Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nigdy nie będę mogła rodzić naturalnie jestem załamana

Polecane posty

Gość gość

Witajcie jestem po pierwszym porodzie-cesarka. Od 4 lat jestem pacjentką neurologiczną, zmieniłam lekarza, bo z poprzednim były duże problemy (nie chciał nic kontrolować żadnych wyników, jednej choroby nie chciał nawet sprawdzić-wyniki pokazały że ją mam) i dzisiaj byłam na wizycie i usłyszałam że mam torbiel szyszynki (to już wiedziałam) przy którym nie rodzi się naturalnie-cesarkę powinno się zrobić przy każdej zmianie w mózgu. Pierwszą cesarkę miałam przez stan przedrzucawkowy i zawsze liczyłam że drugie urodzę naturalnie-jestem załamana kompletnie :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czym tu się załamywać? No chyba, że planujesz dzieci rok po roku. Zachowaj odpowiednie odstępy to i cztery razy możesz "rodzić".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cesarka za darmochę a ta jeszcze narzeka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
syn ma prawie 2 lata i póki co kolejne nie jest w bliższych planach raczej dalszych-ale nigdy nie chciałam cesarki :( zawsze chciałam rodzić naturalnie tym bardziej że miałam problem z pokarmem i zanikł mi od razu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa bo cesarka to taki cud,miód i orzeszki :o Sama miałam cesarkę - ułożenie pośladkowe. A potem przez 7 tygodni zdychałam w szpitalu ( dziecko byłow domu) bo były komplikacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zdychałam 5 tyg po porodzie bo pękłam i za ciasno mnie zszyli. Musiał mnie chirurg rozcinać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu nie chodzi o fakt co lepsze a co gorsze, ale jestem załamana bo zawsze myślałam że będę mieć wybór i uda mi się rodzić naturalnie a tu już ktoś zdecydował za mnie-ta pieprzona torbiel :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jakie to ma tak naprawde znaczenie? Sposob, w jaki urodzisz? Wazne, zebys Ty i dziecko wyszli z tego calo i bez komplikacji, czy cesarka to powod do placzu i zalamania? Ludzie to chyba nie maja problemow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes p*****lnięta. Masz problem z łowy i narzekasz? No idiotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu nie tylko chodzi o rodzaj porodu, ale po poprzedniej nie mogłam karmić piersią, pokarm się nie pojawił pomimo ciągłych prób z laktatorem (dziecko było w inkubatorze więc o przystawianiu nie było mowy) z resztą cesarka to operacja i wiąże się z ryzykiem :( a po 3... Marzyłam zawsze o tym, że akcja porodowa się zacznie, że mąż będzie przy mnie (on tego zawsze chciał) a nie że stawie się na "termin" rozetną mnie i znowu będę sama :( mam traumę po poprzedniej cesarce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
troche cie rozumiem, jak dowiedzialam sie ze nie urodze naturalnie to sie poplakalam. To pewne doswiadczenie, ktorego ani ty ani ja nie przezyjemy; dziwnie tak miec dziecko a nie wiedziec nawet co to skurcze. Wytlumaczylam sobie to tym, ze cc bedzie bezpieczniejsza dla mnie i dziecka, ze ominie mnie bol, nacinanie, wysilek. Karmienie nie zalezy od cc, mozna pobudzic laktacje; mimo cc i co gorsza wkleslych brodawek karmilam 7 mcy. Pomysl ile kobiet placi za cc albo zalatwia ja sobie na lewo i nie maja dylematow. Komplikacje moga byc i po naturalnych porodach, w szpitalu dzielilam pokoj z kobieta po ciezkim porodzie, zakonczonym wyciaganiem dziecka proznociagiem; kobieta wymeczona, zmasakrowana, nie mogla usiasc, dziecko z sina glowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyśl o kobietach które nie mogą mieć dzieci jaka to jest tragedia, twój problem jest tak naprawdę maleńki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lecz się ale u psychiatry kobieto. Niektórzy ludzie latami starają się o dziecko i nieraz nic z tego nie wychodzi a Ty robisz