Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PrzyszłaMama25

Małe piwko...

Polecane posty

Gość PrzyszłaMama25

Rany powiem wam że strasznie mnie skręca... Nie jestem alkoholiczką a raczej mało ogólnie piłam.Mam 25 lat i zawsze wszystko z umiarem. Jestem w ciąży w 6/7 tygodniu tak powiedział lekarz, ale dzisiaj mam ochotę normalnie na małe maluśkie piwo z sokiem jak nigdy. Jeszcze z sokiem kiedy nigdy nie lubiłam pic z sokiem piwa. Normalnie taka chcica jak na ogórki kiszone w ciąży. Pytanie tylko czy jedno małe piwo nie zaszkodzi ? Przypominam że jeszcze ani jednego nie wypiłam w ciąży... Powiedzcie czy miałyście tak? i co zrobiliście? Oczywiście wolałabym nie pic ani łyka ale normalnie zaraz mi wykręci żołądek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz oszpecic dziecko alkoholowym zespolem plodowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walnij sobie duże, a co tam- początek ciąży, a Ty już tak powstrzymać się nie możesz? to co będzie później?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozwól, że cię uświadomię- u twojego dziecka zachodzi właśnie proces organogenezy, czyli wszystkie organy się tworzą, ale chlej na zdrowie, bo cię skręca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kup sobie "piwo" 0,0% np. Bavarie (jest zwykla, pszeniczna, jablkowa i brzoskwiniowa) albo Warke cytrynowa. Bavarie testowalam i sa ok, smakuja jak zwykle piwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANKA42
Powiedzieć wam coś? Takie ironiczne wypowiedzi możecie sobie wsadzić w dupę bo z tego co wiadomo co 3 kobieta w ciąży pije alkohol w minimalnych ilościach i tylko co 5 tys dziecko rodzi się chora. Ale należy zauważyć ironię losu że że dwie kobiety na 3 w ciąży nie piją i co 1000 dziecko rodzi się z wadą dlaczego? Bo ten świat jest tak popier..... że masakra. Jest milion matek które nie piły nie cpały w ciąży a mają chore dzieci więc jaka jest tu logika? hmmmm Szczerze nie ma reguły. Nie popieram picia alkoholu w ciąży, chociaż mam duże doświadczenie z ludźmi z problemami alkoholowymi którzy przenosiły całą ciąże bez zbędnego uszczerbku.Wręcz przeciwnie nie znam osoby z ośrodka którym pracuję z patologią żeby któreś miało chore dzieci. Teoria jest przestrogą. A po pierwsze autora posta wcale nie powiedziała że wypije alkohol więc nie oceniajcie jej zbyt surowo. Ponieważ każdy ma prawo zapytac o coś do czego ma wątpliwości a wy wypowiedziami takimi to sory albo nie macie dzieci, albo macie gówniane pojęcie jak np. o paleniu tytoniu w ciąży, bo każdy ginekolog powie że rzucenie gwałtownie palenia wywoła szok dla płody więc lepiej rzucać ale stopniowo i ograniczyć się do minimalnej potrzeby. Ale i tak wiele z was potępi palącą przyszłą matkę bo to szkodliwe. Ale Ogórek czy pomidor naszpicowany chemią to co zdrówko same co nie? No zanim potępicie autora takiego postu postawcie się w jej sytuacji i spróbujcie jej łagodniej odradzić a nie głupimi tekstami chlej ile wlezie i w ogóle, aż nieprzyjemnie się czyta, tak jak by to jakaś zbuntowana gówniara napisała z gimnazjum. Chcecie pomóc to poradźcie podajcie argumenty dlaczego uważacie że nie powinno się pic alkoholu w ciąży, bo założę się że tak naprawdę wasz jeden argument to to że to szkodliwe i że to % nic więcej... A ty droga PrzyszłoMamo25 nie ryzykuj, lepiej się napić lampkę czerwonego wina wieczorem niż piwka. Alkohol jest szkodliwy dla płodu ale również rozluźnia stres i wyładowuje napięcie co np. pomaga w rozwijaniu ciąży. Gdy ja byłam w ciąży lekarz nie zabronił mi wypicia raz na miesiąc piwka ale polecił bardziej winko i w sumie wtedy polubiłam winka :) Piłam winko raz w tygodniu :) Ale na wszelki wypadek spytaj swojego lekarza a nie głupich wypowiedzi jakiś zbuntowanych lasek które by cię chętnie za napisanie posta ukamienowały xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
