co macie dla malenstwa na poczatku 8 miesiaca?

Ja na razie czesc ubranek, lozeczko od dawna po siostrzenicy i pościel

Skórzany pas do n*******lania

Mam już prawie wszytko, ale niektórych rzeczy celowo nie kupuję (pościeli, ręczników, emolientów, śpiochów, rajstop, półśpiochów, rożków, gruszki, zabawek, maty), bo uważam je za niepotrzebne i szkoda na nie pieniędzy.

Ja jestem w koncu 5 i juz powoli kompletuje. Chce kupic wszystko do9 miesiaca zeby potem z brzuchem wielkim nie biegac. Z 1 dzieckiem zostawilam wszystko na koniec****amietam zero przyjemnosci bo w sklepie z nogi na noge i byle do domu bo plecy bolaly. W srode chce jechac do ikei po przewijak i jeszcze jakies drobiazgi.

No dokładnie tak jest. Ja też nie czekałam. Kupowałam właściwie od początku. A i jeszcze nie kupuję termometru do wody, bo też zbyteczny. Przewijak też mam z Ikei.

A jaki masz przewijak? Ja chcialam hensvik ten bialy z pulkami jednak jest troche drogi i mysle czy warto

Ścienny Antilop. I na to jeszcze taką nieprzemakalną pasiastą nakładkę, ale zapomniałam nazwy. Czekaj zaraz zobaczę metkę i ci powiem.

Ok czekam...;)

Tutig się nazywa.

I mowisz ze fajny. No to juz zapisuje i bede patrzec :) dzieki

Wiesz ja mam mało miejsca i jestem z niego bardzo zadowolona. Zobaczymy jak długo posłuży, ale póki co jestem pozytywnej myśli. Podoba mi się to że jest bardzo szeroki i ma dużo kieszeni, gdzie się mieszczą chustki smoczki, pieluchy, body, kosmetyki i inne pierdółki.

Tez miejsca za wiele nie mam bo polowe sypialni lozko zajmuje wiec w sumie taki scienny bylby dobra opcja. A polki co mala bedzie z nami spala wiec jakos musimy to sobie zorganizowac

Ja miałam ciąże problemowa. Do 4 mies było ok ale nie kupowalam nic bo miała, w 5 zacząć, niestety z dnia na dzień musialam się położyć i leżeć w tym dużo w szpitalu. Od 20 tyg groził mi poród nie mogłam chodzić. Do 37 tyg doyrzymalam i wtedy wzielam się za zakupy masakra.. Nie dość ze 4 mies leżenia to brzuch wielki plecy bola. To byl koszmar. Kupilam tylko kilka rzeczy a resztę z przyjemnością po porodzie:-)

U mnie jest tak jak u ciebie, stąd też wybór.

Ja jakoś po porodzie sobie zakupów nie wyobrażam. Szczególnie z dzieckiem na piersi. Moja bratowa rodziła w ubiegłym roku i wyglądało to tak, że ja lub jej siostra musiałyśmy jeździć za rzeczami dla dziecka i kontaktować się z nią telefonicznie ze sklepu, żeby zobaczyła coś w necie czy jej odpowiada itd. Mówię wam, szaleństwo. Ale to trochę o co innego chodziło, bo okazało się, że kupiła mało praktycznych rzeczy wkładanych przez głowę i bała się w nie ubierać dziecko, bo się strasznie zanosiło, a ona niewprawiona i się bała.