Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kamilllll

Zdradziłem, a całe życie byłem pewien, że tego nie zrobię

Polecane posty

Ale ja biore to na klate, pisze jak bylo, o alkoholu itd. ale wiem ze to moja wina. Nie pomyslcie sobie, ze sie usprawiedliwiam i sie tym tlumacze. To sa jakies okolicznosci lagodzace, ale macie racje, ja do nich doprowadzilem i to moja wina. Nie trzeba bylo zapraszac, nie trzeba bylo pic wodki. Gdzies tam podswiadomie do tego dążyłem moze jednak. To chyba bylo takie balansowanie na linie, w sensie prowokowanie, ale z celem zeby nigdy nie doszlo, no ale widac tak prowokowalem ze wymknelo mi sie spod kontroli. Tak wiem, ze wodke nalewalem ja i to moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej to nie tak, to nie jest laska z neta, tylko znalismy sie wczesniej na zywo, to jest normalna znajoma. Przez net po prostu zdazalo nam sie rozmawiac, tak jak znajomi ze soba rozmawiaja. To nie byla jakas sex-znajomosc ze gadalismy tylko o tym. Nie, nie. Normalna znajoma, jakie sie miewa, to jest cos innego! To tak jak Wy z kolezankami gadacie sobie, wiem ze to brzmi gejowsko, ale bylem jej taka kolezanka wlasnie. Do pogadania co tam w pracy, o jakichs pierdolach, czasem tez o seksie, ale w takim kontekscie kolezenskim. I to nie jest tak, ze znajomosc z netu i zapraszam do siebie na bzykanie. Nie planowalem zadnego seksu to raz, dwa ze na filmie bylem u niej juz wczesniej, ona u mnie tez ze dwa razy i nigdy do niczego nie doszlo, nie bylo zadnego dotykania nawet ni nic. To nie jest prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie towarzyskie to dla Ciebie sprowadzenie laski na nocny film przy butelce wódki?! Sorry ale coraz większe idiotyzmy piszesz- pozwól, że wyrażę swoje zdanie: - godz. 17:00 nudzi mi się. - godz. 18:00 swędzi d...a. - godz. 18:15 telefon do laski z którą "niewinnie" (przecież rozmowy o analu, wibratorach itp. to niewinne tematy, nawet z mamą tak się rozmawia) flirtujesz od kilku m-cy - godz. 19:00 przychodzi laska (bo przecież z setki znajomych ona właśnie była jedyną właściwą na spędzenie wieczoru we 2, każda inna osoba oznaczałaby brak życia towarzyskiego) - godz. 19:30 laska milutka, film milutki, to jeszcze bardziej milutko będzie się wspólnie nawalić. W każdej z tych sytuacji byłeś trzeźwy- i miałeś mnóstwo czasu, żeby to przemyśleć. Także nie pisz ciągle o impulsie chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prowo jakiegoś prawika, który się rozmarzył o seksie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorszą z możliwych kar dla Ciebie będzie jak żona wróci i zaprosi koleżankę na ploty przy alkoholu. Staraj się, żeby się nie spotkały i juz teraz zamów za to mszę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajomych mam wiecej, chodzilem z innymi kolezankami na plaze itp. z kolegami tez. No akurat wyszlo tak, ze tego dnia ja zaprosilem, a nie kogos innego. No dobra macie rację, nie powinienem jej zapraszac na spotkanie, niepotrzebnie tez dalem alko. Fakt, moja wina, nawet jesli nie planowalem seksu, to to wszystko bylo niewlasciwe. Nie trzeba bylo flirtowac po trzezwemu, nie trzeba bylo jej zapraszac, ani dawac potem wodki, macie racje... za bardzo sie wybielam. Nawet jesli potem nie kontaktowalem, to ja doprowadzilem do tej sytuacji. Fak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oreore : nie zaprosi, bo to bardziej moja znajoma niz jej, nie zapraszaja sie do siebie, nie maja jakiegos kontaktu dobrego. Poza tym ta kolezanka by odmowila, sama powiedziala mi, ze nikt nigdy nie moze sie dowiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma koleżeństwa między kobietą a mężczyzna, jest między parami, jak się facet z kobietą zaprzyjaznia to zawsze się tak kończy i wiem to z własnego doświadczenia i obserwacji, miałam kiedyś kolegę dobrego, poznałam go nawet z jego żoną, też o wszystkim rozmawialiśmy, na tematy seksu również , dopóki byłam w związku było ok, w życiu bym nie pomyślała, że może czuć do mnie miętę, jak rozstałam się z moim partnerem, to się rozpoczęło: sms-y, telefony, o tym, że on od 10 lat nie może przestać o mnie myśleć, że mnie kocha! że chce itd, łącznie z tym, że podpity przychodził pod moje drzwi i wyznawał mi miłość, którą pewnie z pociągiem pomylił. Ja czułam się jak szmata, mimo że nic nie zrobiła, tak mi jego żony było szkoda!!! ona jest nadal moją koleżanką, jego op*********m dokładnie i zerwałam całkowicie kontakt!!!! Facet na stanowisku, przystojny mądry-idealny mąż z zoną i dwójką małych dzieci. Zawsze uważałam go za wzór ojca i męża, tak mnie rozczarował :-( żonie