Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mająca dość terroru

Teściowa powiedziała, że głodzę dziecko

Polecane posty

Gość gość
a po co dziecko ma jesc drugi obiad w domu jak zjadlo jeden w szkole/przedszkolu? ja rozumiem jak ma obiady niewykupione badz nie je to ok, ale jak je to po co dzicku dwa obiady dziennie?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia66
Nie przejmuj się nią,takie niestety uroki teściowej.Ja od swojej dowiedziałam się,że głodze moje miesięczne niemowle bo ją tylko mlekiem karmie.Było,,Jak to?Zwariowałaś?Przecież ona na pewno się nie najada,moim zdaniem tak nie może być przecież ona powinna jeść jeszcze jakieś kaszki,, śmiech na sali mówie Wam.A mała rośnie jak na drożdżach,a buzia okrąglutka jak księżyc w pełni :-) Ale teściowa zawsze wie lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam jak te wasze matki, teściowe koło was latają, bawią codziennie po ok, 8 godzin wnuki, gotują, sprzątają itp. to chce mi sie śmiać z ich głupoty x Z twojej głupoty za to już śmiać się nie da, jest bezdenna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak ugotujmy i nazryjmy sie bo tego w komunie uczono jao jedyna rozrywka a teraz tyle zarcia w sklepach 555 www.youtube.com/watch?v=hKlbr5Ip8nY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam wrażenie ze ludzie starsi maja manie że ktos jest glodny. Ja nauczylam sie byc na takie uwagi glucha. Zwracanie uwagi i kłótnie nic nie dawaly. ------------------------dokładnie jakbym czytała o swojej tesciowej, teraz juz mam dzieci duze ale wczesniej co ona robila dosłownie cyrk, ogólnie to fajna babka ale jej sie ciagle wydawało ze wszyscy chodza glodni, mieszkamy razem ona na dole my na gorze, kuchnie osobno, nawet nie jestem w stanie tego opisac co ona wyprawiala z moimi dziecmi, ciagle mnie do rodziny obgadywala ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka ma 2.5latka i od czasu jak wróciła do pracy (pół roku już) jej dziecko zaczyna przypominac prosiaczka \; tesciowa tuczy jej synka.... Potrafi zrobić mu jajecznice z 2 jaj na kiełbasie do tego bułka z serem i jak zostawił nieco skórki z bułki tak prawie ryczała że apetytu mały nie ma ! Bułka 2jajka na raz pól kiełbasy i 2 plastry sera w 1 posiłku u 2.5latka:) mały stał sie dosłownie gruby, nie widziałam go prawie 2mies i jak zobaczyłam jak on tyje to uwierzyc nie mogłam co ta babka robi z małym, kolezanka prosi błaga babke zostawia przygotowane posiłki odpowiednie porcje ale ta nadal po swojemu. Uważajcie na takie babki bo takie nawyki zywieniowe doprowadza Wasze dzieci do nadwagi a pózniej problemy spadna lawinowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stara maksyma brzmi: "Śniadanie zjedz samemu. Obiadem podziel się z Przyjacielem. Kolację oddaj wrogowi." Ale do rzeczy. Śniadanie to podstawa. Mam prawie 40 lat. I wierzcie mi - nie wypuszczę nikogo z domu, jak nie zje śniadania. 7 rano. Mogą to być płatki na mleku, mogą to być kanapki (weka jest fajnym pomysłem). Żołądek rano musi mieć dostarczone paliwo. Zwłaszcza u dzieci. Bo dzieci szybko tracą energię. A później mamy bóle głowy, złe samopoczucie. II śniadanie - około 10. Syn w szkole. My z Mężem w pracy. Kanapki + owoce (w zależności od pory roku). Obiad - około 12.30 Syn w szkole. Zupa to podstawa. Możecie się z tego śmiać. Ale każdy dietetyk (dobry dietetyk) to Wam powie. Później około 16 wszyscy w domu. Syn - z racji, że jadł obiad w szkole zazwyczaj je tylko II danie. Podwieczorek koło 17.30 - ciasto/owoce/deser. Nie zawsze. Nie codziennie. Kolacja - najczęściej koło 19. Lekkostrawna. Ważny w żywieniu jest zdrowy rozsądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli chodzi o zupy to potwierdzam, są bardzo ważne, mam dziecko z problemami jelitowymi i kazdy lekarz u którego byłam mówił że kazde dziecko powinny dostawac obiady 2 daniowe, zupa a około 40minut pózniej 2 danie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drugie danie 40 minut po pierwszym?o_O to wy pół dnia przy korycie spędzacie skoro zjedzenie zupy to 40 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te 40minut ma być po zjedzeniu zupy. Zreszta i tak moje dziecko nie dałoby rady zjeśc 2 dania odrazu po zjedzeniu talerza zupy, JA TEŻ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co jecie na siłę skoro się najedliście? Napychacie na siłę w siebie 2 danie.....mój pies też nie odejdzie od miski póki w tej cokolwiek jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a potem się dziwić że grube doopska mają skoro po 40 minutach od zjedzenia i najedzenia się 1 daniem już za kolejne żarcie się biorą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest albo zupa albo drugie, bo u mnie zazwyczaj mało sie jada , ale u mojej siostry jest tak ze robi zupę a godz pózniej cos konkretnego. Śniadania sa najważniejsze, A pozatym jemy wtedy kiedy naprawde głodni jestesmy , nigdy nie robie obiadu na sile jak nikt nie chce. W weekendy większy obiad ,w tyg czasem wcale za to późniejsza kolacja. Nikt