Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

rozstanie a male dziecko

Polecane posty

Gość gość

juz postanowilam...rozstalismy sie 3 dni temu,zostalam sama z 5 miesieczna corka:( mialam juz dosc ciaglych awantur,niezaradnosci meza,jego klamstw,alkoholu i dlugow:( jest mi cholernie ciezko,nie tylko finansowo,ale tez czasowo,bo nie mam pomocy a musze przeciez zrobic zakupy dla malej i siebie,zrobic cos w domu ,isc na spacer,nie wiem jak dalej dam rade....partner straszy mnie ze nie zaplaci alimentow ,albo grosze dostane,nie wiem od czego zaczac batalie o alimenty,ograniczenie praw--bo nie sadze by lozyl na dziecko i chcial widywac,boje sie ze nie podolam i zalamie sie sama z tymi problemami,na dodatek jego rodzina obwinia mnie o wszystko,a trzymaja jego strone a ja potrzebuje spokoju dla malej i pieniazkow...jak to wszystko zorganizowac,czy ktos byl w podobnej sytuacji?mam mega dola,ale nie chce byc z kims kto mnie notorycznie oszukuje i nie daje pieniedzy na corke,poradzcie...zaraz wychodze na spacer ale poczytam wieczorem Wasze rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i czy mozna np.w mopsie poprosic o jakas pomoc przy malej?np.jak zechce gdzies isc cos zalatwic to czy ktos moze jej popilnowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alimenty placic musi,nie wiem co powiedziec,ale trzymaj sie kochanie.bedzie dobrze,napewno poznasz dobrego mezczyzne,glowa do gory.ja sama bylam w takiej sytuacji,dzis jestem szczesliwa mama i zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to fajnie ze Ci sie ulozylo,moj facet jest nieodpowiedzialny i nie chce juz z nim byc,zawiodl mnie bardzo w wielu kwestiach,mowil wiele rzeczy i obiecywal ktore nie mialy szans spelnienia,mam mega dola:( a jak dalas sama rade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sobie dalam rade?to byla droga krzyzowa:(ale mialam dla kogo zyc i sie starac.pewnego dnia otworzylam sie na ludzi i swiat i poznalam obecnego meza.dasz rade.poczatki sa zawsze ciezkie dla samotnej mamy.nie uginaj sie i walcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do mopsu i do pytaj o jakas pomoc finansowa.a czy ci po pilnują dziecko to watpie bo w sumie to nie przedszkole.ale idź do mopsu i się dowiedz na jaka pomoc możesz liczyć.skoro nie masz żadnej rodziny to musisz cos kombinowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez pomocy jest strasznie ,bardzo boje sie ze nie podolam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podolasz, masz dla kogo :) moj ojciec umarl jak bylam mala, a bylo nas 3, mama dala rade, choc lekko nie bylo :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje za slowa otuchy:) mala jest spokojna,duzo spacerujemy i nie daje mi w kosc,ale boje sie przyszlosci,odpowiedzialnosci,samotnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bedziesz samotna.nie boj sie,sa naprawde na tym swiecie wartosciowi mezczyzni,dla ktorych male dziecko nie stanowi problemu.mowie to z wlasnego doswiadczenia:)to ja pisalam,ze dzis jeszem szczesliwa mama i zona,bo urodzilam jeszcze jedno dziecko,w planach nastepne;)glowa do gory:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mojego eks kopnęłam i dałam sobie radę z córeczką i znalazłam mężczyznę mojego życia :). Teraz wychodzę za mąż i jestem szczęśliwa, mimo ciężkiej sytuacji finansowej :) Czasem wybierzemy się do Teatru Małego Widza i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile masz lat autorko?napewno mloda jestes:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 1. idz do mopsu i popros o spotkanie z prawnikiem 2. idz do mopsu i pytaj o pomoc finansowa, rzeczowa - niczego nie odmawiaj 2. skladaj pozew do sadu 3. ogranicz sie narazie do do opieki nad dzieckiem 4. probuj znalezc prace np jako opiekunka osoby starszej 9moze nie bedzie miala nic przeciwko zebys przychodzila do niej z malutka0 starsi ludzie lubia towarzystwo 4. jasno wytycz sobie cele. nie wszystko na raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje,ee mloda to juz nie jestem,34 lata...bylismy razem 6 lat,zaczelo sie psuc jak pojawila sie corcia,wiele razy mnie zawiodl,oklamuje notorycznie,obiecuje poprawe i dalej swoje...nie chce wychodzic za maz za innego,ale zastanawiam sie jak sobie poradze...chodzi mi o zwykle czynnosci,brak mi czasu by obiad ugotowac,bo mala marudzi,ale nie poddam sie chocbym miala pasc..moj ex byl miloscia mego zycia,przynajmniej tak mi sie wydawalo,wiele razy walczylam o ten zwiazek ,ale juz nie mam sil:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
;gosciu: wyzej...dziekuje:) pracowalam przed ciaza ale u prywaciarza i teraz juz mojej firmy nie ma,mam troche kasy,ale cos bede musiala organizowac,doreadzcie jak ustalic wizyty jesli zechce widziec mala,chce by nie uczestniczyla w nich jego rodzina,no i zebym nie "dochodzila" do siebie po takich wizytach,bo potrzebuje spokoju..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja autorka---dzis moja corka przeziebila sie,kichala i kaszlala,napisalam do ex o jej stanie a on odpisal zebym sie ie martwila bo napewno przejdzie jej:O zero zainteresowania,dlatego powiedzialam mu przez tel.ze chce ograniczyc mu prawa to tylko zasmial sie i odl.sluchawke:O Boze..w kim ja sie kiedys zakochalam:O chcialam sie tylko wyzalic...dodam ze facet ma 37 lat:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj ojciec umarl jak bylam mala, a bylo nas 3, mama dala rade, choc lekko nie bylo :* xxx To były inne czasy, teraz jest trudniej. Ale nie ma co się załamywać, korzystaj z pomocy społecznej - od tego są, a ojca dziecka pozwij o alimenty; dziecku nalezy się to jak psu zupa. Tylko błagam nie funduj zaraz dziecku kolejnego "tatusia" - jeśli jesteś katoliczką, to zastanów się, czy za jakiś czas przy chęciach z jego strony nie możecie do siebie wrócić. Przydałaby się jakaś mediacja. Ale przede wszystkim zadbaj o stronę finansową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz, zaraz - to nie jest twój mąż? To nie wiem czy łatwo bęzie alimenty dostać. W końcu dziecko nieślubne, więć może wyprzeć się ojcostwa. Na twoim miejscu wróciłabym gdzieś do rodziny - matka, siostry, ciotki, babcia - sama nie podołasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje,ee mloda to juz nie jestem,34 lata...bylismy razem 6 lat,zaczelo sie psuc jak pojawila sie corcia,wiele razy mnie zawiodl,oklamuje notorycznie,obiecuje poprawe i dalej swoje...nie chce wychodzic za maz za innego,ale zastanawiam sie jak sobie poradze...chodzi mi o zwykle czynnosci,brak mi czasu by obiad ugotowac,bo mala marudzi,ale nie poddam sie chocbym miala pasc..moj ex byl miloscia mego zycia,przynajmniej tak mi sie wydawalo,wiele razy walczylam o ten zwiazek ,ale juz nie mam silsmutas.gif ZUPEŁNIE JAKBYM O SWOIM CZYTAŁA. Tylko że mojego na dziecko namówić nie mogę, no i jeste smy po ślubie. Niestety, różnie się życie układa. też czasem mam ochotę się rozwieść, ale jesteśmy dla siebie stworzeni, a mi jeszcze instynkty macierzyński tak nie daje do wiwatu (jestem w Twoim wieku, po ślubie 4 lata).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oprócz Mopsu możesz udać się do Caritasu albo do porządnego księdza. U nas bardzo pomaga parafianom, nawet przyjmuje do siebie na noc w ciężkich sytuacjach. Idż do dobrego księdza i poproś o pomoc i wsparcie. Dodam, że nie jestem nawet jak to się mówi praktykująca (do kościoła to od święta idę) ale nawet na mnie robi wrażenie ten ksiądz. Może poszukaj podobnego w okolicy? Poradzi Ci coś, pomoże znaleźć jakieś zajęcie żebyś mogła się opiekować jednocześnie dzieckiem. Dasz radę, zostawiłaś kłamliwego faceta a to już świadczy o Twojej wielkiej sile! Jestem pewna że Wam się ułoży, odwagi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje Wam,ojcostwa to on sie nie wyprze,uznal dziecko,ma jego nazwisko,takze o to sie nie martwie,gdybym miala siostry,babcie,ciocie itp.to bym nie pisala tu,nie mam nikogo i jest mi ciezko,najbardziej dolujace jest to ze nawet jak mala jest chora to musze ja ubrac i wyjsc na zakupy czy cos zalatwic ,nie podolam...