Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

w gazetach pisza ze A.Przybylska wyla z bolu a ja sie pytam jakim prawem

Polecane posty

Gość gość

w 21 wieku w kraju Europejskim przy zawansowanej medycynie chory na raka czlowiek odczuwa bol? Przeciez mają silne leki przeciwbolowe lekarze, czemu ich sie nie przepisuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawem kaduka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to kosztuje. A chory na raka prędzej czy później umrze, więc czemu państwo ma na nim nie oszczędzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej sie poużalaj nad chorymi, którzy nie mają tyle kasy, co ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyla z bolu ale i tak mniej niz przy porodach tych 3 dzieci ,robila dzieci a wiedziala ze ma raka i zdechnie,zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to kraj 3 go świata i chuj kogoś obchodzi czy cię boli czy nie. A jak jest z porodami? Babki się muszą PROSIĆ i płacić za uśmierzenie bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przynajmniej zrobiła użytek ze swojej nory , twoja zarosła pajęczyną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napewno miala rozklapiche!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wasz wulgarność mnie przeraża i pomysleć że mijam takich ludzi na ulicy , koszmarrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę szacunku dla zmarlej i jej rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po cholere to rozgrzebujesz? Umieranie na raka trzustki jest potworne i ciesz sie, ze nic nie wiesz na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba warto o tym rozmawiać, skoro chory nie dostane w terminalnym stadium dostatecznych lekow przeciwbolowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten lekarz który udzielił wywiadu powinien się wstydzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy rodziła dzieci to była zdrowa. Jej dzieci mają 12, 9 i 3 lata a raka u niej wykryli latem 2013

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proszeczytajcietakierzeczy
Jako osoba, która przez pewien czas pracowała w hospicjum odpowiem dlaczego. W sytuacji kiedy choroba nowotworowa nacieka nerwy, sploty nerwowe często nie jest możliwe zastosowanie środków przeciwbólowych. Po prostu nie działają. Jedyną możliwością jest wprowadzenie w śpiączkę - niemniej niektórzy się na to nie godzą. W przypadku zaawansowanego raka z przerzutami jest to bardzo częste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proszeczytajcietakierzeczy
Choroba nowotworowa jest straszna.Niekiedy chirurgicznie jest możliwość zniszczenia splotów nerwowych. A niekiedy nie. U niektórych leki działają , u niektórych nawet najsilniejsze opioidy nie dają dostatecznego efektu. A jest wiadome,że większa dawka by zabiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do osoby pracującej w hospicjum czy wprowadzenie w śpiączkę nie jest jakby eutanazją tylko inaczej się nazywa i czy na to musi wyrazić zgodę rodzina czy tylko chory mam rozumieć, że już takiego chorego się nie wybudza ponieważ jest to ost. stadium choroby i nie ma absolutnie szansy na wyleczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytajcieproszetakierzeczy
Nie jest eutanazją ponieważ czynności życiowe utrzymywane są do końca.Po prostu procesy mózgowe wprowadzane są w procesy uśpienia. Zgody udziela rodzina. Stosowane jest to bardzo rzadko. Wyłącznie w ciężkich przypadkach, wymaga OIT - ma za zadanie zminimalizować uszkodzenia mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki a odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojciec mojej koleżanki zmarł na raka kości, nowotwór zaatakował już mózg i miał zerowe szanse na przeżycie, nie chcieli go już nawet trzymać w szpitalu, ostatnie chwile swojego życia również spędził w domu, ale cały czas był na dużej dawce morfiny ( w domu aplikowała mu ją dożylnie rodzina) i nie czuł praktycznie bólu, więc to nieprawda że umierającym chorym nie dają środków przeciwbólowych, on je dostawał codziennie, nie umierał w cierpieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest zenujace, ze podawanie morfiny jest wciaz tak rzadkie, I ze w XXI wieku, w centralnej europie, ludzie umieraja w polskich szpitalach lub w domach w przerazajacym bolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzisiaj będą w tv o 20.20 wspomnienia o Ani :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama zostala zamordowana w hospicjum. Podali jej tak silne leki, ze stracila kontakt z rzeczywistoscia i nastapila depresja oddechowa. Zgodzilismy sie, aby przewiezc ja tam na kilka dni tylko po to, aby wyregulowali jej leki, a oni zaordynowali tak silne srodki, ze nie mialam sie czasu nawet z Nia pozegnac. Ludzie umieraja nie z powodu raka, tylko z powodu bardzo silnych srodkow. Owszem, czesc pacjentow ich potrzebuje, bo bol jest nie do zniesienia, ale w przypadku mojej mamy nie bol byl problemem (byla na plastrach opioidowych), tylko trudnosci z odkrztuszaniem. Podali jej morfine, ktora wlasnie w nadmiarze powoduje depresje oddechowa. Jesli wam sie wydaje, ze w hospicjum dbaja o pacjentow, to jestescie w bledzie. Narkotyzuja pacjentow i nie ponosza konswekwencji, bo w akcie zgonu i tak pisza "wyniszczenie nowotworowe".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie czy to tak trudne do pojęcia, że w niektórych przypadkach nawet morfina nie pomoże? Ciotka zmarła na raka trzustki i jest to cholerny ból, czasem nic nie pomaga a zwiększenie dawek najsilnejszych leków może zabić.o drugie codziennie ktoś umiera, moze zajmijcie sie tymi żywymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, nie przesadzajcie,że wyła z bólu ! 2 najbliższe mi Osoby umarły na raka (krtani i żołądka) i zapewniaw Was, nie wyły z bólu !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czego to jest ból? tak jak brzucha, takie rozrywający? czy całego ciała? pytam poważnie, bo nie wiem, wszędzie piszą, ze ból wielki, ale czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten lekarz przegiął pałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowałam wiele lat w USA przy osobach chorych na raka.Ci ludzie umierają godnie,spokojnie.Podaje im się morfinę przy silnych bólach..Odchodzą stopniowo,ich serce zmniejsza swoją aktywność,jesli biorą morfinę.. Ci chorzy leżą w domu,mają swoją opiekunkę i stałą opiekę medyczną.Przyjeźdzaja do domu co 2 tyg i pobieraja krew,badaja,mierza ciśnienie,zmieniaja leki.Wypisują morfinę.. Często jest to domowe hospicjum.Opiekunka jest przeszkolona,pracownicy hospicjum przyjezdzaja,kąpią,karmią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z was nie mogę, piszecie o pojedynczych przypadkach cioci, wujków itd. Każdy ma inaczej! Nie myślcie, że świat się kończy na jednej osobie i zawsze jest tak a nie inaczej. Specjaliści i profesorzy medycyny się znaleźli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×