu na konflikt serologiczny, bo niestety nawet taka ciaza biochemiczna moze spowodowac wytworzenoe sie przeciwcial, ktorych nie mam, a ktore sa zagrozeniem dla kolejnego dziecka :(. teraz mam 3 miesiace spokoju, bo tyle dziala antyglobulina, wiec w przyszlym miesiacu po prostu testowac nie bede, chyba, ze okres soe spozni z tydzien przynajmniej. na razie mam troche mocniejszy okres, zero bolu, wczoraj test byl juz negatywny, wiec licze, ze w przyszly czeartek beta spadnie do zera. co do twojej sytuacji - jedz do szpitala, jak lekarz nie odbiera. lepiej dmuchac na zimne. daj znac, co u ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodzwoniłam się zaraz po napisaniu posta. Powiedział że mam wszystkie leki jakie by mi mogli w szpitalu podać a leżeć to można też w domu. Dodał też że takie sporadyczne plamienie może się zdażyć ale gdyby się powtórzyło lub będę mieć mocny ból brzucha to mam jechać do szpitala. Teraz mam przez 3 dni brać podwójną dawkę Duphastonu i do tego no-spe 3*1 i dużo odpoczywać więc leże od rana i bolą mnie od tego już plecy :/ Hh29 moja kuzynka urodziła synka z wpadki i zero problemów a po paru latach jak starała się o drugie dziecko to 6 razy poroniła. Wszystkie wyniki dobre i nieznana przyczyna. Dopiero na tych samych lekach co ja mam teraz udało jej się donosić ciążę i ma teraz już prawie 3 letnią córeczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mucha, zeby nie bylo, ja nie neguje twojego leczenia i nie watpie, ze w wielu przypadkach ono pomaga. ale leki, ktore bierzesz, sa silne i w coazy zalecane, kuedy ryzyko ich brania jest nizsze niz ich niebrania. nie wyobrazam sobie zaaplikowania ich sobie samodzielnie. co do przykladu, ktory podalas - moja kolezanka poronila pierwsza ciaze, druga byla biocgemiczna (lekarz zbagatelizowal), trzecia bez komplikacji. inna kolezanka puerwsza miala z wpadki, druga pozne poronienie, trzecia udana. moja wlasna babcia poerwsza ciaze poronila, drugie dziecko urodzila przedwczesnie (zmarlo) i dopiero trzecie urodzila zdrowe i o czasie. tesciowa z kolei po kazdej ze swoich udanych ciaz (ma 3 dzieci) miala jedno poronienie z lyzeczkowaniem. zadna z nich nie brala acardu ani heparyny....co innego 6 poronien, co inn ego 1, 2 czy nawet 3. z leczeniem tez to wszystko nie wyglada tak rozowo - znam przypadek, gdzie dziewczynie po plamieniu w ciazy lekarz dal duphaston i po kilku tygodniach okazalo sie na usg, ze plod zmarl, ale nie zostal wydalony, bo duphaston sztucznie podtrzymywal martwa ciaze :(. kiedys kobiety braly wczesne poronienia za spozniony @, a potem spokojnie mialy dzieci, dopiero jak po roku staran nic noe wychodzilo, to sie zaczynalo. a dzis soe bete bada kilka dni po owulce i stad taki przyrost poronien. ja czekam, co bedzie dalej, bo prawda taka, ze w dniu pozytuwnego testu dopadla mnie infekcja od corki, pomijajac juz, ze od lyzeczkowania minelo dopiero nieco ponad 2 miesiace i zdaniem niektorych to zwieksza ryzyko niepowodzenia. pogadam z lekarka w czwartek, ale przypuszczam, ze powie mi to samo, co w szpitalu, czyli, ze mam sie dalej starac, bo co innego gdyby to bylo drugie poronienie po poteierdzeniu na usg, a co innego slaba kreska na tescie w dzien @. moze glupio mysle, ale poki co tego sie trzymam. nie chce wmawiac sobie choroby, jesli jej nie ma. ale jesli lekarz powie, ze powinnam sie wstrzymac i zrobic badania, to tak zrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa, jeszcze jedno, mucha: jestes pewna, ze plecy bola od lezenia? bron boze nie chce straszyc, ale bole porodowe (czy poronne) rowniez sytuuja sie czasem na plecach. ja bym na twoim miejscu sprawdzila chyba na usg, bo inaczej dostalabym zawalu. oczywiscie zrobisz jak uwazasz. trzymam kciuki, zebu bylo dobrze :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broń Boże nie chce Ci wmawiać żadnych chorób ;) po prostu ja sobie też różnie tlumaczyłam pierwsze potem drugie potem trzecie poronienie. Po czwartym wiedziałam już że bez konkretnych bardziej wnikliwych badań się nie obędzie a potem ciąża biochemiczna która na początku dawała najlepsze jak dotąd wyniki a potem bach spadek zamiast przyrostu. Po tym się załamałam. Zepsułam rodzinie wigilię a potem jeszcze sylwestra... Cały ręcznik papierowy wypłakałam w sylwestra a potem