Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

koniec romansu?

Polecane posty

Gość gość
spotka cie to co robisz innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 72 - może to i lepiej. takie przyjaźnie często się kończą tak jak u mnie (autorki), a uwierz mi, po seksie o wiele trudniej poradzić sobie z tym wszystkim. ja myslę, że moją przyjaźń trzeba było zakończyć lata temu, gdyby miało do niczego nie dojść. bo tak, to wiadomo było - to się musiało tak skończyć. Aquavera - nie wiesz tego, czy jest z kimś innym. ja myślę, że powinnaś dać mu czas, nie odzywać się rzeczywiście przez jakiś czas... i sam się odezwie. w takich sytuacjach tydzień dla mężczyzny to często niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój też tak miał, jeszcze przed tą aferą, że częściej niż raz na 5 dni raczej się nie odzywał. po pierwszym seksie cisza przez 5 dni, aż sama napisałam. myślałam, że oszaleję! dziwne, bo wyglądał jakby się właśnie dość mocno zaangażował, cały zdenerwowany na mój widok itd. on sprawiał wrażenie, jakby się bał, że to ja go odrzucę, że mi się znudzi (o tym zresztą mówił wprost), że się nie sprawdzi w łózku... ale faktycznie te przerwy w naszych kontaktach często były dość długie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 72
może to i lepiej,może masz rację autorko.tylko trochę szkoda takiej przyjażni i tych rozmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja takich długich przerw na szczęście nie miałam góra trzy dni,ale i tak chodziłam rozdrażniona.Teraz jest ok,dziś to on do mnie wypisywał,odpiszę mu ale w poniedziałek,a co niech też się tak poczuje jak ja :-) A tak w ogóle jak ja was dziewczyny rozumiem,na samym początku myślałam,że się w nim zakochałam,ale teraz myślę że to raczej jest zauroczenie,chociaż tak do końca sama nie wiem...tak sobie tłumaczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 72 - no szkoda przyjaźni. a wiesz jak szkoda takiego kochanka? boze, on byl naprawde cudowny... :( i ja się tak męczę z tymi wszystkimi sprzecznymi uczuciami. bo z jednej strony, było tak wspaniale. a z drugiej, jestem taka zła na niego. gosc ja sama nie wiem, czy się zakochałam. czy to bylo jakies fatalne zauroczenie. raczej to drugie. nigdy mi sie wczesniej cos takiego nie zdarzylo, nie wiem, moze libido mi skacze (taki wiek), ale ja zasadniczo czułam się, jakby to było trochę jakieś uzależnienie seksualne... :) poważnie :) zazdroszczę, że do Ciebie wypisuje. ile bym dała, żeby ten mój się odezwał. ale sama nie wiem, może po tej aferze trzeba po prostu więcej czasu. może on też musi to wszystko jakoś przetrawić i sobie w głowie poukładać, co dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurde jest dostępny na czacie... poważnie muszę być niewidoczna? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś od seksu z nim też jestem uzależniona,jest bardzo namiętnym kochankiem-on to samo twierdzi o mnie uwielbiamy się ze soba kochać i oczywiście dużo rozmawiamy,bo to jemu mogę się ze wszystkiego wyżalić i czasami miałam takie myśli,że gdybym była młodsza,to zrobiłabym wszystko ,żebyśmy byli razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój też jest widoczny na facebooku czat,ale my mamy taki układ,że nie piszemy ze sobą na czacie,nie ryzykujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobal mi sie facet ale teraz nie wiem co sie z nim dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to sprawa jasna, zadzwonił powiedział że nie chce tego podsycac, że myśli o tym racjonalnie. Że było cudownie i nie chce tracić kontaktu ale nie chce żeby było to tak intensywne. Jakby ktoś dał mi w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja tego jednak nie rozumiem. on poważnie nie ma potrzeby wyjaśnienia tej afery? ja nic nie wiem. nie tylko, czy to koniec, czy nie, ale np. czy jego żona wie, czy tylko coś podejrzewa. wiem, że teraz jest sam. jego żona wyjechała, jeszcze przed aferą mieliśmy plan, żeby spędzić ten weekend razem! ale potem temat oczywiście ucichł. nawet nie odwołaliśmy oficjalnie planu... po prostu wszystko ucichło. w każdym razie, skoro jest sam, to ma świetną sposobność, żeby do mnie napisać, porozmawiać, wyjaśnić. nawet jeśli