afere bo rodziłaś przez casarke. Zastanów się trochę i doceń to co masz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamiętaj, nie wazne w jaki sposób urodzisz czy jak karmisz swoje dziecko, ważne jaką jesteś matką, jaka będziesz dla dziecka i na jakiego człowieka je wychowasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla każdego tragedia jest inna, patrząc takimi kategoriami: co to za tragedia że niektórzy nie mogę mieć dzieci, wobec chorych na aids czy inne śmiertelne choroby... Dla mnie to jest tragedia. Wiem, że cesarka to nie był jedyny powód-ja próbowałam wszystkiego by pobudzić laktację, dziecko jak nauczyło się jeść z butli to o piersi nie chciało słyszeć, z resztą raz ciągnął ale po chwili płakał bo piersi puste :( Dla mnie jest to załamka, pierwsza cc nie była powodem do zmartwień bo nas ratowali ale teraz już wiem, że naturalnego nigdy nie doświadcze :( choruję na epilepsję, tężyczkę, kręgozmyk, torbiel, miażdżycę, nerwicę i żeby było cudowniej nie mogę urodzić naturalnie, co ja takiego zrobiłam, że tak cierpię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie idiotki w ogóle nie powinny się rozmnażać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje ile ty masz chorób .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w niektorych szpitalach maz moze byc obecny przy cesarce, poszukaj takiego szpitala i masz 3 punkt z glowy. Coz, ten swiat jest tak skonstruowany ze nie mozemy miec wszystkiego co chcemy i trzeba sie cieszyc tym co nam dane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
choruję na epilepsję, tężyczkę, kręgozmyk, torbiel, miażdżycę, nerwicę i żeby było cudowniej nie mogę urodzić naturalnie, co ja takiego zrobiłam, że tak cierpię? x x ciesz się że w ogóle zaszłaś w ciąże z takimi chorobami, i pamiętaj że w twoim przypadku cesarka to za każdym razem ratowanie waszego zycia Twojego i Twojego dziecka. Ja mialam cc bo mój brat zmarł przy porodzie naturalnym z niedotlenienia, dlatego dla mnie traumą byłoby rodzić w ten sposób, zreszta moja mama w zyciu by się na to nie zgodziła... Notabene, ja po cc od razu mialam pokarm, wiec to mit ze po cesarce nie ma pokarmu, tez mialam problem z plaskimi brodawkami wiec moja corka w szpitalu karmiona byla mm, bo nie chcialam z nia walczyć, ale po powrocie do domu, raz drugi trzeci udalo sie i tak jest do dzis :) ssie fajnie :) nie przejmuj się autorko, wazne ze twoje dziecko urodzi sie cale i zdrowe a przede wszystkim dla ciebie przy twoich schorzeniach to jedyny sposob na urodzenie dziecka 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tyle mam i co ja poradzę? Wszystkie choroby wyszły mi po 19 rż, najpierw epilepsja i przypadkiem przy badaniu torbiel szyszynki, potem tężyczka, potem neurolog łaskawie zlecił mi rtg kręgosłupa (bo już płakałam że mam 23 lata a wstać nie raz nie mogę i to nie jest normalne a ja nie chce renty czy czegoś innego a normalnie żyć) okazało się, że mam kręgozmyk, ostatnio robiąc badania do pracy wyszła miażdżyca, i na koniec na deser okazało się, że mam nerwice. I jak mam się nie załamać w końcu? Normalny człowiek tego nie zrozumie, a jeszcze moje marzenia legły w gruzach-kolejne :( Gdyby nie syn miałabym ochotę umrzeć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz nerwice więc pewnie emocje masz zdwojone ale posłuchaj a raczej poczytaj info od ludzi i ciesz się tym co masz. Ja pierwszą ciąże straciłam, teraz jestem w drugiej i naprawdę jedynym moim marzeniem jest donoszenie jej a jaki będzie poród to już mi to obojętne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jakbys urodzila sama i przeszla ten bol to juz nie bylabys taka chetna na porod naturalny. Ja tak sie mordowalam wiele godzin zanim zrobiono cesarke. I nie jestem od nikogo gorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupia, poród naturalny to mega ból kilkanascie godzin, potem