Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu dzisiejsze bachory ciągle wrzeszczą, biegają

Polecane posty

Gość gość

a rodzice na to nie reagują tylko się cieszą?Nie da się normalnie w spokoju pogadać ze znajomymi w restauracji, zjeść obiadu, odpocząć, zrelaksować się po cięzkim tygodniu, bo wszędzie słyszy się wrzaski gówniarzerii która nie umie d**y trzymać na krześle i trzymać gęby na kłódkę. Czy te dzieci nie potrafią mówić?Czemu one tylko krzyczą do siebie albo do rodziców i czemu rodzice niczego ich nie uczą?Dlaczego prowadzają dziecko, które ewidentnie nie umie się zachować, w miejsca publiczne i czemu są wielce oburzeni jak się im zwróci uwagę?Czy teraz taka moda, że iloraz inteligencji dziecka jest tym wyższy i bardziej ono drze papę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym takie dzieci wysyłała do Hitlerjugen, tam by sie nauczyly kindersztuby... bo teraz lewaki nami rządzą i takie są efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ale co to za nowa moda teraz?Skąd to się wzięło?Czemu teraz dzieciak nie może dostać w d**e, jak mu się ewidentnie należy. Kiedyś dostawały i żyją-są wykształconymi, dobrymi ludzmi z zasadami-jest dużo inyżnierów, adwokatów...A teraz co?Pstro w głowie, kiepska szkoła i na zmywak za granicę płodzić kolejne pokolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Efekt humanizacji i bezstresowego wychowania.Trzeba wykształcić więcej psycholożek,a potem oczywiście dać im czym prędzej zatrudnienie.One najlepiej wiedzą co człowiekowi potrzeba do szczęścia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może masz rację z tymi psycholożkami. Teraz jest ogólne ubolewanie, bo dzieci mają iść w wieku 6 lat do szkoły. Ja się pytam, i co z tego?Jakaś krzywda im się stanie?Czy rodzice pogłupieli kompletnie?I dlaczego skoro oni ubóstwiają swoje dzieci to sądzą, że obcy ludzie również będą to robić. Dla mnie obcy dzieciak jest obcym dzieciakiem i nie życzę sobie aby w restauracji do mnie podchodził, przerywał mają rozmowę ze znajomymi i coś seplenił. Czy rodzice tego nie rozumieją??Dlaczego ja mam znosić jakieś niewyraźne plucie na sobie. I do debilne tłumaczenia: przecież to tylko dziecko. No i co z tego, że dziecko?!Do 18nastki będą tak tłumaczyć?Dziecko to też człowiek i musi nauczyć się zasad normalnego współżycia w społeczeństwie. Nie rozumiem tego obecnego świata (a dodam, że stara nie jestem, mam 24 lata-chyba byłam inaczej wychowywana).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież dzisiejsze bachory powinny tylko przy kompach/tabletach siedzieć i wcinać fast foody :) a tu jakieś bajki, że niby biegają i krzyczą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne...ty nie biegalas i nie krzyczalas? nigdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo mają debilnych rodziców którzy myślą że w ten sposób ich bachory będą dobrze wychowane :D ci rodzice to młode pokolenie które wychowuje bezstresowo tabuny nieudaczników bez charakteru ale myślą że ich bachory będą super mądre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KICI3A
Ojj nie wszystkie, są też dobrze wychowane słodkie dzieciaczki :) Tych niewychowanych chyba nie ma aż w takim nadmiarze autorko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nadpobudliwość mogą powodować niektóre składniki w pożywieniu a dzieci jedzą teraz bardzo często śmieciowe jedzenie widziałam jak co matka vlogerka podaje swojej małej córce do jedzenia, same niezdrowe rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka-nie, nie biegałam w restauracji. Jak mi powiedziano, że mam siedzieć przy stole to siedziałam i jadłam, ewentualnie słuchałam rozmów albo oglądałam sobie książeczki. Nie latałam po knajpie i nie zaczepiałam obcych ludzi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rozwrzeszczanych bachorów jest cała masa-wystarczy isc w niedziele do centrum handlowego. Ból głowy gwarantowany. Ryki, piski, wrzaski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio przechodziłam przez ulice i