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Załóż sprawe o alimenty jak nie zapłaci to dajesz do komornika , jeśli egzekucja będzie bezskuteczna dostaniesz alimenty biezące z funduszu, a on będzie musiał kiedyś te zaległości spłacić, będzie miał kiedyś jakąś emeryturę , no chyba że kopnie w kalendarz. Zresztą martw sie o dziecko nie o niego. Idz do mopsu - z pewnościa coś ci sie należy. I nie strasz go że mu ograniczysz prawa, na sprawie o alimenty mów wszystko, niech żyje w błogiej nieświadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co do niego wogole piszesz? To on powinien zapytać jak mała nie? Czemu chcesz odebrać prawa? To że wam nie wyszło nie znaczy że ma mieć prawa zabrane.przejmuj opieke i zorganizuj widzenia , reszta spokojnie... A jaki ma stosunek jego rodzina do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzina zawsze widzi to co wygodniejsze! Patrz na siebie i dziecko! Ty wiesz lepiej jak jest! Myśl o sobie! Rodzinie wytłumacz raz ze on pije oszukuje itp i to jest twoja decyzja i po temacie! Ty nie musisz zgadzać się na robienie ze swego życia piekła! Zajmij się doba i pokaż ze jesteś silna bo jak zobaczy że się logujesz nad soba to cię zniszczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NO nie wiem, łatwo nie będzie . Nic nie piszesz czy masz swoje mieszkanie , czy facet ma prace . Od tego wiele,zależy. Ponadto nie masz żadnej rodziny ? Czy chociaż przyjaciół ? Powodzenia ale łatwo nie będzie , wiem bo sama przez to przeszłam . Kolejka wartościowych facetów tez sie nie ustawi do wychowania cudzego dziecka:( Odwagi życzę , spapralas sobie życie na własne żądanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety spapralam sobie zycie na wlasne zyczenie:( a ostrzegano mnie,bo on rozwodnik i dalam sie oczarowac:( zniszczyl byla ex a mnie opowoiadal jaka to ona zla itp:( glupia bylam i tyle,ale chyba nie bede sie wieszac z tego powodu... dla niego zostawilam super faceta,a tego niby "kochalam"..brrr jestem zla na siebie i wstyd mi...:( co do mieszkania to mam swoje,o to sie nie martwie,a jego rodzina to porazka ,ciesza sie z moich potkniec,bez komentarza,tak jak traktowali ex tak teraz mnie..plusem jest to,ze mam wlasny kat,wyksztalcenie i prace pewnie znajde predzej czy pozniej,tylko o to zajecie sie mala gdy musze cos zalatwic mi chodzi:( rodzine dalsza mam ,ale mieszkaja daleko i nie bede ich przeciez tu sciagac,a znajomi rozjechali sie po swiecie,sa sasiedzi i tacy znajomi na "dzien dobry".. no wlasnie,po co dzwonie...wiecej tego nie zrobie,nie bede sie plaszczyc i dawac satysfakcji jego rodzinie ze sobie nie radze,a swoje bede robic lacznie z pozwem o alimenty i ogr.praw---nie chce by mala miala takiego ojca i obracala sie w patologicznej rodzinie,trudno oczy otworzyly mi sie po czasie ,ale nie pozwole mala manipulowac,skoro on ja olewa to po co jej taki "tatus",nie bede go juz o niczym informowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a facet ma prace,zarabia 2500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mu ostatnio powiedzialam ze bede zadala alim.500 zl.to smial sie mi w twarz:( a przeciez wszystko kosztuje--samo szczepienie na pneumo czy meningo--ponad 200 zl,nie mowiac o biezacych rzeczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznij od pozwu rozwodowego, a w nim ujmujesz też kwestię alimentów. Nie słuchaj jego straszenia, tylko rób swoje. Niemograniczaj mu możliwości kontaktu z dzieckiem, bo to na niekorzyść dziecka i Twoją również. Jej ojcem będzie do końca życia więc nie pozbawiaj małej taty, jaki by nie był. Dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestesmy malenstwem,napisalam "maz",bo tak juz sie przyjelo,ale slubu na szczescie brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×