uważa, że cały ten seks to nie było nic poważnego. przez wzgląd na te wszystkie lata przyjaźni chyba trzeba to wyjaśnić. nie rozumiem mężczyzn!!! naprawdę, po prostu nie rozumiem, o co mu chodzi i jak on tak może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aquavera - wiem, jak to jest... ja też ostatnio kontakty z nim odbierałam jak kopniaki w brzuch! ale przynajmniej wiesz, na czym stoisz. teraz możesz zdecydować, czy chcesz się godzić na taki "nieintensywny" układ, czy wolisz, to zakończyć. jeśli chcesz to zakończyć, wystarczy jeden sms do niego "to koniec", a za tydzień dojdziesz do siebie. a ja nie wiem, nic nie wiem....!!!! wolałabym być w Twojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nic nie wiesz, to wciąż możesz mieć nadzieję. Ja już nie mam. Co za pustka. Żadnej ulgi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie wiem... Ten Twój Aquavera też zbyt definitywnie sprawy nie postawił. Jeśli chcesz, możesz jeszcze spróbować go przekonać do bardziej intensywnych kontaktów. Na przykład świetnym seksem przy najbliższej okazji, bo rozumiem, że takich okazji on jednak nie wyklucza. Ja bym na Twoim miejscu odpuściła, mówię tylko, że masz taką możliwość gdybyś chciała. Ale chyba nie jest tego wart. Zrób sobie przyjemny wieczór pod kocem i z dobrym filmem i z czekoladą. Wypłacz się, jutro będzie lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, pewnie będzie lepiej, jak nie jutro to może pojutrze.. napisałam mu teraz jeszcze bardzo gorącego smsa, tacy są faceci, że w tych tematach są bardzo przewidywalni. Teraz wyłączam telefon, niech mnie pamięta jako gorącą kochankę a nie rozhisteryzowaną babę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobrze zrobiłaś. Ja bym się nie zdziwiła, gdyby on się jeszcze odezwał... Ale nie wiem, czy Ty powinnaś albo czy będziesz chciała to ciągnąć. Zapowiadałoby się jednak na toksyczny, męczący układ. Życzę Ci spokojnego wieczoru, żeby emocje jakoś doszły do siebie... :) Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć, że ja nawet tabletki uspokające mam pod ręką, na wszelki wypadek. Więc nie jesteś sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro umawialiście sie na weekend i sposobnośc jest to wydaje mi sie że on próbuje jednak być wierny cóż żonie, że przemyślał sobie to i owo, ale weekend sie jeszcze nie skończył :) w każdym razie w każdym z tych naszych przypadków lepiej nie okazywac zbytniego zainteresowania. jak mój pisał do mnie ten raz na jakiś czas i to były co każdy sms to bardziej gorący to w sumie nie pisałam mu az tak gorąco jak kiedyś. pokazałam ze już coś stracił. widać z tego co pisze że chce, w głowe zachodze po co mi pisze abym zaczekała... na co? ale przynajmniej pisze co jakiś czas, tylko nie wiem czy tylko pozostawia sobie furtke, czy sam gra na zwłoke i czeka aż mu przejdzie całkiem. faceci tacy sa że nie gadają, zauwazcie że w każdym z naszych przypadków. nawet jeśli błysnie czymś to i tak sie zastanawiasz o co mu chodzi a i tak nie powie. tylko serio mi coraz bardziej przechodzi chociaż pragnienie pozostaje. myśle że poprostu ja myślę coraz bardziej trzeźwo i po tych parumiesiacach inaczej wszystko oceniam, bardziej myslę tu już o sobie, aby nie zdurnieć i nie dać sie wykorzystać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to rozumiem.... może nie tyle chce być wierny żonie, co chce być niewierny nie ze mną, bo ze mną to już zbyt łatwe do zdemaskowania. to raczej taki typ. rozterek co do zdrady to on nie miał żadnych... ;) ale niech mi to powie! ja sama chciałam to zakończyć, jeszcze przed tą aferą. ale nie zdążyłam. w każdym razie, ja naprawdę koniec bym zniosła, on nie musi się obawiać, jeśli chce zerwać, mieszkamy daleko, ja właśnie wyjechałam, pretekst ma idealny. ale myślę, że jest mi po prostu winien to ostatnie słowo. niech się pożegna chociaż. możemy sobie powiedzieć było miło, ale nie możemy tego dalej ciągnąć. wtedy zachowany miłe wspomnienia i wszystko będzie ok, może nawet będziemy dalej przyjaciółmi. zawsze rozmawialiśmy i mieliśmy jasność co do sytuacji. nawet jeśli to była tylko taka jasność, że "zobaczymy, jak to się potoczy". ale rozmawialiśmy, wiedzieliśmy, co dalej. a teraz co... nagle