Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jaffe

serce w rozterce...

Polecane posty

Gość jaffe

Pozwólcie, że przedstawie wam pokrótce moją historię... 4 miesiące temu poznałam faceta, pierwsze wrażenie - ideał: poukładany, inteligentny, przystojny... zaczęliśmy się spotykać. Na początku to on bardzo zabiegał o tę znajomość, proponował spotkania, pisał kilka smsów dziennie - na dzień dobry, na dobranoc, w ciągu dnia, oferował pomoc w najdrobniejszych sprawach, było to bardzo miłe. Teraz kontakt się nam trochę ukrócił i nie widujemy się już tak często, smsy też rzadziej, no ale codzienny kontakt mamy. ON niedawno zmienił pracę, pracuje w "rozjazdach" i nie ma możliwości, żebyśmy się widywali w tygodniu. Rozumiem to i nie mam pretensji, ale w weekendy, choć przyjeżdża do domu, nie znajduje czasu, żeby się spotkać, a jeśli już obieca że przyjedzie, to i tak w końcu przekłada spotkanie na inny termin i przeprasza. Nie widzieliśmy się już ponad 3 tygodnie i wydaje mi się, że już mu się znudziła ta znajomość, tylko nie ma w sobie tyle odwagi, żeby mi o tym powiedzieć wprost.. Jest mi przykro, no ale takie jest życie i na siłę nikogo przecież przy sobie nie zatrzymam. Nie rozumiem tylko po co utrzymuje kontakt jeśli mu już nie zależy... po co pisze, że tęskni, jeśli nie robi nic, żeby się spotkać... Przez ten czas bardzo się do niego przywiązałam, jest dla mnie ważny, ale nie wiem czy warto poświęcać czas komuś kto nie ma go dla mnie... Proszę spójrzcie trzeźwym okiem na tę sytuację, coś poradźcie, bo ja mam chyba klapki na oczach i nie potrafię ocenić realnie, czy warto dalej brnąć w taką relację, czy odpuścić nim za bardzo się zaangażuję... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaffe
chciałabym porozmawiać osobiście, ale o spotkanie jakoś trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaffe
tak po prostu odpuścić, przestać odpisywać, mimo tego, że on pisze? chyba tak nie potrafię:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaferete
jeśli nawet o spotkanie i szczerą rozmowę z nim trudno to odpuść nie pakuj się głębiej w tą znajomość bo będzie coraz trudniej Ci o nim później zapomnieć pamietaj że jeśli facetowi zależy to ZAWSZE znajdzie czas choćby 5 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaferete
gość 13.11 dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaffe
też myślę, że mu już nie zależy, ale ja głupia, zauroczona mam chyba jeszcze iskierkę nadziei... łatwiej by mi było gdyby dał sobie siana, urwał kontakt... a on pisze codziennie, pyta co u mnie, co robię, jakie mam plany, a jak ja nie odpisuję przez kilka godzin to potrafi mi wysłać kilka smsów z pytaniem czy wszystko w porządku... nie potrafię rozgryźć człowieka.... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaferete
bo facetów trudno rozgryźć wcale nie są tacy łatwi do zrozumienia ja na Twoim miejscu zrobiłabym tak: przestałabym całkowicie odpisywać, nie odbierałabym telefonów może to sprowokowałoby go w końcu do spotkania z Tobą wtedy moglibyście sobie wszystko wyjaśnić, mogłabyś go spytać czy mu w ogóle zależy a jeśli nie to oficjalnie przy nim zakończyć znajomość w innym przypadku jeśli brak kontaktu w Twojej strony nie sprowokowałby go do spotkania z Tobą i sam przestałby też pisać i dzwonić to znaczy że ta znajomość już nie istnieje i też dałabym sobie całkowity spokój z tym facetem oczywiście ja bym tak zrobiła ale Ty musisz sama to przemyśleć i dojść do własnych wniosków bo Ty znasz siebie najlepiej i pewnie wiesz co dla Ciebie dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaffe
Kaferete, Kochana, dziękuję Ci bardzo za odpowiedź, ale ja nie jestem w stanie tak zrobić, bo takim urwaniem kontaktu z mojej strony dałabym mu tylko do zrozumienia, że mi przestało zależeć... a tak nie jest... Zależy mi na nim... Ech... Nobla temu kto potrafi zrozumieć facetów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko dlaczego się oszukujesz? Po co te głupie stwierdzenia "nobla temu kto zrozumie facetów". Tu nie ma nic do rozkminiania. Facet nie znajduje dla Ciebie czasu jak przyjeżdża na weekend. Po prostu mu na Tobie nie zależy. A kontakt utrzymuje bo może się nudzi, może mu schlebia to, ze sie Tobie podoba. Jesteś rezerwą, niczym więcej. Chcesz dalej cierpiec i marnować czas proszę bardzo. Ale ta sytuacja jest jasna jak słońce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaffe
Wy chyba naprawdę macie rację...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaferete
No niestety rezerwa to chyba dobre słowo. To przykre ale możliwe że właśnie tak jest. Porozmawiaj z nim, zmuś go do spotkania albo zadzwoń do niego i zapytaj się wprost. "Czy zależy ci na naszej znajomości?" niech odpowie szczerze musisz wiedzieć na czym stoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co to znaczy "niech odpowie szczerze"? jak jest cwany to znowu zacznie mydlić jej oczy, mówić, że tak! oczywiście! zależy mu :) i znowu w weekendy czasu miec nie będzie albo będzie wystawiał autorkę odwołując spotkania, nie ma znaczenia co on mówi tylko to co robi, czyny a nie słowa, a to niestety wskazuje jednoznacznie, że autorka nikim ważnym dla niego nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaferete
jeśli jest dojrzałym facetem będzie szczery , jeśli powie że mu zależy to niech ona spyta dlaczego on nie ma czasu na choćby krótkie spotkanie z nią? myslę że autorka potrafiłaby rozpoznać czy on kłamie czy mówi prawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak? a ja tak nie sądzę, jest zaślepiona i nie czytała prawidłowo nawet tak jasnej sytuacji, że koleś ma ją gdzieś :) owszem, zapytać zawsze można ale skoro wprost jej do tej pory nic nie potrafił powiedzieć to na żadną szczerośc bym nie liczyła, i ewenatualnie niezależnie jakie brednie jej naopowiada patrzyłabym tylko na to co robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaferete
heh ciężko być rezerwą wiem bo ja byłam ale na szczęście wyplątałam się z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaffe
Będę musiała zmusić go do tego spotkania, bo już zaczynam fiksować od tego rozmyślania co mu w głowie siedzi.. A co do tego, czy mu zależy czy nie... wielokrotnie mi pisał, że mu zależy, ale czy to tylko puste słowa nie da się wyczytać z głupiego smsa :/. To taki typ człowieka, raczej nieśmiałego, że woli pisać niż dzwonić:/.. ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mogą być puste słowa niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sailorrrrr
"A co do tego, czy mu zależy czy nie... wielokrotnie mi pisał, że mu zależy, ale czy to tylko puste słowa nie da się wyczytać z głupiego smsa :/." x Jesteś głupiutka to facet korzysta. Co z tego że pisze te bzdury jak nie mają one odniesienia na zywo? Tłumacz go niesmiałością i oszukuj się dalej. Będziesz płakac na własne życzenie. Nie ma potrzeby widywania cie bo mu nie zalezy. Jestes kółkiem zapasowym jak nie będzie miał z kim się zobaczyć. Rece opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaffe
