Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lady_margarett

jak wygląda życie intymne 10 15 20 lat i więcej po ślubie

Polecane posty

Gość gość
Widocznie nie na kazdy bol glowy:D ja migren nie miewam,nigdy nie mialam,wiem ze to cholerstwo straszne. Mojego brata czasami lapie,to widze jak sie meczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy my jestesmy tacy sami,jak sprzed lat? Nie mozna cale zycie oczekiwac fajerwerkow,a seks po 20 lataxh moze byc rownie satysfakchonujacy...i czy tylko spontaniczny,szakony jest najlepszy...jest tyle barw,ale Wy nie xhcecie tego dostrzec,bo ma byc tylko ,,na bogato" ,na maxa,do upadlego....a namietnosc to nie tylko ru/cha/nie....(sorry),to takze przytulenie,glaskanie,mizianie,drapanie....etc,etc....szkoda,ze tego nie dostrzegacie i wiele tracicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy sex i te twoje mizianie sie wykluczaja? Moze.byc i tak i tak. Jedno niw wyklucza drugiego. Ja osobiscie tylko twierdze,ze sex nie musi sie wypalic po tylu latach,dalej moze byc fajnie na swoj sposob. Jest to przyjemna sfera zycia i nie ma potrzeby z niej rezygnowac. Ale jezeli dwie strony nie chca to czasami warto znalezc przyczyne tego. Nie zawsze jest tak,ze te mizianie wystarcza obojgu. Czesto gesto jedna polowa nie chce,a druga nadal ma potrzeby. A raczej na poczatku obie strony chyba wykazywaly chec. Czasami rezygnacja z sexu moze prowadzic do upadku zwiazku,mimoze sex to nie podstawa,ale jakas rownowaga musi byc. Itak jak ktos pisal,sam sex tez nie jest wazny. Ale jest to calosc relacji na ktora skladaja sie przerozne czynniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość od 9latka
oczywiscie ze seks to nie 100% zwiazku atlko rowniez male czule gesty ale u nas juz to dawno zaniklo , najpierw zdechl seks potem wlasnie te male niuanse jak przytulenie sie do siebie , podrapanie , poglaskanie powiedzenie KOCHAM CIE oj juz nie pamietam kiedy to slyszalam , kiedy maz powiedzial ze np jestem sliczna ( dla niego oczywiscie) ze go podniecam , ze ladnie pachne , i takie tam i juz raczej nigdy nie uslysze bo nie mam charakteru aby prosic nie potrafila bym lkac przy mezu mowiac - misiuuuu no powiedz ze mnie kochasz- o nie to nie ja, ja nigdy o nic nie zebrze u nas to jest tak- scenka z wczoraj zrobilam sobie domowe spa , po pilingach maseczkach ogoleniu co trzeba wygladzeniu ciala leze sobie na lozku w samych majtkach bo goraco , przychodzi moj maz , uwala sie na wyrko wyciaga tableta i sobie surfuje , patrze sie na niego ukradkiem a on nic - surfuje , w koncu odklada zabawke i mowi - to wez mnie obudz za 15 minut , zdrzemne sie , po czym obraca sie dupa . moglby chociaz mnie przytulic, poglaskac, pocalowac " w pempuszek" powiedziec ze jak by nie bylo w domu dzieci ( naszych i sasiadow) to pozarl by mnie a on nic - obodz mnie za 15 min :o powiedzialam ze nie moge go obudzic bo jestem powietrzem ale on nie zaskoczyl burknal tylko - o co ci chodzi o nic o nic ide na rower :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie,ze sie nie wykluczja....jest i seks i mizianie,kiedy nie ma ognia,to bodaj sie podotykac,to przeciez tez przyjemne....wspolczuje kolezance wyzej....to przykre musi byc...wyobraz sobie,ze jest mnie ,,wiecej" o jakies 20 kg( to tak proporcjonalnie do lat :-D ) ...wiadomo,ze po 3 ciazach nie mam ciala nastolatki,choc nie jest tragicznie...a przegladam sie w meza oczach i widze i milosc i pozadanie...i potrafi tak znienacka szepnac,rany...jak ja cie kocham....moze faktycznie szczesciara ze mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy rozmawiacie