Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie warto nikogo kochać

Polecane posty

Moim zdaniem nigdy Ciebie nie kochała. Była z Tobą z braku laku (bo nie było nic lepszego pod ręką) to nie była miłośc. Po prostu. To nie było to. Nie jest błędem kochać. Sztuką tylko jest pokochać zarówno z rozumem i sercem. Najgorzej jest tworzyć coś na siłę. na prawdziwą miłość trzeba poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:41 gościu ja na mojego "czekałam" dwadzieścia pięć lat i też nic z tego nie wyszło, trzeba jakoś się otrząsnąć i iść dalej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rób jak uważasz. Ja myślę, ze zycie bez miłości jest puste i nieszczęśliwe. Warto zaryzykować i zakochać się ...we właściwej osobie - z podkreśleniem na "właściwą". Wtedy ryzyko zawodu jest minimalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekać to można do usranej śmierci, jeszcze dwa lata temu tak samo bym mówił jak ty. Życzę ci jak najlepiej, korzystaj z tej chwili, bo warto, ale doradzam abyś zawsze miała świadomość tego, że w każdej chwili ta sielanka może się skończyć... może jak będziesz na to przygotowana, mniej zaboli. Natury drugiego człowieka nie przewidzisz, nigdy w 100% nie poznasz drugiego człowieka, ani nawet samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo, że nie ale czy warto z tego powodu żyć całe życie w samotności ??? Co to za życie ? Na odejście drugiej osoby zawsze trzeba być gotowym choćby ze względu na jej śmierć (tfu tfu) ale czy to znaczy, że mam się nie zakochiwać bo moj facet może kiedyś umrzeć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd możesz wiedzieć że osoba którą kochasz jest właściwa? Tego nigdy nie możesz być pewna, z całym szacunkiem, ale takie gadki są niewiele warte, bo w życiu różnie bywa ;) Ja nie winię byłej za to że odeszła, bo na siłę nie miałem zamiaru jej trzymać, zakochała się... ok zdarza się, ale kierować się w życiu wyłącznie płytkimi emocjami zamiast wspomóc się rozsądkiem, nie jest w porządku. Gdybym na swojej drodze spotkał inną kobietę i się nią zafascynował, to najpierw przemyślałbym czy mi się to opłaci i czy chwila nowych emocji, jest warta poświęcenia czegoś co budowałem przez lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:51 typowe myślenie mężczyzny zawsze kalkulujecie na zimno, nie umiecie tak naprawdę kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie człowiek od tego ma rozsądek w porównaniu do zwierząt, które kierują się tylko instynktem rozmnażania, żeby mógł się odpowiednio dobrać z drugim człowiekiem na całe życie. Na pewno wspólne pasje, podobne zarobki, podobne zainteresowania, podobne poglądy religijne i polityczne mają znaczenie na to czy osoba jest odpowiednia czy nie. Nie jesteśmy zwierzątkami, od tego mamy wlasnie mózg zeby mądrze wybierać a nie kierować się jedynie swędzeniem w gaciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiadomo, że nie ale czy warto z tego powodu żyć całe życie w samotności ??? x Ale ja nie mam zamiaru żyć w samotności, mam teraz przyjaciółkę, nie okłamuje jej, ona wie że nigdy nie mam zamiaru się z nią wiązać, spotykamy się, sypiamy ze sobą, jak zacznie mi zależeć lub jeśli zauważę że jej zaczyna zależeć wycofam się i tyle. U mnie problem polega na tym ze jestem w stanie pokochać każdą kobietę która mi się spodoba fizycznie i którą polubię za charakter, potrzebuje do tego jedynie zaufania, bliskości i czasu... nigdy nie wierzyłem w miłość, ale potrafię się przywiązać na wieki jak poczciwy kundel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowe myślenie mężczyzny zawsze kalkulujecie na zimno, nie umiecie tak naprawdę kochać x Czy ty przeczytałaś co napisałem? Wolałabyś abym uległ chwilowej fascynacji i jakieś obcej lasce (poleciał za nią jak ten pies za suką) i zniszczył to co zbudowałem z kobietą którą kocham? Była tak zrobiła i kto tu nie potrafi kochać? Ja nie ulegam emocjom, bo przez nie są tylko problemy, emocje mozna sobie zostawić do łóżka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"U mnie problem polega na tym ze jestem w stanie pokochać każdą kobietę która mi się spodoba fizycznie i którą polubię za charakter" xx No i tu masz odpowiedź na pytanie dlaczego Ci nie wychodzi. Skoro angażujesz się już po tym jak laska się się spodoba fizycznie to się nie dziw, że potem są zawody. Ide spać. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:57 masz przyjaciółkę do seksu?? super, ja osobiście nie chciałabym takiego faceta za partnera wiedząc że w przeszłości miał "koleżankę" do tych spraw choćby nie wiem jak się przywiązał do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fizycznie i z charakteru, nie mów że ty jesteś z facetem który w ogóle ci się nie podoba fizycznie bo w to nie uwierzę, człowiek musi cię czymś przyciągnąć, chociażby aurą którą roztacza i która sprawia że ktoś wydaje nam się atrakcyjny i sympatyczny. Dziewczyna nie musi być piękna, ma tylko nie odstraszać :) Była była przeciętna, miała sympatyczną twarz i taką fizyczność mam na myśli, a to z każdym dniem piękniała w moich oczach, aż do momentu kiedy to kompletnie przestałem zwracać uwagę na inne, to chyba dobrze świadczy i że cały ten etap zakochania przebiegł pomślnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:57 masz przyjaciółkę do seksu?? super, ja osobiście nie chciałabym takiego faceta za partnera wiedząc że w przeszłości miał "koleżankę" do tych spraw choćby nie wiem jak się przywiązał do mnie x A co mam być sam? Czym się różni facet który był w "związku" przez 3 miesiące i uprawiał z dziewczyną seks, ode mnie? Ja przynajmniej nie robię jej nadzei, nie okłamuję, a seks jest sporadyczny, tylko wtedy kiedy oboje tego chcemy, bardziej liczy się dla mnie przyjaźń niż ten seks, ale skoro oboje jesteśmy sami, to czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
02:14 no twoja sprawa, ja tylko napisałam swoje zdanie że nie byłabym z takim mężczyzną ale też mam prawo mieć takie zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
różni się tym facet będący w trzy miesięcznym związku od twojego, że ty jesteś w seks układzie, a związek to jest wyznawanie uczuć i inne sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie że masz takie prawo, tylko nie oceniaj kogoś kogo nie znasz ;) Ja osobiście wolałbym dziewczynę która 2-3 razy była takiej relacji, niż taką co była w 15 trzymiesięcznych związkach, tego nawet związkami nie można nazwać ;) Ale ja wiem że wy kobiety bardzo szybko wchodzicie w związki, jesteście zakochane (nie mylić z tą mityczną "miłością") już po kilku tygodniach pomimo tego że kompletnie nie znacie faceta, my faceci niestety tak nie potrafimy, owa miłość musi u nas dojrzeć i wymaga czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a związek to jest wyznawanie uczuć i inne sprawy x Typowe kobiece podejście 3-miesięczny "związek" i wyznawanie sobie wielkich, dozgonnych uczuć :) I dlatego właśnie nie wierzą w to że kobiety potrafią kochać, zakochujecie się błyskawicznie, szastacie słowem kocham na prawo i lewo, obiecujecie, przysięgacie, a jak prymitywne emocje opadną, to wmawiacie to następnemu frajerowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oceniam cię tylko napisałam swoje zdanie że z mężczyzną który ma "przeszlość" seks układu nie byłabym i tyle a że ty wolisz kobiete która była w takim układzie od takich w związkach to twoja sprawa i nie wszystkie kobiety szybko się zakochują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wytłumacz mi teraz jedną rzecz, wolałabyś gościa który był w nastu związkach, niż takiego co miał w życiu 3 kobiety i wszedł w układ z przyjaciółką? Podkreślam uczciwy układ, bez kłamstw, obiecanek, itp... Równie dobrze mógłbym tą przyjaciółkę okłamać, wcisnąć jej kit że ją kocham, porzucić ją za jakiś czas i wtedy według ciebie byłbym w porządku? Zyskałbym w twoich oczach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chciałabym żadnego z nich, jeśli już to mężczyzna po trzech w życiu związkach, podkreślam: związkach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz prawo tak uważać tak samo wolałbym kobietę po trzech związkach niż po trzech seks układach z mężczyznami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, bo już się bałem, że kobiety są z kosmosu i nigdy nie pojmę ich logiki ;) Ja na szczęście związków już nie chcę, a że jak każdy człowiek potrzebuję odrobiny czułości, przytulenia, pocałunków, seksu, dlatego zdecydowałem się wejść w ten układ, który ona sama zaproponowała... swoją drogą lepsze, to niż latanie po burdelach lub jednorazowe numerki z laskami z klubów czy internetu. Tu przynajmniej mam namiastkę tego co miałem w związku z tą różnicą, że nie czeka mnie zawód po kilku latach, bo wiem na czym stoję. Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
