Gość gość Napisano Wrzesień 27, 2014 W czasach początków LO w 1999, 2000 roku, wtedy życie było o tyle prostsze, miałam dokąd wychodzić z domu, a dzisiaj to nie mam. Nie mam znajomych ani pracy, zresztą te prace co ja je mogę mieć to nie życie to mordęga :(. W szkole jest tyle wyzwań, tyle okazji do wyjść, wszyscy są dużo młodsi, nie mają tych cholernych rodzin, dzieci, kredytów, nawet zwykły spacer bardziej cieszy. Nie mówiąc już o tym, że tak bardzo zmienił się świat od tamtego czasu, że nie rozumiem go w ogóle. I moje miasto tak gwałtownie się zmieniło, przebudowali stare, znane parki, nabudowali obleśnych "apartamentowców", "galerii", przybyło za trzęsienie aut i anonimowych, obcych ludzi. Czuję się wyrzutkiem we własnym kraju i mieście i z żalem wspominam czasy kiedy byliśmy na starcie, kiedy można było wiele zrobić, a niewiele tak bardzo cieszyło :(. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach