Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość25ona

jak pozwolić umrzeć mojej mamie?

Polecane posty

Gość gość25ona

Mam 25 lat, roczną córeczkę, wychowuję ją sama, mój ex chłopak trafił do więzienia, zresztą on wyparł się dziecka. 2,5 roku temu zmarł mój ojciec a teraz umiera moja mama. Ma raka, ginie w oczach z dnia na dzień. Jestem z nią sama w domu. Mam dwóch młodszych braci ale oni tez bardzo przeżywają tą sytuację i muszę się nimi dodatkowo zajmować. Byłam z mamą u wszystkich możliwych lekarzy, profesorowie najwyższej rangi i ten ostatni powiedział mi: "nic się tutaj nie da zrobić, mama umiera i musi pani pozwolić jej spokojnie odejść". A ja tak nie potrafię, wciąż jej mówię, że musi być silna, że nie może dać się chorobie i widzę, że ona chciałabym walczyć ale z dnia na dzień ją tracę. Dziś położyłam się na jej ramieniu i powiedziałam: "mamusiu walcz bo co ja zrobię jak Ciebie zabraknie" i nie odpowiedziała mi, przestała mówić, ledwo otwiera oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie masz pojęcia jak bardzo ci współczuję.Ale cóż to moje współczucie ci może pomóc:( ty potrzebujesz pomocy na co dzień.Moja mama mi tez zmarła na raka żołądka,wiem co to znaczy ,jak b.cierpiała a ja z nią.Musisz być silna,żyć dla dziecka i braci,tylko czy dasz radę sama to wszystko znieść.Trzymam kciuki. A mamę wspieraj do ostatniej godziny życia.Odezwij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozostaje chyba tylko modlitwa, na stronie mimj.pl można posłuchać mszy o. Daniela z modlitwami o uzdrowienie , podczas tych mszy naprawdę wiele osób zostaje uzdrowionych, możesz też poczytać o różnych metodach naturalnych leczenia raka jak terapia Gersona, woda utleniona czy urynoterapia ale być może to już czytałaś, moja babcia też zmarła na raka, współczuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proste Twoja kochająca mama odda mojej toksyczniej znieczulonej matce chorobe, co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś śmiertelnemu wrogowi sie choroby nie życzy a ty życzysz matce nawet toksycznej też nie,nikomu. Poza tym uważaj bo los bywa przekorny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rób tragedii, daj odejść godnie. Pogarszasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość25ona
Znajomi mnie pytają jak mogą mi pomóc ale tak naprawdę nikt nic nie może zrobić, jakoś daję radę sobie ze wszystkim, nie wychodzę z domu chyba, że na chwilę, sama ściągam mamie wodę z brzucha (rak wątroby), zmieniam opatrunki, myję, przebieram, karmię... wszystko co mogę. Nikt nie może mi pomóc. Bo nikt nie potrafi w taki sposób jak tego potrzebuję. Koleżanka była u mnie kilka dni, trochę było mi dzięki temu raźniej ale to niczego nie zmienia. Moja mama odchodzi i to jest dla mnie ogromnym ciosem, zostaję bez rodziców, bez najbardziej potrzebnych mi osób w tak krótkim czasie. Szukam pocieszenia i nadziei na forach, w wierze, w Bogu ale nie udaje mi się. Czy Bóg mnie opuścić? Czy to jakaś kara? Bo jeśli istnieje to dlaczego mnie tak doświadcza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bóg Cię nie opuścił. On czuwa bardzo w takich doświadczeniach. My po ludzku czasami nie rozumiemy, ale, jeśli On coś trudnego dopuszcza, to zawsze wyprowadza z tego dobro. Nie wiem, dlaczego tak, ale On zna powód tego wszystkiego, nie opuści Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś durna. Nie boguj nagle. Rzeczy się po prostu dzieją, tak trudno zrozumieć? Nie ma głębszego wyjaśnienia, a wy macie obsesje i chcecie wszystko tlumaczyc. :D Godne pozalowania. Dzisiaj twoja matka jutro ja albo inni z forum. Takie jest zycie i to jest ok. Ty tez umrzesz. Kazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj jeśli nie jest za późno metodę dr.Ashkara a jak się mamie polepszy to pokieruję jej dalszym leczeniem POL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość25ona
Może i jestem durna a Ty za to reprezentujesz znieczulicę. Guzik Cię obchodzi mój osobisty dramat, trochę wyrachowane to co piszesz. Ale ja oprócz mamy nie mam nikogo, ona była moją podporą, zwłaszcza teraz gdy mój ex chłopak wyparł się dziecka. Mój ojciec też zmarł na raka. Nie pogodziłam się jeszcze z jego śmiercią a już czeka mnie kolejna, ja jej nie pozwalam odejśc, codziennie jej to powtarzam, że nie pozwalam jej umierać, że ma nabrać sił, że ma walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli poważnie potraktujesz ostatni wpis pomoc POL.podaj datę ur.mamy sprawdzimy jakie są ew.szanse na realną pomoc. W jakim rejonie mieszkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Goowno mnie obchodzi Twoja tragedia i każdego z tego forum. Tak samo jak ciebie goowno nasze problemy. Lol. Aha, czyli jednak chcesz jej bo to twoja podpora. A nie chodzi ci onią. Wyszło szydło