Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wyrabiam juz na 2 pokojach

Polecane posty

to zalezy, co dla kogo sie liczy. dla mnie wazniejszy jest komfort na codzien niz mozliwosc noclegu dla gosci, ale ja gosci na nocleg mam bardzo rzadko (wszyscy mieszkamy blisko siebie). a nawet jesli to przespanie sie 2 nocki z babcia w pokoju na dmuchanym lozku to na prawde nie jest klopot. 3 pokoje 48 m2 to jest dla mnie potworny brak przestrzeni, nie wyobrazam sobie takiego mieszkania. ale czesc ludzi faktycznie tak woli, podobno nawet ostatnio bardzo popularne sa mieszkania, gdzie na malej powierzchni jest duzo pomieszczen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie twierdze ze to jest komfort,ale praktyczniejsza jest opcja trzech pokoji na takim metrazu niz dwoch. To ze ty sie nie "gosciujesz"nie znaczy ze inni tak nie robia. Moja mama mieszka za miastem i czesto przy ladnej pogodzie lubimy posiedziec sobie w ogrodzie,przy okazji swiat dluzej posiedziec,(a dzieci wczesnie ida spac,wiec trzeba wracac)my z mezem czesto nocujemy bo moja mama opiekuje sie naszym synkiem jak idziemy do pracy,babcia jest stara i samotne siedzenie w bloku czasami jej "szkodzi".wiec wtedy lekko nie jest,pewnie ze dzieci maja gdziebbiegac i jest fajnie,ale jak wstajemy o 5 bo musimy jechac do pracy to juz osobie spiacej na kanapie nie jest fajnie. Albo jak tata o swicie musi wyjechac i sie szykuje,nastawia herbate itp. U nas z tym nocowaniem to ostatnio jest bardziej codziennosc niz od swieta i pokoje dodatkowe by sie przydaly. I nie mozemy doczekac sie wyremontowania gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasy się zmieniają, ludzie są coraz bogatsi i mają coraz więcej roszczeń. Ja pół życia mieszkałam w jednym pokoju z matką i 4 rodzeństwa, tak się niestety życie potoczyło. Potem się sytuacja polepszyła i w wieku 15 lat spałam już tylko z matką. Samodzielny pokój miałam dopiero, gdy się wyprowadziłam na stancję. Takie jest prawdziwe życie, a te, co chcą mieć salony to się same chowały na salonach i mieszkania/domy mają po rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze miałam swój pokój, ciężko mi zrozumieć osobę, która gnieżdzi się na paru metrach z rodzeństwem. Wiem, że takie były i są warunki lokalowe w tym kraju. Moje koleżanki tak mieszkały i mieszkają. Nas było 4 dzieci i rodzice. Pokoi 4, bliźniaczki razem w jednym, potem rodzice, siostra i ja. Mam troje dzieci, trzy pokoje metrów 78 i jest mi ciasno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mezem i trojka dzieci w polsce mieszkalismy w malym 3 pokojowym domku + salonik jakies 90 m i zycie towarzyskie kwitlo i to byl optymalny metraz dla nas, teraz mieszkamy za granica w wielkim 200 m apartamencie i powiem wam ze tesknie za dawnymi czasami w naszym domku. Sprzatania od groma, 3 lazienki 3 wielkie sypialnie, jadalnia,kuchnia i salon + taras 30m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hh wiesz dlaczego małe metraże są tak popularne? Bo 50 m2 kosztuje mniej niż 70. A dlaczego 3 nie 2 pokoje na takim metrażu? A chciałabyś spać w salonie - w dodatku połączonym z kuchnią? Nie sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14:02, dla mnie to oczywiste, ze ktos moze miec gosci co tydzien i wolec klity niz wieksze pokoje ale mniej. to jest wybor, ja podalam, co ja wole. 14:45, trudno mi powiedziec, jesli mialabym kupic 50 m2 dwa pokoje, to po prostu kupilabym 60 m3 i 3 pokoje, w kincu 10 m2 moeszkania to juz nie taka roznica. 