Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

klub matek wyrodnych laczmy sie

Polecane posty

Gość gość
ja to juz jestem mega leniem bo tez nie gotuje obiadów robi to niania za dodatkowe 5 stów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coraz głupsze te tematy zakładacie... Żeby nie było jestem matką wyrodna- karmiłam mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słabszych ...?:D jak zaczniesz swoje dzieci wychowywać - nie hodować jak gęsi - zobaczysz ile potrzeba siły i dojrzałości ,zeby ten słabszy nie doprowadził cie do wylewu albo nie zrobił krzywdy sobie :) choć mam nadzieję ,ze nigdy tego nie doświadczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie doświadczę, bo nie biję, więc i mi dziecko pewnego dnia nie odda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
karmilam piersia 2 mieisce i przeszlam na mm bo myslalam ze mnie szlak trafi :) mialam cc, ale to akurat nie z wyboru, karmie sloiczkami, kaszkami nestele , bobowity,kupuje ubrania w lumpeksie chociaz stac mnie na nowe, nie uwazam sie za wyrodna matke ale nie jestem idealna i pewnie nigdy nei bede :) syn ma 10,5 msc rozwija sie prawidlowo wlasnie zrobil dzisiaj swoje pierwsze 6 krokow ( micha sie cieszy ) a piwko tez mi sie zdarza wypic i nei wiedze w tym niec zlego, teraz walcze z Putinem i w sobote wypilam az 2 cydry jablkowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium , pytałam o zasady w Twoim domu ? jak to wyglądało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zobaczyłam - dużo siły, nie zaprzeczam a nadal mówię biciu dzieci NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstretna kreatura
Ja rowniez pamietam te czasy,szczegolnie jak na topie byly napoje w kolorze neonowo-zoltym. Pilo sie je koniecznie z nadgryzionego rogu,ssac przy okazji walajaca sie w brudnych skrzyniach,macanych brudnymi rekoma torebke. Bo przez slomke bylo wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggoość
Uważam, że ten temat jest całkiem ciekawy . Jest odpowiedzią na te tematy idealnych mamusiek gdzie tylko napiszesz , że robiłaś coś inaczej to od razu jesteś wyzywana od wyrodnych matek. Bardzo często pada te określenie na Kafe (chociaż w 99 % jest nadużywane) dlatego temat adekwatny do określenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory , nie zauważyłam :) najogólniej rzecz ujmując - dzieci muszą znać swoje miejsce w rodzinie :) bo nie jest ono ani pierwsze ani ostanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terazja2
Ja pozwalam czterolatce bawić się tabletem 5 h na dobę Zwyciężyłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znać swoje miejsce ? tzn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meg27
Allium - ja doskonale rozumiem o co Ci chodzi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyznawaliśmy i przyznajemy naszym dizeciom prawo do popełniania błędów , błędów wynikających z braku doświadczenia , niewłaściwej oceny sytuacji , czasami złych decyzji podejmowanych pod wpływem emocji . Ale nie wolno było dzieciom robić całej masy szkodliwych i denerwujących nas rodziców rzeczy - pyskować , mamrotać po d nosem ,wzruszać ramionami , przewracać oczami , kwestionować zdania rodziców . kłamanie nawet częściowe było tępione z cała bolesnością tyłka . to tylko wierzchołek góry lodowej ale mam nadzieję , że zaspokoiłam twoją ciekawość.