w nogę wjechał mi od tyłu dzieciak to wiecie co ojciec do niego powiedział - by uważał bo ludzie nie wiedzą jak chodzą, zdażyłam tylko odpowiedzieć ojcu że nie mam oczu z tyłu głowy, niestety jacy ludzie takie dzieci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się że to najczęściej dziec****erwszego pokolenia wychowanego bezstresowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie biegałam, jak bylam w miejscu publicznym, wsród doroslych. Po prostu znalam swoje miejsce w hierarhii, jako dziecko. Wydaje mi siè, ze dzisiaj jest jakas samowolka, brak jasnych regul, zakazów, ale i przywilejów. Zostaly same przywileje...; Acha, i poszłam do szkoły jako 6latka. Mama zaprowadzila mnie tylko raz, na początek szkoły, od nastèpnego dnia chodzilam sama- znalam drogè:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieciaki sa niesworne poniewaz rodzice to malolaty nie przygotowane do zycia rodzice siedza przy kompie pijac piwo zabawiajac sie nie musza nic robic przy dziecku jedzenie gotowe w sloiczku pampesy chusteczki do macia gotowe zero odpowiedzialnosc liczy sie dla nich ladna wozek ubranie wszystko na pokaz w krodce bedziemy zyc w swiecie nie zrozumialym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zostałam wychowana bezstresowo-nie te czasy,byłam bita za byle co i zawsze siedziałam cichutko jak trusia,tak że trudno było zauważyć ,że w ogóle istnieję;dlatego właśnie ,kiedy przyszły na świat moje dzieci postanowiłam ,że NIE ZROBIĘ IM TEGO CO ZROBILI MI,MOI RODZICE moje dzieci miały prawo krzyczeć,biegać,kłaść się na podłodze, wchodzić pod stół,jeśli wydawało im się to uzasadnione.... mam nadzieję,że i one tak będą traktować swoje dzieci w przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla zrównoważenia ostatnio jedna matka zachowała się przyzwoicie, siedziałam na ławce czekając na tramwaj, przyszła matka z wózkiem i obok 4, 5 letni chłopiec z kijem, zaczął tak wymachiwać tym kijem mało mnie nie uderzył ale się uchyliłam, matka opieprzyła dzieciaka zabrała kij, połamała i wyrzuciła a dzieciak nadal się z nią wykłócał to wlepiła klapsa i jeszcze powiedziała mu że za to że wymachuje kijem i omal nie uderzył pani obok i jest jej przykro że sie tak zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja dzis bylam z mezem snem na obiedzie w resteuracji, siedzelismy niby na natarsie, ale nasz synek dzis mial taki zien,ze byl glosniejszy niz zwykle, normalnei od malego chodzimy z nim do lokali i jest bardzo obyty, dzis mial nowa zabawke i chyba sie niecierpliwil, bo chcial sie juz nia pobawic ma 7 lat, cos tam chodzil i marudzil, bardzo sie zloscilam, ale co mialam zrobic, mowilam,zeby nie przeszkadzal innym, ze tak nie mozna, itp, ale tez bylam klientem tego lokalu, nie bylo napisane,ze nie wolno byc z dzieckiem:) do tego bardzi sie staralam,zeby byl cicho, i dostalby w tylek, ale nie moge mu wlac w miejscu publicznym no ludzie ! nie moge udzerzyc dziecka mjscu publicznym, ba ja wgl go nie bije, no chyba ,ze juz mnie wkurzy na maksa, to klaps jest, ale z bolem serca, bo ogolnie jest b.grzeczny ja tez bylam z tych, co nie lubia dzieci , ba, nadal obcych nie lubie, ale zobaczycie jak zmienia sie swiatopoglad, jak sie ma swoje wlasnie, nie wszystko jest tak proste:) dzieci faktycznie sa dziecmi, i np jak moj, raczej grzeczne dziecko ale akurat mnial zly dzien, dorosli tez maja zle dni ale raczej trzymaja na wodzy emocje, dziecko nie potrafi zrozumcie, ze nielatwo jest wychowac dziecko, zreszta mnie tez draznia zachowania rozpuszczonych dzieci, ale pamietajcie ,zeby nie wrzucac wszystkich do jednego worka ja np bylam z mezem i synem nad jeziorkiem, i moj mial swoje zabawki, bawil sie lopatkami autem, ajakis obcy chlopiec caly czas mu bral i uciekal, wgl przeszkadzal, szlag m ie trafial a matka z ojcem rozmymlani tylko sie smiali, i slinili jaki to ffajny synek, kontaktowy, mialam ochote malemu wlac, ale pomyslalam,ze co dziecko winne, wiec raczej miejcie do rodzicow jakies pretensje nie do dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gościa który napisał