czasami o swoich potrzebach?wiesz,wiem z doswiadczenia,ze czesto faceci sa malo domyslni. Wcale nie trzeba plakac i blagac o takie zachowania. Ale w normalnym zwiazku sie rozmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A a propos niedomyslnosci mezow- mojemu kiepsko idzie kupowanie prezentow. A mi znudzilo sie wymyslanie,na co mam chec i potem swiadomosc tego co dostane. Ostatnio pyta sie tradycyjnie,co chce na imieniny:odpowiedzialam,ze niespodzianke. Ale ten drazy:no ale co? Nic. Jak mam dostac cos czego sie bede spodziewac to nie chce nic. Oczywiscie bez obrazania sie. No i pojechal na zakupy i przy okazji przyniosl mi czekoladki:P ale uparcie jeszcze nastepnego dnia sie pyta:no to co chcesz na te imieniny?a ja uparcie:niespodzianke. A on:no ale dostalas niespodzianke-czekoladki:D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-D a spodziewalas sie czekoladek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem ze faceci sa nie domyslni ale chyba nie w kwestii podniecania sie na widok kobiety ktora ich kreci , bo przychodzi naturalnie i automatycznie ja po 2 ciazach nie przytylam moje 52 kg ma sie dobrze , duzo jezdze na roweze , plywam , no moze nie wygladam jak Chodakowska ale zle nie jest. ja wiem ze faceci sie pewnych czynnosci nie domyslaja wiec trzeba powiedziec zamiast sie boczyc np wstaw pranie, poodkurzaj ale pociag do kobiety albo jest albo go nie ma to przychodzi naturalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jak to jest? Ja waze 80 i meza krece,ty 50,a on woli kompa.... ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz a jednak ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smiech.gif a spodziewalas sie czekoladek? Xxx No wlasnie nie, i to mnie rozbawolo szczerze i jeszcze bardziej go kocham:) Xxxx A wracajac do tematu niedomyslnosci i krecenia, kiedy ostatnio ty zainicjowalas sex? Pytanie do pani wazacej 50 kg:)Moze on mysli,ze tobie sie nie chce? Po latach to moze takie zachowanie mija,takie slowka:ale bym cie zjadl itp. Na co dzien u nas tez tego nie ma,ale w czasie sexu trafiaja sie i ostrzejsze. Moja bratowa-ladna dziewczyna.lat 36,maz 40. Jedbo dziecko. Wygladaja na zgranych,zgodnych i ze nic im nie brakuje itp. No i kiedys zostal ich telefon u nas i jakos tak na prawde przez przypadek-otworzona aplikacja i oni dzwonili do siebie by zlokalizowac telefon,i jakos tak pech chcial,ze rzucila nam sie wiadmosc w oczy,jak napisala do meza: czuje sie jakbym cie nie podniecala,nie szepczesz mi juz jak kiedys do uszka. I takie tam,cos w tym stylu. Nie pamietam. Czyli z wiekiem to zanika,takie zachowanie. U nas tez nie jest tak jak kiedys jak mielismy te 20 lat. Ale sex wciaz jest dobry,po 12 latach codziennosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dodam,ze odpowiedz brata byla,ze przesadza,ze po prostu jest przemeczony i zestresowany robota i nadal czuje do niej to co dawniej. Moze po prostu musisz sie angazowac.jeszcze bardziej i pierwsza mu szepnac do uccha jak to on cie podnieca i jaka masz na niego chec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na dzien dzisiejszy moge mu jedynie szepnac ze chce rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moze pora to zrobic skoro nie widzisz zadnej szansy dla was? Tkwic w malzenstwie tylko dla dobra dzieci to nie rozwiazanie. One wszystko widza. Moi rodzice trzymaja sie razem dla dzieci,uwierz wolalabym by jednak przezyc rozwod niz przez te wszysykie lata patrzec na nich i widziec,ze sie mecza obok siebie. Pewnie ze bylby to dla mnie szok,ciezko itp.ale wszystko orzeklada sie na dzieci.nawet