nic nie powiedziałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to już teraz bój się, że spotkasz ją na rauszu na mieście. Kobiety nie są stabilne w takim temacie :D 🖐️))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś tak ci się śniło, ze cudzy maż latał za tobą i ci miłość wyznawał a ty go nie chciałaś :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, że ja się w niej nie zakochałem, nie czuję nic do niej, teraz to wręcz obrzydzenie do siebie i do niej. Blee. No ale widać, jakieś tam fantazje się miało z tyłu głowy i jednak znamiona romansu są tutaj. Chyba jest bardzo cienka granica między tym, a jednak ciągnęło mnie do tego jakoś i prowokowałem to widać. Ale ze mnie gnój, żebym tylko mógł cofnąć czas. Najgorsze jest we wszystkim to, że będę się męczył z tym do końca życia. Zasłużyłem w sumie na to, ale choćbym nie wiem jak dobry był przez całe zycie, nie wiem jak sie staral, to za 5 czy 10 lat i tak bede o tym pamietał, że tak zawiodlem. No, ale kara sie nalezy, wiec moze to i dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty nie, ale kobiety najczęściej [patrz to forum;)] potrafią zakochać się od jednego razu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zasadnicze pytanie autorze...Dlaczego piłeś takie ilości alkoholu z tą koleżanką? Jak sam widzisz, człowiek pod wpływem alkoholu robi nieprzewidywalne rzeczy, których potem żałuje na całe życie. x Przecież on niczego nie żałuje ,a flaszkę wyciągnął,żeby zdradę było czym usprawiedliwić :O x Dlatego sztuką jest być świadomym pewnych rzeczy wcześniej, aby nie prowokować pewnych sytuacji. To, że jesteś wrażliwy, oddany i masz zasady naprawdę dobrze o Tobie świadczy. x Wrażliwy? Z zasadami? Z konia spadłaś? Przy pierwszej nadarzającej się okazji, gdy żona jest za granicą on do łóżka z "koleżanką" z którą flirtował i zdrady psychicznej się dopuszczał idzie do łóżka zwalając wszystko na ten niedobry alkohol,a ty o jakichś zasadach piszesz? :D x Jednak nie zmienia to faktu, że pewien głód, fantazje i pragnienia były gdzieś głęboko w Tobie. x Z tym się zgodzę x Choć na co dzień umiałeś je okiełznać, to pod wpływem alkoholu wszystko z Ciebie wyszło. x On NIE umiał ich okiełznać, po prostu wcześniej okazji nie miał, bo żona na miejscu była. x Teraz będziesz musiał żyć z tą świadomością i nie jestem pewna, czy żona czegoś nie wyczuje, bo skoro masz tak wielkie poczucie winy, to pewnie będzie to widoczne. x Poczucie winy? Nic bardziej mylnego. Autor jedynego, czego żałuje, to tego,że wszystko jak przez mgłę pamięta. Żony,ani tego co zrobił nie żałuje, bo nie da się żałować czegoś, o czym się skrycie od dawna marzyło podkręcając co jakiś czas atmosferę gadkami o analach,oralach,wibratorach i chuj wie czym jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za idiota...czemu w ogóle wypił butelkę wódki na spółę z jakąś znajomą? Mogła jeszcze na ciebie zwymiotować, pasowałoby to do ogólnego klimatu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja biore to na klate, pisze jak bylo, o alkoholu itd. ale wiem ze to moja wina. Nie pomyslcie sobie, ze sie usprawiedliwiam i sie tym tlumacze. To sa jakies okolicznosci lagodzace, ale macie racje, ja do nich doprowadzilem i to moja wina x Od kiedy alkohol to okoliczność łagodząca? :O Nie umiesz się po % kontrolować, to nie pij. Wychodzi na moje- piliście po to, byś mógł na alkohol zaplanowaną zdradę zgonić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pavlo ma rację, chciałeś seksu i szukałeś wymówki. Po prostu się przyznaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Reasumując: NIC NIE ZMIENI FAKTU, ŻE JESTEŚ IDIOTĄ I KANALIĄ. Kafeteria zdradzie mówi głośne NIE! Nie wiem po co się rozpisujesz, bo sprawa jest mocno śmierdząca i raczej nie dasz rady się wybielić. O szczerości wyrzutów sumienia musisz przekonać żonę,. nie nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mylisz sie, zony zaluje najbardziej, siebie tez. Czuje wstyd, pogarde do samego siebie, niechec, obrzydzenie, zal, smutek, stres i cala game emocji. To nie jest na pokaz, nie musze siebie oklamywac ani Was, tak po prostu jest. Czuje ból duszy, jakiego nigdy jeszcze nie czulem. To nie jest pierwsza okazja, bo tak jak mowie, okazji mialem w zyciu sporo, jakies dziewczyny ktore proponowali mi to i tamto i zawsze sie opieralem, wiec nie jest tak ze zona wyjechala, a ja ciabach od razu po rogach. Z ta kolezanka tez spotkalme sie pare razy i nie odwalilem nic wczesniej, wiec to nie jest pierwsza okazja. I nie mow, ze zaluje ze pamietam przez mgle, bo nie chce tego pamietac wcale i uwierz mi tak