02:51 rozumiem cię bo niestety mój eks jest takim mężczyzną korzystającym z seks układów i na szczęście nie mam z nim już nic wspólnego:) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Masz prawo tak uważać tak samo wolałbym kobietę po trzech związkach niż po trzech seks układach z mężczyznami." serio? zadna laska wam się nie przyzna, że jest po trzech ukladach. na tym uklady polegają, że nikt nic nie wie. więc wasze wolenie nie ma tu żadnego znaczenia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy mylicie układ z relacją przyjaciół, układ ma to do siebie że obcy ludzi chodzą ze sobą wyłącznie do łóżka, przyjaźń jest pewnego rodzaju związkiem, a na pewno więzią emocjonalną. Związek to coś co trwa, jeśli się skończył, to można równie dobrze uznać go za układ, a to że mówiliście sobie czułe słówka nic nie znaczy, bo nic z nich nie wynikło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
człowiek zaliczony, to człowiek zaliczony, nie ma znaczenia czy układzie, związku, czy podczas jednorazowego numerka, liczy się czas teraźniejszy i przyszłość, a nie przeszłość. Poza tym nigdy nie dowiecie się całej prawdy o przeszłości seksualnej kobiety/mężczyzny, bo niewygodne fakty zawsze się ukrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... jęczy i sie hańbi , po co takie szambo.Która kobieta zamianiłaby lekarza na jakies ścierwo :P żadna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie warto kochać, dopiero niedawno to sobie uświadomiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również uważam że nie opłaca się kochać, kobiety nie znają takie pojęcia jak miłość, szacunek, lojalność, przywiązanie, szczerość i wierność, kobiety nie działają racjonalnie tylko działają instynktownie. Wystarczy pokazać kobiecie pare cech, które ona PODŚWIADOMIE uzna za atrakcyjne i władcze i taka kobieta pójdzie za danym facetem w ogień....mimo iż z racjonalnego punktu widzenia jest on mało lub wręcz bezwartościowym modelem na ojca/męża/faceta. Ale kobietom to nie przeszkadza, bo ma "to coś", zapewnia im jazdę rollercasterem na poziomie emocjonalnym i to je przy nim trzyma, nawet w najbardziej drastycznych momentach. Niestety wielu mężczyzn sobie nie zdaje z tego sprawy i dziwią się i denerwują i pytają "jak to?!" przecież ja mam pracę, jestem spokojny, dbam o kobiety jestem dla nich miły i zawsze pomocny.....a one wybierają tego śmierdzącego, pijaka bez roboty i grosza przy duszy, który nawet w prost im mówi, że ma je gdzieś! A na taki stan rzeczy ma wpływ "opinia kobiet", które jedno mówią a inne myślą, dlatego jeśli słyszysz że kobieta mówi, żeby być miłym i szarmanckim względem kobiet bo one to lubią to niewątpliwie tak jest....jeśli chcesz zostać jej przyjacielem albo tamponem emocjonalnym, którym będziesz nasiąkał jak ona będzie opowiadać o swoich perypetiach z facetami. Cóż, wielu/wiele się pewnie z tym nie zgodzi lecz nie za bardzo o to dbam, jeśli ktoś chce dalej sobie żyć w infantylnym i nierealnym świecie, może z jedną kobietą po przejściach, która po prostu potrzebuje stabilizacji po odpowiedniej "jeździe z prawdziwymi mężczyznami" to ich sprawa. Ja przez prawie całą swoją edukacje popełniałem ten błąd, byłem miły,grzeczny i w ogóle taki nijaki i jakie tego były efekty....dopiero na studiach, znużony takim stanem rzeczy powiedziałem sobie dosyć i zacząłem być arogancki, znużony tymi "wielkimi paniami", bezczelny (nie raz się śmiałem z dziewczyn, o które WSZYSCY faceci zabiegali na kolanach) i czasem zbyt pewny siebie mający swoje cele i swoją drogę, w której kobieta jest co najwyżej dodatkiem a nie celem. I cholera jak ręką odjął NIGDY wcześniej nie miałem tylu kobiet co na studiach, właśnie dzięki takiej elementarnej zmianie w nastawieniu względem nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×