czy 50 latka powinna jeszcze o siebie dbać

w sensie modnych ciuchów, torebek, butów czy wystarczy schludny wygląd i higiena? Jak sądzicie?

ja mam 50 i na razie nadążam za trendami ale nie kieruję się ślepo modą lecz wybieram co jest dla mnie najlepsze i co mi najbardziej pasuje i tak do powiedzmy 60-65... później odpuszczę i postawię na klasykę,na stonowane kolory,parę elementów prawdziwej, porządnej biżuterii + zrobione brwi i rzęsy, na usta błyszczyk. Tak zamierzam ciągnąć do póki będę chodzić o własnych siłach,gdy zdrowia zabraknie to wtedy pozostanie mi tylko higiena :)

jesli Cie to uszczesliwia,to jasne :) Jak masz takie dylematy,to popatrz na jakas babcie w chusteczce, a potem na jakas fajna zadbana babke (latwiej sie posilkowac tu np.aktorkami) i zadaj sobie to pytanie raz jeszcze. Odpowiedz nasunie sie sama :)

Wiadomo schludny wyglad to podstawa, ale nie mozna byc tylko czystym i bylejakim. Makijaż duzo robi. Ja mam 45 lat, bez makijażu wygladam zle, mdło, maluje rzęsy lekko przyciemniam powieki , i brwi Włosy zawsze farbuje henna na ciemny kasztan , Ubieram sie w szarości, Wybrałam klasykę , materiały miękkie naturalne , żadnych poliestrow. buty torebki, tylko ze skory.