postanowił tak to zostawić bez słowa? on zna mnie na tyle dobrze, że wie, że ja się nie będę narzucać. jeśli tylko chce, wystarczy jedno jego słowo i ja przyjmę ze zrozumieniem i z godnością, że to koniec. dlatego jestem po prostu w szoku, że tak to zostawia... no nie wiem. a może go też to za dużo kosztuje? uczucia do mnie, afery z żoną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra ja uciekam do obowiązków, bo za dużo energii i czasu kosztuje mnie ten człowiek. już nie tylko zdrowie, ale i moja praca na tym cierpi... straszne, tak bym chciała po prostu porozmawiać i to wyjaśnić. powiedzieć, że tęsknię i że było cudownie. chociaż tyle. ale trudno. obowiązki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci nie lubia poważnych rozmów, widać to. każdy milczy. co do wierności to jak zdradza to jej nie kocha, mimo iz sam zapewnia że kocha. chyba ze jak matkę. pewnie jeszcze nei raz ją zdradzi albo i nie raz już tak zrobił. jeśli nei miał sumienia od razu i cienia nawet skrepowania to pewnie poprostu lubi sie zabawić. ja doszukiwałam sie tego u swojego przyjaciela, ale był bardzo onieśmielony i z tego wnioskuje że nie zdradzał, nie zdradzi być może i dlatego przeciąga spotkanie bo niby chce ale nie umie zdradzić. mieliśmy gorące chwile a nie czysty sex. albo mi sie tak wydaje tylko :) to by była lepsza wersja tego wszystkiego ale znam go i dlatego tak myslę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też tak odbierałam to jego zachowanie, że on po prostu lubi się zabawić. sprawia wrażenie zresztą trochę takiego typa.. dlatego też długo się wzbraniałam. ale - zaskoczenie - taki chojrak i w ogóle, macho, żadnych wyrzutów, a po wszystkim wyglądał jakby go jednak trafiło :) ja się zdziwiłam i myślę, że nawet on sam również. xx zresztą dlatego ja się starałam trzymać emocje na wodze, bo wiadomo, z takimi mężczyznami to lepiej ostrożnie... i w konsekwencji on wyglądał na bardziej przejetego tym wszystkim niż ja. przy rozstaniach miał dosłownie przerażenie w oczach. przy rozmowach przez telefon, głos mu się trząsł :) może to tylko takie pozory z tymi typami macho? ale teraz nagle cisza, dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przecież nawet nie musiałaby być poważna rozmowa.... a po całej aferze i po tylu latach znajomości to jednak najbardziej naturalna rzecz- porozmawiać. powiedzieć, co się stało z tą żoną i że się będzie tęsknić, cokolwiek. albo że szkoda, że tak to się potoczyło i że doszło do afery. no nie wiem, moim zdaniem to jego milczenie jest strasznie nienaturalne. przecież ja wiem, że on o tym myśli i przeżywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwłaszcza, że daję mu specjalnie sygnały, że czekam na jakieś wyjaśnienia (ten PS). to, że przemilczał tego PSa jest już w ogóle mega dziwne. xx nas łączy długa zawodowa historia, przez zwykłą kulturę powinien napisać, że kontakt zawodowy powinniśmy utrzymywać. afera aferą seks seksem. ale pracujemy w tej samej branży od lat... xx może rzeczywiście go to za dużo kosztuje? dlatego woli nie mówić nic, bo sam nie wie, co powiedzieć, jak się zachować? czy raczej po prostu ma mnie gdzieś i stwierdził, że mu się nie chce odpisywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda ze wszyscy faceci mecz oglądają i żaden nic nie powie... Przeważnie jeśli cis czuje to się odezwie a już na pewno nie zerwie całkiem kontaktu, nie spali mostu, czyli kiedyś ON da Ci o sobie znać. Ale teraz olej go. Wiem co czujesz. To jest to facetów mieszanie w głowie, ta iskra. Myślę ze takie małżeństwo wiecznie nie przetrwa. Ja tesknie jak cholera ale na szczęście On pisze czasem i zapewnia a co gorsze nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie. ale już się chyba skończył mecz...? xx łatwo powiedzieć - olej. ja nie wiem, co trafiło, to chyba nie jest miłość. ale na sam widok jego zdjęcia... normalnie schrupałabym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*co mnie trafiło - miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i odpiernicz się od tej kobiety smieciu,ona nie ma ochoty nawet na ciebie patrzec nachalny prostaku,wracaj do obory i wal sobie konia w samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×