Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Asiek_Asiek93

mimo mlodego wieku bagaz doswiadczen ze soba nosze:(

Polecane posty

Gość gość
autorko ludzie się wypowiedzieli, nie chce mówić za wszystkich ale mnie strzela jak czytam potem Twoje tłumaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedź dostałaś a to , że nie chcesz tego przyjąć do wiadomości to już inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patologia rodzi patologie niestety powielasz scjemat matki.ona tez na pewno z tego powodu odeszla od ojca.samo to ,ze urodzilas dziecko w tak mlodym wieku.on jest alkoholikiem bije cie i twoje dziecko bedzie zawsze na to patrzec i bedzie mialo takie samo zycie jak ty mialas.nie odejdziesz wiem to powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tych wszystkich wypowiedzi wysuwam wniosek (bardzo bolesny) ze nadzieja ze narzeczony ktory jest mlodym czlowiekiem przestanie pic jest tylko moim zludzeniem,tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważaj jak robisz a potem to już rób jak uważasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tobie nie są potrzebne opinie kolejne popapranej córki i żony alkoholika, ale ludzi, dla których to co piszesz nie jest normą, przeciwnie jest wstrząsające i oburzajace. I dlatego wypowiadają się w takim tonie: tobą trzeba potrząsnąć, może coś dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie był w takiej sytuacji- żadna z nas nie zaszła w ciążę w wieku 19, żadna z nas nie związała się z alkoholikiem bokserem który też pochodzi z dysfunkcyjnej rodziny, żadna z nas nie wychwala tego boksera że mimo wszystko jest dobrym człowiekiem i go kocha - także nie wiem czego się spodziewasz? A dziewczyny powyżej nie odnoszą się z agresją, po prostu nie głaszczą cie po głowie tylko przedstawiają fakty, tak byś pojęła absurd sytuacji oraz najlepsze wyjście z niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, szansa na to jest bardzo niewielka szczególnie biorąc pod uwagę jego tło rodzinne. A nawet jak przestanie, to przestanie na jakiś czas. Alkoholik jest alkoholikiem przez całe życie. Nie ma "wyleczenia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
/jak wesoly alkoholik to jeszcze ujdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jedna z nas wyszła z rodziny patologicznej i wie czym to pachnie. Natomiast nigdy nie chciała tak żyć zerwała wszelkie kontakty z tamtym środowiskiem wyprowadzając się na zawsze w wieku 21 lat. Można nie powielać schematów sama to zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ty nie widzisz ,ze twoje dziecko ma to co ty mialas w domu tak je kochasz takie ma dobre warunki tak mu niczego nie brakuje.to uciekaj od niego czemu twoja matka tyle lat siedziala z ojcem twoim,bo myslala tak jak ty kochala i trwala i zobacz jakie mialas zycie.on cie bil i bic bedzie on pil i pic bedzie zrozum.on jest tym przesiakniety zyl przy alkoholu cale zycie ZROZUM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty nic nie zmienilas robisz to samo co zrobila twoja matka ty powielasz to zrouzm przeczytaj jeszcze raz i zrozum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla ciebie alkoholizm jest normalną częścią życia. Dla osób pochodzących ze zdrowych rodzin nie jest. Osoby takie jak ty zapewne sądzą, że "facet musi się napić". Dla mnie ktoś, kto się upije na imprezie jest poniżej wszystkiego. A jak taki ktoś jeszcze robi to często, a potem staje się agresywny i awanturuje się - byłby skreślony jako materiał na partnera męża i ojca. I tak, zostawiłabym męża alkoholika bez sentymentów, zwłaszcza jakby w grę wchodziło dobro dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja jestem naprawde bardzo wdzieczna za kazda odpowiedz,za przeczytanie postu tylko mozna sie wypowiedziec bez uzywania okreslen "jestes szmata" czy "tak Cie swedziala ze musialas sobie zrobic dziecko" bo wedlug mnie te komentarze sa ponizej krytyki..Spodziewalam sie ze wiekszosc komentarzy bedzie wlasnie "wstrzasajacych mna" i chyba dlatego podswiadomie tutaj weszlam by dostac potwierdzenie ze trzeba sie od tego uwolnic ale mozna wyrazic oburzenie i nawet bolesna opinie bez wyzwisk,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że można nie powielać schematów i wyrwać się z takiego środowiska, i dlatego tracimy czas na czyszczenie autorce pod czaszką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestańcie pierdolić bo czytać się już tego nie daje. Dziewczyna ma faceta którego