gruby nie jest ani chory , i tak jak pisałam śniadanie to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 9:23 Jeśli nie masz nic mądrego do napisania - to po prostu nie pisz. Taką ignorancją się tylko kompromitujesz. W żywieniu bardzo ważna jest stałość i regularność przyjmowanych posiłków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.23- uważasz ze lepiej marzec sie raz a dobrze a wtedy dupsko nie urośnie? Mylisz sie. Organizm musi mieć czas na strawienie a zupa jest zazwyczaj lekkostrawna i po 40 min moze juz zjeść cos bardziej pozywnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze trochę uścislijmy. Owszem, sniadanie jest najwazniejszym posiłkiem dnia. Ale tez chodzi tu o jakosc, nie o ilość. To czy dziecko zje kanapkę jedną czy trzy, zalezy od tego z czym ta kanapka i jakie jest dziecko. Bo sa głodomory i są niejadki, którym ta kromka wystarczy. Po drugie - jedzenia rano faktycznie trzeba się nauczyć. Ja tez nigdy rano głodna nie jestem, dopiero będac w ciązy na diecie cukrzycowej naucyzłam sie pilnowania terminów posiłków i widze po sobie i swojej wadze jak to fajnie wszystko reguluje. Grunt to przyzwyczajenie. Trzecia rzecz - tutaj tak naprawde obie kobiety mają rację, teściowa że dziecko powinno jeść nieco inne rzeczy - bo dziecko potrzebuje innych skladników niż dorosły. Autorka zas ma rację jesli chodzi o ilość, nie zmuszajmy dziecka do jedzenia czegos czego nie lubi. Wbrew pozorom często dzieciak sobie tego nie wymyśla. Nie jada jajek w formie sadzonego czy jajecznicy, ale jajka dodaje się do tak wielu potraw, ze z pewnością odpowiednie skladniki otrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeży ile ludzie jedzą.. u nas w domu zupa to obiad.I nikt potem głodny nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 9:28: "nie zmuszajmy dziecka do jedzenia czegos czego nie lubi. " Bardzo słuszna uwaga. Znienawidziłam grysik na mleku. Jako dziecko miałam wmuszany przez wyszystkich członków rodziny. Wyglądało to tak: jeszcze jedna łyżka, i jeszcze jedna. Kolejna była już zwymiotowana. Dlatego, jak Syn (który jest notabene niejadkiem) w wieku 18 miesiecy odrzucił mleko - zaakcpetowałam to. Jadł serki, jogurty - ale nie mleko. Zaczął chodzić do przedszkola - zaczął i pić mleko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rano płatki owsianka bądź kasza na mleku. Ok 12 kanapka w szkole. O 16 obiad z jednego dania, i o 19 porządna kolacja. W miedzy czasie jedza owoce. Zero ciast, słodyczy, chipsów,czy innych zapychaczy, to tylko w niedziele jesli juz. Moje dzieciaki sa zdrowe i szczupłe. I nie zjedzą wiecej, choćby im stoły zastawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie zjada ostatni posiłek ok 18-19 to rano jest sie na tyle głodnym zeby zjeść porządne śniadanie. Nie napychajcie dzieciaka przed snem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama byłam niejadkiem. Mój Mąż też był niejadkiem. Syn przejął po nas geny. Jemy regularnie 5 posiłków dziennie. Uprawiamy sporty. Jesteśmy zdrowi. Czasem nawet jakiś fastfood zjemy. Ze słodyczy najbardziej smakują moim mężczyznom moje ciasta drożdżowe :) Staram się przygotowywać posiłki wg piramidy żywieniowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja bratowa mieszka na wsi i jej dzieci jedza ; Śniadanie: kasza na tłustym mleku z dodatkiem masła i żółtka. 2 śniadanie : parówki serdelki grube ok 15cm z keczupem i bułka kajzerka 3 śniadanie :) ;) kajzerka lub dwie z masłem i dżemem Obiad : zupa na mięsie zagęszczana mąka .. Drugie danie: kotlet mielony lub pulpet ziemniaki bez surowke. Podwieczorek. Serki , jogurty , budyń, lub kanapka Kolacja , kasza taka jak na smiadanie :D sama bym tyle nie zjadła ! Dzieci jak tuczniki jakieś ,ledwo chodza, kaleki no ale nic jej nie powiesz bo najmądrzejsza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roukola
Lenka, ale jeśli ktoś (tak jak ja i moja córka, pisałam o tym wcześniej) nie toleruje rano śniadania - to co, wpychać w siebie na siłę? Uwierz, że próbowałam (i na sobie i na córce) ale to nie przeszło, po prostu źle się czujemy. Nikt nie chodzi głodny, jemy po prostu 2/3 h od momentu wstania. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale mam tak od dziecka, dlatego już z tym nie walczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam wcześniej, że cały okres szkolny moja matka wmuszała we mnie śniadania, zawsze je jadłam. I zawsze było mi po nich niedobrze i źle :o Więc tak po prostu mam, a moje dziecko (wiek szkolny) ma to po mnie. To, co jest dobre dla większości nie oznacza jednak, że dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To, co jest dobre dla większości nie oznacza jednak, że dla wszystkich." Masz rację. Poczytaj na temat śniadań - niezobowiązująco :) Pozdrawiam Cię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja wiem jak ważne są śniadania ;) Może mi się kiedyś odmieni i dzień będę rozpoczynać zdrowiej aniżeli od mocnej, czarnej kawy ;) Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×