Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co byście zrobiły gdyby Wasz mąż czy partner poszedł na striptiz

Polecane posty

Gość gość
Co to niby znaczy czy masz meza puscic dokadkolwiek,czy nie? jestescie zwiazani sznurem jakims czy jak? Kazdy jest odrebna jednostka,itp,itd A to,ze masz udane zycie rodzinne i seksulane wcale nie swiadczy,ze taki maz dla zwyklej rozrywki nie poszedlby z checia z kumplami do klubu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, spoko, Twoje zycie. Ale dlaczego ktos, kto nie akceptuje tego rodzaju uciech w zwiazku jest uznawany jako zaborczy, trzymajacy partnera w klatce? I tez nie widzisz roznicy w spotkaniu np. moim z kolega czy meza z kolezanka na kawe/piwo a pojsciu i ogladaniu golych facetow/kobiet w klubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestescie zazdrosne. dla Was milosc nie idzie w parze z wiernoscia i udanym seksem we dwoje? Potrzeba Wam prostytutki czy tancerki w tle? x Nie, nie jestem zazdrosna. A czy dla ciebie miłość= zazdrość i brak zaufania? Dla mnie miłość to właśnie zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauwaz ze mi przeszkadza i mojemu mezowi tez by przeszkadzalo. Grunt, to sie dobrac w tej kwestii. Gdyby jednak zechcial chodzic w takie miejsca, to bym z nim nie byla, bo wyznaje inny system wartosci. I takie osoby sa tu wyzywane od bluszczy, zazdrosnikow . Ja nie musze sie godzic na cos co mi nie podoba, mam prawo glosno o tym powiedziec, maz ma prawo myslec inaczej ale w takim razie zegnamy sie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znow wybierasz zdania z kontekstu. Dla mnie milosc = zaufanie=seks z ta tylko osoba + lekka doza zazdrosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Czyli przyznajesz wprost, ze wisi ci i powiewa ze facet pragnie nie ciebie ale innej,ze staje mu patrząc na inną, ze nie czujesz z tego powodu zazdrosci i pasuje ci takze odwrotna sytuacja, czyli twoja chęc na to, zeby inny przeczyscil ci komin ,natomiast reakcją twojego męża na taki fakt jest obojętnosc lub zadowolenie?" To ze twojemu mężowi staje na widok innej baby i ma ochote ja w*****ać to nie znaczy ze kazdy facet tak ma . I to ze ty na widok gołej d**y faceta myslisz o tym zeby cie wybzykał nie znaczy ze kazda kobieta tak ma . No i problem rozwiązany .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest zdanie wyrwane z kontekstu. Tak samo pójście do klubu go go nie oznacza tego że nie kochamy się z partnerem, nie mamy udanego sexu itd. Po prostu ani jedno ani drugie nie ma nic na przeciwko pewnym zachowaniom i tyle. Gdyby mi to przeszkadzało a mężowi zdarzyłoby się pójść do klubu to pewnie nie bylibyśmy ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem jednego, te gogo lale sa Waszym facetom tak niezbedne, by sie rozerwac? Wg Was ida tam pewnie, by podziwiac piekno kobiecego ciala, nic poza tym? To niech ida na jakas wystawe malarska z aktami. Moj maz mial okazje isc na jeden wieczor kawalerski, ale gdy dowiedzial sie od rozjuszonych buhajow, ze beda tam gole panienki, to nie poszedl i kolegow tych tez stara sie omijac. W gronie najblizszych znajomych i rodziny nie ma pedu za hamerykanskimi zwyczajami, przed slubem organizuje sie poltrabenty dla rodziny, znajomych i osob, ktore chca po prostu przyjsc i swietowac zblizajaca sie ceremonie zaslubin, jest wesolo, jest tluczenie butelek na szczescie, jest poczestunek, alkohol, tance, wspolne rozmowy. Ale zeby dzien przed slubem isc ogladac i macac gole ciala tancerzy/tancerek(i to za kase!) w mysl hasla "ostatni dzien wolnosci" jest zenujace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ALe z czym ty masz problem kobieto .Ja nie widze w tym nic złego z moj maz popatrzy na gola babe w jakimś klubie . Jak samo on nie widzi problemu ze popatrzę na gołego faceta na wieczorze panieńskim koleżanki . ROZUMIESZ to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok kazda z was pisze o "tylko popatrzeniu", a powiedzcie jak byscie zareagowaly na macanie, stawianie drogich drinow (powiedzmy ze zostawienie 500 zł w klubie dziewczynie, podczas gdy wy dostajecie prezent na urodziny za 50 zl - kwiatki i czekoladka a np dziecko nie dostalo rowerka bo za drogi itp) i ogladanie z bliska, moze nawet i dotykanie nagich czesci intymnych. albo intymne rozmowy na skorzanej sofce z taka kocica o jakze ciezkim zyciu faceta u boku zony albo o inne zwierzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkie które tu piszą, że okej że mąż chodzi do burdelu ogladać striptiz są takie jak żonka tuskacza - pisze w książce ze mu zrobiła rogi - wy d***** zdradzacie co chwilę męża i on was też zdradza - k***wskie małżeństwa brawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wyjazdach faceci szukaja takich rozrywek.A wiekszosc zon-nic o tym nie wie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potwierdzam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkie które tu piszą, że okej że mąż chodzi do burdelu ogladać striptiz są takie jak żonka tuskacza - pisze w książce ze mu zrobiła rogi - wy d***** zdradzacie co chwilę męża i on was też zdradza - k***wskie małżeństwa brawo x Po pierwsze gogo to nie burdel, po drugie nie chodzi a był 2 czy 3 razy na wieczorze kawalerskim, po 3 nikt nikogo nie zdradza - nie mierz wszystkich swoją miarą, i ostatnie w domu też tak k****asz i dziwkujesz pruderyjna oburzona matrono?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkie które tu piszą, że okej że mąż chodzi do burdelu ogladać striptiz są takie jak żonka tuskacza - pisze w książce ze mu zrobiła rogi - wy d***** zdradzacie co chwilę męża i on was też zdradza - k***wskie małżeństwa brawo xxxx Jestem ciekawa jakie "procesy myślowe" zachodzą w "mózgu" osoby, która wyciąga takie wnioski. To, że ktos zdradził, nie znaczy, że my tez tak robimy. Poza tym pytanie jest w trybie przypuszczającym "co byście zrobiły". Więc napisałam na początku, że nie przeszkadzałoby mi to. Nie oznacza to, że mój mąż tak robi. I druga uwaga - w pytaniu użyto słowa "poszedł". A poszedł to nie znaczy chodzi regularnie co drugi dzień, bo to by oznaczało, że w naszym związku coś szwankuje i to mocno. Ale przyznaję, ze może niedokładnie doczytałam wypowiedź autorki i mam na myśli tylko siedzenie i patrzenie, żadne indywidualne tańce na kolanach. Choć znając mojego męża on bardziej byłby taka sytuacją zakłopotany niż podniecony. Nie traktuję patrzenia na ładną dziewczynę, nawet nagą w kategoriach zdrady i dlatego nie przywiązywałabym do tego wagi. A nie dlatego, że muszę się kurczowo trzymać mojego męża i wszystko akceptować. Równie dobrze mogę zarzucić osobom mającym inne poglądy, że dlatego tak kurczowo trzymają swojego męża przy sobie, bo gdyby oni tylko "wypłynęli na szerokie wody" to zobaczyliby, że maja przy sobie czarownicę i wrednego babsztyla. A tak to przecież nie działa, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dżizas. Nie trzymajcie facetów w klatce! !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia66
W*******a go z domu.Sorki za słownictwo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×