jest, chcialbym to wyprzec calkowicie z mojej glowy. Mozesz nie wierzyc, ale tak jest. Reszta sie zgadza, jakies chore fantazje od tego gadania mi sie w glowie musialy zamanic, i mniej lub bardziej swiadomie chcialem je widac zrealizowac. Tzn. najprawodopodobniej chcialem poprowokowac troche, ale nei dopuscic do niczego, ale z tym alko przecholowalem i widac jednak nie skontrolowalem. No dobra, jestem idiota, faktycznie bez sensu to wszystko, ale zal i poczucie winy sa prawdziwe, chociaz tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tym razem zgadzam się w 100% z pavlem. XXX picie z osobą płci przeciwnej tylko we dwoje prowadzi niemal zawsze do jakichś dziwnych, dwuznacznych sytuacji albo czegoś związanego z seksem. dlatego jedynym facetem, z którym piłam tylko we dwoje, był mój partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałeś w 100% świadomie zdradzić żonę - flirtowałeś z tamtą, zaprosiłeś ją, upiliście się i zdradziłeś żonę. To najbardziej banalny plan, nawet nie musiałeś go na kartce zapisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, jestem idiota, jestem kanali i gnojem. Po co tu pisze? Nie wiem, nie licze na wybielenie sie, moze wlasnie chce sie ponizyc, zebyscie mi nawrzucali? Moze to jakis rodzaj terapii. Nie wiem, moze licze tez na jakies rady, jak zyc, co zrobic. Czasu nie cofne juz, ale moge cos zrobic z terazniejszoscia/przyszloscia. Moze ktos byl w takiej sytuacji, albo zna kogos i jest w stanie cos doradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznaj się żonie i ona zadecyduje czy chce mieć przyszłość z tobą. Raz się puściłeś, następnym razem będzie tylko łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za wszystkie wpisy, macie rację, nawet jeśli to nie był jakiś świadomy plan, to jednak patrząc na to na trzeźwo to wygląda na to, że zrobiłem to tak, żeby do tego doszło. Macie rację, to moja wina. Tak kombinowałem, że się stało, nawet jeśli nie było takiego planu, nawet jeśli chciałem powiedzieć stop w ostatniej chwili, to takie balansowanie na linie jest moją winą i ja do tego dopuściłem, nie trzeba było tak prowokować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zrobię tego nigdy, to akurat wiem, nie będzie żadnych durnych flirtów już z innymi, ani nic. Pić też będę tylko przy swojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on żonie nic nie powie. tacy jak on to tchórze. schlać się, obmacać, przelecieć albo dać sobie zrobić loda, a potem siedzieć cicho jak mysz pod miotłą. może nic się nie wyda, ona nie powie żonie i jakoś to będzie. swoje wyrzuty wsadź sobie głęboko w dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, moze licze tez na jakies rady, jak zyc, co zrobic x Zrób to, co robi prawdziwie kochający facet w takim przypadku. Powiedz jej wszystko bez wybielania się. Ty miałeś wybór i mogłeś zakończyć ten wasz wspólny wieczór inaczej, daj teraz partnerce wybór czy czasem ona czegoś zakończyć nie ma ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicja: no właśnie nie wiem czy mam powiedzieć czy nie. Z jednej strony własnie uważam to za tchórzostwo i zamiatanie sprawy pod dywan, jakby nic się nie stało, ale z drugiej... wiem że to by ją mega zraniło. Tak ja mam wyrzuty i ja muszę z tym walczyć, a tak przerzucę sprawę na nią. Mi wcale łatwiej nie będzie, a zadam jej największy cios jaki zadać można. Tu nie chodzi o bycie tchórzem i uniknięcie odpowiedzialności, tylko o to jak mocno ją to zrani. Znam ją i wiem, ze kocha bardzo i nawet jakby wybaczyła, to będzie się katować tym, latami o tym myśleć itd. To też nie jest fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pavlo, nie łudź się. on nawet jej nie napomknie o tej sprawie. szują jest i pozostanie. koleżaneczka też zresztą niezła bladź, skoro chla z żonatym kolegą i potem robi mu loda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo jak nic. też mi wierny mąż, nie zdradził, bo okazji nie miał, ot co. tylko żonka wyjechała na kilka tygodni i bach do wyra z koleżanką. nie no stary, order trzeba ci dać za wytrzymałość, wierność i faktyczne panowanie nad zwierzęcym instynktem. szał normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jado goście
Kamilku podupczyłeś i zapomnij, dobrze wiedziałeś co robisz, miałeś ochotę i to zrobiłeś nie pitol o alko czy luźnym podejściu do relacji damsko-męskich, miałeś ochotę na tę sunię, jedynie czego możesz żałować że analek nie poszedł. Teraz zapylaj na test na HIVa i inne syfy i zapomnij. Jak przyjdzie ci do głowy taka luźna relacja przypomnij sobie co czułeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×