Znajomy chce mi dać mieszkanie, narzeczony się nie zgadza...

Z takim podejściem do pieniędzy i odpowiedzialności, to już widzę jak spłacałby ten kredyt, na który Cię namawiał. Płaciłabyś za wszystko sama jak do tej pory.

Autorko jak tam sytuacja?

no jak tam? obyło się bez scen?

też jestem ciekawa jak tam sprawy się mają?

ja tez :)

Witajcie. Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale trochę się działo :) Jestem już posiadaczką nowego mieszkania. Mój były narzeczony niestety zachował się jak gbur i palant. Przyszedł do mieszkania i rozwalił drzwi :O wyniósł swoje rzeczy, zdemolował mieszkanie :( Ślubu oczywiście nie będzie. Ja z nim nie rozmawiam, bo on udaje, że mnie nie zna - spotkaliśmy się wczoraj i chciałam żeby mi powiedział, dlaczego dokonał takiej dewastacji mieszkania mojej siostry i że może by poczuł się do oddania kasy za zniszczenia. Tylko głupio się uśmiechnął i odwrócił się na pięcie :( Na szczęście znajomy ma kumpla, który zajmuje się remontami, to doprowadził mieszkanie do jako takiego stanu, ale to tylko tak na razie - generalnie będę musiała zrobić tam porządny remont.

No to niezly kawal chama z tego faceta... Na szczescie dowiedzialas sie o tym przed slubem...

Chyba się zdenerwowal ze stracił dach nad głową i naiwna kobietę która na niego lozyla Dobrze autorko ze ten związek się skończył. Teraz masz wyraźny obraz swojej wielkiej miłości Eh heh faceci to dupki

Tak mi przykro, że tak to się skończyło ;/ to niepojęte że człowiek który chciał spędzić z Tobą całe życie, wziąć ślub i stworzyć rodzinę, zachował się w taki sposób. Na Twoim miejscu zgłosiłabym na Policję - przecież to zniszczenie mienia i akt wandalizmu, możesz go podać do sądu o zwrot kosztów remontu.

hahahahahhahaahahahahaha co za głupie c****a tu siedzą jak wy możecie takie BAJKI chwytać???? weźcie sobie włączcie tv trudne sprawy bo widać brakuje wam sensacji :o :o

up