Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak się ubieracie i jak chciałybyście się ubierać?

Polecane posty

Gość gość
Moim zdaniem to po prostu stare ciuchy które ktoś sprzedaje pod ładnym szyldem. Ja już wolę to H&M :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Martyno, szkoda, że wolisz niszczyc skore i przyspieszac proces starzenia zamiast o nia dbac. Ja mam 26 lat, nie chodze na solarium i nadal bywa, ze pytaja sie o dowod w sklepie. Rozumiem, ze w Polsce dominuje jasna karnacja i chcesz sie wyrozniac, bo jednak Polacy maja bzika na punkcie czarnulek, ale mysl pierw o swoim zdrowiu, a potem o wygladzie, bo jesli nie zmienisz postepowania, zafundujesz swojej skorze nieodwracalne zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna L
S********j chodze na solarium od 3 lat i wygladam mlodo i nie twoja sprawa na co wydaje pieniadze. Tylko opalona skora jest atrakcyjna. Jak bylam blada to fajny facet na mnie nie spojrzal a teraz ide ulica i faceci z super aut mnie zaczepiaja, nie moge sie opedzic od adoratorow, faceci w Polsce uwielbiaja kobiety typu Latynoski a blade blondynki praktycznie nie maja powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sobie tlumacz0wiocha jedziesz i tyle latyoska nie jestes i nie bedziesz hehehe nie rob jaj kazdy wie ze to spalenie z solar i wygladasz pewnie jak 50 sionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna L
Nie jade wiocha idiotko mieszkam w Warszawie a to wiocha nie jest i taka prawda zadne ciuchy wam nie pomoga jesli bedziecie blade ale mam beke z takich panienek sa biale jak goowno a uwazaja sie za atrakcyjne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak najbardziej na powaznie. W Anglii mnostwo ludzi ubiera sie w vintage, bo chca miec wlasny styl. Wiec miesz sie ciuchy z lat 40tych - 90tych ze wspolczesnymi. Tutaj kazdego stac na sieciowke i troche wiecej, wiec nikt sie od wielu lat tym nie zachwyca i sie od tego odchodzi. W Polsce te sieciowki i sam fakt ze jest jakis wybor w sklepach i ze na cokolwiek ludzi stac jest relatywna nowoscia i wiele osob to jeszcze kreci, ze moga pojsc do Zary i sobie kupic kiecke. Tutaj tak sie ubieraja zony pilkarzy. Wlasny styl o laczenie vintage z prawdziwymi metkami typu wlasnie Gucci, anie Zara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To,ze mieszkasz w stolicy nie swiadczy o niczym,bo tam 50% wiesniar najechalo a ty jestes jedna z nich i to taka do 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pochodze z bardzo bogatej rodziny, mam dostep do eskskluzywnych sklepow, ale uwierzcie, nawet tam sa tandetne ciuchy. Kupuje to, co mi sie spodoba, a wiec kupuje i w Gucci'm, i w sieciówkach, i w secondhandach, i w vintage, w sklepach internetowych, a wg mnie własny styl to nie, jak moja poprzedniczka twierdzi, łączenie markowych rzeczy z vintage, bo znam dziewczyny, ktore nie maja zbyt wiele funduszy, a ubieraja sie ze smakiem, z klasa, z gustem, a znam rowniez i takie osoby, ktore nosza luksusowe wloskie marki, a nie potrafia sie gustownie ubrac... Gust albo sie ma, albo nie ma i to wcale nie zalezy od marek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Masa ludzi" i "własny styl" nie pasują w jednym zdaniu, ale masz rację - teraz jest W Anglii moda na vintage, wszyscy chodzą w kwiatkach i przepłacają w secondhandach. :P Nie Ty jednak mieszkasz w Anglii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do tej opalenizny - jak kto woli. Mnie się opalona skóra nie podoba i co roku robię latem wszystko, żeby się nie opalić, a jestem blada jak córka młynarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się podoba oliwkowa karnacja u kogoś, kto ma ją naturalnie, ale nie u jasnych Polek, które po 10 wizytach w solarium są pomarańczowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem, czemu wiele Polek ma kompleksy z powodu jasnej karnacji. Przecież Murzyni, Latynosi, Arabowie, Azjaci, zdecydowanie większa część świata marzy o białej skórze. Wiecie, dlaczego Azjatki wyglądają długo tak młodo? Bo się nie opalają. Moja mama ma 50 lat, a nie ma zmarszczek przy oczach, bo zawsze unikała słońca. Ale to też w dużej mierze wina Polaków, którzy mają jakąś obsesję na punkcie brunetek z ciemną karnacją, bo naturalnie mało która Polka tak wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo jak mało która latynoska ma jasną karnację - ludzie zawsze chcą tego czego mieć nie mogą :P Wracając do tego retro - te trend przyjął się bardzo w subkulturach typu hipsterzy i alternatywa, pin-ups z tatuażami i w vintage (albo stylizowanych na vintage) ubraniach to prawdziwa plaga. I to wcale nie jest złe, bo styl naprawdę uroczy i bardzo kobiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pytanie o to, czy to tak na poważnie to było do Martyny L...i obawiam się, że jej posty były na poważnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No spoko, fajnie ze wiesz gdzie mieszkam. 