warka radler 0,0% to nie jest żadne piwo tylko zwykła oranżada !! Ale jeśli masz naprawdę ochotę na piwo to kup sobie Lecha Free - ma smak prawdziwego piwa i śladowe ilości alkoholu, na zdrowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
buhahah, no to teraz pojechałaś z twierdzeniem, że lampka czerwonego wina pomaga w rozwijaniu się ciąży, że takie kretynki chodzą po świecie i głoszą swoje durne teorie- zapamiętaj sobie raz na całe życie, że w ciąży alkoholu się nie pije i że nie ma bezpiecznej dawki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234567890
ANKA42 to właśnie Ty więcej szkody swoim postem narobiłaś, bo "winko lepsze niż piwko", czyli rozumiem, że winko nie alkohol i śmiało można ciągnąć. Tak, racja - piłaś raz w tygodniu, masz zdrowe dziecko, super. Słabiej się uczy w szkole - no takie już jest. Z koncentracją na bakier - nie musi być grzeczne. Nadpobudliwe/ospałe - taki typ. Być może jednak jesteś "farciarą" i Twoje dziecko jest ZUPEŁNIE ZDROWE, ale możliwe też, że ma parcjalny FAS (FASD), ale przecież na EEG z nim nie polecisz i nie powiesz lekarzowi, że w ciąży wino piłaś, bo wiesz jaka by była reakcja. I oczywiście przed nikim nie przyznasz się, że dziecko masz chore, bo choroby na Twarzy wypisanej nie ma. Szkoda mi tych dzieciaków, naprawdę. Wracając do tematu, każda ilość alkoholu w ciąży jest szkodliwa. A teorie o tym, że wino odreagowuje stes między bajki można włożyć. Ktoś słusznie zauważył, że są piwa 0% i to moim zdaniem całkiem fajna sprawa. Rozumiem Cię autorko doskonale, bo w ciąży ma się doprawdy przedziwne zachcianki, nawet jeśli pzed/po ciąży wydają się być abstrakcyjne :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś dopadła mnie ochota na piwo w ciąży, więc sobie wypiłam lecha free :) nawet kefir zawiera śladowe ilości alku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez przed ciążą nie piłam, raczej wino a jak zaszłam to miałam koszmarny spad na piwsko. kupiłam sobie bavarię i kilka razy wypiłam. ale jak byłam ze znajomymi w knajpie to aż mnie skrecało na widok kufla, aż mi wstyd było. wcześniej piwo nawet mi nie smakowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie możesz wypić cysternę spirytusu. Twój problem jak dzieciak będzie niedorozwinięty. Szkoda tylko, że potem będziesz łazić po państwowych instytucjach i wyciągać m.in. moją kasę z podatków na leczenie dzieciaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Wam powiem moje drogie,że w 8 mcu jakoś strasznie bolał mnie brzuch,wszystkie badania były ok, ale się tym stresowałam,lekarz prowadzący (ów lekarz to rodzina mojego męża-jakiś tam kuzyn) powiedział mi żebym,do obiadu wypijała sobię pół lampki czerwonego wina,oczywiście nie wyobrażacie sobie żeby lekarz zalecał pacjentce w ciąży picie alkoholu i on też swoim tego nie zaleca,a że rodzina to mógł mi to powiedzieć,że może pomóc na rozluźnienie mięśni brzucha i piłam jakoś kilka dni po pół lampki wina i naprawdę pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze po prostu wciagnac wieksza dawke wit. B ? Nie trzeba od prazu pic alko bby uzupełnic niedobór witaminy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agelinka