Kaferete, byłaś rezerwą tzn. facet utrzymywał kontakt jak gdyby nigdy nic do czasu aż nie trafiła mu się "lepsza" ? Strasznie to przykre ;/. Oj w moim przypadku widzę, że chyba też tak jest...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci często nie potrafią mówić wprost, są tchorzami lub cwaniakami utrzymującymi kontakt przez jakiś czas, jako koło ratunkowe. Zatem w Twoim przypadku olałabym. I zobaczysz co zrobi. Być może zmienił pracę i jest tylko zmęczony, a być może bawi się już z inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaffe, ja byłam taką rezerwą. I to do niedawna. Potem dostałam jak obuchem w łeb. Jak widać wielu facetów tak postępuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na twoim miejscu bym już nawet nie dazyła do jakichs spotkań i wyjasniania czegos co jest jasne jak słońce. Niech lepiej zapamieta Cie jako kobietę z klasą,która nie zniżała się zbyt nisko. Juz sam fakt ,ze odpisujesz mu na smsy i sama piszesz mu, dajesz do zrozumienia ,że Ci zależy. Mówie Ci to jako stara baba,która sporo przeszła podobnych sytuacji. A wiesz czemu pisze do Ciebie i zrywa całkowicie kontaktu? Tak jak ktos już tu pisał : może się nudzi, może lubi Cię po prostu i nie chce zranić, może sam nie wie czego chce. Odpusc sobie. Ja miałam w życiu taką sytuację,ze byłam tak zakochana w facecie ,że szok,a dla niego byłam tylko kobietą do łóżka. I wiesz co ?jak olałam go całkowicie,czyli przestałam się odzywać, odbierać telefony, znikłam mu z oczu to otrzasnął się i stworzylismy bardzo fajny związek i długi na kilka ładnych lat, ale czas zmienia wszystko i i tak sie to rozwaliło z wielu powodów, ale to juz inna bajka. Faceci lubią zdobywac jednak,a nie być zdobywanymi. Ile macie lat jeśli wolno spytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaferete
jaffe w moim przypadku było tak że poznaliśmy się przez internet przypadkowo na takim portalu z grami on line zagadał po kupelsku potem okazało się ze studiuje w tym samym mieście co ja . bardzo dobrze mi się z nim pisało przez internet, potem wymienialiśmy też SMSy aż w końcu spotkaliśmy się i było bardzo miło. On bardzo imponował mi swoją osobowością bo jest niesamowicie inteligenty i zdolny to mnie do niego strasznie przycigało. Po naszym spotkaniu pisaliśmy nadal spotkaliśmy, potem spotkaliśmy się jeszcze raz a potem nagle...cisza przestał się odzywać, przez całe wakacje nie dostałam od niego żadnej wiadomości nei wiedziałam o co chodzi pisałam kilka smsów ale też nie chciałam się narzucać. po wakacjach odezwał sie coś tam tłumaczył że nie miał czasu, że mu internet szwankował i takie tam pomyślałam wtedy że jeszcze dam szanse tej znajomości ale juz nie dogadywaliśmy się tak jak wcześniej on pisał rzadko, nieraz nie odpisywał na moje wiadomości, spotkania też już nie zaproponował. wiedziałam ze nie ma dziewczyny więc nie to było powodem takiego zachowania po pewnym czasie dotarło do mnie że on odzywa sie tylko wtedy gdy ma jakiś gorszy czas w swoim życiu, chce pogadac o problemach albo pochawlić się czymś...wtedy klapki spadły mi z oczu i postanowiłam to olać. skasowałam nr telefonu, konto na portalu na którym się poznaliśmy, skasowałam gg, zrobiłam tak żeby nie miał możliwości się ze mna już nigdy skontaktować i nie żałuję tego, nie wiem co się z nim teraz dzieje, nie znam go już i dobrze mi z tym to była dla mnie dobra decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaferete
ale się rozpisałam w powyższym poście :D moze komuś będzie się to chciało przeczytać :P a i ja mam 24 lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaffe
Nie wiem czy to bardziej tchórz, czy cwaniak...jak ciągle wysyła mi sprzeczne sygnały... lepiej chyba dam sobie spokój, żeby później nie dostać, jak to mówisz, obuchem w łeb, bo tego bym chyba nie wytrzymała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaffe, w jakim wieku jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×