Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fred82

jak namówić żone na drugie dziecko

Polecane posty

Gość fred82

nie wiem już co zrobić, zaparła się i koniec, powiedziała że nawet nie chce słyszeć o drugim dziecku. strasznie egoistycznie zachowuje się, nie pojmuje tego że nasza córka ma 3 latka i że im mniejsza różnica wieku to tym lepiej. dziś była awantura bo oznajmiła że wstawia spirale żeby mieć spokój, powiedziała tyle że nie ma ochoty pakować się znowu w pieluchy i nieprzespane noce. jakoś inne pary mają po kilkoro dzieci i jest ok a ona urodziła jedno i narzeka. mogła by spokojnie zrezygnować z pracy i być w domu z dziećmi ale ona nie. może podpowiecie jak z nią rozmawiać i ją przekonać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrezygnuj Ty z pracy i zajmij sie dziecmi to może sie zgodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej właśnie oddaj jej swoją robotę i zarobki, a ty zostań na wiecznym tacierzyńskim :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może właśnie to wg Ciebie nie było aż tak źle... Może nie pomagałeś jej tak jakby tego chciała, może nie czuła w Tobie oparcia mimo że Tobie wydawało się że wszystko jest ok. Radzę najpierw o tym z nią porozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale my serio nie robimy jaj. Za to ty patrzysz na innych w stylu "inni mają i jest ok", a skąd wiesz jak bardzo jest ok? Twoja kobieta nie chcę dziecka i na to zapewne nie pomogą żadne rozsądne argumenty, tym bardziej że ona chyba nie chcę zostać kurą domową. Wie, że po kolejnym dziecku będzie jej jeszcze trudniej wrócić na rynek pracy, więc jak widzisz nawet o same nieprzespane noce chodzi. Ale mam dla ciebie ratunek: porywasz ją tak żeby się nie dowiedziała i przeprowadzasz zabieg zapłodnienia, a jak się dziecko urodzi to żona na pewno je pokocha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przelej miłość na to co masz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wynajmij surgatke bo bolu porodowego nie zaznasz a wierz mi ze to boli i to bardzo potem wynajmij nianie na noc zapewnij zonie osobnypokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nadskakuj nad nią i bądź cierpliwy jak Jędrula dla Alutki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fred82
rozmawiałem setki razy i zawsze powtarza ze to nie moja wina ale to jej macica i jej sprawa. ja tez wstawałem w nocy do małej, przynosiłem do karmienia, kąpałem, przewijałem itd może tak opisze w skrócie jak to było z nami, bylismy kilka lat razem i wpadlismy - ja byłem wniebowziety ona płakała kilka dni. kilka dni przed porodem broniła licencjatu. gdy córka miała kilka mies wzieła się za mgr, jak zrobiła tak zmieniła pracę na tą w swoim zawodzie a teraz strasznie się realizuje. to taka aktywistka. i twierdzi ze nie zmarnuje wszystkiego drugą ciążą. no i ze boi się o ciało. miała 22 gdy urodziła i wtedy ciąża nic nie zmieniła w jej wyglądzie a teraz twierdzi ze może byc na odwrót

