Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość1211

Czy u was tez tak wygądają śniadania?

Polecane posty

Gość gość1211
ponawiam pytanie do tych co w weekendy tak jedzą: czy musicie się wtedy budzić wcześniej by zjeść razem, bo jak pisałam jeden wstanie o 8 drugi o 10 i co wtedy? Mój mąż budzi się w weekendy o 7.30-8 a ja zawsze o 9-9.30. Syn z kolei 10-11, więc ja z synem powinnam wstawać wcześniej czy mąż chodzić głodny? Pytam całkiem poważnie jak u was z tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie starsze chłopaki same sie obsługują(20 i 15l) ,a wspólne śniadania to z małym i mężem jadamy...bo młody niezależnie od dnia tyg.,pobudki robi o 6.30 ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, no ja też takową dietę posiadam ale nikt mi nie mówił nt nutelli mi nie wolno bigosu,gołąbków,smażonego a przede wszystkim pierogów z kapustą ale ze swojej obserwacji wiem że gorzej mi po owocach,mleku i kaszach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam wątrobową niestety :/ wiesz też wszystko zależy od obserwacji swojego organizmu, sama wiesz pewnie najlepiej po czym Ci gorzej. Ja nie mogę czekolady, smażonych, mleka, bo aż mnie skręca z bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie zapomnialyscie o joggingu przed sniadaniem, potem prysznic, sok z dzbanka i szwedzki stol z rana:P musialabym wstawac o 5 rano hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestancie pisac o swoich problemach zdrowotnych po co to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze, skoro autorka sb tego nie życzy to zamilknę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1211
HIM autorka to ja i wcale jej nie przeszkadza to, że piszecie sobie o problemach zdrowotnych:) Sama nie jestem okazem zdrowia i byłam swego czasu na dłuższej diecie. To luźny temat i można pisać o wszystkim:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj facet spi dluzej ode mnie wiec czekam na niego ze sniadaniem. jesli jestem bardzo glodna to zjadam jakis owoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wygladaja u nas sniadania w kazda sobote i niedziele,sniadanie jest o 9 i kazdy bez problemu zasiada do stolu,ja wstaje o 8 i je przygotowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiekszosc ludzi nie stac na sniadania jak juz to pasztetowa i stary chleb.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie piszcie o swoich odrazajacych chorobach i nie obrzydzajcie wasze przepite watroby w******ne d**y \ won

