Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zasmucona narzeczona

Znajomy chce mi dać mieszkanie, narzeczony się nie zgadza...

Polecane posty

Gość doradzam ci
Nie obraź się, ale z tego twojego narzeczonego taki zakompleksiony burak się wydaje... "Łaski nie potrzebuje" - wg mnie to nie łaska tylko okazja i tyle. Jak on łaski od nikogo nie potrzebuje to nigdy nic nie będzie miał, a i ty będziesz miała tyle co on - czyli nic. Musisz sobie sama wszystko poukładać - bo sądzę że on swoją decyzję już podjął. Tak nawiasem to czemu mieszkacie u siostry skoro twój narzeczony łaski nie potrzebuje? On mając 35 lat jeszcze właśnie siedzi na łasce u obcych ludzi - twojej siostry. Mój brat rok po weselu a już własne mieszkanie ma - oczywiście za kredyt, ale on nie miał innego wyjścia, a dużo młodszy od twojego narzeczonego. Może niech twój narzeczony do mamusi się wyprowadzi, bo jakiś taki mało dorosły jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona narzeczona
Kupię to mieszkanie, choćby po to żeby mu zrobić na złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzam ci
Nie rub mu na złość, zrób sobie przyjemność i to na całe życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzam ci
przepraszam, rób*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwolenniczka - twój znajomy starał ise sprzedać po cenie rynkowej ale ise nie udało . Zgadzam sie ,zę lepsze takie rozwiązanie - polowa ceny i kłopot z głowy . Ale cudny znajomy autorki wiedząc ,ze wyjeżdża do pracy w innym kraju - wykupuje sobie wczasy , mieszkanie oddaje za 25 % wartości ... ja rozumiem ,zę wakacje , sezon ogórkowy ale przecież trzymajmy sie choć trochę rzeczywistości :) I te " dramatyczne " esemesy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona narzeczona
No ciekawa jestem gdzie się wyprowadzi. Bo jego rodzice to pewnie średnio się ucieszą jak się wprowadzi. Jego ojciec wprost powiedział jak zamieszkaliśmy razem, że nareszcie się pozbyli ramola. On wcześniej nie myślał o swoim, bo jak twierdzi nie miał dla kogo. Zresztą on woli kupić gadżety za 1000zł niż odłożyć kasę na przyszłość. On zarabia lepiej ode mnie - w skali roku nie będzie to dużo, bo jakieś 5-6 tysięcy, ale podejrzewam, że oszczędności nie ma żadnych. Ja mam odłożone prawie 40 tysięcy, ale część miała iśc na ślub, podróż poślubną, a reszta zostać jako zabezpieczenie w razie czego. Teraz widzę, że nie ma sensu zostawiać żadnego zabezpieczenia. Dam od razu te 40 tys za mieszkanie, resztę spłacę w ratach, a ślubu już nie chcę, bo nie ma z kim go brać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak widzę wszystko zaczyna sie sprowadzać do jednej rady - RZUĆ GO :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
n o i to sie nazywa życiowa postawa - zmienić o 180 st swoje postanowienia dotyczące reszt życia tylko na podstawie publicznego forum :) czy nadal jest ktoś kto wierzy autorce ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona narzeczona
zrobię sobie przyjemność,ale jemu mam ochotę zrobić krzywdę. Wiem wredna jestem, ale mam mu ochotę coś zniszczyć, tak żeby zabolało. I podejrzewam, że dziś jego cudowna konsola i kino domowe zmienią właściciela. wystawię pod śmietnik i niech ktoś sobie weźmie ...a gaci będzie szukał po całym osiedlu. Naprawdę jestem tak wściekła, że jakby mi się teraz trafił, to chyba bym go zwyzywała palanta jednego. Spieprzył mi 3 lata życia, mogłam już być z kimś szczęśliwa, mogłam mieć cudownego męża, może nawet dziecko, a tak tkwiłam z tym palantem czekając na to kiedy się zmieni. Jak mnie już dostatecznie urobił to dałam sobą manipulować wierząc że się zmienił, a to nie on się zmienił tylko ja byłam głupia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzam ci
Raczej on ją rzucił - postawił sprawę jasno: albo on albo tanie mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poproś narzeczonego, aby kupił Ci w takim razie luksusową rezydencję. Polecam jedną z tych na osiedlu Ivory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za szybko go rzucasz poczekaj do 7-8 strony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem za bardzo ufasz temu znajomemu. " Kochajmy się jak bracia, ale liczmy się jak Żydzi. " To bardzo dobre powiedzenie. Słusznie zauważyłaś, że nie raz ludzie w rodzinach mają gorsze relacje, niż Wy. Jednak nie wiesz, jak mu się potoczy życie za granicą, a chcesz podpisać umowe kupna sprzedaży na 200 tysięcy. Masz swiadomość, że to jest dokument, który pozwala mu wyegzekwoać tez kwotę od Ciebie, gdyby na przykład nagle coś mu się odmieniło? Wygra z Tobą w każdym sądzie. O narzeczonym się nie wypowiadam. Za plotem mam taką niewolnice Izaurę. Będziesz miała to samo, jak się z nim zwiążesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium idź walnij swoje dziecko.- sorry ale nie mogłam się powstrzymać. Ja sama mieszkam w mieszkaniu kupionym od przyjaciółki z podstawówki. Mieszkanie warte na tamte czasy 140 tysięcy puściła mi za 60. Bo wyjeżdżali i wiedzieli, że nie wrócą. A moja RODZONA siostra chciała ode mnie kasę za używany wózek, którego ja nie chciałam a ona mi na siłę wciskała - kupiła go jako używkę na all za 300zł a ode mnie chciała 250, bo to niby okazja! także różnie to w życiu się układa. a dodam że moje mieszkanie teraz jest warte ponad 200 tysięcy, także przyjaciółka zrobiła mi fajny prezent :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem co ty jeszcze robisz z tym twoim narzeczonym?! Zakompkeksiony typ, który chce być dominujacy a nie ma czym zaimponować. I jeszvze ci bedzie narzucal z kim masz sie przyjaznic??? Bierz to mieszkanie, a jego kopnij w cztery litery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
