Bądźcie mili dla brzydul, one kiedyś mogą wyładnieć

Witam wszystkich, Chcę się podzielić swoimi przemyśleniami. Od zawsze byłam szarą myszką, bardzo nieśmiałą do tego brzydką. wychudzona, wysoka, płaska, z wielkim nosalem i ciężkim trądzikiem, z mokrymi plamami od nadmiernej potliwości. Chłopcy w szkole byli dla mnie wyjątkowo okrutni. Miałam zaniżoną samoocenę, depresję, byłam wrakiem. W końcu w ciągu ostatnich lat zmieniałam się - operacja plastyczna, zabiegi medycyny estetycznej, izotretynoina doustna (na trądzik), ćwiczenia, fryzura, ubrania, itp. No i stało się, wyglądam zupełnie inaczej, ludzie mnie nie poznają, mam wielu adoratorów, niestety ale uraz pozostał. Spotykając się z facetami mam ochotę ich zniszczyć, zgnieść jak robala, pomimo tego, że na głowie stają by spełniać moje zachcianki, to ja po prostu nie potrafię oprzeć się pokusie gardzenia nimi, uwielbiam traktować ich jak suka, wiem że mam wielki uraz z młodzieńczych lat, wiem to i boję się że przez to nie zbuduję żadnego związku, bo po prostu nie potrafię, nie mogę pokochać żadnego faceta, każdy mi jest obojętny... Po co to piszę? Sama nie wiem, może szukam podobnych sobie? Może ktoś kto również miał nieciekawe dzieciństwo zechce ze mną porozmawiać?

ale przecież nie wszyscy chłopcy Cię gnoili tylko ta większość prymitywna dobrzy wrażliwi z natury chyba też są

Ci "dobrzy" jej nie gnoili ale traktowali jak powietrze. Faceci są hipokrytami.

dziś - Różnie to bywało. Czasem ci "dobrzy" pod presją tych "prymitywnych" również coś tam mi powiedzieli. A czasem po prostu ci "dobrzy" mieli mnie gdzieś i tyle.

I co z tego, ze wyładnieją? Wartość Twoja jako człowieka wzrosła? jak tarfisz na spoko ludzi to ich mało będzie obchodziła uroda, niestety fakt faktem takich coraz mniej.

fikuMikuu - Są hipokrytami i to ogromnymi, mam tego obraz z dwóch perspektyw: jako nieatrakcyjnej, wyśmiewanej dziewczyny i jako tzw. "laski". Z tym że teraz to ja jestem górą i mogę sobie z nimi pogrywać tak jak mi się tylko podoba.

tak, nawet takie gnoje są okrutne jakby mieli to we krwi od małego,ja mam taką naturę że bronię słabszych i kopanych od podstawówki ale też mi coś zostało, wyczuję prymitywa nawet w ładnej oprawie ,normalny facet dla mnie nie istnieje tylko wyjątkowi o pięknym wnętrzu

gość - Świat byłby piękniejszy gdyby ludzie interesowali się tylko wnętrzem człowieka, jego charakterem. Niestety wygląd jest ważny, zwłaszcza w obecnych czasach, to cholernie niesprawiedliwe, ale prawdziwe i trzeba się z tym pogodzić. Będąc brzydką ale wrażliwą i miłą dziewczyną byłam traktowana jak śmieć, teraz jako osoba atrakcyjna ale zimna faceci za mną latają. Mam ochotę im wszystkim jak leci dać w pysk.

"Piękno" po operacjach plastycznych zwykłym oszustwem jest. Ciekawe, czy ty byś poleciała na kargula z połamanymi, żółtymi zębami . . . "Będąc brzydką ale wrażliwą i miłą dziewczyną" To już jest twoje zdanie ;)

Gdyby było tak jak chcesz, to facet nie chciał by cię bzyknąć a wtedy poczuła byś że nie jesteś kobieca, wy same nie wiecie czego chcecie, ubvieraciee się jak dzifki, aby faceci sie na was gapili i chcieli was bzyknąć, a kiedy chcą, to mówicie że chcecie aby facet imnteresował się waszym charakterem a nie waszem ciałem, zawsze mówię że kobiety to idiotki.

rozumiem Twoją złość ale przerób ten temat w sobie żeby nie było tak że w sumie oni dalej niszczą Ci życie bo chyba miłość jest słodka chyba ktoś na tym świecie jest zdolny do kochania drugiej osoby gdy już jest stara ma zmarszczki,widziałam staruszków trzymających się za ręce to chyba właśnie taka miłość

Æðelgast - Jak człowiekowi nie było dane przez naturę, to trzeba się jakoś wspomagać. Ja nie żałuję tych wszystkich pieniędzy utopionych przez swoją metamorfozę. Teraz widzę zakłamanie mężczyzn, żałosne i zakłamane stworzenia...

Nie. Było trzeba celować w tych, "którym nie było dane przez naturę". Dobre geny powinny łączyć się z dobrymi genami, słabe ze słabymi . . .

