Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie poddałam się

Nareszcie jestem niezależna finansowo i mogę się rozwieść z mężem

Polecane posty

nie uważam, zę są głupie. Są bardzo mądre! I życzę im, z całego serca, powodzenia. Bo jak się ma małe dziecko, a dodatkowo serce Ci pęka, bo poniża Cie najbliższa osoba, to można sie załamać. A one się nie załamały tylko żyły dla tej chwili, która niedługo nadejdzie- rozstania z draniem! Powodzenia dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako faet jestem zachwycony. Do momentu gdy tylko on zarabia, utrzymuje rodzine ( a zatem zapewnia malzonce komfortowy czas z dzieckiem w domu) to wszystko dobrze. Jak tylko baba odchowa dziecko, moze isc do pracy i ma szczescie te prace znalezc, to - wynocha. I jeszcze na pewno plac wstreciuchu na dziecko, bo to przeciez tez twoje (racja). Wredne wyrachowanie i nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zapewnia malzonce komfortowy czas z dzieckiem w domu" WIELKIE HA HA HA HAA HAHA AHA AHAHAHAAA głabie. komfort zostania z dzieckiem w domu? jasne ze wiesz co to jest KOMFORT Z DZIECKIEM W DOMU, bo pewnie sam dziecka nie masz albo sam nigdy nic nei robiles przy malym dziecku, bo te PRZYWILEJE pozoastawiasz kobiecie!? :D wypad koles, bo nic tu po tobie, az nie chce mi sie tlumaczyc tłukow. i tak nic z ciebie nei bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zapewnia malzonce komfortowy czas z dzieckiem w domu" buahaha k****a tez mnie to rozwaliło :D:D: frajerzyna pisał co w dmu doby z dzieckiem sam na sam nie był! o czym ty pędraku mówisz? nie masz zielonego pojęcia o wychowywaniu dzieci:D:D za to tupet że ho hooo!! Kobiety dobrze robicie odchodząc od takich typów. Słoma z kaloszy wystaje, chamy i mentalne wiaśniaki. Na szczęście dla kobiet nadeszły lepsze czasu nie musimy gnić do końca zycia z takimi tyranami. Szkoda ze nie było tak wczesniej, może i moja mama miałaby odwage odejść. Przez lata upokorzeń, nabawiła się nerwicy, nadciśnienia i uzależnień od leków na depresję, papierosów i alkoholu. Obecnie jest abstynentką ale nie wiadomo na jak długo. Taki facet PAN I WŁADCA z rozbuchanym ego to najgorsze co może spotkać kobietę. Takiemu "wszystko wolno". Im są starsi tym gorsi.... Uciekajcie dziewczyny bo taki ty się nie zmienia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.26. To skoro nie maja komfortu i znoszą takie katusze to niech nie siedza i oddadzą do zlobka. A potem jedna z druga na forum się uzala bo kiedya podjęła decyzję o zostaniu z maluchem w domu. Podpisano Siedząca w domu w komfortowych warunkach mama 2 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pułapkę przemocy psychicznej wpadają również inteligentne i samodzielne kobiety (i mężczyźni również). I często one tym bardziej, ponieważ są przekonane, że ponieważ są świadome i niezależne to akurat im coś takiego nie grozi. Manipulacja polega właśnie na tym, że przez długi czas nie jest się świadomym co tak naprawdę jest grane. Niestety nie uczą w szkole ani w większości domów jak się uchronić przed czymś takim - a szkoda, bo przydałyby się jakieś praktyczne zajęcia z psychologii. Nie chodzi o "durną solidarność jajników" tylko o zwykłą, ludzką solidarność. Gdybyśmy się my, kobiety, wzajemnie wspierały takich sytuacji byłoby mniej - nie chodzi przecież o wsparcie w siedzeniu i użalaniu się nad sobą, a raczej pomoc w wyjściu z takiej sytuacji, czasami nawet kilka ciepłych słów pomaga! A nie widzę powodu, dla którego należy od razu mieszać autorkę z błotem. Powiedziałaś jej, że jest głupia - i co, myślisz, że ona sobie nie zdaje sprawy, że w którymś momencie przyzwoliła na przesunięcie granic? Że dała się wkręcić w tę spiralę? Za to dobrze, że pisze takie rzeczy, bo może to pomóc komuś innemu w podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisalam autorce ze jest głupia, wiec czytaj wyraznie zanim zaczniesz elaborat. Napisalam o kobietach ktore zdaja sobie sprawę z manipulacji i tego ze sa zle traktowane a nie robia nic poza uzalaniem się na kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak nazwać kobiete ktora pisze ze ludzila się ze po ślubie się zmieni, potem ze po dziecku. A potem olaboga nie zmienil sie to poczekam az mnie bardziej stlamsi i dalej nic nie zrobie. A do łóżka wskocze z nim dla świętego spokoju. Mam jakies określenie? Bo ja jedno. I ani mi się sni wspierac takie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie autorka ma walczyć o małżeństwo tylko ten buc. Autorko bardzo dobrze robisz!! Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkiego nie przewidzi.szkoda zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, czytam i nie wierzę!!! Przeglądam to forum i doceniam swoje życie coraz bardziej. Uczę się, nie pracuję, jestem w ciąży.. Mam cudownego, kochającego chłopaka, mieszkamy razem, kupił mi auto, wspólne zakupy itd plus 1000 zł miesięcznie na koncie. Realizuję swoje pasje, pomagam mu w pracy - ogarniam czesc dokumentow, przygotowuję mu wszystkie posilki - zawsze jemy razem, a ja uwielbiam gotowac, sprzatam na biezaco, wiec w domu jest zawsze czysto, a w tygodniu wpada pani od sprzatania - myje wszystkie podlogi w domu, lazienki, okna i robi prasowanie. Moj wspanialy mezczyzna wychowal sie w domu gdzie mial matke pracujaca od wczesnego rana do poznej nocy, na dodatek zajmowala sie wszystkimi pracami domowymi. Ojciec nie zarabial, wiecznie pil i imprezowal i zabieral matce ciezko zarobione pieniadze. Dziewczyny, wybierajcie sobie szlachetnych, uczciwych i szanuacych was facetow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co pomoze uczciwy i szanujacy zone, porzadny facet, jezeli leniwa baba bedzie stale zestresowana faktem bycia z dzieckiem w domu, bez innych trosk bytowych i tym swoim stanem obrzydzi zycie skutecznie sobie, mezowi a takze dziecku. Wszystko zalezy od egzemplarza na jaki sie trafi / jakim sie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toteż nie należy "poświęcać" się dla chłopa i dziecka i "siedzieć" w domu na utrzymaniu małżonka. Należy dbać o siebie, o swoją pracę, fundusze, oszczędności, przyjaciół i bliskich, a chłopów trzymać krótko i nie oczekiwać od nich cudów w postaci np. szacunku, lojalności czy wsparcia w opiece nad dzieckiem. Jeśli same o siebie nie zadbamy, nie oczekujmy, że partner to zrobi. Chyba że któraś chce mieć za partnera chłopa siłą od pługa oderwanego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiktoria741
Zgadzam się z Tobą w 100% Ja poświęciłam się rodzinie i teraz się rozwodzę:/ Mąż twierdzi, że nie widzi już we mnie kobiety a ja jestem na siebie wściekła, że się dla niego poświęciłam. Mam zamiar zgłosić się do Pani Magdaleny Chróścielewskiej z Łodzi by poprowadziła moją sprawę rozwodową i pomogła uzyskać wysokie alimenty na dzieci. Nie ma sensu tkwić w toksycznym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo, mąż skąpiec wiecznie wypominający każdy grosz. od ślubu do teraz - początek wychowawczego zawsze pracowałam, teraz mija dopiero 2 miesiąc jak nie mam żadnych dochodów, zajmuję się synkiem. robiłam dla męża dużo, byłam opiekuńcza, ale teraz na niego leję, nie kocham go już, niestety mieszkam z nim bo nie mam gdzie sie przeprowadzić, a mieszkanie nie jest moje. próbuję pomalutku rozkręcić swoją działalność z mamą, ale to początek początku. też ciągle słyszę :to idź do roboty" wielki pan mgr inż branży budowlanej. byłam dla niego dobra, ale on o wszystko się czepia. fakt pedantką nie jestem, ogarniam to co muszę, ale obiad dla nas jest, dziecko ma osobno ugotowane, na spacery codziennie wychodzimy w rodzinie mówią że jestem bardzo dobrą matką, a jemu ciągle źle. żoną też byłam dobrą ale koniec. teściowa moja tyrała od rana do wieczora w kuchni. w kółko coś robiła i wiecznie padnięta i mój mąż też by chciał taką żoną. nigdy, nie padnę na twarz żeby on był zadowolony. jak mi się trafi jakiś normalny facet to z nami koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jak małpa. Nie puści jednej gałęzi dopóki nie złapie drugą łapą drugiej. Znaczy innego sponsora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie wy niektóre głupie i wredne jesteście, to szok! Co autorka ma ratować? Ma się cieszyć szczęściem małżeńskim, odzyskanym dzięki regularnie wpływającej na konto wypłacie? Wy chyba na głowę upadłyście! w imię czego? Autorko uszy do góry i doprowadź swój plan do końca a będziesz szczęsliwa i za jakiś czas stwierdzisz, ze wygrałaś życie dzięki temu! Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię podziwiam i zazdroszczę tej pracy. To jest moje największe marzenie w tej chwili. Mieć pracę za takie pieniądze i świadomość, że utrzymam siebie i dziecko i mogę odejść od męża. Patrzeć na niego nie mogę i mam wrazenie, że z premadytacją doprowadza mnie do szału. Dzięki kochanemu mężusiowi nabawiłam się nerwicy lękowej, z której na szczęście powoli wychodzę. Ale nadal jestem zalezna finansowo i mieszkaniowo. Dodam od razu dla życzliwych, że jestem po studiach, mieszkanie jest wspólne i kiedyś byłąm energiczną, niezależną osobą, miałam działalność itp. Po urodzeniu dziecka firmę zamknęłam, potem zostałam z dzieckiem w domu 3 lata. Zaczynałąm już wariować od siedzenia w domu i od tego, ze dla męza mogłabym nie istnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×