Moja 10letnia córka nie chce iść do szkoły. Wpadła w szał

Krzyczy, placze, skacze, wyje jak pies :O co robic? Ona panicznie nie chce isc do 4 klasy. Myslicie, ze cos złego ja spotkalo w szkole ?

no to niech nie idzie ,gdzie problem za parę dni zabiorą do pogotowia opiekuńczego i tam szkołę skończy ,mój syn w tym samym wieku nie może się doczekać już szkoły .

jeśli "panicznie" nie chce iść do szkoły, znaczy że jest tego jakaś przyczyna. Zacznij od poznania jej. Nie naciskaj dziecka, daj się wykrzyczeć, rozmawiaj na spokojnie DLACZEGO.

jak dobrze, że ja nie mam dzieci :D

Może jej dokuczali?Spróbuj spokojnie wyciągnąć on niej dlaczego nie chce iść.Musi być jakaś przyczyna.

Może ktoś jej bardzo dokucza, wyśmiewa itp. Spokojnie z nią porozmawiaj i dowiedz się, dlaczego nie chce iść do szkoły. :) Możesz też porozmawiać z wychowawczynią.

Nie dziwię się jej, szkoła to ostatnie g****o :O Współczuję dzieciakom :(

Jak się uczyła?

Sorry ale co z ciebie za matka ,miałaś bite 2 mies na to aby się dowiedzieć co było w ciągu roku w szkole już nie piszę że powinnaś być na bieżąco ,jak córka się czułą przez ten rok a ty co ślepa ,głucha .Gdyby mój syn miał problem to w szkole to bym go wychwyciła w ciągu roku szkolnego a w czasie wakacji próbowała problem wyemilinować a ty się obudziłaś dzień przed rozpoczciem roku szkolnego ,10 latek to mądre dziecko potrafi rozmawiać i myśleć jak trzeba więc ty też pomyśl i porozmawiaj z dzieckiem .

gówniara nie chce iść, bo zamiast siedzieć na lekcjach woli się ciągle bawić, proste

Marne prowo 2/10

Gdyby COŚ złego ja spotkało w szkole to już byś o tym na pewno wiedziała w III klasie. Wiesz,dziecko się rozleniwiło :D Wiec co dobre :P A może "boi" się nowych przedmiotów i nowej wychowawczyni ? .

nie wiem jak teraz jest, ale jak szłam do gimnazjum to straszyli, że będą "kocić" i wiem że kilka osób to też tak przeżywało-miało biegunki, bóle brzucha... Być może ktoś jej powiedział, że "kocą"?

Moja to samo, tylko ze nie płacze ,ale identycznie opor i paniczny wstręt. Wrzask, demonstracje strajki nie pojde, nie, nie ,nie Powiedziała aby jej nie budzisz jutro wcesniej niż 12 nie wiem co to jutro będzie ,lecz ja od 6 uciekam do prac, ojcec z nia uzerke stoczy .Krzyż na drogę Powiedzialam mezowi ,ze wg mnie nie ma takiej opcji aby nie poszla, niby POSTARA się ja namowic Ohr jak to się teraz nad dziecmi trzęsą

albo jest w szkole ofiarą jakichś małych s**********w, albo nauczyciel ją molestuje.

Z mojeg punktu widzenia za dużo się cackasie, ja bym tak się nie rzczulala, a dziecko widzi odbior jej fochów i kaprysow i wykorzystuje to

Ta jasne. Zapewne wakacje to była sielanka tak jak u mojej, eden 2 miesięczny a teraz zacznie się o świcie pobudka i przychodzenie z budy o zmroku ,lekcje i nauka do nocy ,stąd te spazmy

spoko, nie reagujmy, pedofil też musi mieć co jeść:O

Nawet podczas jednorazowego macniecia i dotkniecia tam gdzie łapyy precz mala ma oczy wydrapać i czymkolwiek fiuuta zgnieść ile sil , nasteonie udac się do cioci Tasmanskiej a ja reszte dokoncze o ile ojciec malej mnie nie wyprzedzi

Moja sceny odstawia przez caly rok szkolny, bo nienawidzi wtawac o 5 rano i lekcji odrabiać ,bo zmęczona po szkole zwsze jest, mardna i zatarg z nauczycielami ma cały rok Dlatego schizuje na myśl o jutrzejszym dniu, ze zaczyna sie od jutra ciężka praca , a my tacy okrutni ganiamy ją do lekcji i zwalamy rano z lozka ,stąd ubolewania

wątpię. opisana dziewczynka wydaje się być małą, znerwicowaną, króliczą dziecinką, typową ofiarą.

Tasmanska, ja odpowiadam na temat jakby co, jesteś autorką? bo nie czytam dokładnie

nie jestem, ale moja ma podobne zachowania jak co roku , nie wyje w nieboglosy lecz ten drake odstawia i się wydziera NIE IDEE

Żałosna PROWOKACJA. Proponuje nie pisać bzdur, lecz zacznij szykować się jutro do szkoły.

Mała próbuje zwrócić na siebie uwagę bo nagle wyszła ze strefy komfortu. Albo ją tak prywiązałaś do siebie, albo nie miała nigdy "innego" życia niz domowe i jest tym tak naprawdę przerażona. Poczytaj sobie http://dojrzalakobieta.pl/rodzina/nasze_dzieciaki/jak_radzic_sobie_z_problemami_wychowawczymi_.html

Wszystkie pieprzycie głupoty :( Wymądrzacie sie chociaz nic nie wiecie, tylko wam sie wydaje. Ja miałam w zeszłym roku taki problem z tylko z 7-latką, nikomu nie życzę. Niektóre dzieci są bardziej delikatne i wrażliwe, co nie oznacza że nie sa samodzielne. Właśnie często śą bardziej dojrzałe i dużo wiecej widzą i rozumieją niz takie głupkowate, którym jest wszystko jedno. Może trzeba zmienic szkołę? Klasę?