Æðelgast - Nie jestem typem człowieka, który godzi się ze swoim losem i ze swoimi kompleksami. To że byłam przegrana kiedyś nie oznacza, że teraz muszę być.

dlatego ja lubię internet ,i zatajenie wyglądu czysta sprawa dwie osobowości wygląd póżniej

"dobrymi genami, słabe ze słabymi" - raczej słabe z żadnymi. Zresztą nawet gdyby mnożyli się tylko piękni, inteligentni i zdrowi i teoretycznie rodziłyby się same atrakcyjne osobniki, to i wśród nich byłby pewnie hierarchiczny podział i zostaliby wyłonieni "brzydcy' czyli za mało piękni. Przed tym gów/nianym niesprawiedliwym podziałem nie ma ucieczki. Tak dziadowsko urządzony jest ten porąbany świat. A niektórzy faceci jakby mogli, to chyba strzelaliby do nieatrakcyjnych kobiet. Takie czasem odnoszę wrażenie.

ja czuje sie podobnie jak ty. Z wiekiem wyladnialam. Zdarza mi sie, ze dostaje wiadomosci od facetow, z ktorymi znam sie od lat i ktorzy nigdy nie wykazywali mna zainteresowania. Nagle im sie odmienilo. Raz zaczepil mnie jakis na ulicy to powiedzialam mu zeby najpierw w lustro spojrzal. Wiem wredne, ale to jest moja zemsta.

BSA - Nie bardzo wiem o co ci chodzi. Ja nie ubieram się jak prostytutka. Nie lubię tandety. Natomiast zakłamani są mężczyźni. Zobaczą ładną kobietę to robią z siebie głupców żeby się jej przypodobać, zobaczą brzydką to traktują ją jak ochłap. Robi tak przerażająca większość mężczyzn.

przecież to normalna reakcja kazdej zywej istoty k i /m

kobiety tak robią z biednymi i bogatymi

"Zobaczą ładną kobietę to robią z siebie głupców żeby się jej przypodobać, zobaczą brzydką to traktują ją jak ochłap." - bo im chodzi o satysfakcjonujący seks i możliwość pochwalenia się przed innymi cenną biologicznie zdobyczą czyli dogodzenie sobie, a nie o faktyczne polubienie/pokochanie kogokolwiek. No i typowo zwierzęca eliminacja słabszych genów z obiegu (wyżywanie się na brzydszych) i gloryfikacja lepszych genów (nadskakiwanie do po/rzygu tym atrakcyjnym). Okropne to wszystko, ale cóż poradzić?

To nie tak, że ktoś by strzelał. Brzydkie osoby mają przesrane, bo nikt ich nie chce. Ale, z drugiej strony, nie można mieć do kogokolwiek pretensji, o to, że nie chce się wiązać z kimś, kto go obrzydza/ odpycha . . . Brzydka osoba, tylko wtedy wykaże się uczciwością, kiedy albo wykaże zainteresowanie brzydalami, albo odpuści sobie staranie o drugą połówkę . . . Śmieszą mnie "roszczeniowcy", którzy twierdzą, że są "dobrzy bo brzydcy" i dlatego oczekują partnerki/partnera marzeń . . .

"kobiety tak robią z biednymi i bogatymi" XXX ja nigdy nie upokorzylam zadnego faceta bo byl biedny.Kobiety nie upokarzaja ubogich mezczyzn. One po prostu sie z nimi nie wiaza.

gość111 - Wiem, że to okropne i najgorsze jest to, że nic nie da się z tym zrobić, tak było jest i będzie. Ja już jestem zmęczona tym wszystkim, samotność mnie dobija, kiedyś byłam niewidzialna, teraz jestem "tą lepszą partią" i mogę sobie wybierać, ale co z tego jak po tym wszystkim czuję tylko niesmak i niechęć do facetów...

Dusseldorfianka - Dokładnie, też najbardziej mnie rozbrajają faceci z przeszłości, których nagle olśniło i stwierdzili, że trzeba by się spotkać. Ciekawe że dopiero po moim, tzw. wyrobieniu się dostrzegli moje atuty.

Nie odpowiem na to pytanie. Do facetów również mam uraz. Wiele razy udowodnili ile są warci jako ludzie. Ja już nie umiałabym się z żadnym związać. Nie, biorąc pod uwagę na dzisiejszy stan wiedzy dotyczący ich plugawej natury. Nie podoba mi się wiele zasad rządzących tym światem i nie będę przymykała na to oczu. Skoro tego nie zmienię, to będę na tyle ile mogę unikała wikłania się w te wszystkie zwierzęco-teatralne rozgrywki. Też miewałam w życiu okresy kiedy wyglądałam bardziej, mniej atrakcyjnie i podejście do facetów do mnie zawsze było adekwatne. Im bardziej atrakcyjna fizycznie kobieta, tym bardziej włażą w du/pę nawet jak jest zimną, wyrachowaną i tępą zołzą.

nie chodziło o upokarzanie,facet nie chce brzydkiej a baba nie chce biednego i się wyrównuje

Wielu facetów upokarza brzydkie kobiety. A że żaden nie pokocha brzydkiej to oczywista oczywistość. Takie zjawisko w przyrodzie nie występuje, chyba że jako parafilia.

Poza tym tak się składa że naprawdę wiele kobiet, nie szuka kasiastego faceta, bo jest niezależna i chciałaby kochającego odpowedzialnego mężczyznę a nie dostarczyciela hajsu. I druga kwestia, że kasę można zarobić, a odpowiedni wygląd albo się dostaje od losu albo nie (geny). Oczywiście w dobie tak rozwiniętej chirurgii plastycznej można modyfikować swoją powierzchowność, ale na to często trzeba naprawdę dużej kasy i nie każdemu operacje faktycznie pomogą, no i nie każdy może im się poddać ze względów zdrowotnych.

ale czy są naprawdę brzydkie?nie można jakoś upiększyć wyćwiczyć ciało zadbać o siebie