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, każde z nas je osobno i wyciąga sobie z lodówki to czego potrzebuje... Bo co np jeśli pokroję całego pomidora, wezmę sobie 2-3 plasterki a mąż nie będzie miał na niego ochoty? Ten pomidor będzie leżał, nawet przykryty, do wieczora czy kolejnego śniadania? Jakiś taki przyklapnięty się robi... Rzadko jemy to samo, jedynie dziecku szykujemy dodatkowo, lubimy siadać razem do obiadu, ale tak poza tym to każdy je kiedy ma ochotę. Często mały na śniadanie płatki z mlekiem, mąż jakieś sałatki, surówki itd z kanapkami, ja tosty. A w ogóle to posiłki przygotowujemy sobie na blacie, żeby nie brudzić stołu i obrusu (brudzi zwłaszcza synek który uczy się dopiero coś przygotowywać). Ewentualnie jak podgrzewam coś na ciepło do pytam kto jeszcze chce albo np. naleśniki smażę w większej ilości i każdy sobie bierze. Na stole mamy na stałe tylko owoce i bakalie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glodzicie tych chlopow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a chłop to rąk nie ma? i nie wie,jak się lodówkę otwiera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wyglądają śniadania ale głównie u ludzi niepracujących (matek na zwolnieniu, bezrobotnych), albo pracujących w domu w nieokreślonych godz., no i u urlopowiczów, choć nie każdemu się chce takie coś robić, za to na pewno jak się ma gości na kilka dni w domu, to wtedy chyba każdy tak wydziwia, żeby się pokazać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko jest kwestia organizacji,głwnie wczesnego wstawania,nam akurat to synek zapewnia :D ,a moja koleżanka,zanim śniadanie rodzince naszykuje,to jeszcze Chodakowską obleci,w sensie poćwiczy ...to dopiero hardcor :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdziwił mnie post poprzedniczki: masz obrus na stole w kuchni? Po co? Jak go zdejmiesz, będzie higieniczniej i czyściej, bo blat łatwo przetrzeć Clinem i ręcznikiem papierowym i nie trzeba się tak spinać, że się nabrudzi. A jak ci szkoda stołu pomimo podkładek to ceratę kup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1211
ja na urlopie tym bardziej nie wstaje wczesniej:D Od tego jest urlop by odpoczywać:) No, ale podziwiam te co dają na stół talerz z serami, wędliną, warzywami (każde na osobnym talerzu), dzbanami mleka, soku itd. Podziwiam za to, że wam się chce i że tyle zjadacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na urlopie nikt rano nie wstaje. Po prostu te śniadania robi się wtedy między 9.00 a 11.00. :) Kto by się spieszył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może układanie wszystkiego na osobnych talerzach, masła w maselnicy i podawanie płynów w dzbanach, herbaty w imbryku, zupy mlecznej w wazie, a pieczywa w koszu to lekkie przegięcie, ale czego się nie robi dla gości. :P Po prostu jak ludzie są sami to robią to samo, ale bez ceregieli, czyli stawiają na stole karton mleka, karton jogurtu, karton soku, sery w opakowaniach sklepowych, szynka w folii albo papierze, smarowidła w słoikach, puszkach i pudełkach, płatki w paczkach, chleb w folii, albo na desce jak niekrojony, a masło w papierze, albo pudełku. I tyle. Herbatę robią z jednej saszetki maczanej w kilku kubkach jak jest mocna. Cytrynę każdy sobie sam wkraja każdy sobie sam słodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tak jest w weekendy, mąż robi śniadania i nas budzi, tzn. mnie i synów, najwcześniej o 10, mąż rano wstaje, idzie pobiegać,kupuje bułki w lidlu i owoce i drożdżowki i tak jest, że gdyby mnie nie obudzono, to sama spałabym chyba do 14, a przecież muszę obiad gotować, (a nie wiem dlaczego, zawsze zajmuje mi to dużo czasu) nie chciałabym stracić za cenę spania wspólnych posiłków- tak rzadko jadamy razem, że wolę wstać nie do końca wyspana i pogadać przy stole, synowie już duzi i też mogliby spać długo, ale jak się nie buntują to jest jak jest :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1211
o 10 najwcześniej to nie tak źle, ale mój mąż by nie wytrzymał tyle bez jedzenia, a rano idzie zwierzęta nakarmić, coś tam zawsze zerwie o tej porze roku. Syn natomiast wstaje kiedy chce, jak czasem wróci w piątek o 2 w nocy to spi do 12 i nie mam zamiaru go budzić:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musiałabym zgłupieć. I tak uważam, że przesadzam ze sprzątaniem, pilnowaniem, żeby było łądnie i przyjemnie, mogłabym troche wyluzować. Ale śniadania akurat wyglądają tak, że zazwyczaj mąż wstaje pierwszy i robi mi kawę i coś małego. Nie jemy tak dużych śnaidań, zazwyczaj grzanki z masłem, drożdżówkę albo płatki i owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kogoś tam- tak, mam obrus na stole w kuchni, głównie dlatego że stół ma brzydki, zniszczony blat, czeka na wymianę i to raczej tymczasowe, na ładnym stole używałam podkładek (to raczej pod gorące naczynia). Stół taki do jedzenia posiłków mam zresztą tylko w kuchni. Dla mnie to po prostu normalne że wszystkie posiłki, w tym kanapki, tosty itd przy blacie kuchennym, zostaje przy tym zawsze mniejszy czy większy bałagan, a przy stole jest czysto. Sprzątam przeważnie po śniadaniu. No, kwestia przyzwyczajeń i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli przypadkowo cala rodzina jest w domu i ma wolne to tak, albo ktos w gosci przyjedzie. Bardzo lubie takie sniadanka, bułeczki swieze w koszyczku, ladne nakrycie, polmiski z wedlina czy serem ozdobione zielenina albo winogronami, pasta twarogowa, salatka, kawusia mleczkiem, miła pogawedka- najmilsze chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas nie ma takich śniadań, czasem na chleb brakuje to idę do sklepu wziąć na zeszyt albo wieczorem latam po sąsiadach pożyczyć. Jemy bardzo często pasztet z puszki albo jakas tania konserwe. Wtedy każdy (rodzina 4 osóbowa) idzie do lodówki i nakłada sobie pasztet z tej puszki, jak mało chleba to zostawiają reszcie domowników. Latem lepiej bo rzodkiewka ogórek urośnie w ogródku. Dzieciaki lubią też chleb ze śmietaną i cukrem. Cukier mamy pod dostatkiem z caritasu albo serki topione. Ceregieli nie ma z szykowaniem stołu. Jedynie kłótnie jak jest mało i każdy głodny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×