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Mialam cesarke platna bo nie chcialam rodzic w bolach i nie popekac ( seks jest dla mnie wazny) 2. Karmilam mm, nawet nie probowalam piersia- nie chcialo mi sie Karmienie mm to wygoda:) 3. Nie chce drugiego dziecka a jak wpadne ( roznie w zyciu bywa) to tez cesarka i mm. 4. Nie latam za dzieckiem z jedzeniem. Jak nie chce jesc to nie je. 5. Do roku karmilam sloiczkami, nie chcialo mi sie stac w kuchni. Kocham corke ponad zycie ale wazne jest tez dla mnie malzenstwo i moje potrzeby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy rzeczywiście nie dopuszczają do siebie myśli że można chcieć dalej być sobą, dalej mieć swoją przestrzeń (a nie wszędzie zabawki itd), swoje zasady we własnym domu i soje upodobania mając dzieci. Chcę wypić piwo przy dziecku - wypiję, chcemy gdzieś pojechać - pojedziemy, nie chce mi się ugotować - zjemy kanapki albo coś z dostawą. I tak się da bez robienia dziecku krzywdy czy odbierania mu czegokolwiek. jak się nauczy że duże dzieci śpią oddzielnie a do sypialni rodziców się nie wchodzi a w nagłych wypadkach trzeba pukać to nic mu się nie stanie i nie będzie skrzywdzonym dzieckiem. :] Rozumiem allium choć bicia nie popieram ale przecież ich nie katuje, prawie każdy kiedyś dostawał klapsy lub był nimi straszony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurde, jak Was czytam to dochodzę do wniosku, ze jestem idealną matką :) Bo i piersią karmiłam, i gotowałam młodemu i naturalnie rodziłam. Ale z opinii otoczenia jestem kwoką, bo nie oddaję dziecka teściowej, u mojej mamy też rzadko zostawiam. Na wakacje jeżdzę z dzieckiem. A z opinii kafe jestem patologią, bo nie mam ślubu, więc daję zły przykład dziecku :) Chyba tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie kryliśmy sie z piciem alkoholu przy dzieciach :) nikt nie spijał go po kryjomu niczym zloczyńca ale przeciwnie :) Wszystko jest kwestią ilości i okoliczności . Bo czym innym jest piwo w gorący dzień czy wino do obiadu , koniak do kawy czy deseru pite w sposób kontrolowany a czym innym upijanie się . Nie chcieliśmy przekazywać dzieciom obrazu alkoholu jako czegoś złego - samego w sobie . Bo to nie wódka jest zła a człowiek kory nie umie kontrolować jej picia . Dlatego dzieci od małe widziały mamę pijącą wino a tatę mrożącego piwo :D Pijących te alkohole dla przyjemności czy smaku a nie z konieczność " bani "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ci się stało alium,że piszesz tak rozsądnie ?!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem dopiero w ciąży ale już zostałam matką wyrodną. Kiedy dowiedziałam się że jestem w ciąży paliłam papierosy. Rzuciłam w powoli, zajęło mi to prawie 2 tygodnie a przecież powinnam z dnia na dzień, nie myślałam o swoim maleństwie, znajduję wymówki (to usłyszałam na kafeterii bo niektóre przebywające tu panie wiedzą lepiej o moich predyspozycjach wprowadzania radykalnych zmian niż ja - 'rzucałam' z dnia na dzień wcześniej parę razy - nic k/ur/wa z tego - po prostu nie umiem). Iiiii uwaga - jeśli się uda to chcę rodzić w domu (!). Skrajna nieodpowiedzialność (to nic że torba do szpitala będzie naszykowana, telefon, samochód żeby w razie co dotrzeć do szpitala). Chcę być wśród swoich rzeczy, ze znającą mnie doskonale położną, bez chamstwa lekarzy i niemiłych uwag, bez działań rutynowych które są w większości zbędne - czyli myślę tylko o sobie. I oczywiście słyszę to od ludzi którzy pisali doktoraty o planowanym rodzeniu w domu hahah. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapisuje się do klubu z wielka przyjemnoscia . A oto i powody dla których jestem straaaaaasznie złą matką ;) - Karmilam mm dwójkę dzieci od urodzenia - Szczepilam i będę szczepić moja dwójkę - Popalałam w ciazy, a po porodzie palę ( alkoholu niestety nie pije, bo nie mogę) - Wrocilam do pracy kiedy każde z dzieci mialo po pol roku - Mam pasje i je realizuje - Podrzucam dzieci do dziadków kiedy chce odpocząć albo wyjść gdzieś z mężem - Spotykamy się ze znajomymi bez dzieci na plecach :) - Moje dzieci jedzą danonki, parowki, jadly sloiczki, kaszki slodzone, piją Kubusie i Jupiki - Wchodzimy czasem do McDonalda, na pizzę czy kebab - Dzieciaki spaly same od urodzenia i nie ma ze boli, one maja swoje lozka, a ja z mężem swoje - Pozwalamy im oglądać bajki w TV albo na laptopie - Nie lubię gotowac - Dzieciaki od malego są uczone samodzielności, nie biegniemy na każde stekniecie, jak się przewrocie ktores to się podniesie Więcej grzechów nie pamiętam, nie żaluje, nie poprawie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ja sie dołaczam -od urodzenia dokarmiałam mm, karmienie piersia bylo dla mnie jakims dramatem...wytrzymałam miesiąc -czasami zdaza mi sie pic alkohol przy mojej półrocznej córce zazwyczaj jak śpi -na chrzcinach był alkohol -zostałam zjechana tu na forum ze stawiam dziecko na nóżki jak sie ciągnie do góry (sama juz siedzi) -czasami gotuje malej zupki ale wole te słoiczkowe maja lepsza konsystencje i bardziej snakuja małej -usypiam na rękach od miesiaca za cholere nie zaśnie sama w łóżeczku -no i bierzemy za miesiac ślub 7 miesiecy po urodzeniu dziecka!!! nie przed!!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_leniwy
To ja dziewczyny dołączę do Was. Mój synek 3 letni też je danonki, pije kubusie, czasem opycha się słodkim i potem nie chce obiadu. Z wygody przeszłam na mm jak miał 6 tyg i byłam najszczęśliwsza na świecie. Odkąd miał 3 m-ce przesypia noce. Dawałam sloiczki, nie gotowałam. Często włączam bajki, albo w tv albo na laptopie. Córka ma pół roku. Od urodzenia jest na mm i na jedzenie budziła się raz. Odkąd skonczyła 10 tyg spi od 20. do 6.00. A ja nie zwazam na gary w zlewie tylko kiedy dzieci spia, a akurat zmeczona jestem to odpoczywam. Zmywanie moze poczekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- karmiłam MM od początku, po tygodniu prób dałam sobie spokój z walką do której fanatycznie namawiały mnie sąsiadki, ciotki, matki i lekarki - drugie dziecko od razu będę karmiła MM, nawet w szpitalu odmówię podawania piersi :) / po 2 latach widzę plusy tego - karmiłam słoiczkami - nie wyparzałam i nie steryliozwałam butelek i smoczków - moje dziecko przebywało od początku wśród masy ludzi, które chciało je odwiedzić w PIERWSZEJ dobie życia (ach te zarazki) - nie chcę drugiego dziecka, bo to strasznie nudne i uciążliwe ten pierwszy okres, pieluchy, brak snu, ograniczenia... Kocham moje dziecko ponad życie, a ono kocha nas i jest strasznym rozrabiaką i śmieszkiem. Nie wyobrażam sobie życia bez tego małego potwora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez sie przylaczam!!! - Usypiam dziecko na rekach, bo moge dzieki temu polezec i poogladac telewizje - do 3.miesiaca syn spal z nami w lozki, bo nie chcialo mi sie wstawac - karmie sloikami - od 5.miesiaca moje dziecko pije soki rozcienczone woda, bo lubi - nie siedzi, a ja go woze podniesionego w spacerowce, bo wtedy sie cieszy, ze cos widzi - nie wyparzam codziennie jego lyzeczek itp. - pelza sobie po podlodze gdzie chce,.nie ganiam go i nie odkladam na mate - nie ganiam z jedzeniem - karmie piersia, a jem wszystko, w tym np.chipsy i ciastka - podrzucam mamie i mezowi i chodze na fitness lub do kosmetyczki - czasem na spacerze idziemy do kawiarni, bo nie chce mi sie chodzic :P Syn jest radosny, rozwija sie pieknie,.kocham go z calego serca, ale wyrodna jestem jak nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też jestem wyrodną matką :) nie noszę dziecka godzinami na rekach. Nie ubieram go jak na Syberię gdy na dworze jest 30 stopni. Raz w tygodniu w sobotni wieczór wypiję jedno piwo. Poza tym znajduję czas dla siebie w ciągu dnia - nie poświęcam 100% uwagi dziecku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×