Normalny i wolny męzczyzna po 40stce towar deficytowy, kontynuacja.

No wiec wnisokuję jak powyżej.

kretynko rucia vel 40 znowu sama do siebie piszesz? Rucia70 dziś ''Nie jestem kryształowa, ale jestem inteligentna, wykształcona, uczciwa, zaradna '' xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx A czy np jesteś empatyczna życzliwa dobra wrażliwa ? Np na innych , na ich potrzeby etc .Pisałaś o rozwijaniu miłości do wszystkich, a czy Ty sama ją rozwijasz? Czy komuś w potrzebie umiesz pomóc ? Dajmy na to w potrzebie finansowej .Taki najprostszy przykład. Jest jeszcze całe mnóstwo ważnych cech jakie predystynują do związku, np dojrzałość emocjonalna, stabilność oraz wiele innych . W pierwszym okresie liczą sie też takie cechy jak choćby pogoda ducha , pewność siebie , umiejętność flirtowania , kokieteria i tak zwany seksapil .

no wiec jesli wolny to chyba b. niesmialy i niepewny siebie, bez wyksztalcenia, z dziadowska praca

Masz dziwne myślenie . Absolutnie nie to miałam na myśli abyś wiązała sie z takimi jak opisałaś bzykaczami czy rozwielitkami . Miałam na myśli własny rozwój po to aby stać się bardziej atrakcyjną dla tych których szukasz

Facet na poziomie ma swoje wymagania . Sprostaj im a wtedy bedziesz miała takiego jak pragniesz.Proste.

no to czekajcie dalej na ksieciuniów z bajki , prędzej doczekacie się zmarszczek i emerytury

Faceci lubią kobiety aktywne, wysportowane, ktore spędzają czas w ruchu .Oraz które coś sobą reprezentują , mają swoje pasje , zainteresowania itp.

ale do czego ja mam się rozwijac, ja już sięodpowiednio rozwinełam, mam 44 lata, chcę życ spokojnie, normalnie tylko nie samotnie.

A jeśli moją pasją jest haftowanie, albo inne czasochłonne hobby już widzę jaki będzie szczęśliwy.

Kobiety, które były singielkami rozwijały się całe życie. Nie miały okresu wyrwanego z życia na dom , pieluchy i zastój intelektualny....

Widzę że nastąpila przeprowadzka :) No i dobrze. Tylko jak sie okaże w meblach przeniosły się też karaluchy ..? ;) Co do faceta to ja sie zgadzam z listą Rutki-też takiego chcę :) Rucia jak znajdziesz takiego to daj znać, będziemy się bić o niego(bo to pewnie jedna ostatnia sztuka się uchowała o ile w ogole :P ) A tak w całosci to ja chcę takiego jak Terlikowski :) Mądrego dobrego uczciwego wiernego itak dalej i tym podobne

Odnośnie Twego punktu pierwszego wymagam walki o związek (nie musi być małżeński), ale nie wymagam pozostania ze mną do końca życia, jeśli uczucie minie i nie da się go przywrócić. To chory masochizm. Jedynie uczciwości. Drobne słabości, jednorazowe pijaństwo czy komputer jako odskocznię jestem w stanie wybaczyć. Nic nie mam przeciw oglądaniu filmów porno. Dopuszczam okazywanie czasem słabości czy niemożność poradzenia sobie z czymś. Facet to też człowiek.

jak znajde to sie nawet nie przyznam...

Będzie chronić jak ptaka dodo.

A ja mam przeciwko p****lom. Dla wielu facetów były inspiracją do zmuszenia żon do analu, swinngingu czy trójkąta.

Ci innego jak się pornolaogląda z partnerem, a co innego jak on się wyślepia zamiast mnie wziąśc na spacer

Rucia ale takie coś to należałoby ogłosić w tivi :) :D W tefałenie najlepiej, żeby inne babki sie nie załamywałay, ku podniesieniu ducha i morale w społecznstwie no nie bądz taka :P Dobra ja nie będę się biła , bo słaba jestem w bicepsie ale przynajmniej nadzieja wstąpi w me serce że jak coś to zmajstrujecie dzieciaki i wtedy moze następne pokolenia dostąpią lepszego losu ... :P

Już ja bym go do czegoś zmusila, tu się zgina...A jak chce oglądac to tak, żebym się nie dowiedziała.