parcie , nacięcie krocza , szycie boli tez koszmarnie , to jest horror wiele kobiet by tego uniknąć kombinuje i płaci za cesarkę na życzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po porodzie naturalnym też długo się do siebie dochodzi bo krocze nacięte boli i usiąść kilka tygodni nie można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po porodzie naturalnym też długo się do siebie dochodzi bo krocze nacięte boli i usiąść kilka tygodni nie można xxxx To nie u każdej kobiety, ja na szczęście nie miałam takich problemów i szybko przyszłam do siebie, ale to nieistotne. Autorko, dziecko ma przyjść na świat całe i zdrowe, a ty masz to przeżyć. W jaki sposób na tym świecie się pojawi jest zupełnie nieistotne. Wiem, ze nie można bagatelizować tego, co ktoś uważa za tragedię, ale pomyśl o tych wszystkich kobietach, którym nigdy nie będzie dane zobaczyć 2 kreseczek na teście ani poczuć kopniaków. Więc niemożność przeżycia skurczy porodowych to naprawdę drobiazg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie czułam się do końca matką (przez cesarkę i to że nie mogłam karmić) potrzebowałam na to prawie pół roku aby doszło do mnie, że jestem prawdziwą mamą, byłam załamana. Dlatego moim marzeniem było urodzić naturalnie-wiem że znów się załamię. Mam jeszcze trochę czasu na to, aby dojść do siebie, bo w ciąży nie jestem, ale... ciągle czytam wszędzie to co piszą matki i zawsze można zobaczyć tekst "co z ciebie za matka, cesarka to najgorsze wyjście! cesarka to nie poród to po prostu wyciągnięcie dziecka i tyle, nie jesteś prawdziwą matką" o karmieniu mm (jak pisałam wcześniej mleko się nie pojawiło) słyszę ciągle to samo. Co z tego że mam to dziecko jak inni twierdzą że nie jestem prawdziwą matką? Po którymś tekście zaczyna się w to wierzyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodzilam i naturalnie i przez CC i powiem Wam,ze swiadomie bez wskazan medycznych nigdy w zyciu na CC bym sie nie zdecydowala.Fakt,ze nie czujesz bolu gdy dziecko sie rodzi,ale potem koszmar,ja po znieczuleniu mialam takie silne bole glowy ze myslalam ze mi peknie.Rana po cieciu nie chciala mi sie goic zrobil sie jakis torbiel w srodku ktory naciekal,musieli mnie po 4 tyg.na nowo kroic czyscic i szyc to byl obled :( Przez swiadomosc,ze kolejna ciaza moze sie rowniez CC skonczyc nie chce miec wiecej dzieci,poprostu tak panicznie sie boje,a w planach byla czworka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alez to jest wierutna bzdura ze jakosc macierzynstwa zalezy od metody porodu i metody karmienia piersia. Ja urodzilam silami natury. Porod byk dlugi i ciezki. Moje dziecko oberwalo - inkubator itp. Ja baaaardzo dlugo jak na sn dochodzilam do siebie. 3 miesiace. Wypadl mi splot zylny chodzilam prywatnie do chirurga. W moim przypadku cesarka bylaby lepsza. Jesli kiedys zajde jeszcze w ciaze od razu biore cc. Nawet jak mi za to przyjdzie placic. Nie czuje sie przez to zla matka tylko przeciwnie - matka swiadoma ze poprzedni porod byl zly i moje cialo sie buntuje, niby organizm wiedzil co robic ale to trwalo za wolno. I tak lekarze musieli interweniowac bo skonczyc by sie to moglo tragedia. Co do karmienia to nie karmilam piersia. Nie mialam pokarmu ale nawet gdybym miala to moj tryb zycia nie pozwala na karmienir piersia. A ja nie jestem mama ktora rezygnuje z calego swojego zycia bo jest dzidzius. Jezeli moge sobie pomoc to pomagam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też byłam podłamana bo drugą ciążę chciałam rozwiązać naturalnie, ale lekarz uparł się na cc bo dziecko duże a ja już jedno cięcie miałam. Cięcie miałam trochę ponad tydzien temu i nie żałuję. Z synkiem musieliśmy zostać dłużej na oddziale polozniczym i nasluchałam się wystarczająco dużo porodów. Niby wszystko do przeżycia ale naprawdę wspolczułam tym kobietom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×