z worka. Dziewczyno, ty nie zdajesz sobie sprawy z tego kto tu jest dobry a kto zly. Ja ci mowie wprost jakie sa realia jakie jest zycie, chcesz sluchac klamstw ktore tylko pogarszaja? Sluchaj innych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyślij prośbę o modlitwę o zdrowie mamy do różnych wspólnot religijnych, ostatnio słyszałem o przypadku uzdrowienia z raka po takich modlitwach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bądź naiwna tu nie wystarczy brak twojego przyzwolenia na śmierć mamy ,tu jedynie ma szansę celowe działanie zgodne z regułami Natury Owszem pozytywne nastawienie jest ważne ale bez sensownego działania z wsparciem Bożym żaden cud się nie stanie a to ty zostajesz z kłopotami widać nieźle sobie nagrabiłaś w poprzednim życiu a teraz mądrości w podejmowaniu trafnych decyzji i módl się aby czasu starczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość25ona
Nie łap mnie za słówka Ty podły chamie, a jeśli Cię nie obchodzi moja historia to wynoś się stąd. Nie potrzebuję Cię tutaj. Do osoby pytającej o datę urodfzenia mojej mamy: 03.11.1963 dolny śląsk czy ktoś może wysłać mi link do tej mszy o uzdrowienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocnikwewe
Nie wiem ile w tym prawdy ale podobno córka znajomych była też umierającą i pojechali z nią samochodem do wsi gdzie było 13 albo 12 zmęczeniówka nie pamiętam już dokładnie ale wiem że teraz normalnie żyje i ma dzieci także jak masz siły i samochód to możecie tam z mamą pojechać.To jest w polce jakby coś zobacz jeszcze w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje Ci i rozumiem .... Ale moim zdaniem musisz pozwolić swojej mamie odejść w spokoju... Zeby sie nie martwiła o was... Zeby zaznała spokoju... Rozumiem ze to ciężkie bo sama sobie nie wyobrażam ze któregoś dnia moi rodzice odejdą... I na sama myśl czuje ścisk w żołądku ... Ale ba prawdę uważam, ze powinnaś zrobic wszystko aby Twoja mama odeszła z przekonaniem ze wszystko będzie dobrze i odeszła spokojnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jaka jest wola Boga względem Twojej mamy ale mogę się pomodlić za jej zdrowie jak chcesz ? Podobno Koronką do Bożego Miłosierdzia można wiele uprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość25ona
Poproszę o każdą modlitwę. Też słyszałam o cudownym działaniu Koronki i odmawiam ją codziennie o 15:00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmówiłem modlitwe, prawdopodobnie zadziała. Mam dużą skuteczność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze pomodlę się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość25ona
Gdzie zamówiłeś? Ja póki co w tzw. pogotowiach modlitewnych i odsłucham też mszy o uzdrowienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opieram się na sprawdzonej wiedzy nie próbuj rozumieć a staraj się stosować a niewykluczone że dobrze na tym wyjdziecie jeśli nie zabraknie czasu.I tu niestety zdaj sobie sprawę że właśnie od dziś 06-10 przez najbliższe 2 tygodnie jest niestety dla twojej mamy najcięższy okres w całym roku jest największe ryzyko i zagrożenie ale nie mów jej tego tylko mądrze ją wspieraj .I tu muszę wiedzieć jaki narząd został zaatakowany nowotworem.?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:43 to może jakiś podszyw żartowniś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość25ona
Dziękuję za każdą modlitwę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezus Pan Karmi Nas
Ja zmowilem jedno zdrowas mario i prawdopodobnie zadziala, bo mam duza skutecznosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość25ona
Ja nie mówię mamie o tym, że ona umiera. Ona wie ale mimo to nie mówię jej o tym. 5 lat temu był rak piersi a od niedawna są przerzuty na wątrobę i na to umiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję ci. poszukaj pomocy psychologa, bo możesz sama sobie nie dać rady. nie każ mamie walczyć. po prostu bądź przy niej, opowiadaj jej co się dzieje, ale bez sentymentalnych wspomnień. niech będzie jej łatwo rozstać się ze światem. nie dramatyzuj. pomyśl, że ona też cierpi, bo wie, że zostawi ciebie. nie pogarszaj tego. niech umrze w spokoju. pisząc o tym, że jest jedynym co masz i tak dalej... wiesz, rozumiem cię. ale piszesz to wszystko w odniesieniu do siebie. nie chcę, żebyś czuła się winna, nie, nie o to chodzi. i nie o to, żebyś nie dawała sobie prawa do cierpienia. cierp. ale nie przysparzaj cierpienia mamie - to ona umiera, ty żyjesz dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnaś pokazać mamie, że jesteś silna i dasz radę, wtedy odejdzie w spokoju, bez zmartwień, a nie będzie się gryzła i rozpaczała do końca, że osieroca DOROSŁĄ córkę... chyba, że nie zależy ci na jej spokoju, tylko twoim. eh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×