Alkohol to zło jesteś złem chodzącym po ziemi xD lol tak widzę komentarze innych osób xD.... śmiać się chce a ostatni koment sam mówi sam za siebie. Chore dzieci rodzą się także rodzicom którzy nie pili nawet lampki wina w ciąży. Zero logiki. Skoro uważacie że picie winka w ciąży zaburza równowagę i koncentrację w trakcie rozwoju życia to wasi rodzice chyba byli nieźli w dojeniu piwska czy winska w ciąży xD :) Jak większośc z was będzie kiedyś w ciąży to pogadamy. Mnie właśnie lekarz zalecił picie wieczorami małej lampeczki wina na rozluźnienie i lepsze samopoczucie. Co więcej dokładnie ostrożnie wypytałam go czy to możliwe alkohol i ciąża. To powiedział że jeśli się tak bardzo stresuję jak teraz przez pracę i w ogóle to lepsze dla dziecka będzie jak się troszkę rozluźnię poza tym winko wpływa dobrze na układ krwionośny, pomaga w tym np żeby krew przetaczała się szybciej i płynniej zresztą....... wy i tak swoje wiecie xD LOL "Czerwone wino zawiera cenne dla zdrowia flawonoidy. Najważniejsze z nich to: katechina, kwercetyna, resweratrol i epigallokatechina. Są to polifenole, wykazujące silne, ale korzystne działanie w obrębie serca i układu krwionośnego. Zwiększają światło tętnic, przez co krew krąży szybciej, zaopatrując w niezbędne składniki każdą komórkę ciała. Dzięki tym związkom hamowane są również procesy zakrzepowe. Serce jest lepiej zaopatrywane w tlen. Poza tym, jak wykazały badania, polifenole zawarte w czerwonym winie mogą znacznie zmniejszyć ilość złego cholesterolu w organizmie. Zapobiegają tym samym zmianom miażdżycowym. Jeden z polifenoli – resweratrol, bardzo usprawnia przepływ krwi poprzez swoje działanie rozkurczowe. Ponadto okazało się, że ten sam związek ma działanie przeciwnowotworowe, hamując rozwój szkodliwych komórek. Inny polifenol – kwercetyna, wykazuje silne działanie przeciwzakrzepowe. Katechina skutecznie wyłapuje i zwalcza wolne rodniki. Czwarty z nich – epigallokatechina, to również związek o właściwościach antynowotworowych"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, mamy 2014 rok, jest teraz na rynku dużo piw BEZALKOHOLOWYCH, co to za problem jakies bezalkoholowe kupic i dolac soku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież małe piwo prawie nie ma alkoholu, już nie przesadzajcie. Jak można nazwać wypicie jednego małego piwka z sokiem "chlaniem"? Chyba w waszych rodzinach był problem alkoholowy stąd taka nienawiść do najmniejszej jego ilości :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarz, który zaleca "picie czerwonego wina na rozluźnienie" w ciąży, powinien zostać weterynarzem, a nie ginekologiem, skoro Agelinko nie rozumiesz jak wpływa alkohol na płód i jego rozwój, a trafiłaś na konowała, to weź do ręki jakąś mądrą książkę i poczytaj trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234567890
Agelinka powinnaś być daleka od oceniania innych, bo akurat i byłam w ciąży i znam temat FAS (praca). Ja staram się być wyrozumiała, ale trochę mi ciśnienie skacze jak dorosła osoba, matka pisze takie bzdury. Przykład: pijesz lampkę wina, czujesz się w miarę ok - znaczy nie odczuwasz specjalnie dolegliwości związanych z wypiciem. Twój organizm jednak odczuwa (wątroba, trzustka ect.) Trochę musi się napracować, zanim oczyści się z alkoholu, nawet jeśli "tu i teraz" czujesz się ok. A organizm Twojego dziecka, który dopiero co zaczął "pracować" dostaje na dzień dobry alkohol. No nie trzeba być uczonym, żeby wiedzieć, że coś kosztem czegoś. Znam masę dzieci, których rodzice pili małe ilości alkoholu. Częśc z nich jest "ok" (nie wliczam alergii, skazy białkowej i innych, gdzie nie ma badań na korelację między danym zaburzeniem a spożywaniem alkoholu w ciąży). Ale większość z tych dzieci ma FASD, uszkodzony OUN, spore problemy