Do osób będących w udanych związkach

" bez barnera " bez partnera miało być :)

Sluchajcie kazdy jest inny. Jeden będzie szczęśliwy poznają kogoś kto interesuje się tylko poznana osoba. Jezeli ktos dla zdrowia psychicznego nie potrzebuje odskoczni to ma do tego prawo. Wiekszosc ludzi jest moze nie przeciętna ale nie potrzebują sir wyróżniać. Wiekszosc ludzi żyje od pracy do snu inna odwrót i sa szczęśliwi. Poznają ludzi sobie podobnych i jest ekstra. Ale sa ludzie pochloniec***asjami którzy tego oczekują od drugiej połówki. W sensie ze nie jest tak ze facet wraca z ryb a jego kobieta przez caly tydzień siedziala na krzesle i czekala jak on wróci. Tylko robila to co ja interesuje. Dla mnie osobiście ludzie znający sie na czymś innym niż zarobek sa ciekawsi. Lubię mojego męża za to ze dzieki niemu moge się czegos nowego dowiedziec a on cieszy sie jak zabieram go na wystawę, opowiadam o sztuce i oboje wspieramy sie w pasjach i jestesmy szczęśliwi. Ja nie wyobrażam sobie byc z kimś kto niczym sie nie interesuje. A i jest jeszcze typ osob którego pasja mi nie odpowiada i sie poprostu z nimi nie kumpluje. Moze patrzę na to inaczej niż przeciętny człowiek bo ja pasje mialam odkąd wzielam kredke do reki i może osobom z "talentem" jest łatwiej bo czuja gdzie zmierzać od poczatku. Mysle ze mój mąż jest szczęśliwy ze nie jest moja jedyna pasja i nie czekam na niego z wywieszonym jęzorem bo bez niego nie.mam zycia. Moje pasje dają mi w pewnym sensie niezależność. A ja widzę ze mojemu mężowi pasje dają relaks i lubię widzieć jego radość kiedy mi z wypiekami na policzkach opowiada jak bylo.

ulozyc sobie zycie - to znaczy ulozyc sobie tak, jak marzymy , czy mamy o nim wyobrazenie . Czy jest obraczka na palcu , czy nie -nie jest wazne .Czy jest partner , czy nie -tez niewazne . Wazne , by bylo ulozone z naszymi pragnieniami, czy marzeniami .A autorka pragnie ulozyc sobie zycie z KIMS . To mialam na mysli :-)

Eleene dziś ulozyc sobie zycie - to znaczy ulozyc sobie tak, jak marzymy , czy mamy o nim wyobrazenie . Czy jest obraczka na palcu , czy nie -nie jest wazne .Czy jest partner , czy nie -tez niewazne . Wazne , by bylo ulozone z naszymi pragnieniami, czy marzeniami .A autorka pragnie ulozyc sobie zycie z KIMS . To mialam na mysli usmiech.gif offffff Ta właśnie ;) Autorka, ma już ułożone życie sama.Ale chciałaby z kimś.Ma taką potrzebę. ;)

Mysle ze mój mąż jest szczęśliwy ze nie jest moja jedyna pasja x na bank jest z tego zadowolony

w sylwestra 2006/2007 zakończyłam długoletni ,poważny związek ,a moim postanowieniem noworocznym było " To będzie rok tylko dla mnie żadnych mężczyzn" jednak nie udało mi się dotrzymać postanowienia bo już 6 stycznia dostałam mandat wraz z nr telefonu miłego Pana policjanta ;) w tym roku mieliśmy 5 rocznicę ślubu i czekamy bo w styczniu ma przyjść na świat dzidziuś ;)

Miałam podobnie z tym zakończeniem związku.Wszyscy znajomi mówili mi,że dobrze się stało,że zobacze ze szybko poznam innego mężczyznę,a tu...właściwie jest inaczej.aminely dwa lata i nic.Jak byłam sama tak jestem.Dobrze chociaż ze juz przebolalam ostatni związek,po którym dlugo nie mogłam się pozbierać.

Autorko ,cos w tym jest ,ze jak sie czegos bardzo chce ,prawie na sile to ma to efekt odwrotny ,prosty przyklad ide spac wczesniej bo musze rano wstac im bardziej sie staram zasnac tym bardziej sie wybudzam .. ;) "Dobrze chociaż ze juz przebolalam ostatni związek" - moze wlasnie dlatego blokowalas sie na nowe znajomosci ? Moze potrzebowalas czasu zeby "przebolec"?