że dzieci mogły jeśli uważały to za uzasadnione. to ja też uznam za uzasadnione przylać im solidnie po doopie jak będą mi wrzeszczeć nad uchem albo się o nie przewrócę podczas ich bieganiny w miejscu do tego nieadekwatnym. nie musisz dziękować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zostałam wychowana bezstresowo-nie te czasy,byłam bita za byle co i zawsze siedziałam cichutko jak trusia,tak że trudno było zauważyć ,że w ogóle istnieję;dlatego właśnie ,kiedy przyszły na świat moje dzieci postanowiłam ,że NIE ZROBIĘ IM TEGO CO ZROBILI MI,MOI RODZICE moje dzieci miały prawo krzyczeć,biegać,kłaść się na podłodze, wchodzić pod stół,jeśli wydawało im się to uzasadnione.... mam nadzieję,że i one tak będą traktować swoje dzieci w przyszłości W twoim domu twoje dziecko może ci nawet nasrać na łeb, neandertalu, ale w miejscu publicznym ma się zachowywać jak należy i koniec!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak ktoś wyżej napisał, jeżeli twój bachor kopie mnie w autobusie to nie zdziw się jak mu oddam. Ja tez w końcu mogę, a co!Jak ty nie potrafisz wychować własnych dzieci to zrobi to ktoś inny za cb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice bijący dzieci to dla mnie dno kompletne, mnie rodzice nigdy nie uderzyli, karali mnie w inny sposób - znałam swoje miejsce, wiedziałam co mi wolno a co nie, ale nie bałam się rodziców, tylko ich szanowałam i nadal szanuję. Ale łatwiej trzasnąć niż poświęcić czas na wymyślenie innej kary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychowanie bezstresowe to dla mnie dno kompletne, nie widzę powodu dla którego bachory mają być odstresowane, a ja zestresowana ich bezstresowym wychowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci są jak pierdy - tyko swoje nie przeszkadzają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosadnie powiedziane, ale w tym jest sedno. Rodzicom nie przeszkadzają ich WŁASNE dzieci, ale dla innych ludzi to są obce osoby! Nie zgadzam siè na wrzaski i rozbestwienie w miejscach publicznych, czy to mniejszych, wièkszych, czy dorosłych. Dziecko od mała trzeba uczyc zachowan społecznych, bo tak zwane bezstresowe wychowanie, to wychowanie bez zasad. Mozesz robic, co chcesz, gdzie chcesz, a za to o kazdej porze dnia i nocy. Dziecko zachowuje siè, jakby miało zielone papiery- WSZYSTKO mu wolno. Bez konsekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokłądnie, jeszcze raz powtórzę-w swoich domach, jeśli rodzice na to pozwalają, to niech te bachorki sobie robią co chcą-nie moja brocha. Aleee w miejscu publicznym mają OBOWIĄZEK zachowywać się jak należy i koniec. I nie interesuje mnie, że to przeciez małe dziecko i ma tylko 2,3,5 lat. Ono ma JUZ 2,3,5 lat!!!I zrozumcie to, drodzy "rodzice". Mnie wasze dziecko guzik obchodzi, nie mam zamiaru przez małe bachory, w dodatku nie moje, się denerwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej bohaterki, zamiast walnąć dzieciaka, walnijcie rodzica który się akurat tym "bachorem" zajmuje. Efekt będzie piorunujący i nigdy nie zapomniany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauważyłam, ze na dzieci najbardziej narzekają dorośli którzy sami są dalej rozwydrzonymi bachorami w wersji big :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie też dzieci irytują, ale wydaje mi się, że jesteś po prostu starą upierdliwą babą[jak nie metrykalnie to mentalnie]- właśnie kiedyś było gorzej- dzieci od świtu do nocy na podwórku darły się, grały w piłkę, biegały itp. teraz tego nie ma- dzieci mniej pod blokami, krócej przesiadują, nie latają samopas. kiedyś też się nie latało z dzieciakami do restauracji, bo nie było gdzie, a jak juz było, to kogo było stać, zeby dzieciory do maca np zabierać.., nie było żadnych galerii handlowych. wydaje ci się na zasadzie "a kiedyś to było.." starzy ludzie już tak mają, że idealizują przeszłość bezkrytycznie i nic im się nie podoba dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×