wychowawcze, emocjonalne, społeczne. I rodzice twardo twierdzą, że dzieci są zdrowe tylko niegrzeczne / aspołeczne / rozpieszczone / mają tyły w nauce / itp. I piszę o matkach, które nie upijały się, tylko ot czasem piwko lub winko, ewentualnie szapman od okazji. I zazwyczaj oczy otwierają się kiedy dzieci zaczynają dojrzewać, a są na etapie rozwojowym podstawówki powiedzmy. Wtedy ale jak to? Zawodówki nie skończy? Złe wzorce wychowawcze? (wcale niekoniecznie) Szkoła specjalna? Ubolewam bardzo, że w Polsce nadal wiedza lekarzy, psychologów, nauczycieli jest tak skromna, jeśli chodzi o FAS/FASD. Dodam tylko, że dzieciaki te zazwyczaj w dzieciństwie są lubiane (są ładne - tzw. oreintalne rysy twarzy przy pełnoobjawowym FAS; łatwo nawiązują kontakt z obcymi, bo lgną do innych (zaburzenia więzi trwałych); dają się łatwo manipulować itp.) Problem zaczyna się później, ale rodzic nie chce go widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno male piwko nie zaszkodzi i nie piszcie glupot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, nie zaszkodzi- chlaj na zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1a
Ja nie piłam w ciąży alkoholu i moje dziecko jest nadpobudliwe, sprawia problemy wychowawcze i inne FASowskie (jak tu czytam) kwiatki. Takie na siłę przypisywanie problemów do łyka wina/piwa to totalna skrajność. Mieszanie kobietom w głowach, wywoływanie poczucia winy, zerowanie samooceny. Świat staje na głowie. Wszędzie człowiek doszukuje się przyczyny, drąży tam gdzie nie trzeba. Więcej z tego szkody niż pożytku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama piła w ciąży winko wieczorami 30 lat temu pytałam ją z ciekawości... Byłam ciekawa... Więc powiedziała xD że tak... A ja? Jestem zdrowa po studiach bardzo dobra praca mąż dzieci rodzina i jakoś nie odczuwam niedorozwoju xD nigdy nie miałam problemu z koncentracją czy też innymi czynnościami xD Więc nie widzę żadnego powodu doniepokoju po lampce winka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pitole ale alkoholiczki normalnie zal dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba Ciebie xD skoro uważasz że wypicie jednego piwa czyni z człowieka ALKOHOLIKA powodzenia bo masz w rodzinie pewnie samych Alkoholików skoro tak myślisz xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam Wam Bavarie. 0,0% alkoholu a jest wersja klasyczna i pszeniczna i mozna sobie spokojnie wypic nawet dwie dziennie :-P a po porodzie na laktacje :-P i nie jest to zadna oranżada typu radler. Bavarie kupicie w Auchan lub Real :-) Ja juz nie karmie a nadal ja pije :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
lepej bezalkoholowe z dolewką syropu mailinowego z biedry, ale to twój pasożyt w brzuchu i gucio mi do tego czy chore sie urodzi, czy lomnie, czy perfekt zdrowe ,czy w ogole zywe . Twój interes i dylemat , nie mój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tasmanska
czy ułomne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahahhahaha Tasmanska najlepsza szczera odpowiedz z wszystkich hahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy miałam wielką ochotę na piwo, taką że mnie nosiło, będąc w ciąży, piłam piwo bezalkoholowe, po prostu. I nie dopuszczałam do siebie żadnych teorii mówiących o relaksie matki (nie jestem alkoholiczką i potrafię się zrelaksować w inny sposób) czy dobroczynnym wpływie czerwonego wina... Alkohol jest toksyną i MOŻE negatywnie wpłynąć na układ nerwowy dziecka, któremu dopiero kształtuje się całe ciało, w tym mózg. Wystarczało mi tyle faktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×