nieszczesliwa w srodku mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajny jest artykol na dziale -sex i zwiazki- Sama ale we dwoje . doskonale opisuje namietnosc po 10 latach malzenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest artykul przedstawiajacy subiektywny punkt widzenia,a wcale tak byc nie musi i wcale to nie jest norma! Czemu tak sie upieracie,ze po 10,20 lataxh musi byc zle i byle jak? Obie strony musza sie starac,zeby bylo fajnie,nie tylko facet ma przejac role ksiecia na bialym rumaku,a my w wiezy spiace ,czekac....no to sobie poczekacie...ale obawiam sie,ze jak sie same nie obudzixie,to na nic wasze czekanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestancie zwalac na dzieci swoje zle wybory zyciowe jesli o partnera chodzi . Mam dziecko, tez nigdzie nie bylo podrzucane, tym bardziej na noc, a nasze zycie erotyczne kwitnie, po 8 latach jest coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To skad tyle rozwodow?? Czyzby 90% kobiet wybieralo zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm....a dlaczego niby kobiety zle wybieraja? A moze jednak to facet zle trafil ? I tu pies pogrzebany....obwiniacie facetow o to,ze zle dzieje sie w zwiazku,swoje wady umniejszajac....,bo nie wiem,nie honor dbac o meza? Niewarto ? A wczesniej bylo warto? Nic juz nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje , moj maz zle na mnie trafil , powinien wybrac szara myszke bez oczekiwan i na dodatek z zerowym libido, taka ktorej juz sam fakt ze nie bije i nie pije powinien dawac szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak....albo czarne albo biale...moja wina,twoja wina i tak mozna sobie zafundowac pieklo na ziemi...Nie jestem szara myszka,mam swoje zdanie,przyjaznie ,ktore pielegnuje od czasow szkolnych,ba! Mam nawet przyjaciolke od przedszkola! Lubie wyrwac sie z domu,wtedy maz pelni obowiazki w domu...bez pretensji,bez fochow....Lubie gotowac,ale czasem mi sie nie chce,zaden problem,lubie porzadek,ale czasem nie sprzatam ...nikt do niczego mnie nie zmusza ani nie wymusza ...po prostu jestesmy ze soba,bo chcemy byc,nir zabierajac niczyjej wolnosci...aaaa.....dlugo by opowiadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
90%Rozwodow?skad te dane?bo osobiscie znam 2 pary po rozwodzie. Jedna:spotyka sie wciaz dla sexu i...sushi. Mimo,ze maja nowe zwiazki,rowniez udane pod tym wzgledem,ale jak ktos mial tu podobny przypadek,wygrywa slabosc do tych dwoch rzeczy. A druga para... toksyczna mamusia zniszczyla jego zwiazek,znalazl inna babe ktora mama ubostwiala wrecz,rozwiodl sie a po smierci mamusi...rzucil babe i wrocil do zony. Jak z seksem u nich to nie mam pojecia. Wiec cos kiepsko z ta twoja statystyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w malzenstwie tez mozna doswiadczyc czulosci , fajnych chwil , dobrego seksu trzeba tylko znalezc odpowiedniego kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak a z malzonkiem z zasady ju sie niebda tych chwil spedzic...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje coniektorym takiego zycia :[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wedle przyslowia: Jak dbasz,tak masz....albo widzialy galy,co braly :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem 10 lat po slubie - seksu nie uprawiamy , brzydze sie meza ale nie fizycznie tylko psychicznie , mentalnie czy jak to tam nazwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem takze w 10 letnim zwiazku seks2-3 razy w tygodniu, nic sienie zmieniło,moze nawet jest fajniej bo stopniały lody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×