Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rzuciłem dziewczynę bo obrażała moją rodzinę

Polecane posty

Gość gość

Moja matka wychowywała mnie samotnie z pomocą swoich rodziców. Gdy byłem w gimnazjum, mama z babcią jechały samochodem, który prowadził brat mojej babci. Skończyło się to wypadkiem, babcia i jej brat nie przeżyli, natomiast moja mama została okaleczona, jeździ na wózku i jest w chwili obecnej na rencie. Mój dziadek od tego momentu zaczął się bardzo dziwnie zachowywać. Wydzwaniać do mnie, żebym np. był w domu przed 19 bo mama się martwi. Wczoraj do klasy dziadek po prostu przyniósł mi kanapki, cała klasa zaczęła pękać ze śmiechu. W dodatku moja dziewczyna zaczęła mi dogryzać, że mam dziwną i nienormalną rodzinę. Kilka razy zostałem u niej na noc to potem ona była kilka razy obrażana przez moją rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobiłeś. Widocznie spotykałeś się z głupiutką dziewczyną... Twoja matka poświęcała się dla Ciebie, więc należy jej się szacunek. Znajdź sobie taką dziewczynę, która nie będzie zwracać uwagi na to, że dziadek jest taki czy siaki, że mama jeździ na wózku etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ale cudowna rodzinka mogła obrażać dziewczynę, za to, ze u niej nocował, tak?? Dlaczego nie obrażali jego, że się puszcza? Z tego co zrozumiałam, to najpierw on nocował u dziewczyny, rodzina ją obrażała. Może dziewczyna się po prostu zrewanżowała (czego nie pochwalam, żeby nie było) i dała upust swojej złości do jego rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzina przeszła straszną traumę i niestety odbija się to na młodym chłopaku. Matka i reszta rodziny zaczęli być nadopiekuńczy. Poza tym gościu, autor nie powiedział, że dziewczyna personalnie wyśmiewała się z kalectwa matki. Krytykowała rodzinę, za dziwne zachowania. Jako jego dziewczyna mogła się czuć również wyśmiewana przez klasę i żyłka jej pękła. No chyba, że to jest prowo tygodnia, oby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak...i ten odwieczny argument: matka się poswięcała.....więc jej się należy. kobiety kiedy wy w końcu przestaniecie sie poświęcać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi oto, żeby ją jakoś nagminnie obrażała. Kilka razy jak chciała zostać u nas na noc powiedziano jej, że musi już iść do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie ciekawą obserwacją, mojej własnej osoby jest to, że w życiu nie broniłam godności kobiet, tak jak na tym forum . Niestety 'brak czystości i niewinności kobiet' to główny problem frustratów zaglądających tutaj. To nie było do Ciebie autorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W każdym razie, zachęcam Cię do tego żebyś pomógł swojej matce namawiając ją na współpracę z psychologiem. To w niej tkwi główny problem, ona prawdopodobnie 'nakręca' dziadka. Nie czuje się kobieta bezpiecznie, czemu się oczywiście nie dziwię, tylko warto byłoby jej pomóc poradzić sobie z traumatycznymi przeżyciami. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pozwalano mi u niej nocować, miałem wyłączony telefon. Wydzwaniali do mnie bym wrócił do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobiłeś tej rodzinie przysługę, sama powinna takiego maminsynka kopnąć w dupę. To matka jest przywiązana do wózka, nie ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, chodzi o to, czy Twoja dziewczyna mogła się poczuć również urażona? Czy w stosunku do Ciebie rodzina zachowywała się tak samo jak do niej? Jak Ty się w tym wszystkim zachowywałeś, czy sprzeciwiałeś się ewentualnej, negatywnej postawie Twojej rodziny wobec Twojej dziewczyny? Jeśli nie, to może Twoja dziewczyna czuła do Ciebie złość? Druga sprawa, to jak Ty się czułeś, gdy dziadek przynosił Ci kanapki do szkoły? Czy czułeś się nieswojo, podobało Ci się to? Czy nie czułeś się przypadkiem trochę ośmieszony? Nie mówię tego, żeby atakować Twoją rodzinę, nic do niej nie mam. W każdym razie mam takie wyobrażenie, że Twoja dziewczyna mogła czuć się nieswojo i ośmieszona, bo byliście parą i to obciach dla niej. Mogę się mylić, przecież jej nie znam, ale jeżeli byłoby dobrze między Tobą, a nią i między Twoją rodziną, a nią to pewnie nie dogryzałaby Ci jakoś strasznie. Może zwróciłaby Ci uwagę ( chociaż ciężko powiedzieć, bo u nastolatek to chyba jeszcze ciężko o dojrzałość). Przemyśl to, może jeszcze z kimś porozmawiaj. Jeżeli Ci na niej bardzo zależy , to może warto o nią walczyć :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×