48 m2 i 3 pokoje to jest zapewne salon z aneksem ok. 15 m2 i dwie klitki po 10 m2, plus korutarzyki kibelek. takie mieszkanie jest mega nieustawne. gdybym mogla kupic tylko 50 m2 to kupilabym 2 pokoje z oddzielna kuchnia, w ktorej rowniez moznaby posiedziec czy wypic kawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli tak czy siak spalabys w salonie. A teraz pomysl. Masz nastolatka, chce poogladac tv w salonie a ty sie polozyc. Nie, nastolatek nie ma tv w pokoju i miec nie bedzie. Polozysz sie u niego w pokoju czy z nim przy tv?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja bym wolała 3 małe pokoiki niż 2 większe. I nie, nie wychowałam się na salonach, jak to ktoś wyżej twierdził- wręcz przeciwnie. W domu było 7 osób, w tym beznadziejny ukłąd pokoi- przez duży pokój rodziców przechodziło się do małego, mojego. Zero intymności, prywatności, budzenie wszystkich jak nawet na paluszkach do toalety się skradałam- tak więc wolę więcej pokoi właśnie dlatego, że cisnęliśmy się strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy 60 m i 3 pokoje . Pokój dzienny, sypianie i pokój dla dziecka . Mamy jedno dziecko i wiecej nie chcemy . Ja tez zawsze miałam swój pokój gdzie mogłam zaprosić koleznaki a w wieku nastoletnim chłopaka :) Nie wyobrażam sobie dzielić pokój z bratem ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15:27, w jakim salonie? przy 2 pokojach nie ma salonu, jest pokoj rodzicow i dziecka czy dzieci. smiesza mnie te dzisiejsze salony, gdzie wrabany jest aneks, wiec to de facto wieksza kuchnia, stad ja mowie, ze mamy kuchnie z jadalnia, a nie salon ;). w takiej sytuacji o jakiej piszesz, albo bylby tv w obu pokojach albo w pokoju rodzicow i w kuchni. w tej sutuacji nastolatek obejrzalby film w kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samiwduzymdomu28
Nie zawsze metraż jest najważniejszy. My z mężem wybudowaliśmy dom . Mamy salon i dodatkowo cztery pokoje (dwa duże, które mają być w przyszłości dla dzieci i dwa mniejsze z czego jeden jest naszą sypialnią) Ale co z tego jak nie mogę zajść w ciąże ...Siedzimy sami w takim dużym domu...czasem lepiej mieć mniejszy metraż ale szczęśliwą pełną rodzinę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to akurat jest jasne. ale to jest osobny temat - rownie dobrze mozna miec kawalerke i nie moc zajsc w ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak juz widze jak wiekszosc czasu hh spedza w kuchni. No tak w koncu domena kwoki domowej to kuchtowanie. Przychodza do ciebie znajomi i si3dzicie w kuchni... tylko fartucha nie zapomnin zdjac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A majac 2 pokoje kuchto gdzie hys ich przyjmowala? W swojej sypialni? Zdjelas fartuch? :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa, to jak ludzie maja jeden lub dwa pokoje to maja gosci nie przyjmowac? albo w kawalerce mowic o tym, ze maja salon tulko bez sypialni ;)? co to za roznica, jak nazwiesz pokoj. mozesz nazwac salonem z aneksem, kuchnia albo jadalnia. mozesz sypialnia, gabinetem albo duzym pokojem. u mnue w domu rodzinnym byl pokoj goscinny - tak sie na to mowilo. i co to dla ciebie za roznica? idz przyjmij seoich gosci w kilbu :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty swoich pewnie kucharo w olbrzymiej jadalni w fartuchu przyjmujesz. Kucharo zakichana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21:18, co cie tak zlosc trzepie? chyba faktycznie masz ten salon bez sypialni ;). stad to rzyjmujesz gosci w kiblu, bo przeciez nie wypada tam, gdzie sie spi :D!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wychowałam się w 2 pokojach z bratem mielismy wspolny i jakoś specjalnie nie narzekalam nie bylo nam zle. Ja teraz kupuje mieszkanie i pomimo tego ze bylo ok koniecznie chce 3 pokoje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×