Możliwe.Niby poznalam paru ludzi,ale z tylu głowy gdzieś miałam poprzedni związek.ale to już jest czas przeszły.

Śmieszy mnie dobieranie się ludzi pod kątem pasji. Nigdy nie skreśliłabym fajnego, wartościowego faceta tylko dlatego, że jego pasje niezbyt mnie interesują (poza tym inteligentny człowiek we wszystkim znajdzie coś interesującego, no... w prawie wszystkim). Na co dzień ludzie w związkach nie żyją pasjami, tylko wspólnymi planami, rachunkami, razem muszą radzić sobie z problemami, wspierać się, do tego często dochodzą dzieci itd. Dobierać to się należy głównie pod względem podobnych poglądów, systemów wartości i wizji przyszłości, a nie zainteresowań.

racja gosciu :) jestem w szczesliwym zwiazku od 25lat, a nasza pasja jest rodzina ;)

Nigdy nie skreśliłabym fajnego, wartościowego faceta tylko dlatego, że jego pasje niezbyt mnie interesują x a gdyby pasji nie mial to rowniez bys nie skreslila?

a nasza pasja jest rodzina x to wspolczuje dzieciom :-)

Ale dlaczego.Jeżeli obydwoje stawiają rodzine na pierwszym miejscu,to w czym problem? Dla mnie partner może mieć pasje,a może ich nie mieć .

problem w tym, ze dzieci wylatuja z gniazda a rodzicom zostaje pustka

"problem w tym, ze dzieci wylatuja z gniazda a rodzicom zostaje pustka" Wtedy najlepiej kupic kota ;)

zs - ty zazdroscisz, a nie wspolczujesz twoje zlosliwe wtracanie sie do tematow pewnie ci ulge przynosi,co ?

Zazdroszcze komu czego?

o jakiej pustce mowa?!

Chyba ze tak,wtedy jest problem.Mam na myśli,ze dobrze jak się obie strony zgadzają co do założenia rodziny a nie tylko jedna,bo wtedy związek się rozpadnie wczesniej czy później.Świadoma sprawa,dzieci kiedyś pójdą na swoje,wiec logiczne jest mies swoich przyjaciół,zainteresowania,taki życie "poza rodzinne".

No zastanowcie sie skąd sie biora tesciowe/ matki wpier.jace sie w zycie swoich dzieci?

musisz wychodzic na imprezy ale takie na poziomie , jak bylam mlodsza i bylam sama to mialam samych kolegow nie mialam problemu z poznawaniem nowych wychodzilam wszedzie i zawsze kogos poznalam, teraz mam faceta ale nie poznalam go na imprezie :)

no wlasnie :) jaka pustka?dzieci wyfrunely, sa szczesliwe, my tez........nadal szczesliwi, nie wtracamy sie w ich zycie, mamy swoje.....i kota :D

Co to za bzdury z tą pasją? Dla mnie pasja to wybór zajęcia, któremu podporządkowuje się całe swoje życie. Na palcach jednej ręki zliczę ludzi których znam i który mają pasję. Są też zainteresowania, a takie ma każdy. I ja i mój partner mamy inne, ale odkąd jesteśmy razem, znaleźliśmy też nowe, wspólne. I dzięki temu możemy coś robić i wspólnie i osobno. I to jest moim zdaniem klucz do szczęścia.

mylisz się, klucz do szczęścia posiada tylko ZS :P :D

Myślę, że szczęściu trzeba trochę pomów. Poznawać ludzi, otwierać się na nich. Nie mówię o skończonej desperacji, ale "samo" to nic się nie zrobi.

Jezli pasja faceta bylaby siłownia czy militaria to poprostu woedzialabym ze to nie facet dla mnie. Mnie interesują ludzie z innymi pasjami poprostu.

Poza tym temat byl do ludzi w udanych związkach wiec nie pisze czysto teoretycznie tylko po swoich doświadczeniach które doprowadziły mnie do bardzo udanego zwiazku

ja tez nie moge znalezc

to tez przytulam, z zazdrosci oczywiscie :-)