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie damn nsie namowic na 2 dziecko,. cvorka skonczyla 5 lat i niechce sie 2 raz bawic w to samo. nie boje sie ciazy poorodu, wstawania w nocy. ale SIEDZENIA NON STOP Z DZIECKIEM W DOMU. zwariowalabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz, pojawił się kolejny głos, że to uziemienie w domu jest dla kobiety straszne. Tym bardziej, że napisałeś że zrobiła się z niej aktywistka, to znaczy że ona widzi dziecko jako przekreślenie swoich marzeń i celów życiowych, a zamknięcie w domu z dzieckiem traktuje jak więzienie i ja jej się nie dziwię, kobiety będące matkami często są odsuwane od pewnych dostępnych dla innych rzeczy. Pomimo miłości do dziecka pojawia się rutyna każdego dnia i brak perspektyw na przyszłość (kiedy dziecko już będzie samodzielniejsze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś bardzo upierdliowy,skoro żona powiedziała,że nie chce więcej dzieci to znaczy że nie chce...ja nie chcę wcale dzieci,powiedziałam o tym mężowei długo przed slubem,zgodził sie na to i nawet teraz nie zaczyna tematu dziecka bo wie ze ja i tak nie zmienie zdania...i twoja zona tez nie zmieni zdania tylko dlatego ze ty tak chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uziemnie tego sie najbardziej boje. bynajmniej 1 rok.wtedy moge dac dziecko do zlobka. a ten rok to dla mnie bylby masakra. gdyby mozna tak jak teraz dostac odrazu 3 latke. bo ze starszym dzieckiemjest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fred82
ale z pierwszym jakoś poszło, tesciowa praktycznie mieszkała u nas bo zajmowała się corka, teraz pójdzie do przedszkola to przy drugim może pomóc moja mama - ona jest zła troszkę na żonę że ta powinna rodzinę stawiać na pierwszym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ważne, że z pierwszym dzieckiem jakoś poszło, istotne jest to że kariera twojej żony skończy się, a z powodu dużej luki w życiorysie być może na zawsze. Co pani robiła w tym czasie? Wychowywałam dziecko. A to pewnie nie warto takie zatrudnić, bo zaraz pójdzie na macierzyński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie zartuje. Zaproponuj zonie ze bedzie na macierzynskim tylko te 14 obowiazkowych tygodni a reszte wezmiesz Ty i bedziesz robil wszystko a ona sobie spokojnie wroci dp pracy. Ja bym sie na taki uklad tez zgodzila. Drugi raz nie dam sie zamknac w domu na tyle czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Złość twojej mamy nie ma nic do rzeczy, ona jest "starej daty", a twoja żona to jeszcze młoda dziewczyna i należy się jej wybór własnej drogi życiowej. Piszę tak, bo nie znam argumentów jakimi można przekonać świadomą i jak mniemam inteligentną kobietę jaką jest twoja żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marne prowo 2/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fred82
ja was kobiet nie rozumiem. macie możliwość siedziec sobie bezstresowo w domu ale nie, lepiej do pracy się pchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedzenie w domu nie jest bezstresowe a jak kochasz córkę nad życie, to twój problem traktujesz żonę jak krowe, ona ma ci dostarczac dzieci, które potem kochasz bardziej od niej, ona urodziła, prowadzi dom i i tak w twoich oczach jest egoistką, bo nie chce więce j dla mnie to pewien dowód; nie należy uginać się pod presją innych ludzi w kierunku macierzyństwa: nie rodzisz, jesteś egoistka, rodzisz też jesteś egoistka, bo czemu nie wiecej i czemu nie postępujesz tak i siak każdy jest dla was egoistą, można nieba i dupy uchylać, jeden sprzeciw i koniec. egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale z pierwszym jakoś poszło, tesciowa praktycznie mieszkała u nas bo zajmowała się corka, teraz pójdzie do przedszkola to przy drugim może pomóc moja mama - ona jest zła troszkę na żonę że ta powinna rodzinę stawiać na pierwszym miejscu xxx i tu masz odpowiedź; ona nie chce siedzieć z twoją mamą, która w dodatku chciałaby jej ustawiać priorytety i krytykować dla ciebie też rodzina powinna być najważniejsza, RODZINA, ja tylko słysze, dziecko, dziecko, dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fred82
kocham żonę równie mocno jak córkę ale chciałbym mieć jeszcze jedną malutką ślicznotkę. może zdarzy się jakiś cud i żona zaciazy. już sobie to wyobrazam jak wracam dodomu a tu dzieciaczki się bawią a zonka obiadek pichci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet powinienes sie leczyc. Masz jakieś skrzywienie na tle drugiego dziecka. Z drugiej strony widac czemu chcesz drugie. Niewiele przy pierwszym robiles. Tobie sie wydawalo ze duzo. Moj chlopak tez chcial drugie a nawet i trzecie ale g.o.w.n.o przy pierwszym robil i ciagle powtarzal ze dziecko to taki mały cud. A ja zamknieta jak w więzieniu przy dziecku. I tez powiedzialam:nigdy wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjatkowo zgadzam sie z heloiza. a teraz z innej strony.ja teraz mam niemowlaka,starszy to juz nastolatek.nie planowalam wiecej jak jedno.lecz coz,zawiodly plastry-jakim cudem,nie wiem,i mam rozdarciucha,ktory z nikim nie zostanie.drze sie nawet,jak wychodze do innego pokoju.mam roczny urlop macierzynski,a poniewaz brak miejsca w zlobku,jedynym u nas,szykuje mi sie kolejny rok w domu.przeciez to mozna kota dostac.czlowiek uwiazany jak pies przy budzie na krotkim lancuchu.wcale sie nie dziwie,ze zona nie chce.ja tez nie chcialam i plakalam.macierzynstwo to nie cud,miod i orzeszki,nie oszukujmy sie.a ty pewnie wcale pomocny nie byles.mam nadzieje,ze zona nie da sie namowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo facet wcale nie chce mieć żony, tylko k***a gromadę dzieci. Wstrętny typ :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zdarzy się cud i zaciąży się jak maRYJA dziewica Wyslij zone po porodzie na rok na Jamajke , i a ty 3 lata siedz na tacierzysnkim, wasza mamusia was utrzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Twoja żona pewnie ma swoje powody że nie chce drugiego dziecka? Nie sztuka urodzić, ale wychować, wstawać w nocy, karmić, zajmować się domem.Widocznie nie pomagałeś w tym małżonce. Nie wystarczy tylko kochać ale uczestniczyć w wychowywaniu. Małżonka nie chce być kura domową, chce pójść do pracy i wcale mnie to nie dziwi.Porozmawiaj z żoną, może Ty pójdziesz na urlop tacierzyński?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Twoja żona pewnie ma swoje powody że nie chce drugiego dziecka? Nie sztuka urodzić, ale wychować, wstawać w nocy, karmić, zajmować się domem.Widocznie nie pomagałeś w tym małżonce. Nie wystarczy tylko kochać ale uczestniczyć w wychowywaniu. Małżonka nie chce być kura domową, chce pójść do pracy i wcale mnie to nie dziwi.Porozmawiaj z żoną, może Ty pójdziesz na roczny urlop, zajmiesz dziećmi i domem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś już Ci dobrze doradził: Ty siedź w domu skoro żona nie chce. I trzymaj wtrącającą się matkę z dala od żony. Ja bym się nie zgodziła na pomoc teściowej. I co to za tekst że Twoja matka jest zła na Twoją żonę za jej wybór gó*no jej do tego. Sama kończę macierzyński, który spędziłam aktywnie, nie zamykałam się w domu więc argumenty o uwiązaniu mnie nie przekonują. Ale dla mnie problemem jest Twoje podeście i wizja rodziny, roli żony i matki. Może Ty obiadek upichcisz a żona odpocznie po całym dniu biegania wokół malucha wymyślania zabaw, gotowania, prania i sprzątania zamiast odpoczynku podczas drzemki dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×