dziwna jesteś autorko... Przecież Wy ślub mieliscie brać to czemu nagle takie cos? W ogóle go kochałaś kiedys, bo teraz brzmisz jakby Ci krzywdę jakąś zrobił...On się nie zmienił, do tej pory Ci to nie przeszkadzało. Nie sądzę, zeby rozbieżne poglądy w temacie tego mieszkania, były powodem do rozstania i niszczenia komuś jego rzeczy. Ale ja moze stara jestem i za bardzo kocham mojego faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to kiepska prowokacja 0/10!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona narzeczona
Wczasy wykupił w marcu - wtedy jeszcze nie wiedział o wyjeździe. W sumie można powiedzieć, że on mnie rzucił. Trudno niech będzie i tak w nosie to mam, kocham go ale nie będę jego zakładniczką, bo jak będę chciała mieć dziecko to też mi powie, że albo dziecko albo on? A jak on będzie chciał synka, a ja urodzę córkę to też mnie zostawi? To przecież paranoja. I nie zmieniłam o nim zdania pod wpływem forum, a pod wpływem jego zachowania wobec mnie. Tutaj zdałam sobie po prostu sprawę z pewnych rzeczy, otworzyły mi się oczy. Ten znajomy nic przed żadnym sądem w razie czego nie wygra, bo w akcie będzie jego oświadczenie, że pieniądze otrzymał. Głowa mnie z tego wszystkiego rozbolała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko , zwolenniczka nie mozesz być taka stara skoro sie nabierasz na takie głupoty :) kto normalny i dorosły rozstrzyga sprawy ślubu i wspólnego życia przy pomocy esemesów ? kto - niby taki zakochany - zmienia zdanie przeciągu 2 stron forum ? autorka zaczyna gonić w piętkę i podkręcać swoje własne niby emocje ,żeby utrzymać zainteresowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko , zwolenniczka nie mozesz być taka stara skoro sie nabierasz na takie głupoty usmiech.gif kto normalny i dorosły rozstrzyga sprawy ślubu i wspólnego życia przy pomocy esemesów ? kto - niby taki zakochany - zmienia zdanie przeciągu 2 stron forum ? autorka zaczyna gonić w piętkę i podkręcać swoje własne niby emocje ,żeby utrzymać zainteresowanie usmiech.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytałam całego topiku ale moim zdaniem ty dziewczyno przyjrzyj się lepiej ofercie swojego przyjaciela. Dla mnie to nierelane aby tak tanio chciał ci podarowac mieszkanie, nie pomyslalas ze moze chce cię naciagnąć na te 50 tysiecy???Uważaj!!coś mi tu smierdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona narzeczona
Zwolenniczko konkubinatu może faktycznie mnie nerwy poniosły z tym rozwalaniem czegoś, ale jestem wściekła. w sumie to chyba na siebie. bo tak, on taki był, to on musiał decydować o wszystkim, tylko do tej pory nie było rzeczy na której by mi zależało a nasze poglądy by się różniły. A teraz zależy mi na tym mieszkaniu i jak postanowiłam nie ustąpić, to on pokazał jak reaguje jak się go nie słucham. wcześniej zawsze podejmowałam takie decyzje jak on chciał, to było ok i był kochany, a jak teraz próbowałam forsować swoje zdanie to użył silniejszych argumentów. jestem zła, bo naprawdę myślałam, że to ten facet na dobre i na złe, a jak widać on jest tylko na dobre i tylko to co dobre dla niego. Jestem po prostu zawiedziona swoją głupotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej.. jak nie chcesz tego mieszkania to ja jestem chętna. możesz podać namiary skoro taka okazja :3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekam na zwrot akcji w stylu "okazuje się że mój przyjaciel-brat cały czas mnie kocha". Idę po popcorn. Mam nadzieję, że będzie krew, łzy i jakaś ciąża, wszak to dział o macierzyństwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja po zimne piwo :) ale jak znam takie tematy to ciąża już jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mogę za 100tys kupić mieszkanie warte 200 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
ale po co ktoś miałby coś takiego wymyślać? Z nudów? A ludzi, którzy za pomocą smsów sie rozstają i godzą to znam. Ba, nawet w moim wieku, wiec to akurat mnie nie dziwi :) Bardziej mnie zastanowiło przejście autorki od miłości, ślubu do wywalania jego rzeczy... Dziwne to takie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dam nawet 101 tys i przebijam Twoją ofertę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona narzeczona
i nie zmieniłam zdania - nadal go kocham, ale nie dam zrobić z siebie zakładnika. Bo on chce i on musi mieć to co chce i tak jak chce. Dotąd myślałam, że po prostu jemu na czymś bardziej zależy, więc ja mogę ustąpić. Ale dziś się okazuje, że jak mi na czymś bardziej zależy to on nie ustąpi i mnie próbuje straszyć i szantażować :O Co do smsów - wszystko jest dla ludzi, a ja w pracy nie mam możliwości swobodnie porozmawiać przez tel, bo nie siedzę sama w pokoju, a nie chcę żeby ktoś kto mnie zna słuchał o takich sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiedz jakie miasto i metraż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×