kocha, ma z nim dziecko i chce tworzyć rodzinę. To że gościu się pogubił, wpadł w alkoholizm to powód aby to wszystko tak bez walki skreślić? Dała mu ostatnią szansę, czyli odwyk i bardzo dobrze. Albo ją wykorzysta i się zmieni, albo wypad i wtedy będzie myślała o tym jak ułożyć sobie życie od nowa. Podziwiam Cię koleżanko i szczerze życzę szczęścia i wyjścia na prostą. I nie przejmuj się wszystkimi wpisami tutaj, bo łatwo jest oceniać kogoś nie mając zielonego pojęcia o sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie prawda bo głupotę trzeba piętnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koles ja bil i ma tak po prostu mu wybaczyc smieszna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno napisałam wyraźnie, że dajesz się traktować jak byś była szmatą a nie, że jesteś szmatą. A to jednak różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, odezwała się koleżanka, która zapewne "była w takiej sytuacji". Czyli kolejna, co wierzy w "dawanie szansy", "walkę" i "nieskreślanie człowieka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boże jak to dobrze że nie mam takich problemów, czytając takie topiki na moich ustach pojawia się gorzki uśmiech, może jestem złą osobą i mnie zlinczujecie jak te wcześniejsze "agresorki" ale cóż, niektórzy ludzie sami na siebie sprowadzają kłopoty na swoje własne życzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to się nazywa "współuzależnienie". Taki sposób myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla jasnosci moja mama odeszla od ojca po dwoch miesiacach jego picia, wiec nie trwala przy nim nadal bo go kochala,to on nie chcial dac nam spokoju i meczyl dopoki go nie zamkneli a ja zaszlam w ciaze zanim narzeczony zaczal pic, i przez trzy lata zwiazku nie wypil ani piwa,wrecz brzydzil sie alkoholem bo wystarczajaco mial go w domu rodzinnym,dopiero po smierci swojej may zaczal pic i szybko utonal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bywały tu nieraz wypowiedzi kobiet, które wyprowadzały się od męża tylko dlatego, że podniósł na nie rękę. NA TRZEŹWO. Ale facet który raz uderzył, uderzy po raz kolejny. Może być cudowny, kochający i co tam jeszcze. Ale ma problemy z agresją. I wcześniej czy później pobije żonę tak, że się będzie nadawać na obdukcję. Potem może nawet przyniesie kwiaty i kupi kolczyki. A ty masz zamiar dawać kolejne szansy agresywnemu alkoholikowi. Szlachetnie. Po chrześcijańsku. Nadstaw drugi policzek, niech ci narobi siniaków po drugiej stronie. Wiesz, jest jeszcze coś takiego jak rozsądek i szacunek do siebie samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli po odwyku narzeczony znow sie napije,wyrzuce go z mojego zycia i z zycia mojego dziecka,tego jestem pewna i on o tym wie. Poprostu nie umiem nie dac mu zadnej szansy bo go kocham,dziwie sie naprawde ze wiekszosc osob tutaj nie pomogla by czlowiekowi ktory wpadl w alkoholizm! jest mlodym czlowiekiem, nie zulem pijacym 24/h od 15 lat,to nie zmienia podejscia do niego? Szczerze zaluje tego ze zaczal pic,ze mnie skrzywdzil i chce to naprawic. Dziekuje za choc jedna niewulgarna wypowiedz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, nie pił jak wychodziłaś za niego. Nie da się jednak ukryć, że ciągnęło cię do chłopaka syna alkoholika. I to już była nierozsądna decyzja. No ale dobra, zakochałaś się. Tylko że teraz nie masz już 16lat, jesteś matką i musisz myśleć racjonalnie. A fakty są takie, że szansa jest minimalna, że twój facet w cudowny sposób przestanie pić do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po pierwsze nałogowiec
może jedynie sam próbować wyjść z nałogu. Żadne ultimatum nic nie dają, bo to decyzja drugiej strony. Po drugie- powieliłaś schemat amtki wiążąc sie z człowiekiem z patologicznej rodziny. Oni zawsze są święci do jakiegoś czasu. Po trzecie- tu nie mamy do czynienia jedynie z alkoholikiem, ale i z damskim bokserem. Jesli coś ma jeszcze z tego być to musisz odejść. On musi samodzielnie sięgnąć dna i podjąć decyzję, że chce życ inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra, przyjmiesz do po tym odwyku, ale powinnaś powiedzieć sobie jasno i wyraźnie, a właściwie obiecać sobie: wróci do picia, odchodzisz NATYCHMIAST.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I powinnaś też mieć od razu świadomość, że szanse na cud są niewielkie. Innymi słowy, powinnaś juz teraz zacząć przygotowywać się do odejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×