co robić żeby się pozbierać po śmierci zwierzaka...

Tylko się nie śmiejcie że opłakuję rybkę ale ja naprawdę mam straszne wyrzuty sumienia. Kilka godzin temu umarł mój glonojad Kubuś :( miałam go od podstawówki to w sumie 4 lata :( Strasznie mi go brakuje a już najgorsze jest to że umarł przeze mnie... Dla takich jak ja jest specjalne miejsce w piekle, nigdy sobie tego nie wybaczę :( Żałuję że kupiłam te ryby, że ich nie oddałam komuś kto by się nimi lepiej zajął i że w ogóle się urodziłam. Inni trzymają ryby w za małych akwariach, nie martwią się nimi a ja je tak kocham i i tak zawsze któraś zachoruje i umrze :( Tak mi go strasznie szkoda, on był taki kochany łagodny i taki spokojny, nigdy niczego nie niszczył, nie "podgryzał" innych ryb... nawet podpływał do szyby jak mnie widział, smutno mi teraz