się podniosłam i powiedziałam że zrobię wszystko żeby następną ciążę donosić ale też żeby chronić inne kobiety przed tym co mnie spotkało... Dlatego tak Ci gadam. Jak będę przesadzać nie miejcie mi tego za złe ;) Hh29 ja mam problem z plecami. Mam narośl niezidentyfikowaną po prawej stronie plus rotacje i jakieś szemrane kręgi. Skutek pracy na nogach. Jak ćwiczyłam pompki bieganie i inne ćwiczenia to było ok a teraz im więcej leże tym gorzej. We wtorek idę do ortopedy zobaczymy co powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mucha, ja z natury jestem panikara, u mojej corki roznych rzeczy sie na poczatku dopatrywalam, oczywiscie zadnej z nich nie ma, u siebie wiele razy tez i bez potwierdzenia, wiec nie chce teraz sama sie diagnozowac i dodatkowo stresowac czyms, co moze sie nie potwierdzic, a czego zaden lekarz mi nawet nie sugerowal. poszperalam juz troche nt. poronien i po prostu statystyka mowi, ze nawet przy nawracajacym poronieniu (ktorego nie mam, bo trzeba miec 3 potwierdzone klinicznie ciaze, wiec biochemiczna sie nie kwalifikuje) kobieta, ktora urodzila juz zywe dziecko ma 70% szans na sukces. jesli do tego ma regularne cykle, brak stwierdzonych chorob i wiek ponizej 35 lat to tym bardziej. jesli teraz bede siedziec i zadreczac sie mysla, czy czasem nie mam tego czy owego, to chyba zrezygnuje ze staran o dziecko calkiem ;). dlatego tym razem troche postaram sie olac moja panikarska nature i zdac sie na lekarza. jesli zarzadzi badania i leki to sie dostosuje, jesli nie, to nie. to dobrze, ze te plecy nie bola cie okresowo czy porodowo :). nic to przyjemnego, ale przynajmniej dobrze rokuje. dawaj znac, jak u ciebie. oby krwawienie sie nie powtorzylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miętówka33
Mucha jak sie czujesz wszystko ok ? u mnie dzis malowanie wiec potem Was doczytam :) ale pytanie mam bire ten castangus ale udało mi sie dostac cyclodynon tylko nie wiem czy moge sobie tak o zmienic te leki poradzcie cos?czy lepiej skonczyc ten castangus a od nastepnego cyklu brac cyclodynon ? nie chhce nawywijac bo mam mało czasu juz na zajscie w ciaze ale postanowiłam ze do pracy nie wroce narazie szefowej nie mowie ale zaczynam sie rozgladac za czyms normalnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witajcie dziewczyny proszę Was o odpowiedz na pytania- kiedy dostałyście okres pierwszy po poronieniu? i kiedy lekarz pozwolił Wam się starać o dziecko ponownie? ja poroniłam w 19 tygodniu, nadal mam plamienia a minęły 3 tygodnie i okresu nie widać a lekarze w szpitalu kazali mi pół roku czekać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosciu przykro mi :( u mnie było tak : ja dostałam pierwsza @ dokładnie miesiac po łyzeczkowaniu a lekarz w szpitalu mi kazał 3 mies odczekac a potem po pierwszej @ na kontroli mi juz dał zielone swiatło inny lekarz wiec co lekarz to inna opinia . Jednak jezeli Twoja ciaza to juz był 19 tydz to moze odczekaj te 3 mies chociaz powodzenia i zdrowka Ci zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierwsza @ dostałam dokładnie 26 dni od krwawienia porannego. I lekarz po pierwszej @ pozwolił na starania ale ja miałam bardzo wczesna ciążę i poronienie naturalne. Twoja była sporo starsza wiec może lepiej poczekać tak jak pisze miętówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam po 5 tygodniach od lyzeczkowania, ale plamienia takiego dlugiego nie mialam (skonczylo sie po 2 czy 3 dniach). mnie tez lekarka pozwolila po pierwszej miesiaczce, ale u mnie to byl 7-8 tc (odkryty dopiero w 10 tc). mowila tez, ze gdyby to bylo pozniej, to trzebaby dluzej czekac, pewnie dlatego te 6 miesiecy u ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny coś dziwnego się dzieje ze mną chyba. Przed poronienie miałam bardzo łagodne @ nigdy nie brałam tabletek przeciwbólowych. We wtorek tak jak pisałam zaczęło się krwawienie pierwsze po poronieniu, które uznałam za pierwszy @ zupełnie bezbolesne co było dla mnie normalne. Dziś już 6 dzień i brzuch zaczął mnie strasznie boleć tak jak wtedy przy tym krwawienie porannym. I ciągle krwawie, zastanawiam się czy to normalne czy jednak ta lekarka coś przeoczyła i nie oczyścilo się wszystko tak dobrze :\ juz sama nie wiem. Co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×