Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jakie macie relacje z tesciami i rodzina meza?

Polecane posty

Gość Gosc

W to nie jest tak że ty masz coś z deklem?  że każdego z rodziny męża z błotem mieszasz? najbardziej mnie dziwi Co masz do męża szwagierki przecież ty z nimnie żyjesz widocznie jej pasuje 🤷🏻‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Teść nie żyje, a z nią żadne. Raz na jakiś czas się spotkamy i tyle. Ani się nie kłócimy, ani nie kochamy specjalnie. Ona ma jeszcze dwie córki to ma do kogo jeździć, gościć i wnuki którymi się zajmuje. No i spoko, wypełnia sobie jakoś czas.

Ja się gorzej to z moja matka dogaduje. Za dużo emocji między nami jest, ona też jest bardzo toksyczna i egocentryczna. W efekcie większość mojej ciąży że sobą nawet nie rozmawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z teściami bardzo dobre, lubimy się, pomagamy sobie nawzajem, szanujemy, nigdy nie było spięć, nie wtrącają się zanadto, a mieszkamy obok siebie. Ale mąż zdecydowanie nie jest typem maminsynka. Natomiast z jego najbliższą rodziną również miałabym bardzo dobre i wcześniej tak było, ale mąż się z bratem pokłócił i nie rozmawiają ze sobą od dłuższego czasu, z bratową zresztą też nie rozmawia. Ja rozmawiam z obojgiem ale nie są to bliskie relacje - serdeczne, ale powierzchowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc drdrdr
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Z teściami bardzo dobre, lubimy się, pomagamy sobie nawzajem, szanujemy, nigdy nie było spięć, nie wtrącają się zanadto, a mieszkamy obok siebie. Ale mąż zdecydowanie nie jest typem maminsynka. Natomiast z jego najbliższą rodziną również miałabym bardzo dobre i wcześniej tak było, ale mąż się z bratem pokłócił i nie rozmawiają ze sobą od dłuższego czasu, z bratową zresztą też nie rozmawia. Ja rozmawiam z obojgiem ale nie są to bliskie relacje - serdeczne, ale powierzchowne.

Jezeli Twoj maz nie rozmawia z w/w osobami to dlaczego Ty z nimi rozmawiasz? Jako zona jestes nielojalna. 
Maz nic na cos takiego nie mowi? Ja bym sie na jego miejscu wsciekla. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość gosc drdrdr napisał:

Jezeli Twoj maz nie rozmawia z w/w osobami to dlaczego Ty z nimi rozmawiasz? Jako zona jestes nielojalna. 
Maz nic na cos takiego nie mowi? Ja bym sie na jego miejscu wsciekla. 

Dlatego, że ja się z nimi nie kłóciłam, nie miałam powodu. Nie byłam też przy tej kłótni. Poza tym uważam tę sytuację za totalną głupotę, nie umiałabym tak postępować ze swoim rodzeństwem. Takie jest moje zdanie, mąż ma inne. Mąż nic nie mówi, nie zarzuca mi braku lojalności, bo mimo wszystko nasze stosunki (moje i jego rodziny) się ochłodziły, nie odwiedzamy się, nie dzwonimy do siebie (chyba że jest coś ważnego, np. w sprawie dzieci), ale też nie udajemy że się nie znamy podczas przypadkowego spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Z tesciami Widzimy sie 2-3 razy do roku.. mieszkamy 800 km od siebie... stosunki sa poprawne, aczykolwiek jezdze Bo musze 😊

z bratem meza Widzimy sie tylko na swieta lub nawet raz w roku🥴

Z reszta rodziny meza nie Mam kontaktu, jest To rodzina dosyc sklocona😥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×