Ale ja takiego nie znajdę, wiem to.

Ale znam takie co to dla świętego spokoju

Ja też mam bardzo dużo przeciw porno. Dla mnie to ważne kryterium. Jedno z czołowych. Natomiast też dopuściłabym jednorazowe jakieś inne słabości . Bo wiadomo że człowiek to tylko słaba istotka, (również człowiek płci męskiej) ale dla mnie ważne byłoby to czy on jakoś tam stara się, czy mu zależy itd.

Ja też szukam tylko i wyłącznie nie-oglądacza porno. I gdyby robił to za moimi plecami to wg mnie byłoby jeszcze gorzej . Co to za różnica czy ja o tym wiem czy nie wiem.To jak ze zdradą, można zdradzać tylko rób to tak abym się nie dowiedziała.To jest straszne.

nie każda singielka się rozwija zależy co się rozumie pod tym pojęciem

Ten wasz normalny mezczyzna to nie ma za mlodu powodzenia. Zwykle ma pozno swoja pierwsza partnerke, dzis czesto puszczalska z dzieckiem po wpadce. Zycie seksualne zaczyna srednio po 30 o ile wogole je zaczyna. Czesto przez niepowodzenia z kobietami w mlodsci w doroslosc wchodzi z przekonaniem, ze zwiazki nie sa dla niego, czesto z tego powodu nawet nie podrywa.

Naprawdę puszczalskie nie zaliczają wpadek.Skrobią się, albo stosują antykoncepcję.

A dlaczego ? Ja znam normalnego mężczyznę który pierwsze partnerki miał w wieku ok 20 tki ,prowadził życie seksualne i nadal tak jest. Jest wolny technicznie i formalnie ponieważ nie ożenil się z żadną ze swych partnerek . Spotykał sie z różnymi a obecnie od pewnego czasu jest solo. No i co ? Znam też innego który życie seksualne zaczął w wieku lat 17 tu , miał różne kobiety i w wieku lat 30 paru zmienił podejście i światopogląd i obecnie żyje bez seksu czekając na powiedzmy żonę z tą kwestią . Spotyka się z kobietami ale nie sypia narazie .

Nie tylko nie podrywa, ale staje się aroganckim bucem, który warczy na każdą kobietę.Opróćz 20 letnich sarenek.

Niestety, ten 1 nie ożeni się z równolatką. Żadna kobieta nie będzie już wystarczająco dobra... Drugi...jest na najlepszej drodze do popełnienia głupoty życia. I wybrania aseksualnej dewotki...

Ten wasz normalny mezczyzna to nie ma za mlodu powodzenia. Zwykle ma pozno swoja pierwsza partnerke, dzis czesto puszczalska z dzieckiem po wpadce. Zycie seksualne zaczyna srednio po 30 o ile wogole je zaczyna. Czesto przez niepowodzenia z kobietami w mlodsci w doroslosc wchodzi z przekonaniem, ze zwiazki nie sa dla niego, czesto z tego powodu nawet nie podrywa. Kurza stopa ..jaka pseudopsychoanaliza ...Normalnie jak Young Freud i spółka ;) A czemu akurat to życie seks mialby zaczynać po 30 tce ?

Drugi...jest na najlepszej drodze do popełnienia głupoty życia. I wybrania aseksualnej dewotki... O świnty January ..co za bdury pleciesz ;) A czemu to niby Twoim zdaniem ktoś kto zaczął cenić wartość czystości i nei chce bzykać kogoś tylko żonę miałby zaraz sie wiązać z dewotką??No chyba ze dla Ciebie każdy wierząca /ąca to od razu dewota. No tak mi sie zdaje że tak Tobie się zdaje własnie .Przykre jak jasna cholera.Albo i dwie :( Ja też czekam w czystości z odzysku, to pewnie też jestem dewotka .No i spoko.:)