'mnostwo ludzi' i 'wlasny styl' -- owszem, pasuje, bo kazdy chce go miec, i kazdy probuje, choc nie kazdemu sie to udaje niestety. A co do poprzedniczki -- nie twierdze ze do wlasnego stylu trzeba mec markowe ciuchy. Mowilam 'laczenie makowych ciuchow z vintage'. Moze zle sie wyrazilam. Chodi mi to, ze markowe ciuchy od stop do glow tez wygladaja wiejsko i trzeba je laczyc z czyms innym. Zgadza sie -- gust sie ma lub nie, i marki nie pomoga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie musisz uderzać od razu w taką defensywę. Po prostu mówienie, że w Anglii ludzie coś noszą to taki-sobie argument. Anglicy nie są specjalnie znani z dobrego gustu. Są ludzie którzy ubierają się bardzo dobrze i w secondhandach potrafią znaleźć prawdziwe perełki, ale większość ubiera się tak jak Polacy - tanio i praktycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasny styl mozna miec kupujac w sieciowkach, wystarczy byc pomyslowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panizpodlatarni
ja jestem kurwą wiec ubieram sie tez jak kurwa czerwone szpilki miniowka czarne rajstopy i jakis top a chcialabym ubierac sie modnie ale niestety moja praca na to nie pozwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to się ubierają dziewczyny do klubów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciclabym sie zawsze ubierac, tak jak na avatarku..niestety u nas w PL zaraz by wiocha to odpowienio skomentowała. Ale najczesciej ubieram sie na czarno, najczesciej chodze w spodniach, bo spodnicy nigdy nie wiem jaka bluzka.. W zasadzie kupuje ciagle takie same ubrania, nie lubie fikuśnych rzeczy, kolorowych...tylko czerń albo biel najlepiej i czarne długie włosy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale taki kowbojski kapelusz jest akurat fajny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się ubieram elegancko, klasycznie jestem w miarę szczupła, więc raczej wszystko mi pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czy coś pasuje nie zależy od bycia szczupłym, najwyraźniej masz bardzo uniwersalną urodę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nie przesadzaj, też mam taki kapelusz, tez w nim chodziłam i poruszenia nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro mowa o eleganckich ubraniach - ja np. źle się w takich czuję. Ubieram się tak do pracy, bo muszę, ale jak tylko wracam do domu to przebieram się w swoje normalne ciuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam :) Na pierwszej stronie pisałam, że marka to dziecko, z którego nie zawsze jest pociecha. ;) Natomiast dzisiaj chciałabym dopisać coś na temat gustu i nie tylko. ,,O, gustach się nie dyskutuje", bo rzecz jasna gustów jak mrówków. ;) Tyle ich, ze głowa mała, bo tyle ludzi... A my przecież w imię tolerancji dajemy każdemu prawo, aby ubierał się w co chce i tak jak chce. Pięknym też jest, że uważamy, iż strój powinien wyrażać nas, naszą osobowość, charakter i co tam się jeszcze chce. Wiele jest teorii na temat tego ubierania się. Ostatnio usłyszałam wypowiedź w tv, chyba jakiejś aktorki o makijażu. Że pod wpływem makijażu kobieta zmienia się, widząc jak makijaż wpływa pozytywnie na jej twarz, wygląd, urodę zaczyna przenosić to na swoje samopoczucie, zachowanie itp.. Wydaje mi się, że z ciuchami jest podobnie. Chcemy się podobać. Chcemy dobrze wyglądać. Chcemy się dobrze czuć. Chcemy czuć się piękne. Wydaje mi się, że chciałabym połączyć te kilka spraw w moim ubiorze. Chciałbym czuć się dobrze, komfortowo i pięknie i żeby ten strój podkreślał moją osobowość, a jednocześnie by miał jakiś smaczek. ;) To ostatnie jest wtedy, gdy coś przykuwa uwagę, cieszy oko i świetnie wygląda na zdjęciach nawet po latach. :) Chociaż może żeby nie było to tak bardzo nudne to warto czasem poszaleć i założyć coś takiego, co złamie te wszystkie zasady? I może zszokuje sąsiadkę albo dziewczyny z pracy, ale da nam sporą radochę i poczucie, że nade wszystko ważna jest radość, zabawa i dystans do tego całego ubierania? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×